Tajemnica pustej ziemi

Okładka książki Tajemnica pustej ziemi Alec Maclellan
Okładka książki Tajemnica pustej ziemi
Alec Maclellan Wydawnictwo: Amber Seria: Księgi Tajemnic ezoteryka, senniki, horoskopy
127 str. 2 godz. 7 min.
Kategoria:
ezoteryka, senniki, horoskopy
Seria:
Księgi Tajemnic
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
127
Czas czytania
2 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
8372453160
Tłumacz:
Ewa Witecka
Tagi:
agharta agharti pusta ziemia tajemnice
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
378
377

Na półkach:

[The Hollow Earth Enigma]

Autor stara się nas przekonać, że planeta jest w środku pusta. Miesza w tym celu rzekome doniesienia oraz fikcję literacką, nierzadko przekazując informacje błędne lub wyraźnie modyfikowane pod analizowaną teorię.

Gdyby na biegunach istniały ogromne otwory, dowiedzielibyśmy się o tym najpóźniej w pierwszej połowie XX wieku. Wyprawy badawcze niczego takiego nie potwierdziły. To, że autor obiera stanowisko obrońcy teorii pustej Ziemi, ignorując świadectwa które w oczywisty sposób przeczą jej założeniom, skłania do zastanowienia się nad jego faktycznymi intencjami. Jest naiwny, czy cyniczny?

O Alecu Maclellanie nic nie wiadomo. A przynajmniej nie idzie niczego odszukać w internecie. Na czeskim odpowiedniku Lubimy Czytać jest jego zdjęcie*, i to w zasadzie tyle (o ile to faktycznie jego portret). Nie sposób znaleźć w sieci żadnej notki biograficznej, nie wiadomo kiedy się urodził (ani czy jeszcze żyje). Może to pseudonim?

* https://www.databazeknih.cz/autori/alec-maclellan-18692



PLUSY:

+ książka zbiera do kupy istotne terminy i nazwiska (choć chyba więcej i bardziej na temat odszukamy za pośrednictwem angielskiej Wikipedii: https://en.wikipedia.org/wiki/Hollow_Earth).
+ większość tekstu jest dosyć przystępna (choć trafiają się zdania nieporadne językowo i pomyłki)


MINUSY:

- błędy merytoryczne i rzucanie stwierdzeniami bez przytaczania źródeł
- autor konsekwentnie brnie w obszerne dygresje aby zwiększyć objętość książki, skąpi natomiast informacji związanych z meritum (!)
- „badacz” nie tyle naciąga fakty, co je przeinacza, tak by pasowały do wymowy książki
- niektóre partie tekstu są przełożone słabo
- książka pisana z myślą o tzw. foliarzach, sympatykach „wiedzy alternatywnej”, new age i UFO-folkloru (nie celuje w ludzi ciekawskich, tylko naiwnych, takich którzy nie wyrobili sobie nawyku logicznego myślenia, i jest im z tym dobrze)
- autor bierze na serio różne banialuki (albo cynicznie markuje takie stanowisko)
- tekst niedopracowany, miejscami nudny jak flaki z olejem
- zmarnowany potencjał, książka została wznowiona bez żadnych poprawek (2018)



ZAWARTOŚĆ (ROZDZIAŁY 1-12):

PODZIEMNY ŚWIAT
Wprowadzenie. Zestawienie standardowych informacji wyjaśniających w czym rzecz, a także treści które nie wiążą się z tematem. (Autor niepotrzebnie odwołuje się do Charlesa Forta i Ericha von Dänikena, co oni mają z tym wspólnego?).

STAROŻYTNE LEGENDY O PUSTYCH PRZESTRZENIACH
Naciągana, i jednocześnie mało konkretna interpretacja mitów związanych z Tuatha Dé Danann, legendarnymi mieszkańcami Irlandii, a także w miarę ciekawe informacje o Edmondzie Halleyu (1656-1742) – angielskim astronomie i matematyku, który odkrył eliptyczne orbity kometarne, przepowiadając powrót komety nazwanej później od jego nazwiska. Uczony wprawdzie uknuł teorię Ziemi zbudowanej z czterech sfer, pustej w środku, jednak nie mówił nic o dziurach na biegunach, nie forsował też tego założenia jako niepodważalnego faktu. Na Wikipedii przeczytamy że „[...] nigdy nie popierał tej teorii, a jedynie przeprowadził eksperyment myślowy” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_pustej_Ziemi). W angielskim haśle (https://en.wikipedia.org/wiki/Hollow_Earth#cite_note-halley2-22) stoi ponadto:
„He envisaged the atmosphere inside as luminous (and possibly inhabited) and speculated that escaping gas caused the Aurora Borealis” [Halley wyobraził sobie atmosferę wewnątrz jako świetlistą (i prawdopodobnie zamieszkaną) i spekulował, że uciekający gaz generował zorzę polarną (Aurora Borealis)]. Identyczna informacja jest w notce biograficznej, skąd pewnie ją przekopiowano. U Maclellana natomiast, w rozdziale poświeconym mieszkańcom wewnętrznego świata, pada że nie brał pod uwagę istnienia Śródziemców – i ta wersja wydaje się najbardziej prawdopodobna.

