Mecha Fiction: Epizod 1

Okładka książki Mecha Fiction: Epizod 1 Jarosław Dobrowolski
Okładka książki Mecha Fiction: Epizod 1
Jarosław Dobrowolski Wydawnictwo: Sinister Project fantasy, science fiction
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Sinister Project
Data wydania:
2024-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-15
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
Średnia ocen

8,7 8,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,7 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
82
33

Na półkach:

Miałem dużo wątpliwości, aby kupić tą książkę. Nieznane wydawnictwo, nieznany autor. Do tej pory raczej słabo kończyły się takie przygody. Ale tu temat rzadko spotykany, MECHY. No i nie żałuję. Książka na prawdę fajna, lekko się czyta, klimat momentami poważny/straszny ale wszystko fajnie zbalansowane. Momentami brakuje pogłębienie świata i jego niuansów, no ale w końcu to tylko pierwsza część.

Zdecydowanie polecam, fajna akcja z tajemnicą idealna na wakacyjny wyjazd. Czekam na kolejne części.

Miałem dużo wątpliwości, aby kupić tą książkę. Nieznane wydawnictwo, nieznany autor. Do tej pory raczej słabo kończyły się takie przygody. Ale tu temat rzadko spotykany, MECHY. No i nie żałuję. Książka na prawdę fajna, lekko się czyta, klimat momentami poważny/straszny ale wszystko fajnie zbalansowane. Momentami brakuje pogłębienie świata i jego niuansów, no ale w końcu to...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
495
338

Na półkach:

"Strumień skoncentrowanej plazmy spadł na nas z nocnego nieba z siłą karzącej włóczni ciśniętej przez wściekłego anioła śmierci."

