-
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać296 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant8 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać4 -
Artykuły
Po raz dziesiąty w Szczebrzeszynie. Nadchodzi Festiwal Stolica Języka PolskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-07-11
2019
-> http://www.czokomorena.pl/2020/01/sieci-widma-najciekawsza-ksiazka-na-poce.html
Warto było czekać nawet i cały 2019 rok, na zdecydowanie najlepszą książkę, jaka trafiła w moje ręce w ciągu ostatnich miesięcy! "Sieci widma" zahipnotyzowały mnie właściwie od pierwszej strony i na bok odłożyłam swoje obawy co do ponad 600 stron tekstu, bez wahania wyruszając w kryminalną podróż pełną przygód!
Sieci widma - o czym?
Wszystko zaczyna się od niewinnego rejsu na trasie Świnoujście-Ystad i kto by pomyślał, że to właśnie prom będzie źródłem wciągającej akcji, która już do ostatniej strony nie da nam spokoju. Jako wielka miłośniczka Świnoujścia, jak i równie duża fanka promowych podróży, czułam się jak pełnoprawna bohaterka tej historii, przecież mogłabym być tam pasażerką! :) Z drugiej strony mamy też Szczecin i pozornie bardziej spokojną sytuację w jednej z lokalnych redakcji. Ale oczywiście pozory mylą i okazuje się, że dziennikarze są wplątani w wiele niejasnych spraw.
Bohaterowie
Bohaterów mamy tu całe mnóstwo i każdy jest równie ważny i kluczowy dla historii, jestem pod wrażeniem mistrzowskiego połączenia wątków, losów bohaterów i samego pomysłu na ich kreację.
Nie ma na co czekać, ogłaszam "Sieci widma" autorstwa Leszka Hermana najlepszą książką minionego roku i mocnym miejscem w moim TOP 10 ulubionych książek. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak na wydarzeniach praktycznie jednej nocy, jednego rejsu można zbudować tak tajemniczą, nieprzewidywalną i wciągającą historię.
"Sieci widma" to także spora porcja morskich ciekawostek, które gdzieś tam przemycone między jedną, a drugą historią zapadają w pamięć i zachęcają do dalszych poszukiwań w temacie.
-> http://www.czokomorena.pl/2020/01/sieci-widma-najciekawsza-ksiazka-na-poce.html
Warto było czekać nawet i cały 2019 rok, na zdecydowanie najlepszą książkę, jaka trafiła w moje ręce w ciągu ostatnich miesięcy! "Sieci widma" zahipnotyzowały mnie właściwie od pierwszej strony i na bok odłożyłam swoje obawy co do ponad 600 stron tekstu, bez wahania wyruszając w kryminalną...
2016-05-10
Książki o sławnych osobach, to jedna z moich ulubionych kategorii. Mimo, że show-biznes jest tylko jeden, to historia każdej osoby idącej na szczyt jest niepowtarzalna i uwielbiam krok po kroku dowiadywać się, jak to wszystko się zaczęło! W przypadku Ariany mamy kilka szczęśliwych przypadków, szczęście, ale też ogromny talent, który prędzej czy później musiał doczekać się swoich pięciu minut. Ten etap trochę się przedłużył i artystka wciąż cieszy nas swoimi projektami, zarówno wokalnymi, aktorskimi, jak i całkiem odmiennymi - angażuje się w wiele światowych akcji, promuje perfumy i coś mi mówi, że wcale nie ma zamiaru spocząć na laurach!
Książka jest nie tylko ciekawa, ale także pięknie wydana. Ilość tekstu z pewnością nie zapewni nam lektury na kilka wieczorów, bo prawdziwy książkoholik "połknie" pozycję w jedną noc, ale myślę, że jest to optymalny zakres także dla młodszych czytelników. Mnóstwo pięknych, wielkoformatowych zdjęć, ciekawostek z życia gwiazdy, sekretów i informacji, o których nie miałam pojęcia. Idealna na prezent dla fanów i jako wzbogacenie "półki sław" w domowej biblioteczce.
Książki o sławnych osobach, to jedna z moich ulubionych kategorii. Mimo, że show-biznes jest tylko jeden, to historia każdej osoby idącej na szczyt jest niepowtarzalna i uwielbiam krok po kroku dowiadywać się, jak to wszystko się zaczęło! W przypadku Ariany mamy kilka szczęśliwych przypadków, szczęście, ale też ogromny talent, który prędzej czy później musiał doczekać się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03-12
Można zapytać o to, czego właściwie należy oczekiwać od zbioru opowiadań. Zazwyczaj są to zbyt krótkie formy, żeby zachwycić nas w sposób szczególny i zmusić do własnej interpretacji. Tutaj jednak było inaczej, od początku czułam, że ta pozycja będzie pozytywnie wyróżniała się w moim dotychczasowym dorobku czytelniczym. Każde z pięciu opowiadań udowodniło mi, że nawet krótkie formy potrafią nieźle namieszać w myślach czytelnika i sprawić, że będzie zwracał większą uwagę na rzeczy, które do tej pory wydawały mu się bez znaczenia.
