GORATH. Uderz pierwszy

Czy zdarzyło się Wam przez przypadek trafić na książkę, która wzbudziła w was zainteresowanie? Miałam tak z książką autorstwa Janusza Stankiewicza pod tytułem „Gorath. Uderz pierwszy”. Przypadkiem trafiliśmy na siebie z autorem i postanowiliśmy nawiązać współpracę, bardzo lubię książki nieoczywiste, fantastyczne, w których coś uda mi się polubić Zaciekawiła mnie ta krwista obietnica w opisie, co mogło oznaczać sporo akcji. Zazwyczaj nie nastawiam się w żadną stronę, jeśli chodzi o podejście do nowej książki, jednak coś czułam, że ta będzie dynamiczna i ciekawa. Chciałam za wszelką cenę poznać Goratha, sprawdzić niemalże na własnej skórze, czy jest takim awanturnikiem, który wpłata się w problemy. Znacie twórczość autora?
Głównym bohaterem książki autorstwa Janusza Stankiewicza pod tytułem „Gorath. Uderz pierwszy” jest Gorath, to w połowie ork, który ma problemy z prawem. Trudno się dziwić, skoro jest typem awanturnika i zabijaki. Niestety prędzej, czy później ktoś taki wpada w problemy, z których się nie wywinie. Władza przedstawia mu propozycję, której nie może odrzucić. Jego winy zostaną odpuszczone w zamian za nie tak drobną przysługę. Gorath będzie musiał przeniknąć i zinflirtować organizację Nocnych Cieni, płatnych zabójców i w odpowiednim momencie zorganizować obławę dla siepaczy Władzy. Nic jednak nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać. Czy ta misja będzie łatwa? Nocne Cienie mają swoje własne metody ku temu, aby być pewnym lojalności swoich członków, czy Gorathowi uda się to obejść? Czy członkowie gildii będą budzić w nim jedynie odrazę? Jak się potoczą losy tego orka?
„Gorath. Uderz pierwszy” to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, przedstawia on historie bohatera, który ma swoje zasady. Nie jest istotą, która podniesie rękę bądź miecz na kogoś bezbronnego, czy niewinnego, a jednak przemoc nie stanowi dla niego problemu. Ba, nawet bardzo często z niej korzysta, nie jest typem, który bez wahania rzuci się na pomoc uciśnionym. Autor zadbał o to, by historia była dynamiczna, ciekawa, wypełniona walką, intrygą. „Gorath. Uderz pierwszy” jest to debiut, który ma swoje zalety, jak i wady, czasami miałam wrażenie, że otrzymuję zbyt wiele informacji na raz. Nazewnictwo w książkach bywa rożne, czasem bardzo skomplikowane, w przypadku tej publikacji było go sporo, od miejsc po imiona postaci, których było sporo, do tego dochodziły wydarzenia historyczne. Bez dwóch zdań Janusz Stankiewicz ma niesamowitą wyobraźnię, a ja chciałabym zgłębić pewne rzeczy nieco bardziej. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie będę miała taką możliwość. W książce autor ukazał rządy Imperium, niejednoznacznie moralnych bohaterów, wiele ras zamieszkuje te ziemie. Stankiewicz przedstawił opowieść w sposób bogaty, jego język jest prosty, a jednocześnie dosadnie potrafiący przekazać rozgrywającą się scenę.

Czy zdarzyło się Wam przez przypadek trafić na książkę, która wzbudziła w was zainteresowanie? Miałam tak z książką autorstwa Janusza Stankiewicza pod tytułem „Gorath. Uderz pierwszy”. Przypadkiem trafiliśmy na siebie z autorem i postanowiliśmy nawiązać współpracę, bardzo lubię książki nieoczywiste, fantastyczne, w których coś uda mi się polubić Zaciekawiła mnie ta krwista...

