-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-02-11
2022-04-18
2020-12-31
2017-11-18
2016-12-27
Ta powieść warta jest każdej sekundy spędzonej na lekturze. To moje pierwsze spotkanie z Jakubem Małeckim, ale myślę, że nasz związek będzie długoletni. Zachwyciła mnie historia- sposób prowadzenia narracji, sylwetki bohaterów i prowadzone równoległe koleje losu dwóch rodzin- wszystko płynie pięknie przez kolejne strony, uwodząc czytelnika.
Niepokój towarzyszył mi przez całą książkę- tytułowy "Dygot" jakby przeniknął przez kartki i nie chciał puścić. Ale nie jest to wadą powieści, wręcz przeciwnie- nie mogłam się oderwać od czytania, a jednocześnie specjalnie dawkowałam sobie lekturę, żeby nie skończyć za wcześnie. Niestety "kac książkowy" jest tym razem silniejszy... Jak tu zabrać się za następną książkę?
Ta powieść warta jest każdej sekundy spędzonej na lekturze. To moje pierwsze spotkanie z Jakubem Małeckim, ale myślę, że nasz związek będzie długoletni. Zachwyciła mnie historia- sposób prowadzenia narracji, sylwetki bohaterów i prowadzone równoległe koleje losu dwóch rodzin- wszystko płynie pięknie przez kolejne strony, uwodząc czytelnika.
Niepokój towarzyszył mi przez...
2015-11
2016-01-11
Nic mnie dawno tak nie wzruszyło, jak opowieść o Sońce. Historia wypaliła we mnie ślad na długo, zaczęłam niezobowiązująco przy porannej sobotniej kawie i nie odłożyłam do ostatniej strony, mimo ciągłych pretensji ze strony dzieci... Popłakałam się nie raz, nie dwa...
Nie wiem, czy to kwestia treści samej w sobie, czy pięknego, metafizycznego wręcz języka, ale "Sońkę" uważam za powieść wybitną. Sposób prowadzenia narracji, sylwetki tak od siebie różne, tak niepodobne, a jednocześnie uzupełniające się w 100%.
Magia literacka w czystej postaci!
Nic mnie dawno tak nie wzruszyło, jak opowieść o Sońce. Historia wypaliła we mnie ślad na długo, zaczęłam niezobowiązująco przy porannej sobotniej kawie i nie odłożyłam do ostatniej strony, mimo ciągłych pretensji ze strony dzieci... Popłakałam się nie raz, nie dwa...
Nie wiem, czy to kwestia treści samej w sobie, czy pięknego, metafizycznego wręcz języka, ale "Sońkę"...
Jakaż to jest wspaniała książka! Sięgnęłam, bo wierzę w kwestii literatury Marcinowi Mellerowi. Myślałam, że mam w ręku fajną obyczajówkę, a tu jest o tyle więcej... Niby tylko czereśniowy sad, snucie historii z przeszłości trochę z nudy, ale jak tu gęsto od emocji, ile warstw. Fantastyczna to lektura!
Na dodatek niesamowicie wydana przez Wydawnictwo Znak Litera Nova, z wielką dbałością o szczegóły. I te stokrotki... które zrozumiałam na ostatniej stronie powieści. Pyszne! Fabularnie, estetycznie, ach!
Jakaż to jest wspaniała książka! Sięgnęłam, bo wierzę w kwestii literatury Marcinowi Mellerowi. Myślałam, że mam w ręku fajną obyczajówkę, a tu jest o tyle więcej... Niby tylko czereśniowy sad, snucie historii z przeszłości trochę z nudy, ale jak tu gęsto od emocji, ile warstw. Fantastyczna to lektura!
więcej Pokaż mimo toNa dodatek niesamowicie wydana przez Wydawnictwo Znak Litera Nova, z...