Zaczynając od tytułowego opowiadania ,,Wieża", wciąż oczekujemy. Oczekujemy jak rozwinie się sytuacja oraz czym zaskoczy nas styl autora. To historia o tym, że niczego w życiu nie możemy być pewni, nie warto przywiązywać się ani do rzeczy, ani do ludzi, bo kto wie czy w waszym życiu, któregoś dnia nie wyrośnie Wieża i wszystkiego nie zmieni? Może będziemy musieli uciekać gdzieś daleko, z miejsca które zawsze było naszym domie, od ludzi którzy nagle stali nam się obcy i szukać swojego nowego miejsca na ziemi?
,,Pożerany 4.0" to zdecydowanie moje ulubione opowiadanie w zbiorze. W napięciu czekałam na dalszy rozwój wydarzeń, skupiając się głównie, na jak się potem okazało, nic nie znaczących wątkach i zupełnie nie wyczułam jak zakończy się ta historia. Życie Oskara, jak to życie każdego młodego człowieka jest zdominowane przez sprawy związane ze szkołą, domem i znajomymi. Nigdy nie przypuszczałabym, do czego doprowadzi niewinne przyjęcie zaproszenia od nieznajomej na portalu społecznościowym. Oczywiście już układałam sobie w głowie co będzie dalej, ale sposób, w jaki zaplanował to autor zdecydowanie mnie przerósł.
Drugie miejsce w rankingu moich upodobań zajął ,,Robaczywy Księżyc". Oliwer podporządkował swoje życie pracy w agencji reklamowej. Nawet jego kolega ciągle wypomina mu, że jeden z trzech prowadzonych przez niego dzienników, przeznaczony na uczucia, ciągle pozostaje pusty. Mężczyzna wciąż kryje się ze swoimi potrzebami i niespełnionymi marzeniami, a swój wolny czas przeznacza na przynależność do elitarnego Klubu Kpiarza. Cały świat kręci się teraz wokół postawionych sobie wyzwań i kar jaka wiążą się z ich niewypełnieniem, a księżyc? Towarzyszy bohaterowi przez cały czas i przypomina o tym, że każdy ma swoją pełnię, my także!
,,Doppelganger" to obserwacja rozmowy dwóch mężczyzn, w której nie byłoby nic dziwnego gdyby nie to, że jeden z nich jest duchem Romana Polańskiego. A może wcale nie jest duchem, tylko sławnym reżyserem? Błądzimy wśród opowieści o skradzionej tożsamości, o życiu, które jest idealną kopią innego życia i zagłębiamy się w opis wydarzeń, które jeśli się jeszcze nie wydarzyły, to zaraz się wydarzą. Nie zawsze są to jednak pozytywne momenty i czasami trzeba zadecydować, czy powinniśmy kogoś ostrzec, przed tym co wkrótce nadejdzie.
Cykl zamyka ,,Sądny dzień", gdzie rysownik mający słabość do młodych dziewczyn, nagle zostaje mianowany sędzią i ma osądzić samego siebie. Nieuchronne jest tu porównanie do ,,Procesu" Kawki i do tego, jak bardzo możemy zagubić się w otaczającym nas świecie i zaplątać we własnej historii. A co jeśli nam także przyjdzie osądzić nas samych i zadecydować, czy jesteśmy winni czy niewinni? Jaką podejmiemy decyzję?
Autor opanował do perfekcji manipulowanie odbiorcą, z jednej strony rozwija różne wątki historii, które mają na celu zainteresowanie czytelnika i jednocześnie odwrócenie jego uwagi od najważniejszych wskazówek potrzebnych do rozwiązania historii, a z drugiej niespodziewanie dostarcza nam rozwiązanie tworzonej przez siebie zagadki i chce nam udowodnić, że tak naprawdę nic nie wiedzieliśmy o głównym bohaterze. Wszystkie przedstawione tu historie przypominają mi te niebanalne sny, gdy nagle zostajemy wyrwani z samego środka akcji, by po chwili znowu zasnąć i zakończyć sen w nieprzewidywalny sposób. Błądzimy gdzieś w głowach bohaterów, razem z nimi próbujemy zrozumieć życie i podobnie jak oni, jesteśmy zaskoczeni tymi kilkoma zdaniami, które są zakończeniem. Każda z historii zaskakuje, ale robi to w inny sposób, więc poznając jedną nie mamy wcale gwarancji, że uda nam się rozwikłać kolejną. Podsumowując: wciągająca, pełna niepokoju książka, która na długo zajmie miejsce w moich myślach.
