-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2022-05-14
2019-04-26
2019-02-01
https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/02/boys-of-brayshaw-high-meagan-brandy.html
Raven Carver zostaje zabrana przez system i umieszczona w domu Bray. Jest to miejsce dla nastolatków z problemami, ale też dla tych, którzy nie otrzymali wystarczającej opieki ze strony rodziców. W ramach programu od teraz będzie uczęszczała do lokalnego liceum 'Brayshaw'. Już pierwszego dnia w nowej w szkole zadziera ze sławnymi braćmi Brayshaw. Maddoc, Royce i Captain. To oni rządzą szkołą i ustalają wszystkie reguły. Mogą sobie na to pozwolić, bo to między innymi ich rodzina była jedną z założycieli miasta. Kiedy w ich życie wkracza nieustępliwa dziewczyna zdają sobie sprawę, że przyniesie ona sporo zmian, ale sprawi też sporo kłopotów. Jak Rae odnajdzie się w nowym świecie?
"And who might you be, sweetness?”
"A figment of your imagination.”
"My imagination has always been damn good to me,”
Raven jest siedemnastoletnią dziewczyną z problemami. Jej matka jest prostytutką i nigdy nie dbała o swoją córkę. To nauczyło Rae zadbać o samą siebie, ale też spowodowało, że otoczyła się murem i nie potrafi nikomu zaufać. Posiada też ogromne jaja i nie pozwoli, aby ktokolwiek wszedł jej w drogę. Jest zadziorna, silna i niezależna. Jeśli zaś chodzi o chłopców z Brayshaw to mogą was pozytywnie zaskoczyć. Czy są złymi samcami alfa, którzy wykorzystują swoje nazwisko i robią co im się żywnie podoba? Pewnie. Posiadają tez ogromne serca, są lojalni do bóli i chronią tego, co należy do nich. Mogą nie być braćmi z krwi, ale nadal tworzą rodzinę. Ich relacja z Raven od początku była skomplikowana. Najpierw chcieli dać jej nauczkę za to, że była w stanie im się przeciwstawić. Następnie chcieli mieć ją na oku, żeby nie wywinęła niczego głupiego. Ostatecznie zyskała ich szacunek i sympatię. To był pierwszy raz, kiedy w ich życiu pojawił się ktoś, kto nie oczekiwał niczego w zamian. Nie chciał pieniędzy, nie chciał ich ciał a nawet ich przyjaźni. Pojawił się ktoś, kto sam z siebie, dobrowolnie im pomagał. Dla Maddoca była zagadką, którą pragnął rozwiązać. Ona należała do niego i nie zamierzał jej oddać. Dla Royce'a i Capa była przyjaciółką, której w miarę upływu czasu mogli wyjawić swoje tajemnice.
Zazdrość. Zemsta. Rodzina. Miłość. Ta książka ma w sobie wszystkiego po trochu. Rollercoaster pełen przygód i emocji. Pierwszy tom "Boys of Brayshaw High" skupia się przede wszystkim na zbudowaniu zaufania między Raven a braćmi. Oprócz tego koncentrował się także na walce pomiędzy dwoma szkołami. Graven i Brayshaw- są to też nazwiska dwóch rodzin, założycieli miasta. Od jakiego czasu trwa między nimi niezdrowa rywalizacja, która podzieliła miasto. Gra między nimi jest niebezpieczna i brudna, każdy może ucierpieć. Raven stanęła po stronie Brayshaw i walczyła w ich imieniu. Nie wszystkim to się podobało. Ludzie zauważyli, że jej osoba umacnia chłopaków i dzięki niej rosną w sile. Są też zazdrosne osoby, które chcą się jej pozbyć, bo osiągnęła coś czego inni nie potrafili - stała się ważna dla braci, była częścią ich życia. W oczach tych ludzi Rae była zagrożeniem, którego trzeba się pozbyć. Do czego będą w stanie się posunąć, aby tego dokonać? Musicie przeczytać i się dowiedzieć.