➡️"miejsce człowieka jest tam nisko, tuż przy powierzchni planety, razem ze szczurami, robakami i brudem."
Ta książka opowiada o wojnie. Brudnej i mocnej. Ta książka to fantastyka, ale wydaje się chwilami niepokojąco prawdziwa. I tego właśnie oczekuję od fantastyki - żeby w swoich wątkach, niejednokrotnie zakręconych ideach, zawierała to ziarno prawdy. Prawdy o człowieku, o społeczeństwie, o nas samych. To tu jest.
➡️Najlepsza fantastyka porusza kwestie społeczne. To nie tylko puste fajerwerki efektów specjalnych, tworzone słowami. To musi być coś więcej, żeby miało wartość i było ponadczasowe. To tu jest. A co ciekawe, jest to opowieść prosta. Jest to opowieść, którą bardzo dobrze i szybko się czyta. I mimo tego ja doszukałem się w niej tego, czego zawsze w s-f szukam.
"Czasem broiłem, czasem dostawałem pochwały, a ona starała się odgrywać rolę matki i ojca zarazem."
➡️Bez wątpienia zaletą tutaj jest pierwszoosobowa narracja. To zawsze robi na mnie dobre wrażenie. Pozwala się niejako zintegrować z bohaterem, z opowiadającym, z narratorem. Lepiej wyczuć, co nim kieruje i co go zmusza do działania. Motywy są jaśniejsze, przesłanki bardziej czytelne. To tu jest.
➡️Jarek jest niesamowicie plastyczny w opisach. Czy to obraz zniszczeń, czy walk, czy pożary czy cokolwiek innego - żar ognia się czuje, odniesione rany są niemalże widoczne, cierpienie okrutne, anihilacja odczuwalna. Bardzo cenię u autorów umiejętność tak prawdziwego, realnego przedstawiania świata. To tu jest.
"Wypierałem ze świadomości swąd spalonych włosów, zwęglonego mięsa i kości. Te potworne wonie wciąż wracają do mnie niemal każdej nocy, kiedy umysł zwalnia przed zaśnięciem."
Właśnie tak.
➡️Odrobina patosu jeszcze nikomu nie zaszkodziła (no chyba że reportażom). Lubię się wzruszyć, lubię poczuć doniosłość chwili. Dlatego, jeśli znajduję w książce elementy patetyczne, to cieszę się. One do mnie przemawiają. Sprawiają, że mocniej wszystko odczuwam. To tu jest. Wiadomo, tego nie może być za wiele i powieść nie może być tym przeładowana, bo stanie się karykaturą i parodią samej siebie. To trzeba wyczuć. Jarek umie to wyczuć.
➡️Jarek zaserwował nam też pewne elementy mojego ulubionego podgatunku fantastyki, czyli cyberpunka. Integracja człowieka z maszyną, wszczepy, sloty, wyniszczenie organizmu na skutek używania nowoczesnych technologii wojskowych, właśnie takie fragmenty zawsze dodają książkom charakteru i wprowadzają mnie na właściwe tory, na który lata już temu, wprowadził mnie Neuromancer. Nie, ta książka absolutnie nie jest do niego podobna, po prostu zawsze jak wspominam cyberpunk, wspominam też Gibsona.
➡️Trudne stosunki ojciec-syn. Wspomnienia matki. Trudy kalectwa. Wszystko, co składa się na obyczajowy rys tej noweli, pojawia się w odpowiedniej chwili, pozwalając lepiej poznać bohaterów. Zawsze doceniam obyczajową stronę powieści. To jej nadaje głębszego wymiaru. To tu jest.
"–Wybacz chłopcze, ale tu nie ma miejsca na słabość –szepnął i po raz pierwszy usłyszałem w jego głosie coś na kształt emocji."
➡️Znajome, polskie nazwiska i miejsca o polsko brzmiących nazwach, tak właśnie może (choć nie musi) wyglądać Polska i Europa za lat blisko 200. Tak jest, kto wie, co nam szykuje przyszłość. Jarek zaproponował swoją wizję, która do przesadnie optymistycznych nie należy. Wizję społeczeństwa konglomeratu biznesowego. Dzięki temu wiemy, że mamy jeszcze czas się opamiętać, bo komu i na co potrzebna byłaby kolejna utopia, pełna infantylnie szczęśliwych ludzi i idealnych rozwiązań. Tu mamy krew, pot i wojnę. I biorąc pod uwagę to, co się dzieje - prędzej taka właśnie wizja się ziści.
"Zaakceptowaliśmy fakt, że w świecie liczą się dwie, nierozerwalne rzeczy – pieniądze i władza."
➡️Chwilami to jest taka fajna, bitewna fantastyka, jak za starych, dobrych czasów. Machiny wojenne, myśliwce, patrolowce, broń, strzelaniny (powietrzny pojedynek Dzierzby to petarda!). Dawno już nie czytałem czegoś w tych właśnie klimatach i przez to poczułem powiew świeżości i autentyczności. Jarek ma cholerny talent do tworzenia opowieści podnoszących poziom ekscytacji.
"Nie dalej jak kilometr od nas lądowały właśnie trzy myśliwce wroga. Będąc jeszcze w pionowym zawisie, transformowały do formy naziemnej. Ich romboidalne kokpity zmieniały orientację"
➡️Świetnym elementem jest wojskowy dryl. Koszarowe życie. Ćwiczenia, rozmowy, dramaty ludzi wtłoczonych w system, przez system wykorzystywanych i do systemu pasujących. Zazwyczaj. Do czasu.
➡️I teraz dwa słowa. Praktycznie odkąd pamiętam omijałem historie (czy to książkowe czy filmowe),w których bohaterami były mechy. Ta tematyka jest mi prawie zupełnie obca. I dalej tak zostanie. Dlatego, że fakt, iż Jarek napisał świetną opowieść z Dzierzbą w roli głównej, wcale nie sprawi, że zaraz polecę oglądać transformersów.
➡️Uważam, że musiało tu jednocześnie zaistnieć wiele okoliczności, o których wspominam w tej recenzji, żeby książka o tej tematyce wywołała mój entuzjazm. Tej się udało. Nie ma mowy, żeby te czynniki sumarycznie pojawiły się gdzieś jeszcze. Dlatego zostaję przy Dobrowolskim. A jeżeli mi się to spodobało, mimo tego, że mechy są mi obce - to znaczy, że to jest naprawdę dobra rzecz.
➡️Pod przykryciem prostej historii o mechach są tu ukryte ludzkie dramaty. Dążenie do doskonałości za wszelką cenę. Perfekcja kosztem życia i zdrowia. Zemsta. Jak wiadomo nie ma nic za darmo. Kalectwo, uszkodzenie systemu nerwowego, zamiana w roślinę, a nawet śmierć są tu wliczone w cenę. I każdy płaci ją bez gadania. A młody swoją cenę zapłacił już na samym początku tej historii. Kim się w związku z tym stanie? Czy coś się zmieni w jego życiu? Co chce osiągnąć? Co udowodnić?
W tej historii, pod wierzchnią warstwą Jarek ukrył naprawdę mnóstwo emocji. A emocje to zawsze słowo klucz.
➡️To dopiero początek serii. Wprowadzenie w świat, przedstawienie bohaterów. Rozpoznanie terenu. Jestem przekonany, że ta opowieść przypadnie Wam do gustu. Napisałem już dlaczego. A dodatkowo - to jest po prostu znakomita gawęda, którą z przyjemnością się czyta. Nieprzesadnie skomplikowana, bo proste jest najlepsze, a jej czytanie przypomina sączenie świetnego, kraftowego portera - nie za szybko, ale mocno i w dobrym szkle. A jednocześnie to jest jak powrót do dzieciństwa. Tęsknota za starą, dobrą fantastyką, za wieczorami czytania z latarką pod kołdrą, za tym, co było najlepsze.
➡️Poznawanie kolejnych elementów, odsłanianie wątków pobocznych, wchodzenie w świat. Nie ukrywam, że trochę żałuję, iż zamysł autora jest taki, żeby prezentować kolejne, niezbyt długie epizody, zamiast jednej, np. 800-stronicowej cegły. Ale z tym większą niecierpliwością będę oczekiwał na kolejne części. Może to właśnie jest dobry patent, kto wie? Ja w każdym razie gorąco Wam polecam MECHA FICTION.
To kawał bardzo dobrej fantastyki z ludzką twarzą. Zupełnie innej, niż zazwyczaj czytam. A taką właśnie pamięta się najdłużej.
PS. Uświadomiłem sobie, że ta historia kojarzy mi się mocno z książkami Orsona Scotta Carda. A chwilami z Testem pilota Pirxa. Chyba nie potrzebujecie lepszej rekomendacji 😎

