Pisarki pięciu kontynentów

Joanna Janowicz Joanna Janowicz
23.03.2012

Kiedy myślę o współcześnie żyjących pisarkach, których styl pisania nieodmiennie wywiera na mnie spore wrażenie, od razu przychodzi mi do głowy parę nazwisk. Po chwili konstatuję, że każde z nich reprezentuje autorkę pochodzącą z innego kontynentu.

Pisarki pięciu kontynentów

I tak: przedstawicielką Ameryki Północnej jest Alice Munro. Tę kanadyjską pisarkę znamy w Polsce m.in. z takich książek jak „Zbyt wiele szczęścia”, „Widok z Castle Rock” czy „Uciekinierki”. W literackim świecie uchodzi za współczesnego Czechowa, gdyż podobnie jak ten rosyjski pisarz tworzy głównie opowiadania i tak jak on w krótkiej formie osiągnęła mistrzostwo. Jej prozę cenię za minimalizm, który w niezwykły sposób pobudza wyobraźnię i trzyma w napięciu do ostatniego zdania, choć jedyną sensacją jest tu psychologia postaci.

Zupełnie innym talentem dysponuje pochodząca z Turcji, Elif Şafak (która mieszka w europejskim Stambule), autorka „Pchlego pałacu”, „Bękarta ze Stambułu” i „Czarnego mleka”. Tworzy ona wielowątkowe konstrukcje, w których kontrastuje tradycje wschodu i zachodu, feminizm z kulturą muzułmańską. „Opowieść nie burzy murów, ale może wykuć dziurę w murze, przez którą inaczej spojrzymy na otaczający nas świat”, wyjaśnia swoje pisarskie motywacje w czasie prezentacji TED (kliknij, aby zobaczyć).

Azję reprezentuje dla mnie Hiromi Kawakami, pisarka z Japonii. Jej oniryczna twórczość, której przykładów możemy szukać w „Manazuru” i „Nadepnęłam na węża”, przyciąga subtelnym magnetyzmem: w jej świecie, jak we śnie, wszystko może się wydarzyć, a zwierzęta przemówią, nie tylko jako symbole.

Z Ameryką Południową kojarzy mi się najbardziej Isabel Allende. Dawno, dawno temu bardzo podobały mi się jej książki (do dziś pamiętam pierwsze zdanie „Domu dusz” o kaligrafii małej Clary). Teraz pozostawiają mnie jednak obojętną – realizm magiczny sprawdza się dla mnie tylko w wydaniu G.G.Marqueza czy J. Cortazara.

Pisarką z Afryki, którą ostatnio odkrywam, jest Chimamanda Ngozi Adichie. Jej „Połówkę żółtego słońca” znam na razie z kilku pierwszy stron, ale zdanie otwierające powieść („Pan jest trochę zwariowany; chyba zbyt wiele lat spędził za granicą na czytaniu książek”) dobrze wróży tej znajomości.

I tu pojawia się problem: Australia. Nie mogę przypomnieć sobie żadnej pisarki pochodzącej z antypodów. Usterka pamięci? Kogoś pominęłam? Znacie australijską pisarkę, której twórczość koniecznie trzeba poznać?

Jakie kobiece nazwiska przychodzą Wam na myśl na hasło „najlepsze współcześnie żyjące pisarki”? Kto znalazłby się na Waszej literackiej mapie?

____________


Autorka - Joanna Janowicz to literacka publicystka, blogerka, copywriter. O literaturze pięknej, reportażach i komiksach pisuje również na łamach Archipelagu, Lektur reportera i Kopca Kreta. Prowadzi blog Poczytalnia | Kultura czytania, na którym publikuje recenzje książek i dzieli się literackimi impresjami: http://direlasua.wordpress.com. Pochodzi z Poznania, mieszka w Warszawie.


komentarze [13]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
MariaCz 27.11.2018 10:18
Czytelnik

Z Polski debiut ostatnich miesięcy Greta Getler "Żona Aarona". Jeśli ktoś lubi Shalev, pokocha też Getler.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna 07.09.2014 15:45
Czytelnik

Kate Morton jest z Australii. Nie powiedziałabym, że jej twórczość jest genialna, ale chętnie czytana i warta uwagi na pewno. "Zapomniany ogród" bardzo mi się podobał.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bipolar 11.08.2012 18:16
Czytelnik

^ Błagam, Trudi Canavan to przedstawicielka pisarzy klasy średniej, jakiejś piątej ligi. Nie warto zaprzątać sobie głowy jej tworami - by stworzyć książkę o gatunku fantasy trzeba mieć dar. Dlatego Australia tutaj ma złą reprezentantkę. Ale powyższe pisarki muszę poznać koniecznie!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Monika 28.03.2012 12:57
Czytelniczka

Jeśli chodzi o przedstawicielkę Austarlii, to przychodzi mi na myśl Trudi Canavan, znana przede wszystkim przez młodzież, choć wiem, że jej książki czytają także dorośli.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Joanna Janowicz 26.03.2012 18:08
Czytelniczka

Dziękuję za wszystkie podpowiedzi dot. pisarek australijskich - i tak, oczywiście, w grę wchodzą również pisarki nowozelandzkie. Szczególnie zaintrygowała mnie Alexis Wright i jej "Karpentaria", ale inne tytuły, które podaliście, też będę mieć w pamięci.

Podobnie jak Avuca zastanawiam się, czy książki australijskie do nas nie docierają, czy - może nie powstaje ich tam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
stonoga 26.03.2012 12:32
Czytelnik

A może być nowozelandzka?

Marzę o przeczytaniu książek Janet Frame, na razie znam ją tylko z różnych artykułów oraz ekranizacji autobiograficznej powieści "Anioł przy moim stole" w reż. Jane Campion.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bonia 25.03.2012 11:29
Czytelnik

Przyznam, że mocno mnie zaintrygowało to pytanie o pisarki australijskie i podobnie, jak autorka jednej z wypowiedzi na razie nie przychodzi mi żadna na myśl..

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
QueenMargot 23.03.2012 21:42
Czytelniczka

Pisarką z Australii, której twórczość koniecznie trzeba poznać jest Alexis Wright. Autorka "Karpentarii" należy do społeczeństwa Aborygenów, więc kto, jak nie ona powinien reprezentować australijskich pisarzy?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
takisobiejac 23.03.2012 19:36
Bibliotekarz

Mi przychodzą na myśl 3 panie z trzech różnych kontynentów.
Przede wszystkim  Thirty Umrigar Thirty Umrigar. Jej "Przepaść między nami" jest w absolutnej czołówce moich ulubionych książek. Dla wielu ludzi Indie składają się z Hindusów, i tyle. Prawda jest jak zwykle inna, bardziej skomplikowana. Mało kto wie, że w Indiach mieszkają...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Joanna 23.03.2012 19:12
Bibliotekarz

Mój typ to Shan Sa- ona swoją twórczością po prostu hipnotyzuje, przez jej książki pokochałam Chiny.

Nad innymi autorkami muszę się chwilkę zastanowić.

Edit: USA - Jodi Picoult- istny rollercoaster emocjonalny

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post