Szukam prawdy, głębokich emocji – wywiad z Izabelą Janiszewską, autorką thrillera „Apartament”

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
14.06.2022

Co sprawia, że przekraczamy granice moralności? Czym jest zło? W jaki sposób rodzą się toksyczne namiętności? Podobno wszystkie małżeństwa mają swoje tajemnice. Lecz tylko niektóre z nich są równie szokujące, co historia relacji zapisana w „Apartamencie”. Książka Izabeli Janiszewskiej to wstrząsający thriller psychologiczny, w którym wielowątkowa akcja łączy się ze zbrodniczą intrygą. W specjalnym wywiadzie rozmawiamy o tym, czym jest proza gatunkowa, o pisarskich wyzwaniach, wartościach w literaturze. Autorka wspomina również o swoich fascynacjach ludzką psychiką – o neuropsychiatrii i neuropsychologii. Zapraszamy do lektury naszej rozmowy, a także samego „Apartamentu”.

Szukam prawdy, głębokich emocji – wywiad z Izabelą Janiszewską, autorką thrillera „Apartament”

[Opis wydawcy] Nina i Tomasz Engelowie przyjeżdżają do luksusowego hotelu w Karkonoszach na upragniony weekend. Kurort zdaje się wymarzonym miejscem na odpoczynek, do czasu gdy Nina znika bez śladu. Jakby rozpłynęła się w powietrzu... Zrozpaczony Tomasz próbuje dotrzeć do prawdy, ale szybko przekonuje się, że ta ma wiele odcieni, a wersje wydarzeń poszczególnych świadków znacząco różnią się od tej pamiętanej przez mężczyznę. Komu zaufa, nie będąc pewnym, czy może wierzyć samemu sobie? „Apartament” to klimatyczny thriller o bólu, który nie ustaje, i krzywdach, których echo słychać nawet po latach.

Marcin Waincetel: „Apartament” to opowieść o zbrodniczych namiętnościach, zatajonej prawdzie i pulsującym bólu. Co stanowiło dla ciebie pretekst do stworzenia tej historii? Czym był właściwy impuls, dzięki któremu rozpoczęłaś pracę nad książką?

Izabela Janiszewska: Jeszcze przed napisaniem „Wrzasku”, mojej debiutanckiej książki, często myślałam o historii żony, która znika bez śladu i rozpływa się w powietrzu, jakby nigdy nie istniała. Fascynował mnie dramatyzm i niepokój męża, któremu wszyscy wmawiają, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, niż on sądzi. W myślach towarzyszyłam temu mężczyźnie – w jego bezradności, zagubieniu, a w końcu także obłędzie. Gdy kilka lat później przeczytałam reportaż Pawła Piotra Reszki ze zbioru „Białe płatki, złoty środek” opowiadający o pewnej rodzinie, nagle moje fantazje zaczęły nabierać realnych kształtów i w ten sposób powstał „Apartament”.

Nina i Tomasz Engelowie przyjeżdżają do luksusowego hotelu w Karkonoszach na upragniony weekend. Kurort wydaje się wymarzonym miejscem na odpoczynek, do czasu gdy Nina znika bez śladu. Doświadczenie straty prowokuje do poszukiwania i stawiania pytań. Czy były jakieś szczególne pytania, które stawiałaś sobie w czasie pisania „Apartamentu”? Choćby o międzyludzkie relacje. Czy próbowałaś specjalnie wniknąć w psychikę bohaterów?

W thrillerze psychologicznym niezbędne jest głębokie poznanie psychiki bohaterów. Główną postacią w książce jest Tomasz, wykładowca i autor kilku książek, to on opowiada swoją historię i właśnie w jego głowie spędziłam podczas pisania najwięcej czasu. Zależało mi na tym, by poczuć, jak to jest być w jego skórze, doświadczać skrajnej bezsilności, być potwornie zdezorientowanym i dojść do miejsca, w którym nie można już ufać samemu sobie. Usiłowałam zrozumieć, do czego będzie zdolny taki człowiek i czego się chwyci, gdy właściwie nikogo nie będzie po jego stronie. Myślę, że zarówno dla Tomasza, jak i dla mnie była to bardzo trudna droga.

„Apartament” to opowieść o ułomnościach i słabości, przekraczaniu granic i konfrontacji. Z opisu książki dowiadujemy się, że w tak idealnym miejscu nawet zbrodnie muszą być doskonałe. Wszystkie małżeństwa mają swoje tajemnice. Lecz tylko niektóre z nich są równie wstrząsające. Co sprawia, że ludzie kłamią? Czy według ciebie to właśnie jeden z tych elementów, który sprawia, że ludzie przekraczają granicę między dobrem a złem?

