-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-12-22
2020-11-01
2020-10-10
Treść książki mogę zmieścić w jednym zdaniu: najbardziej naciągana historia Atlantydy i jej zagłady przez kosmiczny kataklizm. Autor bezkarnie dopasowuje wszelkie legendy, mity, historie, starożytne pisma wszelkich pradawnych kultur do własnej koncepcji historii Atlantydy i jej mieszkańców. Nie waha się przy tym poprawiać Platona, zarzucając mu pomyłkę w datowaniu, i nie tylko zresztą, oraz twierdzić, iż sama Apokalipsa dotyczy Atlantydy. A to nie jedyne grzechy autora przy podejmowaniu tak poważnego tematu, jakim jest jedna z największych zagadek przeszłości.
Treść książki mogę zmieścić w jednym zdaniu: najbardziej naciągana historia Atlantydy i jej zagłady przez kosmiczny kataklizm. Autor bezkarnie dopasowuje wszelkie legendy, mity, historie, starożytne pisma wszelkich pradawnych kultur do własnej koncepcji historii Atlantydy i jej mieszkańców. Nie waha się przy tym poprawiać Platona, zarzucając mu pomyłkę w datowaniu, i nie...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka zawiera więcej zdjęć ogólnie dostępnych, niż samych, zwłaszcza nowych informacji. Wcześniejsze publikacje autora można uznać za rewelacyjne, ale "Pozdrowienia z epoki kamiennej"... to już publikacja na szybko i myślę, że dla samego zysku.
Książka zawiera więcej zdjęć ogólnie dostępnych, niż samych, zwłaszcza nowych informacji. Wcześniejsze publikacje autora można uznać za rewelacyjne, ale "Pozdrowienia z epoki kamiennej"... to już publikacja na szybko i myślę, że dla samego zysku.
Pokaż mimo to
Zbyt naciągana teoria, by Arkę Przymierza podpiąć pod maszynę do produkcji manny. Autorzy nie biorą pod uwagę wielu faktów historycznych, pomijają wiele starych pism w tym również wiele fragmentów ksiąg Starego Testamentu, nie mówiąc już o apokryfach, ale posługują wieloma fikcyjnymi opowiadaniami oraz książką "Maszyna do produkcji manny" Rodneya Dale, George'a Sassona, byle tylko na siłę uwiarygodnić swoją teorię. Niestety nieudolnie. Nawet laik w temacie odrzuci ich myśl autorów biorąc jedynie na logikę, że maszyna do produkcji pewnego rodzaju żywności wcale do tego celu nie potrzebuje napędu jądrowego, co na każdym kroku jest podkreślane. Nie dajmy się zwariować, gdyż akurat Arka Przymierza jest/była zbyt ważnym i zbyt tajemniczym artefaktem, by uznać ją za rodzaj nuklearnej kuchenki mikrofalowej. Na uwagę zasługują tylko i wyłącznie relacje o zakonie templariuszy, choć również niekoniecznie musi mieć to związek z Arką Przymierza. Absolutnie nie polecam zwłaszcza fanom paleoastronautyki.
Zbyt naciągana teoria, by Arkę Przymierza podpiąć pod maszynę do produkcji manny. Autorzy nie biorą pod uwagę wielu faktów historycznych, pomijają wiele starych pism w tym również wiele fragmentów ksiąg Starego Testamentu, nie mówiąc już o apokryfach, ale posługują wieloma fikcyjnymi opowiadaniami oraz książką "Maszyna do produkcji manny" Rodneya Dale, George'a Sassona,...
więcej Pokaż mimo to