rozwiń zwiń
S_Snowflake

Profil użytkownika: S_Snowflake

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 5 lata temu
93
Przeczytanych
książek
217
Książek
w biblioteczce
20
Opinii
100
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 2 cytaty
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Są rzeczy, obok których po prostu nie mogę przejść obojętnie. I okazuje się, że nie są to tylko księgarnie (szczególnie te z tanią książką) czy biblioteki. Kuszą mnie też pewne typy powieści. I właśnie „Ostatni namsara” jest taką książką. Głównie przez niezwykły świat, ciekawe umiejętności, wierzenia, królestwo w którym trwa wojna. Wspaniałe istoty, jakimi są smoki, do których mam słabość, a rzadko trafiam na nie w książkach. Nie spodziewałam się po tej książce wielkich rzeczy – młodzieżowe fantasy ma głównie dawać rozrywkę i nie jest (na szczęście) tak szczegółowe jak np. powieści Tolkiena. I dostałam to, czego chciałam – dobrą zabawę, ciekawy świat, silnych bohaterów. I ogromną radość z lektury.
Dawno temu Pradawny zesłał na świat Namsarę – osobę dobrą, która czyniła wielkie rzeczy dla świata oraz jego przeciwieństwo – Iskari, przynoszącą śmierć. Przez pokolenia pojawiali się kolejni bohaterowie, dobrzy lub źli, ochrzczeni jednym z tych dwóch imion. Główna bohaterka, Asha jest jednym z nich – iskari, budzącą postrach i zniszczenie. Przyczyniła się do śmierci matki, ściągnęła zagładę na miasto, bratając się ze smokami, korzystając z pradawnej, straszliwej mocy opowiadania historii. Teraz, by po części odkupić swoje winy ma wyjść za mąż za osobę, która kiedyś ją ocaliła – przywódcę straży, apodyktycznego Jarka. To lub zabić Kozu, pierwszego smoka, łączącego świat Pradawnego i historii z ludźmi. Ma 7 dni, by przynieść głowę Kozu ojcu i ocalić siebie i swoją wolność.
Zacznę od tego, co najbardziej lubię w fantastyce – niezwykłych mocy. Tu historie, dar ich opowiadania i zarazem przywoływania smoków jest naprawdę interesujący, dobry w swojej prostocie, a jednak czymś nowym – nigdy nie spotkałam się z taką umiejętnością w innej książce. Tu jednak posługiwanie się tym jest wielką zbrodnią, doprowadzającą bajarza do śmierci i sprowadzającym zagrożenie na lud. Wzmacniającym siłę bestii, jakimi są smoki. I to też mi się tu podoba – obecność tych gadów, ciekawe przedstawienie ich, nie jako istot, które gromadzą skarby, lecz chciwe historii, opowiadanych przez bajarzy, połączonych z wierzeniami i podstawą całego świata.
Jeżeli już jestem przy tym, ze światem mam mały problem – jest to określony wycinek rzeczywistości. Nie wiemy, czy istnieje coś więcej, ale w wierzeniach było to nastawione jedynie na główną krainę i jej poboczne odłamy, z którymi toczą się walki. Gdzieś tam jest port z którego można odpłynąć, ale nie wiadomo gdzie. Dodatkowo, czy tylko tutaj pojawiają się bajarze i smoki – jeżeli nie, to czemu nie pojawiają się kolejni bohaterowie z tą mocą, niekontrolowani przez państwo? Przydałoby się rozwinięcie tej kwestii – mam nadzieję, że można się go spodziewać w następnej części. Na plus jest jednak rozwinięcie wewnętrzne przedstawionego państwa – konflikt wierzących z niewierzącymi, króla z armią czy sprawa niewolników zostały niezwykle uwypuklone.
Przejdźmy do bohaterów. Główna bohaterka, Asha jest córką króla. Ludzie się jej boją, szczególnie przez ogromną bliznę, którą ma przez dawny atak Kozu. Teraz iskari zabija kolejne smoki dla swego ojca, który chce je całkowicie wyeliminować. Jest to z wierzchu silna postać, która jednak w środku jest stłamszona przez fałszywą wizję siebie. Nie jest idealna, co na pewno jest zaletą. Wierzy w wizję jej, którą ukształtowali poddani, nieustraszonej, przerażającej, siejącej zniszczenie.
Prócz niej ważnymi bohaterami jest jej brat, Dax, zawsze ten słabszy, a jednak dziedziczący tron oraz kuzynka Szafira, napiętnowana przez przeszłość. Oboje przyczynią się do ogromnych zmian w królestwie zapoczątkowanych przez Ashę. I to co bardzo mi się podobało – nie wszyscy są naprawdę tay, jakich ich na początku poznajemy. Z kolejnymi faktami zmieniają się na korzyść, lub odwrotnie. Nie są całkowicie jednoznaczni i kryją niezwykłe tajemnice.
Będąc przy intrydze, jest prosta, ale nie spodziewałam się jej wszystkich aspektów. I wiele rzeczy naprawdę mnie w niej zaskoczyło! Nie było to coś niesamowicie wyszukanego, ale to przecież nie kryminał. Dla mnie miało to napędzać akcję i zaciekawić widza – te funkcje jak najlepiej spełniło. Chwilami dosłownie nie mogłam oderwać się od lektury, tak bardzo książka mnie wciągnęła. I to jest chyba największa zaleta tej książki – czyta się ją z ogromną przyjemnością, zafascynowaniem i chce się więcej!
Bardzo bałam się (jak zwykle zresztą) wątku miłosnego. Ale gdybym miała wybrać najbardziej subtelną książkową relację roku ta byłaby na razie na pierwszym miejscu. Nie jestem fanka wielkich, pompatycznych uczuć upakowanych w każdej książce, a tu naprawdę z przyjemnością obserwowałam nienachalny rozwój wydarzeń, z fascynacji w przywiązanie i coraz bardziej głębokie więzi. O dziwo wątek miłosny mnie urzekł!
Podsumowując, „Ostatni namsara” to nie jest książka bez wad, lecz są to na tyle małe minusy, że bez problemu przymknęłam na nie oko i cieszyłam się bardzo wciągającą lekturą. Silne kobiece postaci czy niezwykły pomysł na umiejętności bohaterów na pewno zachęcały mnie do lektury. Cenię sobie intrygę, której się nie domyśliłam i rozwój bohaterów. Bardzo polecam tę książkę, szczególnie jeżeli ma się ochotę odpocząć przy czymś niezbyt ciężkim, a jednak porywającym i nieoczywistym. Na pewno będę chciała sięgnąć po kolejną cześć, szczególnie, że ma być o pełnej tajemnic postaci, która zaintrygowała mnie już w tej części!