TEORIA KONCENTRYCZNYCH SFER
Rozdział przybliża postać Johna Clevesa Symmesa (1779-1829),Amerykanina który teoretyzował nt. Pustej Ziemi i aktywnie zabiegał, by rząd niedawno utworzonych Stanów Zjednoczonych zdecydował się sfinansować wyprawę do wnętrza planety. Zależało mu na tym, by te ziemie zostały zaanektowane przez młodą republikę nim zrobią to inne kraje.
Poza tym autor wymienia kilka powieści rozgrywających się w podziemnych światach. Pomija jednak tytuł Edwarda Douglasa Fawcetta (1866-1960) – starszego brata Percy'ego* – „Swallowed by an Earthquake**” (1894).

* Poświęca jednak PHW pół strony (str. 194). Pozwolę sobie tutaj na drobną dygresję: w „Białej Górze” (2001) Hugh Thomson ocenia „pułkownika” negatwnie, i dzieli się jednocześnie ciekawą informacją: eksplorator zakładał, że peruwiańskie budowle zbudowano dzięki soku z rośliny który rozpuszczał skały, i tym samym usuwał konieczność żmudnego wycinania bloków (!). Trafiłem na jego nazwisko również w książce o kryptozoologii, przy okazji omawiania reliktowych dinozaurów z tropikalnych lasów deszczowych...
** „[...] a subterranean fiction adventure about the discovery of an underground world of dinosaurs and cannibals” [powieść przygodowa o odkryciu podziemnego świata dinozaurów i kanibali] (https://en.wikipedia.org/wiki/Edward_Douglas_Fawcett).

DZIWNA PODRÓŻ OLAFA JANSENA
Fikcyjna historia norweskiego emigranta z Kalifornii, Olafa Jansena, rzekomo opowiedziana w ostatnich latach życia Willisowi George’owi Emersonowi (1856–1918). Przedstawiana jest tu jako opis prawdziwej podróży do wnętrza Ziemi (!).
Prezentowane fragmenty dobitnie wskazują, że mamy do czynienia z fikcją literacką* – i to niekoniecznie najwyższych lotów, pisaną przez człowieka który nie ma wiedzy o realiach życia na odległej Północy, a jedynie pewne wyobrażenia...
(Przypomina to nieco zamieszenia związane z „Piknikiem pod Wiszącą Skałą” [1967], który również uznano za książkę bazującą na faktach).

* Str. 69 – skąd ta trafna konstatacja co do rzekomego faktu wpłynięcia do wnętrza Ziemi? Gdyby przyjąć sytuację z książki, skalę otworu i warunki atmosferyczne, z punktu widzenia żeglarza byłoby to nie do uchwycenia (!). A może odpowiedź jest w tekście oryginału?
Str. 70 – młody Olaf ocknął się na górze lodowej (Jak on się tam znalazł? Góra lodowa to nie jest płaską kra... i jaki cudem to nie skończyło się hipotermią?).
Olaf Jansen umiera akurat w momencie kiedy książka idzie do druku. Na lokalnym cmentarzu nie ma śladu po jego grobie (!?)... to wszystko jest szyte bardzo grubymi nićmi. Czemu Maclellan tego nie dostrzega?
Skrót książki „The Smoky God, or A Voyage Journey to the Inner Earth” (1908) można odsłuchać tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=5oxCX7eFK_w

PROROK KOSMOGONII KOMÓRKOWEJ
Autor pisze o Cyrusie Tweedzie [a w zasadzie Teedzie, być może to błąd tłumaczki] (1839-1908) – amerykańskim przywódcy religijnym, który wierzył że żyjemy wewnątrz kulistej sfery, w stosunkowo małym wszechświecie, jako śródziemcy, i przekonał do tej wizji wielu ludzi. Niestety nie pada nic konkretnego.