"Strumień skoncentrowanej plazmy spadł na nas z nocnego nieba z siłą karzącej włóczni ciśniętej przez wściekłego anioła śmierci."

➡️"miejsce człowieka jest tam nisko, tuż przy powierzchni planety, razem ze szczurami, robakami i brudem."
Ta książka opowiada o wojnie. Brudnej i mocnej. Ta książka to fantastyka, ale wydaje się chwilami niepokojąco prawdziwa. I tego właśnie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
549
356

Na półkach:

Wyobraźcie sobie świat, w którym nie ma już państw, pogrążony w wojnach korporacyjnych, gdzie szczytem techniki są wielkie pancerne maszyny! W takim właśnie świecie żyje Wit, młody chłopak, którego los gwałtownie zmienia pewne dramatyczne wydarzenie. Od teraz nasz główny bohater musi odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości, gdzie nie ma nikogo bliskiego. Ale czy na pewno?

Opisana tu historia jest niesamowicie wciągająca, trudno się od niej oderwać, a dostarcza tak wielu emocji, że to aż uzależniające. Podczas czytania wiele razy z niepokoju zakłuło mnie serce, a rzadko mi się to zdarza. Podobało mi się też przedstawienie trudności z jakimi mierzą się bohaterowie, trudne relacje, trauma oraz dorastanie Wita.

Przedstawiony świat, realia i klimat są po prostu genialne, mocno działały na moją wyobraźnię. Futurystyczny świat, tajna baza wojskowa, a do tego WIELKIE MECHY, któż by się temu oparł? Choć książka nie należy do długich, to wszystkie jej elementy zostały świetnie wyważone – nie brakuje akcji, chwili oddechu, napięcia, emocji czy drobnych humorystycznych wstawek. Mimo niewielkiej liczby stron można tu poczuć prawdziwą głębię.

Główny bohater, Wit, to sympatyczny oraz inteligentny chłopak, który szybko budzi sympatię oraz współczucie. Czytelnik może łatwo się z nim zżyć i kibicować mu na różnych etapach powieści. Jest też moim zdaniem naprawdę wiarygodnie wykreowaną postacią – potrafi zaskoczyć błyskotliwością, ale też zachować się jak zbuntowany nastolatek. Z kolejnymi rozdziałami można obserwować jego przemianę oraz to, jak pewne cechy charakteru dochodzą do głosu.
Jednak nie tylko Wit zasługuje na pochwałę, bowiem większość postaci została tu ciekawie oddana. Choć nie każdy dostał sporo miejsca, to ich zarysy potrafią zaintrygować, wzbudzić sympatię lub wręcz przeciwnie.