Książce towarzyszy motto Anthony’ego de Mello, duchownego i filozofa: „Wszelkie zło pochodzi ze strachu”. Według mnie ludzie często kłamią z lęku. Wprawdzie mówi się, że najgorsza prawda jest lepsza od najpiękniejszego kłamstwa, ale tę ideę wcielają w życie chyba jedynie ci, którzy nigdy nie mieli w zanadrzu prawdziwych sekretów. Myślę, że ludzie boją się tej trudnej prawdy, bo ona może prowadzić do odrzucenia, do ośmieszenia, może ranić. Kłamstwo ma przed tym bólem chronić, choć, jak wiadomo, to rozwiązanie na krótką metę. W „Apartamencie” pojawia się też zdanie, że najgorsze kłamstwa to nie te, które sprzedajemy innym, ale te, które opowiadamy samym sobie, i także o tym jest historia Tomasza oraz Niny. O tym, że czasem okłamujemy samych siebie, bo wydaje nam się, że tylko w ten sposób będziemy mogli przetrwać i nie rozpadniemy się na kawałki.

Interesujący jest sposób prowadzonej przez ciebie narracji. Kiedy Tomasz poszukuje swojej ukochanej żony, tak naprawdę nie wie, komu może zaufać. Czy możesz powiedzieć nieco więcej na temat swojego warsztatu pracy? Nad czym skupiałaś się w czasie budowania wielopiętrowej konstrukcji w „Apartamencie”?

Bardzo trudno patrzeć mi na ten warsztat z dystansu, bo kiedy piszę, cała zanurzam się w historii. Niemal namacalnie czuję miejsce akcji, doświadczam emocji bohaterów, razem z nimi słyszę, jak podłoga skrzypi pod stopami, gdy przemierzają hotelowe korytarze, a mój kark, podobnie jak ich skórę, owiewa chłodne powietrze. Myślę, że skupiam się na prawdzie emocji bohaterów, na adekwatności ich reakcji i decyzji oraz na tym, by świat przedstawiony był jak najbardziej autentyczny. Prawda i autentyczność prowadzą mnie w pisaniu, a także w życiu.

Z lektury dowiadujemy się, że Tomasz próbuje dotrzeć do prawdy, ale szybko przekonuje się, że ta ma wiele odcieni, a wersje wydarzeń poszczególnych świadków znacząco różnią się od tej pamiętanej przez mężczyznę. „Apartament” charakteryzowany jest jako thriller psychologiczny. Czy realizując fabułę, sięgałaś do źródeł związanych z tym, jak działa ludzka pamięć i psychika? Pytam nie bez powodu, w końcu gdy pracowałaś jako dziennikarka, zajmowałaś się między innymi taką tematyką.

Ludzka psychika to temat, który z wypiekami będę zgłębiała zapewne do końca swojego życia. Fascynują mnie epigenetyka, neuropsychiatria i neuropsychologia. Przy tworzeniu „Apartamentu” wiele godzin spędziłam na rozmowach z psychologami i psychiatrami, ponieważ zależało mi na tym, by rozwiązanie, które proponuję, nie było wymyślone, a jak najbardziej prawdopodobne. Wspierali mnie między innymi dr Ewa Wach, biegła psycholog Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, czy dr n. med. Maciej Klimarczyk, psycholog, psychiatra i seksuolog. Dzięki ekspertom mogłam lepiej zrozumieć zagadki umysłu i ludzkiej pamięci, a przez to uczynić historię jeszcze ciekawszą.

Nawiązując nieco do formy, jak również tematu „Apartamentu”: co było dla ciebie największym wyzwaniem, a co przyniosło ci największą satysfakcję w czasie pisania?

Dużym wyzwaniem było dla mnie takie nakreślenie świata przedstawionego i poszczególnych bohaterów, by czytelnicy nie rozgryźli zbyt wcześnie finałowego rozwiązania, a zarazem by podczas lektury udzieliły się im emocje bohaterów. Zależało mi na tym, by czytelnika trawiły wątpliwości wobec tego, kto jest dobry, a kto zły, i komu można zaufać. Niełatwe okazało się pisanie książki w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, szczególnie że wymagało to ode mnie wejścia w buty mężczyzny i bycia nim na niemal czterystu stronach książki. Dużą satysfakcję nieustająco daje mi finał tej historii, jest w nim coś nieuchronnego i jednocześnie nagradzającego dla czytelnika.