Można zapytać o to, czego właściwie należy oczekiwać od zbioru opowiadań. Zazwyczaj są to zbyt krótkie formy, żeby zachwycić nas w sposób szczególny i zmusić do własnej interpretacji. Tutaj jednak było inaczej, od początku czułam, że ta pozycja będzie pozytywnie wyróżniała się w moim dotychczasowym dorobku czytelniczym. Każde z pięciu opowiadań udowodniło mi, że nawet...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-12-27
Od zawsze uwielbiałam blogi modowe. Najpierw przekopywałam całą bazę dostępnych w sieci witryn, wybierałam te które najbardziej mi się podobają, a potem tak się od nich ,,uzależniałam”, że odwiedzałam je praktycznie każdego dnia, sprawdzając czy ich właścicielki nie opublikowały czegoś nowego. Co prawda większość moich ulubionych blogerek pochodzi ze Skandynawii, ale wiele inspiracji odnalazłam także na kilku polskich blogach, m.in. u Karoliny Glinieckiej, czyli Charlize Mystery.
Informacja o wydaniu przez nią książki bardzo mnie ucieszyła i od razu dodałam ją na swoją listę obowiązkowych lektur. Teraz jestem na świeżo po przeczytaniu i uważam, że każda minuta spędzona z tą książką to świetnie wykorzystany czas! Podróż z blogerką zaczynamy od zapoznania się z rodzajami sylwetek – bez tego nie ruszymy dalej, bo jak mamy wiedzieć w co się ubrać, skoro nie wiemy w czym wyglądamy korzystnie? Każda figura jest dokładnie opisana i wzbogacona pomocnymi wskazówkami, którymi powinnyśmy kierować się podczas doboru stylizacji do naszych kształtów.
Kolejna część stanowi szczegółowe kompendium wiedzy na temat każdej możliwej części garderoby. Poznajemy rodzaje swetrów, sukienek, żakietów, dowiadujemy się kiedy pojawiły się w historii mody i z czym je zestawić, by wyglądały najkorzystniej. Opisy są opatrzone zdjęciami samych ubrań, proponowanych stylizacji, a także propozycji z Charlize w roli głównej. Znajdziemy też odpowiedzi na pytania czytelniczek, propozycje i ciekawostki dotyczące wszystkich opisywanych ubrań. Wiele miejsca zostało także poświęcone dodatkom, które jak wiadomo mogą być decydującym elementem w całej stylizacji. Z tej części dowiemy się nie tylko jak je ze sobą łączyć, ale też na co zwrócić uwagę podczas wizyty w sklepie i jak zadbać o to by służyły nam przez długie lata, wciąż zachowując idealny stan.
Mam też swoje dwa ulubione rozdziały i przyznaję się, do przeczytania ich w pierwszej kolejności! :) Pierwszy z nich to ,,Czas na porządki” - nie wiem jak Was, ale nic nie cieszy mnie tak, jak otwierająca się bez problemu szafa, z której nie wysypuje się na nas milion wrzuconych na szybko części garderoby, w której panuje idealny porządek, a wszystko ułożone jest według zasad – tego właśnie uczy nas Charlize. Poznamy tajniki przechowywania ubrań i dodatków i przejdziemy przez siedem kroków, które pozwolą nam cieszyć się perfekcyjną garderobą.
Równie duże wrażenie zrobił na mnie rozdział ,,Mistrzyni Zakupów” - zapoznałam się z nim tuż przed polowaniem na tegorocznych wyprzedażach i większości wyborów dokonałam właśnie dzięki radom Charlize. Dowiedziałam się z niego na jakie rzeczy najlepiej polować, jak nie dać się oszukać podczas promocji i jak zaplanować swoje zakupy, by nie tylko wyjść z nowymi rzeczami, ale też z uśmiechem na twarzy i niskim rachunkiem.
Blogerka zamieściła pomocną ściągawkę, do której możemy zerknąć nie mając pomysłu co założyć, do pracy i na randkę, a także szybko sprawdzić co znajduje się na liście obowiązkowych klasyków w szafie. Na końcu znajduje się też słowniczek z terminami, które powinna znać każda fashionistka!
Nie sztuką jest posiadać wiele ubrań, ale łączyć je ze sobą niepowtarzalny, indywidualny sposób. Charlize nie tylko podpowiada jak to robić, ale też namawia do małych szaleństw i odrywania swojego własnego stylu. Książkę czyta się niesamowicie szybko i przyjemnie, jak najszybciej chcąc odkryć wszystkie modowe tajemnice. Bardzo podoba mi się jej szata graficzna – duże i kolorowe zdjęcia sprawiają, że oprócz czytania równie przyjemnie się ją ogląda.
Spodobał mi się też przewrotny tytuł książki, zapoznanie się z propozycjami Charlize i co najważniejsze wcielenie ich w życie sprawia, że czytelniczka przechodzi z etapu ,,nie mam się w co ubrać” w ,,mam się w co ubrać” a do tego wie, jak robić to dobrze!
