Jako psycholog uważam, że pomysł na promowanie przez celebrytów bajek edukacyjnych i podkreślanie znaczenia treści czytanych dla dzieci jest zdecydowanie ciekawy. Niestety, w praktyce książka ta pozostawia wiele do życzenia. Choć morał bajek jest godny uwagi, wiele zastosowanych słów i treści nie jest odpowiednich dla grupy wiekowej, do której są skierowane. Podczas czytania tych bajek dzieciom w grupie pięciolatków, musiałam często samodzielnie modyfikować niektóre fragmenty, które nie pasowały do ich poziomu rozwoju ani do psychologicznych aspektów. Sądzę, że do pisania takich bajek powinny przystąpić osoby z odpowiednimi kwalifikacjami, które lepiej zrozumieją potrzeby i oczekiwania dzieci w różnych grupach wiekowych. Dobry początek, ale bajkoterapią zdecydowanie bym to nie nazwała!
Dzieciom bardzo trudno jest mówić o problemach. Czasem się wstydzą, czasem boją się kary, nieraz nie potafią nawet nazwać swoich uczuć.
I dlatego właśnie istnieje coś takiego jak bajkoterapia. Dziecko poznaje historię, której bohater jest w podobnym wieku i zmaga się z podobnymi problemami. Może utożsamić się z nim, odnajduję własne odczucia i emocje.
Z własnego doświadczenia wiem, że dziecko chętniej powie o danej sprawie, z którą sobie nie radzi nie w kontekście siebie, ale innej osoby mającej podobny kłopot.
Dodatkowe pytania jakie warto zadać dziecku, propozycję zabaw i komentarz do każdej z bajek z pewnością ułatwią nam rozmowę z dzieckiem.
Pozycja bardzo przydatna dla rodziców, pedagogów, nauczycieli, rodziców i rzecz jasna-dla dzieci.