„Gorath Uderz Pierwszy” autorstwa Janusza Stankiewicza jest poniekąd jedną z wielu historii w świecie fantasy którą dane było mi przeczytać. Jednak jest pewien element który wyróżnia tę pozycję. Główny bohater rysuje się jako jednostka której bliżej do antagonisty. Nie mamy tutaj do czynienia z personą która zobligowana jest walczyć w imię zasad i sprawiedliwości, nieść miłość i pocieszenie strapionym i zabijać tych „złych”. Sam tytuł stanowi przesłankę do tego, aby jako pierwszym wymierzać decydujący cios. W przeciwnym razie konsekwencje zaniechania mogą okazać się kluczowe dla całej rozgrywki.
Główną myślą przewodnią Goratha jest życie bez trosk oraz „Panów” wydających rozkazy. Nasz półork marzy aby wyzwolić się z piętna które zostało mu niejako przypisane. Aby wkupić się w łaski jednej z władczyń orków, musi wykonać niemal straceńczą misję polegającą na wcieleniu się do gildii skrytobójców i wydaniu ich członków w ręce oddziału orków. W miarę postępu fabuły nasz bohater zostaje postawiony przed serią nietypowych wyzwań. Dzięki tym nietuzinkowym sytuacjom, jesteśmy w stanie dostrzec jak wielowymiarową postacią jest Gorath. Pomimo swojej siły oraz wprawnym władaniu białą bronią, jest także świetnym aktorem odgrywającym swoją rolę na scenie politycznej. Gdy od słów przechodzi do czynów, jest niczym berserk torujący drogę do kolejnej przeszkody. A tych ma tutaj bez liku. Janusz Stankiewicz doskonale zadbał o to, aby Gorath był nieustannie poddawany próbom. Pomimo pierwiastka orka, potrafi także wykazywać oznaki empatii. Ludzka domieszka daje mu niezwykłą wnikliwość oraz inteligencję.
Postacie drugoplanowe odgrywają w życiu Goratha dość istotne znaczenie. Może nie są tak świetne rozpisane jak on sam, to jednak nie da się przejść obojętnie obok losów Cukierek, jednej z niewielu której było mi po prostu żal. Towarzysze Goratha tacy jak Nihilus, Nyx czy też Donovan to w dużej mierze degeneraci, mordercy, złodzieje i podżegacze wojenni. Z początku ich los był mi totalnie obojętny. Jednak z czasem narastała we mnie frustracja przez wzgląd na liczbę bezsensownych ofiar w wyniku ich działań. Z każdym rozdziałem zaczynałem odczuwać antypatię mieszaną z podziwem dla ich umiejętności oraz siły.
Jeśli poszukujecie książki która nie jest bajką na dobranoc dla dobrych i grzecznych dzieci, a lubicie konkretne mordobicie, to zachęcam do lektury. Książka napisana jest językiem zgrabnym, wygładzonym stylistycznie. Choć mój proces czytania był dość rwany, to gdy już zabierałem się za czytanie, płynąłem po tekście. Brak trudnej terminologii oraz opisów zawiłych systemów magicznych sprawia, że książka jest bardzo przystępna dla osób rozpoczynających przygodę z gatunkiem literackim.
Dziękuję serdecznie Szymonowi Ebertowskiemu za wzięcie udziału w zorganizowanym przez niego BookTourze. Z niecierpliwością wyczekuję przeczytania drugiego tomu powieści i poznania dalszych losów Goratha.

„Gorath Uderz Pierwszy” autorstwa Janusza Stankiewicza jest poniekąd jedną z wielu historii w świecie fantasy którą dane było mi przeczytać. Jednak jest pewien element który wyróżnia tę pozycję. Główny bohater rysuje się jako jednostka której bliżej do antagonisty. Nie mamy tutaj do czynienia z personą która zobligowana jest walczyć w imię zasad i sprawiedliwości, nieść...

Dobra i lekko napisana książka. Zgodnie z dedykacją autora powstała po to by się przy niej bawić i cel został osiągnięty. Historia nie jest nader skomplikowana, postacie mają jasne motywy a tempo na ogół utrzymywane jest na poziomie pasującym do danej sytuacji.

Wad nie ma wiele. Czasem w pierwszej połowie przydałoby się kilka stron przejścia między istotnymi momentami by odsunąć wrażenie, że wszystko dzieje się za szybko i w dużym nagromadzeniu. W drugiej połowie ten problem raczej znika. Ponadto w 2-3 scenach postacie podejmują dość łatwe do zakwestionowania/przewidzenia decyzje (np. krzyczące kobiety w klatce, które wcześniej opisano jako złamane i ciche) jednak są one raczej drobne czy poboczne i choć później mogą być wspominane to tok działania nie nadaję pędu głównej osi fabuły więc nie razi tak bardzo.

Ponadto ktoś mógłby zarzucić że nie ma epickości, nie jest to dzieło wiekopomne czy charakterystyczne na skalę światową i nie wbiło w fotel. Patrząc na kiczowate dziełka które próbowały to osiągnąć i zawiodły tym lepiej czyta się taką prostą i dobrze napisaną historię. Czytanie przygód Goratha to zajęcie szybkie, przyjemne i odprężające czym przypomina czytanie przygód Jakuba Wędrowycza spod pióra Andrzeja Pilipiuka.

