-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2012-02-15
2011-08-05
To nie jest arcyciekawa historia z wybitną fabułą. Gdyby nie tytuł, pewnie nigdy nie sięgnęłabym po nią. I, gdyby nie to, że została napisana właśnie w ten sposób, na pewno odłożyłabym ją po kilku stronach. Właśnie - sposób. Żulczyk go znalazł. Specyficzny język, dużo ważnych myśli, milion przekleństw, które nie przeszkadzają. Wspaniałe. Na pewno przeczytam jeszcze nie raz.
Gdyby ktoś zapytał, o czym właściwie jest "Zrób mi jakąś krzywdę...", długo zastanawiałabym się przed udzieleniem odpowiedzi. O miłości? O dziwacznym zauroczeniu? O problemach 25-latka, który boi się dojrzeć, ruszyć naprzód? Chyba to trzecie.
To nie jest arcyciekawa historia z wybitną fabułą. Gdyby nie tytuł, pewnie nigdy nie sięgnęłabym po nią. I, gdyby nie to, że została napisana właśnie w ten sposób, na pewno odłożyłabym ją po kilku stronach. Właśnie - sposób. Żulczyk go znalazł. Specyficzny język, dużo ważnych myśli, milion przekleństw, które nie przeszkadzają. Wspaniałe. Na pewno przeczytam jeszcze nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Być może istnieją lepsze świadectwa dotyczące powstania warszawskiego. Tego nie wiem. Wiem z kolei to, że emocje, strach, pośpiech i ból towarzyszące cywilowi Białoszewski wyraził mistrzowsko.
"Pamiętnik..." wybrałam jako dodatkową lekturę do prezentacji maturalnej. Nie żałuję. Myślę nawet, że nie mogłam wybrać lepiej.
Być może istnieją lepsze świadectwa dotyczące powstania warszawskiego. Tego nie wiem. Wiem z kolei to, że emocje, strach, pośpiech i ból towarzyszące cywilowi Białoszewski wyraził mistrzowsko.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Pamiętnik..." wybrałam jako dodatkową lekturę do prezentacji maturalnej. Nie żałuję. Myślę nawet, że nie mogłam wybrać lepiej.