Jedyne do czego mogę się przyczepić, to kilka błędów – nie wiem czy zawinił druk czy korekta ale zdanie skonstruowane bez ładu i składu i w dodatku rozpoczynające książkę trochę psuje profesjonalny efekt i wyłącznie za to mogę odjąć jedną ocenę. Mimo to, takie błędy nie miały dla mnie wpływu na przekaz całego przewodnika, który bardzo, ale to bardzo polecam każdej z Was!
Jeszcze nie zdecydowałam gdzie jest najlepsze miejsce dla przewodnika od Charlize Mystery, czy na półce z ulubionymi książkami, czy może w szafie gdzie zawsze będzie pod ręką podczas codziennych ciężkich wyborów. Już teraz często do niej wracam, czasami by przypomnieć sobie jakiś rozdział, a czasami by tylko obejrzeć piękne zdjęcia. Takiej książki zdecydowanie brakowało w mojej biblioteczce!
Od zawsze uwielbiałam blogi modowe. Najpierw przekopywałam całą bazę dostępnych w sieci witryn, wybierałam te które najbardziej mi się podobają, a potem tak się od nich ,,uzależniałam”, że odwiedzałam je praktycznie każdego dnia, sprawdzając czy ich właścicielki nie opublikowały czegoś nowego. Co prawda większość moich ulubionych blogerek pochodzi ze Skandynawii, ale wiele...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-12-17
Nigdy nie pomyślałabym, że powieść o tematyce religijnej, tak bardzo przykuje moją uwagę. A może to właśnie dlatego, że zamiast samej religijności dominuje w niej kobiecość? ,,Rodowód Łaski: Tamar” to jedna z pięciu książek o losach niezwykłych biblijnych kobiet. Tamar otrzymała zaszczytny tytuł kobiety nadziei. Poznajemy ją jako młodą dziewczynę, od samego początku podporządkowaną działaniom innych. Zgodnie z wolą swojego ojca zostaje przedstawiona Judzie, poszukującemu odpowiedniej żony dla swojego syna – Era. Dziewczyna nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia. Niczym marionetka musi zaprezentować się od jak najlepszej strony, by nie przynieść wstydu swojej rodzinie. Nieprzygotowana do dorosłego życia, z dnia na dzień traci swoje prawo do dzieciństwa i niewinności. Jako żona Era nie miała łatwego życia, musiała znosić jego zachowanie aż do dnia, w którym przyszło wybawienie – śmierć męża. Jak nakazywała tradycja, Tamar poślubiła kolejnego z synów Judy – Onana, w tym związku także nie zaznała miłości. Okazało się, że bracia byli do siebie bardzo podobni, a w ich sposobie traktowania kobiet, na próżno doszukiwać się szacunku. Wkrótce także Onana dotknęła kara i podzielił los swojego brata. Tu nastąpił przełom – odstąpiono od tradycji i Tamar nie musiała poślubić ostatniego, najmłodszego z braci. Wszyscy bali się, że przyniesie mu nieszczęście, tak jak stało się to w poprzednich przypadkach. Kobieta zostaje przeklęta nawet wśród swojej rodziny...czy powinna się poddać, czy dalej stąpać twardo po ziemi i przeciwstawiać się trudnościom?
Cała historia Tamar została oparta na przekazie biblijnym, tak samo jak kolejne części: Rachab, Rut, Batszeba i Maria. Autorka – Francine Rivers pogłębia prawdziwą historię i przedstawia ją umieszczając w centrum uwagi – kobietę. Zachęca nas także do poznania pierwotnego wzoru historii zawartej w Biblii.
Z jednej strony Tamar to dla mnie kobieta będąca wzorem siły i odwagi. Mimo tego, że z dnia na dzień musiała zakończyć etap swojego dzieciństwa i rozpocząć dorosłe życie, dała sobie radę. Zniosła przemoc fizyczną, jak i psychiczną od swoich dwóch mężów i przetrwała, wygrywając walkę o wolność. Każde negatywne zdarzenie w jej życiu, niosło za sobą iskierkę nadziei, która pozwalała Tamar żyć dalej i zbierać siły do następnego boju, który musiała stoczyć ze światem. Niewątpliwe dużą rolę w budowaniu tej siły miała też wiara w Boga, która wcale nie towarzyszyła kobiecie od początku, dojrzała do tego z biegiem czasu.
Z drugiej strony uświadomiłam sobie, że życie każdej kobiety w biblijnych czasach było zwyczajnie ciężarem. Bez możliwości wyrażenia własnego zdania, podjęcia decyzji. Kobiety jak marionetki, nie miały wpływu na to jak potoczą się ich dalsze dzieje. W dzisiejszych czasach bardzo trudno sobie wyobrazić takie życie. Dobrze, że od tamtego czasu tak wiele się zmieniło, bo inaczej z pewnością nie byłoby tak kolorowo. Teraz każda z nas ma prawo do własnego zdania i możliwość wyboru drogi życiowej. Moim zdaniem to także świetna powieść, którą powinny przeczytać kobiety będące w trudnych momentach swojego życia, potrzebujące pomocy, ale niemające się do kogo zwrócić albo nawet niewidzące w swoim życiu sensu. Czasami trzeba poczekać, by poznać sens każdego wydarzenia i nabrać sił do walki! Tego właśnie uczy nas kobieta nadziei – Tamar.