HITLER I „WIDMOWY WSZECHŚWIAT”
Dopełnienie poprzedniego rozdziału, skupia się na postaci Petera Bendera (zmarłego w 1944),byłego niemieckiego lotnika, który „Wierzył, że ludzie żyją na wewnętrznej przestrzeni pustego globu takiej samej wielkości, jaką podawała ortodoksyjna geografia, ale otoczonego twardą skałą ciągnącą się w nieskończoność” (str. 103). Zakładał, że dzięki takiej konstrukcji „wszechświata” można skonstruować radar, który będzie przeczesywał dużo większy obszar niż ówczesny sprzęt, i pomoże Hitlerowi zyskać przewagą nad aliantami. Z oczywistych powodów z nic z tego nie wyszło.

TAJNY DZIENNIK POKŁADOWY ADMIRAŁA BYRDA
Rozdział odnosi się do sfabrykowanego dziennika lotnika Richarda E. Byrda (1888-1957),który miał rzekomo wlecieć do wnętrza planety podczas przelotu nad Antarktydą , gdzie spotkał jakichś Niemców, latający spodek i kryształowe miasto. Otwór był zielony, temperatura wyższa niż wewnątrz kontynentu, w zasięgu wzroku Byrda pasł się mamut.
(„Dziennik” brzmi tak, jakby był bieżącym komentarzem nagrywanym na dyktafon. Pilot trzymał stery i jednocześnie gryzmolił w kajecie? Nie wypada to przekonująco).

DZIURY W SZCZYCIE ŚWIATA
Autor rozpisuje się nt. zdjęcie wykonanego w 1967 (lub 1968) przez satelitę ESSA-3, opublikowanego przez Raymonda A. Palmera (1910-1977) – wydawcę i redaktora pism poświęconych fantastyce i zjawiskom paranormalnym. Autentyczność zdjęcia została poświadczona przez NASA. Sprawa więc wydaje się jasna – oto i wejście do środka Ziemi! Otóż nie. Wyjaśnienie jest proste – jest to fotka złożona z kilku-kilkunastu innych (composite photography). To co czarne, to obszar poza kadrem lub zacieniony. Nie jest to więc dziura. (Pierwsze, jeszcze prostsze wyjaśnienie – to retusz. W tym przypadku nie chodzi jednak o sfabrykowanie dowodu, a nieporozumienie, błędną interpretację wynikającą z niewiedzy co do tego na co patrzymy).

Na stronie mysterioushollowearth.webs.com, ktoś zastanawia się co NASA chciała ukryć, wycinając fragment fotografii bieguna:

„That composite picture of the North Pole taken the 23 Nov. 1968 was published for the first time in June 1970 in Ray Palmer magazine »Flying Saucer« a clear-circular-gigantic-hole appears at the North Pole...why has this part been removed from the picture??...Perhaps somebody could give me a reasonable answer that makes sense?...i guess that at that time, they didn`t have yet, sufficient imagery technology to fill the gap decently, like it could be easily done nowadays with »Photoshop«” [To złożone zdjęcie bieguna północnego zrobione 23 listopada 1968 r. zostało opublikowane po raz pierwszy w czerwcu 1970 r. w magazynie Raya Palmera »Flying Saucer«. Na biegunie północnym pojawia się wyraźnie okrągła, gigantyczna dziura ... dlaczego ta część został usunięty ze zdjęcia? [!] ... Może ktoś mógłby mi udzielić rozsądnej odpowiedzi, która ma sens? ... myślę, że w tamtym czasie nie mieli jeszcze wystarczającej technologii obrazowania, aby przyzwoicie wypełnić lukę, tak jak to obecnie można to łatwo zrobić za pomocą „Photoshopa”] (https://mysterioushollowearth.webs.com/polarspaceviews.htm).
Osoba która to napisała, jest raczej głęboko przekonana do rewelacji nt. pustej planety, i nawet bolesne zderzenie z rzeczywistością nie przeszkadza jej wierzyć, że coś musi być poza kadrem: „AGAIN A PART HAS BEEN REMOVED...which hides the Pole entrance???” [Ponownie część została usunięta... część skrywająca biegunowe przejście?] – pada przy kolejnym zdjęciu.