Są rzeczy, obok których po prostu nie mogę przejść obojętnie. I okazuje się, że nie są to tylko księgarnie (szczególnie te z tanią książką) czy biblioteki. Kuszą mnie też pewne typy powieści. I właśnie „Ostatni namsara” jest taką książką. Głównie przez niezwykły świat, ciekawe umiejętności, wierzenia, królestwo w którym trwa wojna. Wspaniałe istoty, jakimi są smoki, do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Skrzydła. Wyobrażacie sobie jakie to jest uczucie je posiadać? Ja nie potrafię objąć tego rozumem. Może dlatego sięgnęłam po „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” dziewczyny, która urodziła się z tym niezwykłym, ptasim atrybutem. Nie liczyłam tu na fakty anatomiczne, o nie. Chciałam poznać uczucia tej dziewczyny, postawy osób ją otaczających, poczuć trochę realizmu magicznego. Czy udało się autorce przekazać to czytelnikom?
Powieść można podzielić a dwie części. Zaczyna się ona tragiczną historią rodziny Avy, osób wypisanych na pięknym drzewie genealogicznym zdobiącym jedną z pierwszych stron powieści. I zazwyczaj gdy słyszymy „historia rodu”, czy „saga rodzinna” odsuwamy od siebie takie dzieło, mając przed oczami wszelkie harlequiny ciągnące się niczym „Moda na sukces”. Nic bardziej mylnego! Dla mnie właśnie ten element był największą zaletą tej książki. W historii każdego członka rodziny kryje się tajemniczość, dziwność, niezrozumiałość, które mnie urzekły. Każdy z przodków Avy jest charakterystyczny, zapada w pamięć. Są one idealną podwaliną dla historii niezwykłej dziewczyny. I…
I tu zaczyna się zgrzyt, bo gdy pierwsza część powieści mnie zachwyciła druga była po prostu średnia. Mamy tutaj motyw obsesji, postrzegania głównej bohaterki jako istoty zesłanej przez Boga, pewnymi urojeniami. Brzmi bardzo ciekawie, nieprawdaż? I mogło być niezwykle interesujące, tyle że zostało przedstawione po łebkach, jakkolwiek. Jestem pewna, że gdyby książka została delikatnie przedłużona, a ten istotny dla fabuły wątek rozszerzony moja końcowa ocena byłaby o wiele wyższa.
Zaczynając, Ava miała być przedstawiona jako zwykła nastolatka w niezwykłej rodzinie. I taka właśnie jest, zamknięta w swoim fantazyjnym domu marzy o wolności, zwykłym, nastoletnim życiu, a skrzydła są dla niej jedynie utrudnieniem. Matka izoluje ją od świata, by nikt jej nie zranił, by dzieje nieszczęśliwej miłości się nie powtórzyły. Córka wobec tego się oczywiście buntuje. Wszystko zrozumiałe, ale mamy to opisanie przelotem, jak coś nieważnego.
Poza tym wydaje mi się, że autorka świetnie radzi sobie z osobliwymi bohaterami dawnych czasów, jednak opis bardziej współczesnych nastolatków kompletnie jej nie wychodzi. Przyjaciele Avy są płascy, niewymiarowi, nic po sobie nie zostawiają. To samo mogę napisać o Nathanielu, tajemniczym mężczyźnie mającym obsesję na punkcie dziewczyny, który jest… nijaki.
Właśnie do tego wątku mam największe pretensje! Trochę więcej stron, parę niuansów i kilka zdarzeń a byłby naprawdę bardzo dobry! Tak został zamknięty w może 100 stronach, paru spotkaniach, bez żadnych zaskoczeń. Były to po prostu zbyt proste, jakby napisane po łebkach, ginie w książce, choć powinien być jej najważniejszym wątkiem. Wydaje mi się, że autorka chciała umieścić tu za dużo mało znaczących historii, przez co ta najciekawsza zanika.
Jeżeli chodzi o zakończenie mam mieszane uczucia. Jest ono dla mnie bardzo niejednoznaczne, co dla jednych może być zaletą, dla innych wadą. Mnie tylko jeszcze bardziej zirytowało. Z drugiej strony jednak każdy może odczytać je trochę inaczej, więc jest w nim coś intrygującego.
Podsumowując, nie żałuję przeczytania „Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender”, bo była to moja pierwsza styczność z realizmem magicznym i pod tym względem jestem zachwycona. Jednak uważam, że książka ta to zmarnowany ogromny potencjał. Lepsze rozwinięcie głównego wątku, a byłabym o wiele bardziej zadowolona. Na pewno sięgnę jeszcze po coś w podobnych klimatach, bo mnie zafascynowały. Myślę, że warto się z nią zapoznać, jeżeli jest się w stanie przymknąć oko na parę wad.