Nigdy nie pomyślałabym, że powieść o tematyce religijnej, tak bardzo przykuje moją uwagę. A może to właśnie dlatego, że zamiast samej religijności dominuje w niej kobiecość? ,,Rodowód Łaski: Tamar” to jedna z pięciu książek o losach niezwykłych biblijnych kobiet. Tamar otrzymała zaszczytny tytuł kobiety nadziei. Poznajemy ją jako młodą dziewczynę, od samego początku...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-09-07
Pierwsza część ,,Ostatniej Spowiedzi” zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że z czystym sumieniem mogę ją zaliczyć do moich ulubionych książek. Niestety zakończenie było tak zaskakujące, że trudno było przewidzieć jak dalej potoczy się ta historia. Z niecierpliwością czekałam na drugi tom serii i tak już na początku września, kilka dni po premierze stałam się jego właścicielką.
Już od pierwszej strony wracają znajome z pierwszej części emocje, bo ponownie znajdujemy się w samym centrum akcji. Podczas ostatniej nocy wiele się zmieniło. Nieporozumienie, feralny koncert i strzał, doprowadziły do sytuacji, w której nieprzytomny Bradin leży w szpitalu, a gdzieś w powietrzu snuje się tajemnica, w której główne role odgrywają jego dziewczyna – Ally i brat bliźniak – Tom. Teraz mogłoby się zdarzyć dosłownie wszystko, ale na szczęście autorka oszczędziła nas, czytelników i nie uśmierciła głównego bohatera.
Zatem Bradin dochodzi do siebie w otoczeniu najbliższych...ups...a właśnie, że nie. Nie jest tak kolorowo, bo wciąż otacza nas mnóstwo niedopowiedzeń i teraz ani Tom, ani Ally nie są oparciem dla Bradina. Minie trochę czasu zanim pewne rzeczy wrócą do normy i wszyscy zrozumieją swoje błędy. I mogę Was zapewnić, że w tej książce nawet proces godzenia jest nieprzewidywalny ;) W końcu wszystko wraca do normy, Bradin i Ally są szczęśliwą parą i cieszą się każdym wspólnym dniem. Na ich drodze stają jednak naturalne życiowe przeszkody: nieżyczliwi ludzie, ex-partnerzy, zakłamani znajomi, fani (a raczej fanki) i masa innych ludzi, którzy zazdroszczą im uczucia. I z tym wszystkim będą musieli się zmierzyć. Dodatkowo Ally, przyszła studentka musi podjąć decyzję, co dalej z jej edukacją i jak wytłumaczyć rodzicom, że rzuca wszystko, po to by żyć u boku wielkiej gwiazdy?
W międzyczasie możemy się przyjrzeć ciemnym i jasnym stronom show-biznesu i po raz kolejny przekonać się, jak mało wiemy o prawdziwym, niekreowanym przez tabloidy życiu gwiazd. Ochrona, obsługa, asystenci, dzięki tej książce dopiero zaczęłam zauważać ile ludzi jest codziennie potrzebnych by wszystko przebiegało zgodnie z planem. Z racji tego, że bohaterów utożsamiam z konkretnymi, istniejącymi w rzeczywistości osobami, nie mam problemu z wyobrażeniem sobie postaci. Z Ally, której trudno przypisać istniejącą odpowiedniczkę, też sobie na szczęście poradziłam i wykreowałam jej postać w wyobraźni. W historii jest także obecny wątek braterski, bo jak wiadomo Bradin i Tom są bliźniakami. A z takimi to różnie bywa...nie dość, że łączy ich magiczna więź, to jeszcze czują to samo i podobają im się takie same rzeczy, a może i dziewczyny...?;)
Ostatni rozdział jest moim ulubionym. Aż trudno mi uwierzyć, jak świetnie Nina Reichter wymyśliła zakończenie tej części. Tyle chciałabym Wam o tym opowiedzieć, a nie mogę, bo nie będziecie mieli niespodzianki! Ale oczywiście znowu akcja urywa się w takim momencie, że domysły dotyczące tego co dalej, są zupełnie bezsensowne. Bo ponownie...może zdarzyć się wszystko.
Sama nie wiem, jak powinnam odbierać tę historię. Z jednej strony czuję się jak przyjaciółka Ally, która obserwuje z boku jej życie i z radością wspiera ją w każdym działaniu. Z drugiej strony często zastanawiam się, jak wyglądałoby moje życie na jej miejscu. Pogodzenie własnych pasji i marzeń z życiem prywatnym, którego częścią jest światowa gwiazda z napiętym grafikiem, wydaje się niesamowicie trudne, ale nie niemożliwe! W końcu ten dreszczyk emocji przy ukrywaniu prawdy przed całym światem nie musi być tylko stresujący, ale i ekscytujący, prawda?
