Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Korczyna i Jan na zawsze w moim serduszku <3

Korczyna i Jan na zawsze w moim serduszku <3

Pamiętam tę książkę jako coś co wywarło na mnie duże wrażenie. Czytałam pewnego lata w gimnazjum i jesto jedną z tych książek które chciałabym przeczytać jeszcze raz, nie tylko ponieważ nie pamiętam wszystkich szczegółów, ale dlatego że wzbudza głębsze emocje, jest smutna ale opowiada o uczuciach młodej dziewczyny, jej dorastaniu, mierzeniu się ze światem dorosłej kobiety ale i pływaczki. Czasami tak sobie myślę o zakończeniu i nie jestem pewna na czym w końcu staneło nigdy nie pamiętam zakończeń ech ale pamiętam, że to był cudowny czas w wakacje z tą książką.

Pamiętam tę książkę jako coś co wywarło na mnie duże wrażenie. Czytałam pewnego lata w gimnazjum i jesto jedną z tych książek które chciałabym przeczytać jeszcze raz, nie tylko ponieważ nie pamiętam wszystkich szczegółów, ale dlatego że wzbudza głębsze emocje, jest smutna ale opowiada o uczuciach młodej dziewczyny, jej dorastaniu, mierzeniu się ze światem dorosłej kobiety...

Czytam od godziny i mam wrażenie, że autorka nienawidzi ludzi. Postacie nienawidzą siebie za to kim są, główny bohater Zenon, który się zabija jest opisany jako jakiś idiota, dla którego NAWET kontakt z średnio ładną osoba musiał mieć jakiś sens, a dodatkowo to, że spowiada się swojej żonie i jako pokutę reperuje jej łańcuszki sprawia że wydaje się jeszcze bardziej dziwny. W dodatku tyle tych nieważnych postaci jest wspomnianych że można się zgubić o czym się czyta. W dodatku te postacie gardzą służącymi i mają pretensje że ktoś pomaga kobiecie, której odebrano pracę. Wszyscy są nieszczęśliwi nawet pies. No i ja też. Ee no i taki cytat, który wzmaga moja nienawiść do jednej z bohaterek i irytuje "Ja nie mogę się litować nad psem, ja muszę się litować nad sobą". Eh mam dosyć ile jeszcze postaci znienawidzę.

Czytam od godziny i mam wrażenie, że autorka nienawidzi ludzi. Postacie nienawidzą siebie za to kim są, główny bohater Zenon, który się zabija jest opisany jako jakiś idiota, dla którego NAWET kontakt z średnio ładną osoba musiał mieć jakiś sens, a dodatkowo to, że spowiada się swojej żonie i jako pokutę reperuje jej łańcuszki sprawia że wydaje się jeszcze bardziej dziwny....