-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2013-08-05
2013-05-22
"Widziałem rzeczy, których nie powinienem był oglądać. Żaden człowiek nie powinien ich oglądać. A ja byłem małym dzieckiem..." *
Cytat ten, pochodzący z jednej z rozmów zawartych w owej książce, chyba najdokładniej ją tak naprawdę opisuje...
A rozmów mamy więcej, tak samo jak więcej jest tam takich cytatów, które bez ustanku można by przytaczać...
Książka jest relacją kilkudziesięciu osób, których dzieciństwo przypadło na okres wojny i wskutek czego dzieciństwo to nader szybko się skończyło. A opisy są naprawdę poruszające i to bez żadnych tanich chwytów, ciężko zapomnieć o tych opowieściach. Opisy przedstawiające rozstrzeliwania członków rodziny przed własnymi oczami czy sytuacje skrajnego głodu - wyjadanie wszystkiego co zielone, kory z drzewa, a nawet materiałów tekstylnych czy sprzedawana na bazarze ziemia "przesiąknięta" zapachem jedzenia, które kiedyś w beczkach na niej stało (ziemia oczywiście również do zjedzenia...) - zdecydowanie głęboko zapadają w pamięć. A niektóre sytuacje okrucieństwa niemieckich żołnierzy są naprawdę ciężkie do jakiegokolwiek przyjęcia...
Nie wiem czemu, ale mnie osobiście najbardziej poruszyła opowieść o piesku, który przypałętał się do dziewczynki niosącej z piekarni dzienny przydział... Nie będę tu oczywiście spoilerował - każdy przeczyta jak to się skończyło...
Podsumowując, książka niezwykle poruszająca, w piękny sposób pisana i ważna. Ważna, bo nie można zapominać o takich historiach. To wydarzenia już sprzed ponad 70 lat, ale nadal są to najczarniejsze z kart w historii ludzkości. Nikt nie powinien przeżywać takich sytuacji - zwłaszcza dzieci.
"Pamięć dziecka... W pamięci dziecka pozostaje tylko strach albo coś dobrego..." **
W przypadku TAMTYCH dzieci - z pierwszej połowy lat 40. XX wieku - miejsce miało tylko to pierwsze...
----------------------------------------------------------------------
* - s. 164
** - s. 157
"Widziałem rzeczy, których nie powinienem był oglądać. Żaden człowiek nie powinien ich oglądać. A ja byłem małym dzieckiem..." *
Cytat ten, pochodzący z jednej z rozmów zawartych w owej książce, chyba najdokładniej ją tak naprawdę opisuje...
A rozmów mamy więcej, tak samo jak więcej jest tam takich cytatów, które bez ustanku można by przytaczać...
Książka jest relacją...
2012-11-12
"Nagi sad" to poruszający utwór o miłości między synem a ojcem. Sposobowi przedstawienia tego uczucia daleko jednak do pretensjonalności. Jest ono ujmująco opisane, wyrażające się w prostych słowach i gestach, w obopólnym zrozumieniu, poszanowaniu i tęsknocie.
Powieść czyta się naprawdę z nieskrywaną przyjemnością. Pomimo charakterystycznego skądinąd stylu, nie tak przecież wcale prostego, całkowicie się dałem ponieść tej rzece mądrych słów.
Wiesław Myśliwski używa zdań o nieznanej mi dotąd estetyce. Jego debiutancka opowieść to piękna tematyka, piękne słowa, piękne zakończenie i na dodatek (w wydaniu które posiadam) piękna tajemnicza okładka.
"Nagi sad" to poruszający utwór o miłości między synem a ojcem. Sposobowi przedstawienia tego uczucia daleko jednak do pretensjonalności. Jest ono ujmująco opisane, wyrażające się w prostych słowach i gestach, w obopólnym zrozumieniu, poszanowaniu i tęsknocie.
Powieść czyta się naprawdę z nieskrywaną przyjemnością. Pomimo charakterystycznego skądinąd stylu, nie tak przecież...
2012-08-26
Książka dla mnie niezwykła. Uwielbiam taki styl bycia, uwielbiam ludzi posiadających takie pasje, takie wartości i takie spojrzenie na świat.
Książkę czyta się z zapartym tchem, wszystkie przygody, wspomnienia i refleksje przeżywamy wraz z autorem. Jest w niej niestety sporo smutku, smaku zepsutego życia, braku wiary w ludzi - często najbliższych. Ale gdy dla niektórych smutek jest powodem braku motywacji do czegokolwiek, dla innych jest bodźcem do nowych działań, przygód i rozpoczęcia nowego życia.
Jak już wiele razy pisano o tej pozycji - nie jest ona encyklopedycznym przewodnikiem po zwiedzanych krajach. Jest raczej książką psychologiczno-podróżniczą, czasem nawet i filozoficzną. Na pochwałę zasługują (chociaż co w tej książce nie zasługuje na pochwałę!) wywody o świątyniach - a raczej ciemnej stronie ich budowy, o Dniu Dziecka w Laosie, czy tekst o podróżach nowobogackich z Europy.
Świetnie mi się czytało tę pozycję. Jako kolarz, miłośnik rowerów i człowiek lubiący przeczytać dużo mądrych - i takich ludzkich - słów.
Na sam koniec - myśl o pozostawieniu roweru, który stworzył z autorem jeden organizm, przypomniał mi sławną scenę z filmu "Cast Away: Poza światem", gdy główny bohater stracił swoją ukochaną piłkę. Niby zwykła rzecz, a jednak jest smutek i - przyznałbym się nawet - wzruszenie.
10/10...
Książka dla mnie niezwykła. Uwielbiam taki styl bycia, uwielbiam ludzi posiadających takie pasje, takie wartości i takie spojrzenie na świat.
Książkę czyta się z zapartym tchem, wszystkie przygody, wspomnienia i refleksje przeżywamy wraz z autorem. Jest w niej niestety sporo smutku, smaku zepsutego życia, braku wiary w ludzi - często najbliższych. Ale gdy dla niektórych...
Już dawno nie czytałem tak wciągającej pozycji. I to bez dwóch zdań.
Autor swoim plastycznym językiem sprawia, iż mamy wrażenie bycia obok niego w sugestywnie opisywanych sytuacjach. To obok nas przebiegają południowoafrykańscy zwolennicy opcji politycznej, która przez traktujących ich ostrą amunicją przeciwników uznawana jest za niemożliwą. To nad nami przelatują bomby w Górskim Karabachu, wystrzeliwane przez "wrogów".
No właśnie - wrogami są ci ludzie jedynie dla tych, u których boku autor ma wykonać powierzoną mu robotę. Sam fotoreporter jest w swych poglądach neutralny i w taki też sposób przekazuje nam swoje relacje.
Książka niezwykle interesująca, pisana żywym, czasami brudnym językiem. Bo i jaki może być język w sytuacjach zagrażających życiu...
Jedna z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w 2013 roku.
Już dawno nie czytałem tak wciągającej pozycji. I to bez dwóch zdań.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutor swoim plastycznym językiem sprawia, iż mamy wrażenie bycia obok niego w sugestywnie opisywanych sytuacjach. To obok nas przebiegają południowoafrykańscy zwolennicy opcji politycznej, która przez traktujących ich ostrą amunicją przeciwników uznawana jest za niemożliwą. To nad nami przelatują bomby w...