To co uwielbiam w ,,Ostatniej Spowiedzi”, to także to, że nie jest szablonowa. To nie tylko opisy i dialogi, ale także fragmenty piosenek, cytaty i jedne z najpiękniejszych złotych myśli jakie kiedykolwiek czytałam. Dodatkowo co jakiś czas odnajdujemy wskazówkę – konkretną piosenkę, którą autorka przypisała do danego fragmentu.
Od strony wizualnej książka jest bardzo podobna do pierwszej części, niewielka różnica w liczbie stron, zapis, okładka w podobnym stylu(swoją drogą skoro na I tomie jest nawiązanie do muzyki, a na II tomie twarz dziewczyny, to ciekawi mnie jak połączą się te dwa elementy i co zagości na okładce w III części)
Powiem szczerze, że bałam się tej kontynuacji. Jest milion dowodów, że drugie części filmów czy książek nie potrafią dorównać oryginałowi. Jak się okazało, moje obawy nie sprawdziły się! Drugi tom podobał mi się jeszcze bardziej niż pierwszy i według mnie stanowi kolejną część w odkrywaniu tej niesamowitej historii. Pierwszy – wprowadzenie i początek niezwykłej znajomości, drugi – rozwój z wieloma zwrotami akcji, a trzeci? Mam nadzieję, że wkrótce się dowiem, a książkę polecam każdemu, nikt nie będzie zawiedziony! ;)
Pierwsza część ,,Ostatniej Spowiedzi” zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że z czystym sumieniem mogę ją zaliczyć do moich ulubionych książek. Niestety zakończenie było tak zaskakujące, że trudno było przewidzieć jak dalej potoczy się ta historia. Z niecierpliwością czekałam na drugi tom serii i tak już na początku września, kilka dni po premierze stałam się jego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-07-28
W dzieciństwie jak przystało na dziewczynkę bawiłam się lalkami, męskie sporty nie pociągały mnie ani trochę, a piłka nożna mogłaby w ogóle nie istnieć. Od tamtego czasu jednak wiele się zmieniło. Dziś wcale nie omijam sportowych rubryk, kłócę się o pilota, gdy ktoś chce przełączyć mi mecz, śledzę poczynania moich ulubionych zawodników i uwielbiam podczytywać Ciacha by być na bieżąco także w prywatnym życiu piłkarzy ;)
Żadna ze mnie ekspertka jeśli chodzi o zasady, tabele i transfery sezonu, ale jest w tym sporcie coś, co po prostu nastraja mnie pozytywną energią. Takie też pozytywne emocje odczułam po przeczytaniu historii Leo Messiego.
Uporządkowanie życia bohatera futbolu to nie lada wyzwanie, którego podjął się Leonardo Faccio. Przez 248 stron jesteśmy obserwatorami życia Messiego. Towarzyszymy mu nie tylko na boisku, ale także na spotkaniach z przyjaciółmi i rodziną. Zapoznajemy się z opiniami i anegdotami przytaczanymi przez ludzi, którzy na co dzień są blisko gwiazdy.
Chociaż gwiazda to w tym przypadku raczej złe słowo. Każda z trzech części książki reprezentuje kolejny rok kariery. Okres 2009-2011 to czas wielu osiągnięć, nagród i sukcesów. Ale nie to jest najważniejsze w tej opowieści. Zagłębiając się w nią na chwilę zapominamy o Messim, jako o jednym z najlepszych piłkarzy świata. Poznajemy go jako zwykłego chłopaka, który nie tylko nie zachowuje się jak celebryta, ale także reprezentuje całkiem odmienną cechę - nieśmiałość.
Z książki wyłania się wizerunek postaci tajemniczej, która zawsze żyła według własnych zasad i nie ma zamiaru zmieniać się z powodu popularności. Domator, dla którego najlepszym odpoczynkiem są rytualne drzemki. Ktoś, kto jest onieśmielony obecnością swoich fanów i często na ich widok odwraca wzrok. Chłopak, który musiał zmierzyć się z chorobą, by potem udowodnić wszystkim, że nie należy się poddawać. To właśnie Lionel Messi, obdarzony kiedyś przydomkiem La Pulga (Pchła).
Dziś Messi ma 26 lat, coraz więcej sukcesów na koncie, szczęśliwą rodzinę i małe szanse na odpoczynek. Stale utrzymuje się na wysokiej pozycji zarówno w rankingach najlepszych piłkarzy, jak i na listach najbardziej pożądanych "produktów" marketingowych.
Po przeczytaniu tej książki mam poczucie, że dowiedziałam się dużo nowego, ale jest jeszcze wiele sekretów i znaków zapytania w historii Messiego, idealnie wpisujących się w aurę tajemniczości, którą skutecznie wokół siebie wytwarza. Mam też wrażenie, że jest to człowiek o dwóch twarzach. Na boisku szaleje, zdobywa gole i nie pamięta o swojej nieśmiałości, która pojawia się od razu po zejściu z murawy...