UFO Z PUSTEJ ZIEMI: ANTARKTYDA
„W tym rozdziale zbadamy liczące ponad sto lat dowody uzyskane od ludzi żyjących najbliżej Antarktydy [...]. W następnym zajmiemy się Arktyką” (str. 145). Zestawienie bardzo ogólnych opisów obserwacji UFO które przemieszczały się w kierunku południowym, z Chile, Argentyny, RPA, Australii i Nowej Zelandii, a także samej Antarktydy.
Rozdział skutecznie dodaje książce objętości, ale nic o Pustej Ziemi nie mówi, i działa dosyć usypiająco.
(Doniesienia UFO pochodzą z różnych zakątków świata, a sam kierunek lotu to jednak zbyt mało by łączyć dane obiekty z dziurami na biegunach).

UFO Z PUSTEJ ZIEMI: ARKTYKA
Obserwacje UFO z Kanady, Alaski, Skandynawii i Rosji. Konstrukcyjnie niemalże lustrzane odbicie wcześniejszego rozdziału. Autor poszedł na łatwiznę.

ŚRÓDZIEMCY
Aryjscy super-Germanie i emigrant z Niemiec, karły i wielkoludy. Ciekawy wgląd w dawną, nieco już zapomnianą fikcję.

WSZECHŚWIAT PUSTYCH ŚWIATÓW
Planety i księżyce z naszego układu słonecznego również mogą być w środku puste, w końcu na ich powierzchni widać niekiedy światła, a te muszą pochodzić spod skorupy... Poza tym czemu one miałby być „pełne”, skoro Ziemia jest pozbawiona środka, i jest to standard dla całego Wszechświata?
Rozdział napisany bardzo ogólnikowo, i niezbyt przekonujący – co w zasadzie można powiedzieć również o jedenastu wcześniejszych.



Gdyby książka była pozycją podchodzącą do zagadnienia Ziemi-wydmuszki jak do swego rodzaju fenomenu kulturowego, prezentującą jedną z wielu ślepych uliczek nauki, byłaby zdecydowanie ciekawsza i stanowiła coś w rodzaju lekkiej monografii. Pozycji bazowej dla historyków, oraz tych czytelników fantastyki, którzy chcą wiedzieć więcej, są zainteresowani korzeniami gatunku lub szukają inspiracji.
Przegląd nieaktualnych założeń akademickich, narosłej wokół nich fikcji, legend i materiałów pseudonaukowych – to przepis na bestseller*. Stwarza możliwość zanurzenia się w niezwykłą przygodę, która przy okazji powiedziałaby sporo o pragnieniach ludzi rozbudowujących mit i zaczytujących się w dziwnych historiach o mieszkańcach wewnętrznego świata.

* ...albo interesujący, długi dokument – pełen scenek z licznych ekranizacji „Podróży do wnętrza Ziemi” (1864) Verne’a, starych rycin, niedoskonałych map, cytatów, inscenizacji i klimatycznych ilustracji z XIX i XX stulecia. Z wypowiedziami historyków, literaturoznawców i naukowców.



UWAGI (komentarze dotyczą wydania II z 2018, w tłumaczeniu Ewy Witeckiej [2000]):

BŁĘDY MERYTORYCZNE:
Str. 15 – Grahan Hancock odkrył piramidę w ramach struktur Yonaguni?
Str. 15-16 – Däniken nie pisał o pustej Ziemi (w egipskiej piramidzie miało znajdować się wejście do podziemnych komnat, ewentualnie jakiegoś kompleksu – ale miało to mieć więcej wspólnego z kosmitami niż śródziemcami); str. 22 – w wodach polarnych jest więcej ryb niż w pozostałych częściach oceanów a ptaki i inne zwierzęta migrują w zimie na północ? Deszcze nie zwiększa pokrywy lodowej Arktyki/Antarktyki – ale robi to śnieg!; str. 34 – Däniken nie uważał że poprzez korytarze Wielkiej Piramidy można dostać się do wnętrza planety (!). CO TO ZA BZDURY?

Str. 36 – na Wschodzie czyli gdzie? Tu powinno być doprecyzowanie.

Str. 36 – „[...] Gilgamesz, legendarny bohater eposów sumeryjskich i babilońskich [i nie tylko], kiedy wyruszył z wizytą do swego przodka Utnapisztima, zszedł do wnętrza Ziemi” – otóż nie. Czytałem różne wersje losów Gilgamesza, eposy przetłumaczone bezpośrednio z glinianych tabliczek, wersję Stillera oraz różne skróty i opracowania, jednak heros z rząpiem do kolan nie wędruje do wnętrza Ziemi. Można to różnie interpretować, bo udaje się na północ, w góry, i wędruje przez jakiś czas poprzez ciemność, by dotrzeć do tajemniczej krainy. Ciemność mogłaby sugerować, tunel lub jaskinię, jakieś podziemia, ale gdzieniegdzie przeczytamy, że on się wręcz wspina (!). O co tutaj chodzi? Konkretnie, o ówczesny ogląd na świat. Grecy wierzyli że Kimmeryjczycy zamieszkują zamgloną krainę na Północy*, gdzie nie dochodzi światło słoneczne**. Tutaj sytuacja jest podobna.