Czym jest „Mecha Fiction”? To angażująca historia, mnóstwo emocji oraz akcji, bohaterowie, którzy zapadają w pamięć, no i oczywiście SĄ TEŻ MECHY! Jeśli szukacie czegoś od czego nie będziecie mogli się oderwać, czegoś oryginalnego, czegoś co zostanie z Wami na dłużej, czegoś co zapewni i rozrywkę, i zostawi pole do przemyśleń, to odpowiedź może być tylko jedna! MF powinno spełnić Wasze oczekiwania. Ja całym sercem pokochałam i uwierzyłam w tę historię, zatem gorąco Wam ją polecam!

Wyobraźcie sobie świat, w którym nie ma już państw, pogrążony w wojnach korporacyjnych, gdzie szczytem techniki są wielkie pancerne maszyny! W takim właśnie świecie żyje Wit, młody chłopak, którego los gwałtownie zmienia pewne dramatyczne wydarzenie. Od teraz nasz główny bohater musi odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości, gdzie nie ma nikogo bliskiego. Ale czy na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
33
30

Na półkach:

Czy są tu jacyś fani serialu animowanego “Evangelion”, albo serii filmów “Pacific Rim”? Tak? Świetnie, w takim razie zapraszam Was na recenzję patronacką książki, która w dużej mierze nawiązuje do wymienionych wcześniej publikacji.

🦾 “Mecha fiction” autorstwa Jarka Dowrobolskiego jest powieścią utrzymaną w konwencji science fiction z elementami wierzeń słowiańskich, co dla mnie, było ogromnym zaskoczeniem, ale też i dużym plusem.

🦾 Książka ta, opowiada o nieco fatalistycznej przyszłości, w której trwa globalna wojna, a jednym z miejsc, gdzie działają wrogie organizacje i ścierają się one z wojskami protektorów, jest Polska. To było dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem, bo nie często trafiam na książki, w których akcja powieści (szczególnie z gatunku science fiction) miałaby miejsce w naszym kraju.

🦾 “Mecha fiction”, to powieść, w której poznajemy młodego człowieka o imieniu Wit, który na skutek ataku terrorystycznego, wykonanego przez organizację “Ametyst”, traci swoją matkę, ale także pełną sprawność. Trafia do szpitala, gdzie wegetując, czeka na śmierć, która nie nadchodzi. Pojawia się jednak coś innego – szansa na nowe i być może lepsze życie. I tak młodzieniec zostaje przetransportowany do bazy wojskowej, gdzie przebywa “pod opieką” ojca, który jako oficer wojskowy walczy z wrogimi jednostkami chroniąc tajemnicę Dzierzby – wielkiego bojowego mecha.

🦾Relacja Wita z ojcem, została, w moim odczuciu, bardzo dobrze napisana i nie, nie była ona słodka niczym miód, a raczej gorzka z odrobiną pieprzu, ale przez to, była bardzo prawdziwa. Jeśli piszę już o relacji, to nie mogę pominąć postaci Kowalskiego, który pomimo swoich ułomności i oporów zaprzyjaźnia się z Witem i pomaga mu w wielu sytuacjach.

🦾Dodatkowo zaletą powieści jest to, że jest ona opowiadana jest z perspektywy niepełnosprawnego chłopca, a to, jest moim zdaniem czymś, co rzadko spotyka się w literaturze polskiej, zwłaszcza jeśli mówimy tu o starszym czytelniku.

Polecam serdecznie!

Czy są tu jacyś fani serialu animowanego “Evangelion”, albo serii filmów “Pacific Rim”? Tak? Świetnie, w takim razie zapraszam Was na recenzję patronacką książki, która w dużej mierze nawiązuje do wymienionych wcześniej publikacji.

🦾 “Mecha fiction” autorstwa Jarka Dowrobolskiego jest powieścią utrzymaną w konwencji science fiction z elementami wierzeń słowiańskich, co dla...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
996
444

Na półkach: , , ,

„Fascynujące, że u progu dwudziestego trzeciego wieku, kiedy miejsce państw zastąpiły grupy kapitałowe luźno oparte na terytorializmie, konkurujące ze sobą we wszystkich wirtualnych formach kapitalizmu, konflikty bojowe z jakiegoś powodu stały się normą graniczącą niekiedy z rozrywką. Fakt, było to szczere. Nikt nikogo przecież nie oszukiwał. Nie tłumaczono nikomu, że w życiu chodzi o wiarę czy tak abstrakcyjne i płynne pojęcie jak ojczyzna. Sprywatyzowano państwowość, tożsamość, nic dziwnego, że sprywatyzowano również wojnę.”