Skrzydła. Wyobrażacie sobie jakie to jest uczucie je posiadać? Ja nie potrafię objąć tego rozumem. Może dlatego sięgnęłam po „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” dziewczyny, która urodziła się z tym niezwykłym, ptasim atrybutem. Nie liczyłam tu na fakty anatomiczne, o nie. Chciałam poznać uczucia tej dziewczyny, postawy osób ją otaczających, poczuć trochę realizmu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza część mnie zachwyciła. Po prostu zakochałam się w tym świecie, bohaterach klimacie. I nie mogłam doczekać się powrotu do przygód Nikity, dlatego szybko sięgnęłam po następną część. "Akuszer bogów" miał być dla mnie jeszcze lepszą kontynuacją świetnie zaczętej historii. A jak wyszło?
W poprzedniej części Ture pozostawił coś Nikicie. Wiadomość z adresem miejsca, gdzie wszystkie tajemnice mają się rozwiać. Mianowicie domu w intrygującej, przesiąkniętej magią i nordyckimi wierzeniami Norwegii. Jej droga do prawdy wiedzie przez niejedną przygodę. Bohaterka pozna stado zmiennokształtnych motocyklistów, rodzinny dom z ciężarną z shot gunem w ręku, a nawet będzie musiała wędkować! Ale czy prawdę warto poznać?
Na początku książki czytelnik od razu wpada w wir akcji, który nie ustaje. Znamy już bohaterów, realia, teraz możemy się bawić! Oj nie do końca, bo Norwegia została zupełnie inaczej przedstawiona, dzięki czemu czytelnik poznaje kolejny kawałek magicznego świata, zostaje w niego wciągnięty na nowo. Tutaj nie ma tajemniczych miast alternatywnych. Tu magia po cichu miesza się z rzeczywistością, ubarwia ją.
Inny świat to inny klimat. Nadal jest bardzo intrygująco i tajemniczo, jednak nie aż tak groźnie. Brak tu niebezpiecznych burz czy czkawek, które wyrzucają na ulice tabuny niezrównoważonych wilkołaków. Mamy za to potężne bóstwa, które z nieznanego powodu bardzo naprzykrzają się Nikicie.
Przyznam, że w życiu nie pomyślałabym, że książka pójdzie w stronę mitologii nordyckiej. Może to dlatego, że żadnej książki o tej tematyce nie czytałam, a Odyna czy Thora znam jedynie z filmów Marvela. Muszę się jednak tym bardziej zainteresować, bo po "Akuszerze" jestem jak najbardziej na tak!
Co do bohaterów, mamy tu mnóstwo nowych postaci. Nie są one jednak wprowadzone na siłę, nie pojawiają się nagle, nie jest to tak, że Nikita puka do pierwszego lepszego domu i od razu dostaje gościnę. O nie, wszystko ma swoje podstawy już w pierwszej części! A jeśli chodzi o charaktery, nadal kreowani bohaterowie są wyjątkowi, godni zapamiętania, teraz nie tylko jako pojedynczy człowiek, a grupa, stado czy rodzina.
Jest też ktoś wyjątkowy, kogo bardzo polubiłam, czyli Akuszer. Postać bardzo mądra, doświadczona, pokrzywdzona, ale mająca z tego ogromną lekcję. Nakierował on Nikitę w jej przemianie. Tak, bo nasza główna bohaterka bardzo się rozwija. Zdecydowanie nie jest już zimną suką odtrącającą wszystkich, w środku poranioną przez przeszłość. Coraz więcej osób pojawia się w jej życiu, a ona dzięki nim staje się silniejsza. Rozwija się relacja z Panem B., co mnie cieszy. (Kto czytał, ten wie) I to właśnie przekazała mi ta książka. Nie da się żyć samemu, ludzie potrzebni nam są w życiu. Niby banalne, ale w tej książce bardzo dobrze, nienachalnie ten morał przekazano.
Jeżeli chodzi o finał to mam mieszane uczucia. Parę rzeczy bardzo mi się podobało, parę w ogóle. Z jednej strony wydaje mi się, że niektóre sceny zostały potraktowane po macoszemu, tylko po to, by udowodnić przemianę bohaterki. Inne za to bardzo mną wstrząsnęły i obudziły ochotę na więcej!
Podsumowując, zdecydowanie czekam na kolejny tom serii z Nikitą, która bardzo mnie wciąga, zachwyca światem i bohaterami i angażuje. Szczególnie, że teraz będziemy się mierzyć z historią Robina! Serdecznie polecam całą serię, bo naprawdę interesujące, wartościowe książki.