"I’m not your problem.”
“Be my problem.”
WOW. Po prostu... wow. Czy mogę prosić już o następny tom? Właśnie skończyłam czytać pierwszy i zbieram szczękę z podłogi. Właśnie takiej książki potrzebowałam. Idealna mieszanka książek 'Fallen Crest' i 'Srebrny Łabędź'. Wciągająca fabuła pełna tajemnic i intryg. Wolno rozwijający się szkolny romans. Zakończenie wbijające w fotel. Ta pozycja na pewno znajdzie się na liście moich ulubionych książek tego roku.
https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/02/boys-of-brayshaw-high-meagan-brandy.html
Raven Carver zostaje zabrana przez system i umieszczona w domu Bray. Jest to miejsce dla nastolatków z problemami, ale też dla tych, którzy nie otrzymali wystarczającej opieki ze strony rodziców. W ramach programu od teraz będzie uczęszczała do lokalnego liceum 'Brayshaw'. Już pierwszego...
“- Jesteś słodka, kiedy się wkurzasz.
- A ty jesteś dupkiem przez cały czas. ”
Przybywam z recenzją czwartego tomu cyklu "The Henchmen MC" i nie, nie znajdziecie na moim blogu recenzji pozostałych tomów. Nawet nie planowałam recenzowania tej części, ale po prostu tak bardzo spodobał mi się temat, który został w niej poruszony, że musiałam się z nią z wami podzielić.
Maze odkryła coś, czego nie powinna była przez co grozi jej niebezpieczeństwo. Jej jedyną szansą na przeżycie jest zostanie członkiem nielegalnego klubu motocyklowego "The Henchmen". To miało być łatwe, ale na miejscu spotyka Repo, który jest odpowiedzialny za świeżaków. Między tą dwójką od razu zaczyna iskrzyć. Niestety Repo dostaje wyraźny rozkaz, że ma trzymać ręce przy sobie. Czy tym razem się sprzeciwi i podda się uczuciu?
Maze chce dołączyć do klubu, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Klub jest odizolowany, wiec nie tak łatwo go namierzyć i dodatkowo gdyby została oficjalnym członkiem byłaby nietykalna i miałaby stałą ochroną swoich 'braci'. Jej jednym problem jest to, że jest KOBIETĄ. Faceci mają z tym problem, bo nie wyobrażają sobie tego, żeby kobieta miała być członkiem klubu motocyklowego. Mimo wszystko Reign czyli prezes wyraża swoją zgodę, żeby mogła zawalczyć i udowodnić swoją lojalność. Nie jest to jednak do końca szczere, bo jednocześnie prosi Repo, żeby ten jak tylko może uprzykrzał życie Maze, tak by ona sama zrezygnowała. Repo jeszcze nigdy nie odmówił swojemu prezesowi i jest do bólu lojalny wobec swoich, więc natychmiast się zgadza. Tylko gdzieś w trakcie tego całego procesu zaczyna coś czuć do dziewczyny.
“Lepiej udawać, że lubisz jeździć na motorze, niż skończyć uduszona w ciemnym zaułku."
Może ktoś się już domyślił, że tym ważnym tematem, który został poruszony w tej książce jest równouprawnienie a raczej jego brak i seksistowskie podejście. Nikt nie chciał przyjąć Maze do klubu - bo była kobietą. Wszyscy wahali się by dać jej nawet szansę, by mogła pokazać co potrafi. Ostatecznie pod naciskiem kobiet pozostałych członków zostaje przyjęta. Wiedziała, że jest to jej jedyna szansa na pokazanie siebie z jak najlepszej strony. Za każdym razem dawała z siebie wszystko, nawet wtedy, kiedy Rempo robił wszystko, żeby utrudnić jej każde zadanie. Mogła być zmęczona czy też chora, ale i tak się nie poddawała. Nie jeden raz pokazała, że może być równie silna i niebezpieczna co każdy mężczyzna a w tym klubie. Nie twierdzę, że zawsze była w stu procentach, bo miała momenty słabości i niektóre zadania wykraczały poza jej możliwości, ale on i tak znajdowała w sobie siłę i wykonywała je z uśmiechem na twarzy. Swoją determinacją i odwagę zaczęła imponować nie jeden osobie, ale wciąż były osoby, które nie mogły jej zaakceptować albo widziały w niej kawałek dobrej dupy. Repo zaczął jej tłumaczyć, że cokolwiek by nie zrobiła, nie zostanie przyjęta do klubu. Ona wtedy walczyła jeszcze bardziej. Tak się właśnie tworzy silną, niezależną żeńską postać.