* Miało się tam znajdować wejście do podziemnej krainy umarłych.
** Z kolei Etiopowie (czyli Murzyni) mieli być ciemni, bo nad ich ziemiami słońce wędruje wyjątkowo nisko.

Str. 85-97 – Cyrus Tweed (Teed) [https://pl.wikipedia.org/wiki/Cyrus_Teed].

Str. 95 – czy zaimek „niejaki” przy nazwisku Wernhera von Brauna jest na miejscu?
+ „W jego [Konstantyna Ciołkowskiego] dalekowzrocznych pomysłach [...] widać niewielki wpływ teorii Pustej Ziemi. Na przykład Ciołkowski narysował plan okrągłego statku kosmicznego, którego załoga pływała w powietrzu w jego wnętrzu, gdyż z podziwu godną dokładnością przewidział stan nieważkości w przestrzeni międzyplanetarnej” – to na pewno dzięki tej światłej teorii... [sarkazm]

Str. 98 – „[...] w Rastenburgu, silnie ufortyfikowanej siedzibie Hitlera w lesie w Prusach Wschodnich, w pobliżu Kętrzyna w Polsce [...]” – Rastenburg po wcieleniu do Polski (1945) stał się Rastenborkiem, później (1946) zmieniono mu nazwę na Kętrzyn.

Str. 106 – „[...] na bałtyckiej wyspie Rugii, oddalonej od brzegu o 483 kilometry” – Rugia leż kilometr-dwa od nabrzeża. Skąd autorowi wzięły się te 483 km? Dalej jest, że wyspę „[...] okupowali Duńczycy, Szwedzi i Francuzi, aż wreszcie wpadła w ręce Niemców po obalaniu Napoleona w 1815 roku”. „Okupacja” to nie jest właściwy termin, sensowniej byłoby mówić o administracji albo przynależności do danego państwa, poza tym to ekstremalnie uproszczone historii które sugeruje że chodzi o dużą wyspę z ukształtowanym, odrębnym narodem.

Str. 133 – Kenneth Arnold (1915-1984) nie ukuł terminu „latający talerz” (a w zasadzie spodek – flying saucer),zrobili to za niego dziennikarze. (Tłumaczka konsekwentnie przekłada latające spodki jako latające talerze, tego określenia również się używa – ale saucer to nie plate).

Str. 169 – „[...] pod koniec lat 40. ubiegłego [XX] wieku” – książką jest z 1999, kiedy autor pisał te słowa wiek XX był wiekiem bieżącym.

Str. 174 – „[...] w nadbałtyckich rejonach Murmańska [...]” – Murmańsk leży nad morzem Barentsa, na Dalekiej Północy. Zdecydowanie nie jest to wybrzeże Bałtyku.

Str. 178 – Spitsbergen (Archipelag Svalbard) nie jest najdalej wysuniętym na północ zamieszkałym lądem – zdecydowanie dalej leży kanadyjska Wyspa Ellesmere’a oraz Grenlandia. Na tej pierwszej znajduje się baza Alert [https://pl.wikipedia.org/wiki/Alert], na drugiej miasteczko Qaanaaq (dawniej zwane Thule) [https://pl.wikipedia.org/wiki/Qaanaaq].

Str. 178-179 – katastrofa UFO w Skandynawii? Potwierdzona przez władze i nagłośniona? Autor powtarza mało wiarygodne informacje i przedstawia je jako fakty. Tu i w innych miejscach. (To jakieś kaczki dziennikarskie? Czy to jest skądś przepisywane?).

Str. 183-185 – Reinhold Schmidt urodził się w 1920. Jego rodzicie opuścili ojczyznę „po dojściu Hitlera do władzy” [jak wiemy, Adi został kanclerzem w 1933] – zatem wyjechał do Stanów jako nastolatek. Sformułowanie „[Super-Germanie] Mówili do siebie w języku w którym rozpoznał wysokoniemiecki (hochdeutch),gdyż nauczyli go jego rodzice” brzmi dziwnie. Młody emigrant nie trafił do USA jako niemowlak, rodzice nie byli jego jedynym kontaktem z językiem niemieckim – wcześniej uczył się go w domu, od krewnych, kolegów, w szkole... Autor chyba sobie tego nie obrachował.