Dla mnie wielką zaletą książki jest prosty, ale jednocześnie wzbudzający zainteresowanie styl oraz kilkanaście stron zdjęć z najważniejszych momentów w życiu Argentyńczyka.
Polecam wszystkim, którzy lubią wiedzieć się dzieje za kulisami wielkiego świata sportu, chętnie śledzą kolejne osiągnięcia Messiego i chcą go poznać z bardziej prywatnej strony.
W dzieciństwie jak przystało na dziewczynkę bawiłam się lalkami, męskie sporty nie pociągały mnie ani trochę, a piłka nożna mogłaby w ogóle nie istnieć. Od tamtego czasu jednak wiele się zmieniło. Dziś wcale nie omijam sportowych rubryk, kłócę się o pilota, gdy ktoś chce przełączyć mi mecz, śledzę poczynania moich ulubionych zawodników i uwielbiam podczytywać Ciacha by być...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-08-15
2013-06-08
W końcu znalazłam chwilę, że opowiedzieć Wam o pewnej niesamowitej książce, po której do dziś nie mogę się pozbierać! Pomimo stosu nowych pozycji czekających na przeczytanie, wciąż do niej sięgam, żeby przeczytać chociaż cytat, stronę, czy wrócić do ulubionych fragmentów.
A zaczęło się tak: kilka miesięcy temu usłyszałam o ,,Ostatniej Spowiedzi", która została uznana za hit Internetu, a gdy zobaczyłam projekt okładki od razu miałam głowę pełną skojarzeń z tajemniczą postacią. No i opis, których z reguły NIE CZYTAM, bo według mnie zdradzają za dużo, ale w tym przypadku skusiła się i wiedziałam już na 100%, że muszę ją mieć!
Potem natłok nauki sprawił, że o niej zapomniałam, do czasu konkursu na blogu u Marty. Dodałam odpowiedź, wierzyłam w swoje szczęście, a za kilka dni miałam wygraną książkę już u siebie. I kompletny brak czasu. Oglądałam ją z każdej strony, czytałam opinie czytelników na okładce, ale nie miałam czasu by sprawdzić co się w niej kryje. W końcu pewnego wieczoru, przed snem zaczęłam czytać. Strona po stronie, rozdział po rozdziale i nie mogłam się zatrzymać aż do ostatniej kropki. Te 375 stron to sama magia.
Historia dziewczyny - Ally, która żyje w chorym, nieszczęśliwym i oczywiście pozbawionym miłości związku. Jej życie przechodzi akurat serię zmian: przeprowadza się, rozpoczyna studia, a w wyniku opóźnienia samolotu( oczywiście jak to zwykle bywa przez przypadek;) poznaje świetnego kompana do rozmowy, który nie tylko pomaga jej przetrwać kilkugodzinne oczekiwanie na lotnisku, ale też staje się powiernikiem jej problemów i sekretów. Już jest dreszczyk emocji, prawda? ;) No to teraz Was zmartwię: rozstają się, lecą w dwóch różnych kierunkach i nic nie wskazuje na to by mieli okazję jeszcze kiedyś się spotkać... tylko może dodam, że Bradin - chłopak, którego poznała jest gwiazdą? Wielką światową gwiazdą? A właściwie to wokalistą jednego z najpopularniejszych zespołów w ostatnich latach na całym świecie?! No właśnie...ale Ally nie miała o tym pojęcia. Jak potoczy się więc dalej ta historia? Wiadomo, że gdy spotykamy na swojej drodze kogoś, z kim gadamy jakbyśmy znali się od lat, trudno jest potem o nim zapomnieć. I tak jest u naszej lotniskowej pary. Bradin, zmęczony światowym życiem, ciągle myśli o dziewczynie, która nie wykazała najmniejszego zainteresowania jego popularnością, a Ally przytłoczona swoim toksycznym związkiem, wciąż wraca myślami do czarnowłosego przystojniaka. Żeby było ciekawiej Bradin zdobywa nie tylko numer, ale adres dziewczyny... Myślicie, że zdradziłam Wam dużo? O nie...teraz to się dopiero zaczyna !!! Ale nic już Wam nie powiem, bo ,, Ostatnią Spowiedź tak przyjemnie się czyta, że grzechem byłoby zdradzanie kolejnych szczegółów. Historia dwóch pokrewnych sobie dusz, wielu przeciwności losu i światowego życia gwiazdy otwiera oczy na showbiznes i jeśli, ktoś łudził się jeszcze, że gwiazdy mają życie usłane różami, to na pewno zmieni zdanie. No i miłość - o największej możliwej mocy, jaką kiedykolwiek udało się zapisać w postaci słów na kartkach książki.