Pierwsza część mnie zachwyciła. Po prostu zakochałam się w tym świecie, bohaterach klimacie. I nie mogłam doczekać się powrotu do przygód Nikity, dlatego szybko sięgnęłam po następną część. "Akuszer bogów" miał być dla mnie jeszcze lepszą kontynuacją świetnie zaczętej historii. A jak wyszło?
W poprzedniej części Ture pozostawił coś Nikicie. Wiadomość z adresem miejsca,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika S_Snowflake

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

Stephen King
Ocena książek:
7,0 / 10
169 książek
14 cykli
15905 fanów

Ulubione

Matthew Quick Niezbędnik obserwatorów gwiazd Zobacz więcej
Matthew Quick Niezbędnik obserwatorów gwiazd Zobacz więcej
Matthew Quick Niezbędnik obserwatorów gwiazd Zobacz więcej
Matthew Quick Niezbędnik obserwatorów gwiazd Zobacz więcej
Matthew Quick Niezbędnik obserwatorów gwiazd Zobacz więcej
Matthew Quick Niezbędnik obserwatorów gwiazd Zobacz więcej
Rainbow Rowell Fangirl Zobacz więcej
Matthew Quick Niezbędnik obserwatorów gwiazd Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
93
książki
Średnio w roku
przeczytane
10
książek
Opinie były
pomocne
100
razy
W sumie
wystawione
74
oceny ze średnią 7,3

Spędzone
na czytaniu
575
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
12
minut
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]