Str. 184 – humanoid ze zdjęcia to najprawdopodobniej ogolona małpa. Jest bardzo niewyraźne.

Str. 187 – Grecy i Rzymianie nie wierzyli że bogowie pochodzą z wnętrza Ziemi, że są wysłannikami tamtejszych sił. Autorowi chodzi zapewne o tzw. bóstwa chtoniczne, ale i tak jest to nadinterpretacja. (Pod tym terminem rozumie się bóstwa ziemskie, związane z glebą – bóstwa płodności, wegetacji oraz śmierci).

Str. 198 – niewiele wiadomo o pochodzeniu Eskimosów... ale to samo można powiedzieć o każdej grupie etnicznej, choćby i Słowianach. Wnosząc po aparycji i kulturze, a później również badaniach DNA, pochodzą od rdzennych Amerykanów którzy dotarli tam całkiem niedawno – ok. 4-5 tys. lat temu.

Str. 210 – „Mars ma dzień niemal tak długi jak Ziemia [...]” – dzień ma zmienną długość. Marsjańska doba (sol) jest o 37 minut dłuższa od ziemskiej.


BŁĘDY TECHNICZNE:
Str. 11 – takich filmów jak (filmów typu); str. 25 – biegu (bieg); str. 26 – po historii (przez historię); str. 37 – brak odstępu między znakami w przypisie; str. 56 – „swoją wiarą w nią” – tryb Yoda; str. 66 – West Coast?; str. 75 – brak kropki po cudzysłowie; str. 78 – „a przecież tak się zdarza” – nie pasuje to do reszty zdania; str. 88 – pewnej nocy o północy; str. 106 – spowodowali jego upadek (doprowadzili do jego upadku); str. 120 – przeleciony (przeleciany); str. 132 – Eryk von Däniken (Erich) + Raymond nazywany był przez przyjaciół Rapem? (A nie Rayem?); str. 133 – „[...] zainspirował jego życiową fascynację fantastyką”; str. 135 – bełkot, coś poszło nie tak przy tłumaczeniu; str. 147 – pojawiły (pojawiały); str. 152 – jedna relacja kilku załóg (!); str. 158 – tytuł sobie, polskie tłumaczenie sobie, plus nieuzasadnione uzupełnienie w nawiasie kwadratowym („Does Antarctica Hold the Key?” przełożone jako „Czy Antarktyka jest kluczem [do tajemnicy UFO]?” – powinno być Czy Antarktyka dzierży klucz?); str. 155 – podwójny przecinek (,,); str. 167 – brak kropki + stało się (stała się); str. 168 – oddzielny stan Alaska – Alaska jest eksklawą, leży poza „głównym” terytorium, ale co oznacza że jest stanem oddzielnym?; str. 171 – przerwa po cudzysłowie; str. 174 – wcześniej nie było mowy o żadnych snopach światła; str. 175 – „dysk zniknął w kierunku Arktyki”; str. 184 – posłanie (przesłanie/przekaz).

[The Hollow Earth Enigma]

Autor stara się nas przekonać, że planeta jest w środku pusta. Miesza w tym celu rzekome doniesienia oraz fikcję literacką, nierzadko przekazując informacje błędne lub wyraźnie modyfikowane pod analizowaną teorię.

Gdyby na biegunach istniały ogromne otwory, dowiedzielibyśmy się o tym najpóźniej w pierwszej połowie XX wieku. Wyprawy badawcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
186
152

Na półkach: ,

Alec Maclellan zaintrygował mnie informacjami, z jakimi się zapoznałam, w napisanej przez niego książce pt. „Tajemnica Pustej Ziemi”.
Bieguny, Północny i Południowy owiane tajemnicą. Arktyka i Atlantyda, które od zarania ciekawiły ludzkość, do dnia dzisiejszego skrywają powiew nieznanego, dotychczas nieodkrytego, a jeśli nawet to, skrzętnie zachowanego w tajemnicy, przez zwierzchników tych, którzy mieli tę przyjemność znaleźć się tam, gdzie się nie spodziewali, a nawet nie przypuszczali, że mogliby się znaleźć.
Naukowe rozmyślania, fotografie, niezwykłe badania, nie tylko nad możliwością istnienia życia we wnętrzu Ziemi, ale też innych Planet naszego Układu Słonecznego.
O wszystkim tym możemy dowiedzieć się czytając książkę pt. „Tajemnica Pustej Ziemi”.
Na mnie informacje zawarte w tej lekturze zrobiły wrażenie i dały do myślenia.
Zatem, polecam.