Zastanawiam się też, w jaki sposób powstają twoje powieści. Czy to wynik metodycznej pracy na detalach? A na ile jest w tym przestrzeni na wolność i pisanie pod wpływem gorącego natchnienia? Pytam również w kontekście wcześniejszych książek, choćby „Amoku” czy „Niewybaczalnego”.

Zawsze bawią mnie pytania o natchnienie, bo szczerze mówiąc, nie wiem, czym ono miałoby być. To, czego doświadczam, gdy jestem w pełni skupiona na pracy, gdy znam i rozumiem swoich bohaterów oraz gdy razem z nimi siedzę po uszy w historii, to raczej wynik koncentracji mózgu na określonych zagadnieniach. Neurolodzy zapewne powiedzieliby, że autor wpada na pewne pomysły i dostrzega rozwiązania, bo jego myśli krążą, często wręcz obsesyjnie, wokół tej historii. I to jest właśnie moja metoda. Najpierw długo w myślach opowiadam sobie historię, którą chcę napisać. Zadaję sobie wtedy wiele pytań, szukam nowych tropów i gdy wreszcie czuję, że ta opowieść jest we mnie w miarę kompletna, siadam, by ją zapisać. Skupiam się wtedy na człowieku, na jego dramatyzmie i odczuwaniu świata. Szukam w losie moich bohaterów uniwersalnych dylematów ludzkich. Gdy zaczynam, nigdy nie wiem, co wydarzy się dokładnie, ale znam odpowiedź na najważniejsze pytania: co chcę powiedzieć tą historią i jak to zrobię. Reszta puzzli wskakuje na odpowiednie miejsca w trakcie pracy.

„Apartament” to klimatyczny thriller psychologiczny o bólu, który nie ustaje, i krzywdach, których echo słychać nawet po latach. Zrealizowałaś opowieść w dobrze znanej konwencji, w której nie brakuje jednak eksperymentalnych rozwiązań. Co według ciebie sprawia, że thrillery, kryminały – słowem: opowieści spod znaku zbrodni – cieszą się tak dużym i nieustannym zainteresowaniem ze strony odbiorców?

Według mnie głównym magnesem, który przyciąga do takiej literatury, są emocje, możliwość przeżywania ich w bezpiecznym otoczeniu, z książką w dłoniach w domowym fotelu oraz ze świadomością, że historia zakończy się wymierzeniem sprawiedliwości. Lubimy, gdy w literaturze zło zostaje ukarane, a dobro triumfuje, to nagradzające, może dlatego, że w życiu nie zawsze jest tak różowo.

Komu szczególnie mogłabyś zarekomendować „Apartament”?

Myślę, że ta książka może trafić do osób lubiących duszne historie z narastającym stopniowo napięciem, do fanów thrillera psychologicznego zarówno w filmie, jak i w książce, i do osób ciekawych zagadek ludzkiego umysłu.

Powiedz, proszę, jakich wartości poszukujesz w literaturze. Zarówno jako czytelniczka, jak i autorka.

Szukam prawdy, głębokich emocji, elementów zaskoczenia i autentyczności. Tego, by prosta historia pokazała mi inną perspektywę na świat czy pewne zagadnienia, by zmusiła mnie do myślenia, do rewizji moich poglądów, i skłoniła do refleksji.

Jaka będzie następna opowieść Izabeli Janiszewskiej? Co obecnie znajduje się na twoim pisarskim warsztacie?

Mam nadzieję, że będzie zaskakująca, a reszta niech pozostanie tajemnicą. Wszak wszyscy autorzy kryminałów to ludzie składający się z niedopowiedzeń i sekretów.

Izabela Janiszewska – autorka zaistniała na polskiej scenie kryminalnej za sprawą swojej bestsellerowej trylogii kryminalnej o komisarzu Brunonie Wilczyńskim i dziennikarce Larysie Luboń, a także doskonale przyjętego thrillera kryminalnego „Niewybaczalne”. W swojej twórczości inspiruje się psychologią oraz historiami z życia, które zostawiły w niej emocjonalny ślad. Przez wiele lat pracowała jako dziennikarka prasowa i telewizyjna dla cenionych stacji i magazynów, gdzie przygotowywała reportaże, teksty psychologiczne i rozmowy. Jest wytrawną słuchaczką i niezłomną idealistką, która niczym magnes przyciąga przygody. Prywatnie – nieidealna mama dwóch urwisów.

Książka „Apartament” jest już dostępna w księgarniach online.

Artykuł sponsorowany


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas   - awatar
czytamcałyczas 16.06.2022 09:45
Czytelnik

Planuję kupić Niewybaczalne autorki

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 14.06.2022 14:00
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post