„W wielkiej, wypalonej dziurze skwierczał beton zredukowany do poziomu żarzącej się magmy. Jej gorąco unosiło się w powietrzu, a smród spalenizny uciskał płuca niczym wąż duszący swą ofiarę. Wypierałem ze świadomości swąd spalonych włosów, zwęglonego mięsa i kości. Te potworne wonie wciąż wracają do mnie niemal każdej nocy, kiedy umysł zwalnia przed zaśnięciem. Czuje je we włosach, dochodzą gdzieś z głębi mojej skóry. Dziwne, bo ponoć nie pamięta się zapachów. One jednak przyczepiły się do mnie, zupełnie jakbym nie mógł ich z siebie zmyć.”

Pamiętacie jeszcze czasy, gdy oglądając kolejne odcinki serialu „Power Rangers”, marzyliście o tym, by razem ze strażnikami zasiąść za sterami wielkiego robota Zorda? By z pomocą wielkiej mechanicznej ręki, walczyć ze złem i powstrzymywać zło? Za sprawą Jarka Dobrowolskiego, marzenia z dzieciństwa odżywiają, a wszyscy zainteresowani w końcu mają okazję by razem z bohaterami „Mecha Fiction” przeżyć wielką przygodę.

Myślę, że na tym etapie rozwoju twórczości, nie trzeba jakoś specjalnie przypominać sylwetki autora prezentowanej powieści. Dobrowolski, o którym można napisać, że jest chodzącą definicją ciągłego rozwoju i szukania wrażeń w literaturze, powraca by po raz kolejny zaskoczyć nas kreacją z granic całego spektrum gatunków. Jarek, który przez ostatnie lata dał się poznać jako intrygujący twórca szeregu postaci (pewnego bieszczadzkiego wampira, nadnaturalnego kowboja z pogranicza westernu i horroru, wojowniczki z ery wikingów, człowieka z postaapokaliptycznej przyszłości) postanowił, że tym razem zaskoczy nas opowieścią o wielkich robotach znanych z japońskiej popkultury.

„Mecha Fiction” to przeszczepienie azjatyckich fascynacji wspomnianymi wyżej robotami oraz odpowiedź na nurtujące wielu pytanie: „a co gdybyśmy mieli w Polsce ogromne roboty”. Dobrowolski sięgając po swoje wczesne inspiracje mechami, zaprasza nas do swojej alternatywnej wizji przyszłości, gdzie pod przykrytym pyłem niebem królują wojskowe bazy i błyszczą wielkie roboty.

Prezentując dzisiejszą powieść można śmiało zaznaczyć, że wizja świata Dobrowolskiego znacznie różni się od tych wykreowanych w poprzednich książkach. O ile można powiedzieć, że w „Dziwnym zachodzie” dostaliśmy barwną paletę barw, tak tu dominują ciemne kolory, które zdają się oddawać postapokaliptyczny klimat wydarzeń poprzedzających fabułę. W twardym świecie schyłku XXII wieku rozdartym krajem rządzi wojsko, a jedynym pewnym elementem jest nagła śmierć od walk.

„Mecha fiction” to historia wielkich robotów, ich dzielnych pilotów, a także trudnych relacji rodzinnych. Kreując swoje postacie Dobrowolski sięgnął po twarde, wojenne jednostki jednak nie zapomniał o narratorach, z którymi sami możemy się utożsamiać. Z pewnych względów opisywanie losów młodego narratora „Witosława” obciążone jest problemem „spoilerów książkowych”, toteż pisząc te słowa mogę ograniczyć się jedynie do prostego stwierdzenia „od zera do bohatera” oraz patosu tworzenia własnej legendy za życia. Bohater to człowiek złamany przez życie, który mimo przeciwności losu znajduje siłę, by iść dalej i twardo dążyć do postawionego celu.