Alec Maclellan zaintrygował mnie informacjami, z jakimi się zapoznałam, w napisanej przez niego książce pt. „Tajemnica Pustej Ziemi”.
Bieguny, Północny i Południowy owiane tajemnicą. Arktyka i Atlantyda, które od zarania ciekawiły ludzkość, do dnia dzisiejszego skrywają powiew nieznanego, dotychczas nieodkrytego, a jeśli nawet to, skrzętnie zachowanego w tajemnicy, przez...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2135
574

Na półkach:

Krótko, mało, średnio... Autor nie wysilił się specjalnie.

Krótko, mało, średnio... Autor nie wysilił się specjalnie.

Pokaż mimo to

avatar
754
753

Na półkach: ,

Ziemia jest jednolitym globem czy pustym w środku światem z wejściami na biegunach? Wzmianki o tym wewnętrznym świecie sięgają licznych legendy sprzed tysięcy lat. Raporty polarników, czy zdjęcia satelitarne NASA również zdają się potwierdzać możliwość istnienia tego tajemniczego miejsca. „Pusta Ziemia” była zamieszkana, zanim człowiek zdołał zbudować pierwsze miasta. W Agharcie schronili się mieszkańcy Atlantydy i Mu, gdy ich kontynenty pochłonęły wzburzone wody! UFO przybywają nie z kosmosu, lecz z wnętrza Ziemi!

Autor przekonuje swoich czytelników, że nasza planeta jest pusta w Środku. Dodatkowo poddaje możliwość istnienia tam wysoko rozwiniętej, zamierzchłej cywilizacji. W niniejszej książce przeczytamy o zainteresowaniu Hitlera Pustą Ziemią, o teorii koncentrycznych sfer, jak również o istnieniu otworów na biegunach, które mają prowadzić w głąb tego tajemniczego miejsca. Alec Maclellan opisuje również historię wyprawy Admirała Byrda na biegun, która miała dowieść istnienia wysokorozwiniętej rasy mieszkającej we wnętrzu naszej planety.

Legenda o krainie Agharti powtarza się w wielu przekazach przeróżnych kultur. Alec Maclellan pokazuje nam wiele dowodów, intrygujących książek i relacji z awanturniczych wypraw potwierdzających istnienie krainy zwanej Agharti. W swoich książkach wspominali o niej Platon, Kolumb, Louis Jacolliot, Ferdynand Ossendowski, Nicholas Roerich, Edward Bulwer-Lytton czy Helena Bławatska. Podczas lektury zostanie nam przybliżona tajemnicza energia zwana mocą Vril, która znajduje się we wszystkim, co nas otacza. Ta tajemnicza energia nosi wiele nazw, pewien fizyk Hipolit Leon Dionizy Rivail zwał ją perispiritem, a wielcy, przedwieczni magowie próbowali ją okiełznać. Legendarne królestwo znajdujące się pod powierzchnią ziemi posiada szereg tuneli, które przecinają cały znany nam świat. Jego stolica Shangri-la (Szambala) rządzona jest przez Władcę Świata, który dzierży losy całej ludzkości.

Alec Maclellan szeroko i drobiazgowo wyjaśnia liczne dowody potwierdzające istnienie Agharti. Krainy, która podobno miała powstać ok. 60 000 lat temu, kiedy pewne potężne plemię rządzone przez „świętego człowieka” schroniło się w podziemiach, po nadejściu wielkiego potopu. Tunelach, które już w tamtych czasach były stare, wykonane przez rasę jeszcze starszą i potężniejszą. Miejsce wejścia do tych podziemi jest ukryte, a tunele łączą się ze sobą, rozciągając się przez wszystkie podziemia świata. Mieszkańcy podziemi rządzą się prawami, przy których zbrodnie i występki są niemożliwe. Mieszkańcy Agharti dysponują zaawansowaną technologią oraz „osobliwym, zielonym ogniem”, przy świetle którego ludzie zyskują niemal nieśmiertelność, rośliny rodzą duże plony, a pod ziemią istnieją gatunki zwierząt, które nie występują na powierzchni. Społeczność Agharti liczy wiele milionów mieszkańców, stolica Szambala otoczona jest miastami kapłanów, które przypominają Lhasę. Całą podziemną krainą rządzi Władca Świata, zwany również Wielkim Nieznanym albo Brahytmą. Ten potężny i wszystko wiedzący byt pozostaje w bezpośrednim kontakcie z Bogiem. Posiada dwóch pomocników, Mahytmę, który zna cel przyszłych wypadków oraz Mahyngę, kierującego przyczynami tych wypadków. Pałac Władcy Świata ozdobiony jest drogocennymi kosztownościami, które przyćmiewają wszystkie znane ludzkości skarby. Otoczony jest domami świętych goro i świętych panditów, dysponujących wiedzą potężną i tajemną, sprawiającą, że potrafią oni kierować życiem i śmiercią wielu ludów znajdujących się na powierzchni, jak również manipulować panującą tam pogodą.