Poza tym istotnym dla mnie wątkiem, sama książka była dość przyjemna w czytaniu. Ten tom z wiadomych przyczyn jest moim ulubionym, przez co pozostałe części na tle tego wypadają bardzo słabo. Plusem jest to, że nie musicie czytać poprzednich tomów, żeby móc przeczytać tę pozycję. Jeżeli chodzi o relację głównych bohaterów, to nie mam na co narzekać. Na początku była to relacja szef - świeżak, ale uczucie wygrało. Jedyne czego mi zabrakło to jakiejkolwiek relacji pozostałych dziewczyn z Maze. Myślałam, że skoro to dzięki nim miała szansę brać udział w walce o miejsce w klubie to jakiś bardziej przygarną ją pod swoje skrzydła i będą o nią dbać. Tutaj zabrakło tej interakcji. Na całe szczęście Maze znalazła przyjaciół w dwóch pozostałych kandydatach, którzy mimo rywalizacji o nią dbali i jej pomagali.
"Repo" nie jest wybitną lekturą. A w kategorii klubów motocyklowych znajdziemy pewnie o wiele lepsze książki. Mimo wszystko uważam, że ta pozycja zasługuje na wyróżnienie.
“- Jesteś słodka, kiedy się wkurzasz.
- A ty jesteś dupkiem przez cały czas. ”
Przybywam z recenzją czwartego tomu cyklu "The Henchmen MC" i nie, nie znajdziecie na moim blogu recenzji pozostałych tomów. Nawet nie planowałam recenzowania tej części, ale po prostu tak bardzo spodobał mi się temat, który został w niej poruszony, że musiałam się z nią z wami podzielić....
https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/09/fear-me-bb-reid.html
Dla wszystkich fanów książki "Srebrny Łabędź" lub "Papierowa księżniczka" mam dla was coś równie dobrego i mrocznego. "Fear me", jeszcze nie ma swojego polskiego wydania, może kiedyś się doczekamy.
Keiran z niewiadomych przyczyn od dziesięciu lat prześladuje Lake. Kiedy po roku czasu spędzonym w poprawczaku wraca do szkoły, jego dręczenie staje się dużo gorsze. Keirana można opisać jednym słowem - TYRAN. To co on robił nie było na zasadzie "powiem ci coś niemiłego, rozpuszczę głupią plotkę w szkole" w rzeczywistości jego zachowanie było bardzo brutalne i przekraczało ono wszelką granicę. W drugiej połowie książki, kiedy niektóre sprawy zaczynają się prostować, Keiran zaczyna się zmieniać. Poznajemy jego przeszłość i mamy szansę na lepsze zrozumienie jego postaci. Ma on sobie mrok, a jego zachowanie wynika ze sposobu w jaki został wychowany. Dowiadujemy się również dlaczego nienawidzi Lake. Na początku myślałam, że Lake będzie taką drugą bez mózgową Madison. Nigdy się nie broniła i za każdym razem pozwalała sobie na to okropne traktowanie. Brak obrony wynikał ze strachu nie tylko o samą siebie, ale także najbliższych. Uwierzcie mi, że miała prawdziwy powód do obaw, a proszenie kogoś o pomoc pogorszyłoby tylko sytuacje. Jedyną głupotą dla mnie było to, że w pewnym momencie cała ta sytuacja zaczęła się jej podobać. Bała się Keirana, a jednocześnie czuła do niego pożądanie. Ja osobiście najbardziej polubiłam postacie drugoplanowe - Keenana i Sheldon, którzy będą bohaterami trzeciego tomu. Na swój sposób ta dwójka była popieprzona i nie do końca tworzyła zdrowy związek, ale spodobała mi się ich naturalna przyjaźń i lojalność wobec innych.