Dobra i lekko napisana książka. Zgodnie z dedykacją autora powstała po to by się przy niej bawić i cel został osiągnięty. Historia nie jest nader skomplikowana, postacie mają jasne motywy a tempo na ogół utrzymywane jest na poziomie pasującym do danej sytuacji.

Wad nie ma wiele. Czasem w pierwszej połowie przydałoby się kilka stron przejścia między istotnymi momentami by...

Sprawnie napisane, przygodowe fantasy. Czytałam szybko i z przyjemnością. Główny bohater przypomina mi trochę postacie z filmów akcji lat osiemdziesiątych - jest silny, bystry, charakterny. Książka miejscami jest nieco brutalna, zawiera dużo ciekawych scen walk. Podsumowując: bardzo dobra, wciągająca rozrywka!

Sprawnie napisane, przygodowe fantasy. Czytałam szybko i z przyjemnością. Główny bohater przypomina mi trochę postacie z filmów akcji lat osiemdziesiątych - jest silny, bystry, charakterny. Książka miejscami jest nieco brutalna, zawiera dużo ciekawych scen walk. Podsumowując: bardzo dobra, wciągająca rozrywka!

"Książka "Gorath, uderz pierwszy" to prawdziwa perełka fantasy, a główny bohater, półork o imieniu Gorath, od samego początku skradł moje serce. Jego mieszanka ludzkiej inteligencji i siły oraz orkowej dzikości sprawia, że jest postacią niezwykle interesującą i wielowymiarową. Gorath emanuje charyzmą i determinacją, co sprawia, że trudno oderwać się od lektury. Jego rozwój i przemiany podczas trudnych wyzwań, jakie stawia przed nim los, są niezwykle wzruszające i inspirujące. Gorath to bohater, którego trudno zapomnieć, a jego historia z pewnością zostanie ze mną na długo. Polecam tę książkę wszystkim miłośnikom fantasy, którzy szukają powieści z niezwykłym bohaterem w roli głównej."

"Książka "Gorath, uderz pierwszy" to prawdziwa perełka fantasy, a główny bohater, półork o imieniu Gorath, od samego początku skradł moje serce. Jego mieszanka ludzkiej inteligencji i siły oraz orkowej dzikości sprawia, że jest postacią niezwykle interesującą i wielowymiarową. Gorath emanuje charyzmą i determinacją, co sprawia, że trudno oderwać się od lektury. Jego rozwój...

Kolejne dobre fantasy polskiego autora tym razem o półorku zwanym Gorathem. Sprawny zabójca marzący o spokoju, co oczywiście się nie udaje i wpada w coraz większe spiski dziejące się w świecie. A w związku z tym, iż jest idealną maszyną do zabijania każda ze stron chciałaby mieć taką postać na wyłączność. Czytało się szybko, sporo postaci które szybko znikają zabijani przez samego naszego bohatera lub przez poszczególne strony. Nie nudziłem się i biorę się za część kolejną.

Kolejne dobre fantasy polskiego autora tym razem o półorku zwanym Gorathem. Sprawny zabójca marzący o spokoju, co oczywiście się nie udaje i wpada w coraz większe spiski dziejące się w świecie. A w związku z tym, iż jest idealną maszyną do zabijania każda ze stron chciałaby mieć taką postać na wyłączność. Czytało się szybko, sporo postaci które szybko znikają zabijani przez...

Jestem zaskoczony - naprawdę fajnie napisane, choć czasami mam wrażenie, że za dużo postaci i trochę szybko akcja leci i troszkę się gubiłem. Niemniej, liczę na więcej i cieszę się, że ktoś postanowił pisać dobre fantasy. Dawno też nie czułem takiej antypatii do wszystkich bohaterów:) Książka dobra, polecam!

Jestem zaskoczony - naprawdę fajnie napisane, choć czasami mam wrażenie, że za dużo postaci i trochę szybko akcja leci i troszkę się gubiłem. Niemniej, liczę na więcej i cieszę się, że ktoś postanowił pisać dobre fantasy. Dawno też nie czułem takiej antypatii do wszystkich bohaterów:) Książka dobra, polecam!

Jedna z najlepszych książek fantasy jakie czytałem!

Jedna z najlepszych książek fantasy jakie czytałem!

Jazda bez trzymanki, tak jak lubię!

Jazda bez trzymanki, tak jak lubię!

Nie po drodze mi z pół orkiem półczłowiekiem

Nie po drodze mi z pół orkiem półczłowiekiem