Nie da się przeczytać tej książki inaczej niż za jednym razem, po prostu nie możecie jej odłożyć i wrócić do codziennych zajęć, nie uda się. Sytuacja, w której mogłaby się znaleźć każda z nas – (nie)zwykłych dziewczyn i gwiazda, która nie oszukujmy się, ale od razu budzi skojarzenia z kimś, kogo wielbiły/wielbią miliony nastolatek na całym świecie. Zresztą przez cały czas czytania wyobrażałam sobie tę osobę – wygląd, styl, zachowanie, opis prywatnego życia, narodowość bohaterów nawet pomimo tego, że imię tytułowej postaci jest fikcyjne, to już imię jego brata wskazuje nam, że trop jest odpowiedni, co zauważy pewnie każda z Was, która mieści się gdzieś w okolicach mojego rocznika – 91'. Wiem co mówię ;)
A i jeszcze jedno. Książka kończy się w najgorszym możliwym, nieprzewidywalnym momencie, więc gdy waszym oczom ukaże się ostatni rozdział, strona, zdanie, będziecie złe, wkurzone i wściekłe na to, że nie wiecie co dalej, a jedyna (nie)mądra rzecz jaka przyjdzie Wam do głowy, to znaleźć autorkę i wykraść jej dalszą część historii ;) A swoją drogą, niech nie zwiedzie Was obco brzmiące nazwisko autorki - jest Polką, ale informacje na jej temat są niestety bardzo okrojone.
Te z Was, które jeszcze nie przeczytały pierwszej części nie będą musiały już knuć niecnego planu zdobycia kolejnej części, bo lada dzień ukaże się drugi tom!
Aaaaaaa! Nie mogę się już doczekać tej chwili, gdy dostanę ją w swoje ręce i kilka godzin później będę już wszystko wiedziała!
Przeczytajcie, a obiecuje, że nie pożałujecie ;)
W końcu znalazłam chwilę, że opowiedzieć Wam o pewnej niesamowitej książce, po której do dziś nie mogę się pozbierać! Pomimo stosu nowych pozycji czekających na przeczytanie, wciąż do niej sięgam, żeby przeczytać chociaż cytat, stronę, czy wrócić do ulubionych fragmentów.
A zaczęło się tak: kilka miesięcy temu usłyszałam o ,,Ostatniej Spowiedzi", która została uznana za...
Potrzebujecie trochę wsparcia? Myślę, że w dzisiejszych czasach, nikt nim nie pogardzi. To jest właśnie idealny moment, aby sięgnąć po Siłę wewnętrznej wolności!
Ta książka to dowód na to, że nawet jeśli wszystko się wali, można zachować spokój! Pracę zawsze można znaleźć, budżet odbudować, ale nie tak łatwo uspokoić umysł... A tutaj mamy gotowy program pierwszej pomocy przy braku nadziei i przewlekłym stanom obniżenia nastroju.
Ta książka to absolutne cudo! Działa na mnie kojąco, terapeutycznie, a czytając ją miałam wrażenie, że jestem u świetnego psychologa. Zachęca nas do spróbowania nadziei racjonalnej, zachowani energii do działania i wykorzystania wszystkich dostępnych możliwości.
W czym tkwi nasz główny problem?
Powiedzmy sobie szczerze: każdego dnia zbyt dużo myśli skupiamy wokół negatywnych wydarzeń, za dużo wiadomości trafia codziennie do naszej głowy.
Dzięki Sile wewnętrznej wolności:
-poznacie absolutnie uroczą opowieść o trzech żabkach, które reprezentują optymizm, bycie dobrej myśli i pesymizm. Dzięki niej sprawdzicie, którą żabką jesteście w życiu i raz na zawsze zrozumiecie różnice między tymi trzema postawami.
-zrozumiecie, że większy dobrobyt wcale nie musi oznaczać większego szczęścia
-poznacie 3 zasady dobrego życia wg brytyjskiego dziennikarza George'a Monbiota
-dowiecie się, że na drodze każdego z nas czeka wiele rozwiązań
-poznacie efekt nocebo, który na pewno nie raz pojawil się w Waszym życiu
-poznacie inspirujące historie ludzi, które ze względu na nastawienie osiągnęli w życiu niesamowite rzeczy.
Co jeszcze?
Duża część została poświęcona optymistom - ich sukcesom, postrzeganiu świata, a nawet szkodliwości optymizmu. I najważniejsze - dzięki książce poznacie niezawodną dziesiątkę wskazówek, która wskaże Wam najlepszą drogę! To naprawdę złote rady, które trzeba wcielić w życiu teraz!
Cała recenzja: https://www.czokomorena.pl/2020/07/co-warto-przeczytac-sila-wewnetrznej.html
Potrzebujecie trochę wsparcia? Myślę, że w dzisiejszych czasach, nikt nim nie pogardzi. To jest właśnie idealny moment, aby sięgnąć po Siłę wewnętrznej wolności!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka to dowód na to, że nawet jeśli wszystko się wali, można zachować spokój! Pracę zawsze można znaleźć, budżet odbudować, ale nie tak łatwo uspokoić umysł... A tutaj mamy gotowy program pierwszej pomocy...