“Zbyt bardzo uwielbiałam jego pocałunki i jego smak. Nie powinnam tego lubić wcale.”
To było MOCNE. Nie ukrywam, że przez kilka pierwszych rozdziałów miałam ochotę odpuścić sobie czytanie tej lektury, bo tak jak pisałam powyżej, główny bohater mocno przesadzał. A chociaż lubię wątek hate-love, to jednak są pewne granice. Mimo wszystko kontynuowałam czytanie i było warto. Od połowy książka obiera nowy kierunek i nawet idzie polubić głównych bohaterów. Akcja nabiera tempa, zaczyna się sporo dziać. Nie wiem jak wy, ale ja zazwyczaj oczekuję, żeby książka miała chociaż jeden ten wielki moment, który będzie dla czytelnika wow i żebym mogła powiedzieć to było 'mind blowing'. Tutaj był jeden, potem drugi i jeszcze kolejny, nawet zakończenie było wielkim BANG. Ja siedziałam i czytałam to wszystko z otwartą buzią. W trakcie czytania miałam milion teorii odnośnie całej tej historii i nie trafiłam z ani jedną. Wszystko było ogromnym zaskoczeniem. Pierwszy tom pozostawia po sobie mnóstwo pytań, więc niedługo zabiorę się za czytanie tomu drugiego, który opowiada o dalszych losach Keirana i Lake.
“Obserwowałem cię, przestudiowałem cię i zapamiętałem cię..”
Nie jest to książka dla każdego. Jest to mroczny erotyk połączony z wątkiem kryminalnym. Książka dostała mega po tyłku za jej wulgaryzm, więc pozwolę sobie zacytować i przetłumaczyć fragment opinii Penelope Douglas na temat tej książki: "Jeżeli lubimy czytać takie książki, to nie znaczy, że jesteśmy chorzy. To po prostu oznacza, że lubimy czytać rzeczy, które sprawiają, że nasze serce szybciej bije. Filmy, książki i muzyka pozwalają nam na bezpieczne odczucie niebezpieczeństwa, strachu i pasji, ale nie oznacza to, że będziemy to wszystko tolerować w prawdziwym życiu"
https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/09/fear-me-bb-reid.html
Dla wszystkich fanów książki "Srebrny Łabędź" lub "Papierowa księżniczka" mam dla was coś równie dobrego i mrocznego. "Fear me", jeszcze nie ma swojego polskiego wydania, może kiedyś się doczekamy.
Keiran z niewiadomych przyczyn od dziesięciu lat prześladuje Lake. Kiedy po roku czasu spędzonym w poprawczaku...
Recenzja z bloga: https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/05/bracia-creed-justice-kc-lynn.html
Bracia Creed to tak naprawdę trójka przyjaciół. Justice, Braxten i Knox. Pierwszy rozdział wprowadza nas w życie tych chłopaków i dowiadujemy się, jak powstała ich więź. Czternastoletni Justice zostaje obudzony przez Knoxa, który oznajmia mu, że Brax zniknął. Od razu domyślają się, kto za tym stoi. Znajdują Braxtena okropnie pobitego. Po całym incydencie postanawiają uciec: "Zawrzyjmy pakt. Zróbmy to na własną rękę. Nigdy więcej bicia, nigdy więcej bólu. Będziemy dbać o siebie.. jak rodzina". Przez następny rok ta trójka kłamała, kradła i robiła wszystko żeby przeżyć. Później trafili na farmę w Missispi, której właścicielem jest Thatcher Creed. Kiedy zauważył chłopców, nie wezwał policji, a postanowił im pomóc.