Podziemny świat Agharty fascynował wielu podróżników i badaczy od bardzo dawnych czasów. Autor dzieli się z nami bogatą wiedzą i przytacza obszerną bibliografię, dzięki której sami będziemy mogli jeszcze dokładniej zgłębić tajemnice licznych historii o Agharti. Publikacja napisana jest językiem barwnym i bogatym, dzięki czemu lektura to prawdziwa przyjemność. Jedną z ciekawostek przytaczanych przez autora jest informacja jakoby sam Adolf Hitler parał się poszukiwaniami mitycznej Agharti. Zafascynowany książką Edwarda Bulwera-Lyttona „The Coming Race” nie ustawał w poszukiwaniach odnalezienia podziemnych tuneli, które mogłyby go zaprowadzić wprost do potężnej Szambali oraz uzyskania najpotężniejszej z energii, mocy Vril. Jest to niezwykle ciekawa i porywająca książka, przedstawiająca czytelnikowi dowody na istnienie w skorupie ziemskiej tuneli łączących nawet najodleglejsze kontynenty. Autor analizuje również przeróżne mitologie i teksty religijne różnych kultur: przekazy buddyjskie, egipską Księgę Zmarłych, indyjskie Wedy, mity Greków i Rzymian, legendę Atlantydy czy skandynawskie Eddy. W książce znajdziemy również ciekawe ilustracje oraz liczne odkrycia niestrudzonych badaczy, którzy twierdzą, że mają informacje o miejscach, którymi można dostać się do potężnej i prastarej Agharti.

http://fantasy-bestiarium.blogspot.com/2018/04/tajemnica-pustej-ziemi-alec-maclellan.html

Ziemia jest jednolitym globem czy pustym w środku światem z wejściami na biegunach? Wzmianki o tym wewnętrznym świecie sięgają licznych legendy sprzed tysięcy lat. Raporty polarników, czy zdjęcia satelitarne NASA również zdają się potwierdzać możliwość istnienia tego tajemniczego miejsca. „Pusta Ziemia” była zamieszkana, zanim człowiek zdołał zbudować pierwsze miasta. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
84

Na półkach: ,

Teorie i opowiadania wielu różnych osób zgromadzone w jednej książce. Autor pragnie przedstawić dowody na to, że nasza planeta jest pusta w Środku. Jako osobny rozdział przytoczona tutaj zostaje również teoria, że żyjemy wewnątrz Ziemi, a niebo jest obrotowe. Wszystkie opisy opowiadań i poglądów naukowców poparte są pozycjami bibliograficznymi oraz przemyśleniami autora.
Możemy tutaj przeczytać o zainteresowaniu Hitlera tym faktem, o teorii koncentrycznych sfer, jak i również otworach na biegunach. Poruszona zostaje tutaj też historia wyprawy Admirała Byrda na biegun, oraz opowiadania o rzekomo istniejącej wysokorozwiniętej rasie ludzi mieszkających we wnętrzu Ziemi, która ukryła się tam ponad 12000 lat temu. Prawie wszystko jest poparte zdjęciami lub mapami.
Książka potrafi wciągnąć kogoś, kto naprawdę interesuje się teoriami spiskowymi, a także życiem pozaziemskim.

Teorie i opowiadania wielu różnych osób zgromadzone w jednej książce. Autor pragnie przedstawić dowody na to, że nasza planeta jest pusta w Środku. Jako osobny rozdział przytoczona tutaj zostaje również teoria, że żyjemy wewnątrz Ziemi, a niebo jest obrotowe. Wszystkie opisy opowiadań i poglądów naukowców poparte są pozycjami bibliograficznymi oraz przemyśleniami...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    39
  • Chcę przeczytać
    36
  • Posiadam
    12
  • Ulubione
    3
  • Paleoastronautyka/ufologia
    1
  • Mam ebooka2 - epub
    1
  • Do kupienia
    1
  • 2014
    1
  • E-book niekomerc. PDF, rtf, doc. txt
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tajemnica pustej ziemi


Podobne książki

Przeczytaj także