Dobrowolski napisał powieść o czysto rozrywkowym wydźwięku, jednak mimo wszystko uważam, że błędem byłoby zamykanie się na niewątpliwie dynamiczną warstwę wielkich robotów. Naturalnie ciężar narracyjny skupia się na plecach wielkich robotów, jednak dzięki zdolnościom twórczym autora, nie możemy narzekać na papierową fabułę. Jarek zadbał o odpowiednią głębię świata, bohaterów, wspomnianych wyżej relacji i zależności ostatecznie sprawiając, że całość współgra niczym dobrze naoliwiona maszyna.

Ci, którzy czytają moje przemyślenia odnośnie książek wiedzą, że w większości gustuję w literaturze grozy. Będzie to pewnego rodzaju laurka w stronę autora, jednak jest on jednym z niewielu, dla których wychodzę poza swoje sztywne ramy gatunkowe. W całej tej zabawie z literaturą chodzi o rozrywkę i emocje, a tych u Dobrowolskiego nigdy nie brakowało.

Oficjalna premiera już 15 maja.

„Fascynujące, że u progu dwudziestego trzeciego wieku, kiedy miejsce państw zastąpiły grupy kapitałowe luźno oparte na terytorializmie, konkurujące ze sobą we wszystkich wirtualnych formach kapitalizmu, konflikty bojowe z jakiegoś powodu stały się normą graniczącą niekiedy z rozrywką. Fakt, było to szczere. Nikt nikogo przecież nie oszukiwał. Nie tłumaczono nikomu, że w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
925
581

Na półkach: , , ,

Zapraszam na przedpremierową recenzję mojego niezwykłego patronatu, czyli powieści "Mecha Fiction" autorstwa Jarosława Dobrowolskiego. Powieść premierę będzie miała 15.05, ale już możecie zamawiać ją w przedsprzedaży.

Ogromnie dziękuję autorowi za zaufanie i możliwość objęcia powieści patronatem medialnym.

Autor stworzył ciekawy obraz futurystycznego świata pogrążonego w wojnie ukazując go w mikroskali i stracie po stronie prostych obywateli. Główny bohater, jeszcze dziecko, walczy z żalem po stracie matki i domu, ale również i sprawności fizycznej.

Obraz wykreowanego przez autora świata nie tylko napawa niepokojem, ale również fascynuje i ciekawi. Ogromnie spodobało mi się, że autor obrał korporacje jako rządzących tym światem, co jest niezwykle prawdopodobną przyszłością naszego świata, że to wielkie firmy tak naprawdę rządzą na świecie - pieniądze dają władzę, a politycy są tylko marionetkami posłusznie wykonującymi rozkazy - podział terytorialny na twory, nad którymi sprawują władzę jest bardzo oryginalny. Co więcej akcja powieści rozgrywa się na terenie Polski, co moim zdaniem jest jedną z największych zalet powieści.

Obserwowanie zmagań głównego bohatera i jego prób przyzwyczajenia się do nowego życia, jednocześnie mogąc poznawać jego myśli jest ciekawym studium psychiki. Będący jeszcze dzieckiem musi stać się odpowiedzialny za siebie i walczyć o odzyskanie umiejętności poruszania się choćby w najmniejszym stopniu. Sam w wojskowej bazie zdaje się być niepotrzebny i zbędny, lecz zyskuje przyjaciół. Jest to inteligentny młody człowiek, który udowadnia swoją wartość i zdobywa nie tylko współczucie, ale i sympatię czytelników.

Również na na dodatkową pochwałę zasługują tu sceny walki. Autor już niejednokrotnie udowodnił, że jest świetny w pisaniu takich scen, lecz w tej powieści przekroczył moje wszelkie oczekiwania. Dostajemy tu sceny rodem z najlepszych filmów anime.

Zapraszam na przedpremierową recenzję mojego niezwykłego patronatu, czyli powieści "Mecha Fiction" autorstwa Jarosława Dobrowolskiego. Powieść premierę będzie miała 15.05, ale już możecie zamawiać ją w przedsprzedaży.

Ogromnie dziękuję autorowi za zaufanie i możliwość objęcia powieści patronatem medialnym.

Autor stworzył ciekawy obraz futurystycznego świata pogrążonego w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    16
  • Przeczytane
    7
  • Posiadam
    6
  • Teraz czytam
    6
  • Biblioteka!
    1
  • Patronaty
    1
  • Posiadam :)
    1
  • Beenar
    1
  • 2024
    1
  • Ebooki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mecha Fiction: Epizod 1


Podobne książki

Przeczytaj także