-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Maria Skibniewska
- Tłumaczy z: tłumaczka z języka angielskiego
- Urodzona: 3 maja 1904 Warszawa
- materiały wydawnictwa Marginesy
Tłumaczka, głównie anglojęzycznej i francuskojęzycznej literatury pięknej. Przełożyła na polski około sto książek, m.in. utwory Jeana Geneta, Grahama Greene’a, Henry’ego Jamesa, Thomasa Wolfe’a, Bruce’a Marshalla, Williama Saroyana, J.R.R. Tolkiena, Johna Updike'a i Patricka White’a. Jej mężem był kpt. inż. Stanisław Skibniewski, oficer Armii Krajowej i powstaniec warszawski (ps. Cubryna). Ojciec Marii, Władysław Skibiński, był urzędnikiem, od 1920 roku pracował w Ministerstwie Skarbu, wcześniej zajmował się również malarstwem artystycznym. Matka, Zofia z Królikowskich, uczyła w warszawskich szkołach średnich. Starszym bratem Marii był Franciszek Skibiński, późniejszy generał dywizji Wojska Polskiego. Maria uczęszczała do Gimnazjum im. Cecylii Plater-Zyberkówny w Warszawie, w którym w 1922 zdała maturę humanistyczną. Podjęła następnie studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim. 18 września 1928 wyszła za mąż za Stanisława Skibniewskiego, inżyniera elektryka, i – przerwawszy studia – przeniosła się z nim do szwajcarskiego Baden, gdzie odbywał on praktykę zawodową i gdzie mieszkali do 1930. Polonistykę na UW ukończyła w tymże roku, po powrocie do Polski. W 1936 roku w związku z pracą męża wyjechała wraz z nim do Szwecji. W 1937 Stanisław otrzymał stanowisko dyrektora technicznego Elektrowni Warszawskiej na Powiślu, a następnie zastępcy jej dyrektora naczelnego. Maria w tym samym roku podjęła na UW studia romanistyczne, nie ukończyła ich jednak z powodu wybuchu wojny. Uciekając przed wojną, Skibniewska wyjechała na Węgry i do Rumunii, jednak wróciła do Warszawy jeszcze w 1939; mieszkała tam przez całą okupację i pracowała chałupniczo jako tkaczka. Jej mąż po kampanii wrześniowej, podczas której brał udział w działaniach regularnych sił zbrojnych RP jako oficer ogniowy artylerii lekkiej w stopniu porucznika, wrócił na poprzednie stanowisko w elektrowni, a od marca 1942 był jej dyrektorem. Uczestniczył jednocześnie cały czas w ruchu oporu przeciw okupantowi (był oficerem Armii Krajowej, pseudonim konspiracyjny Cubryna), m.in. uchronił wiele osób przed wywózką na roboty, dając im zatrudnienie w elektrowni, był współorganizatorem oddziału Służby Ochrony Powstania na jej terenie, a następnie walczył w powstaniu warszawskim (w dniu wybuchu powstania był dowódcą zgrupowania „Elektrownia” i poprowadził udaną akcję przejęcia tego ważnego dla powstańców obiektu z rąk Niemców). Po klęsce powstania trafił do oficerskich obozów jenieckich w Bergen-Belsen i Sandbostel, Maria Skibniewska zaś znalazła się w Głogoczowie koło Krakowa. Po wojnie utrzymywała się początkowo z pracy sekretarki, później referentki w Zjednoczeniu Przemysłu Kotlarskiego, a następnie w Warszawie pracowała w dziale nasłuchów Polskiego Radia. W 1947 roku przeniosła się do Wrocławia, gdzie jej mąż otrzymał pracę w Społecznym Przedsiębiorstwie Budowlanym. W tym samym roku miał miejsce debiut translatorski Skibniewskiej: katowickie wydawnictwo Awir opublikowało jej tłumaczenie powieści Jamesa Hiltona pt. Zagubione dni. Niedługo potem powróciła do Warszawy, gdzie krótko pracowała jako referentka w „Polimeksie”. We wrześniu 1948 postawiono jej zarzuty szpiegostwa na rzecz USA i w związku z tym była przez pewien czas więziona; osadzony został w więzieniu na dwa miesiące również jej mąż. W lutym 1950 zatrudniono Skibniewską w Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik” jako korektorkę stylistyczną. Z wydawnictwem tym, gdzie później kierowała redakcją literatur romańskich, była związana aż do emerytury, na którą przeszła 31 lipca 1971. Przez cały ten czas i później Skibniewska nie przerywała pracy translatorskiej; od swego debiutu przełożyła blisko sto dzieł z języków angielskiego i francuskiego. W 1956 została przyjęta do Związku Literatów Polskich. Zasługi Skibniewskiej dla polskiej translatoryki literackiej i jakość jej pracy tłumaczeniowej wielokrotnie podkreślała krytyka, m.in. Henryk Krzeczkowski, Alina Szala czy Jarosław Iwaszkiewicz, który napisał o jej przekładzie powieści Laxnessa: Bogactwo języka, piękność i prostota składni, przednia polszczyzna – wszystko to składa się na to, że „Niezależni” stają się bardzo cenną pozycją literacką. Tłumaczenia dokonano z angielskiego, ale przekład jest świetny. Jej tłumaczenie Oka cyklonu Patricka White’a zostało w 1977 nagrodzone przez miesięcznik „Literatura na Świecie” jako najlepiej przetłumaczona książka 1976 roku. Maria Skibniewska zmarła 28 października 1984, pochowana jest na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
- 66 202 przeczytało książki tłumacza
- 28 067 chce przeczytać książki tłumacza