Minęło kilka lat odkąd bracia Creed zostali znalezieni przez Thatchera. Trójka braci jest bardzo popularna, zwłaszcza wśród kobiet. To typowi niegrzeczni chłopcy. Ryanne obchodzi właśnie swoje 18 lat siedząc w barze, kiedy ich zauważa. Odkąd skończyła 12 lat, to właśnie jeden z nich był obiektem jej westchnień, Justice. J chce wręczyć dziewczynie prezent urodzinowy. Wtedy Ryanne mówi mu, że jej życzeniem jest spędzić z nim jedną noc. Justice bez żadnego zastanowienia postanawia je spełnić. Następnego dnia po wspólnej nocy, Ryanne jest świadkiem jego nieprzyjemnej rozmowy z braćmi. Wkurzona wychodzi z mieszkania, ale wcześniej J oznajmia jej, że powinni porozmawiać, bo się nie zabezpieczyli. Miesiąc później Ry dowiaduje się, że jest w ciąży. Chociaż na początku chce mu o niej powiedzieć, to w wyniku kilku okropnych rzeczy dziewczyna wyjeżdża z miasta. Po 6 latach Justice przypadkowo znajduje zdjęcie pięcioletniej dziewczynki, która jest do niego bardzo podobna. Kiedy zauważa przez kogo zostało wysłane to zdjęcie, zaczyna łączyć ze sobą fakty i rozumie, że na zdjęciu jest jego córka. Wściekły J od razu postanawia pojechać do Ry. Drzwi otwiera mu jego córeczka. Rozumie, że nie może jej stracić. Teraz musi nadrobić stracony czas, lepiej ją poznać i być dla niej ojcem. A co będzie z nim i Ryanne? Czy mają jeszcze szanse? Czy dowie się dlaczego zniknęła?
“Nie ma w nas nic złego, Ryanne. To zawsze było właściwe i ty o tym wiesz.”
Uwielbiam książki K.C. Lynn i nawet nie macie pojęcia jak bardzo się cieszę, że być może w przyszłym roku jedna z jej książek ukaże się w Polsce. Nie będzie to to akurat "Justice", ale będziecie w stu procentach zadowolone. Przechodząc do tej pozycji. Opinie były bardzo podzielone. Niektórzy uważają, że jest to najgorsza książka K.C, a niektórzy ją sobie chwalą. Ja się zaliczam do tego grona gdzieś po środku. Ryanne została matką w młodym wieku, w swoim życiu też wcale nie miała łatwo. Dodatkowo musi sobie radzić z tym, co przydało się jej w dniu kiedy dowiedziała się o ciąży. Czy to usprawiedliwia fakt, że nie powiedziała o dziecku? Nie. Justice miał prawo wiedzieć, że zostanie ojcem. Jeżeli bała się zostać w mieście, to mogła wyjechać - ale powinna była mu powiedzieć. Namiastkę tego co przechodził Justice przed tym jak został adoptowany przez Thatcher można było się dowiedzieć w prologu. To nie było wszystko. Ten chłopak od dziecko zmagał się z niezłym gównem. Kiedy poznaje swoją córeczkę, wie że musi być tam dla niej i jest zdeterminowany. Już nikt mu ją nie odbierze. A skoro mowa o dziecku. Niezaprzeczalnie pokochacie malutką Hannah. To słodka dziewczynka i mała mądrala. Zdecydowała nadawała urok tej książce.
Najbardziej interesującymi postaciami są oczywiście nasi bracia Creed. Każdy z nich ma swoją historię do opowiedzenia i żadna z nich nie jest przyjemna. Justice jako dziecko był niechciany przez swoją matkę. Przez jakiś czas żył na ulicy. Z jednego piekła trafił do drugiego. A co przydarzyło się pozostałym? Widzieliśmy tylko fragment tego, przez co musieli przejść. Jestem jednak pewna, że było dużo gorzej. Brax był najmniej odizolowany. Taki trochę śmieszek, ale jak to powiedział J - on swoim sarkazmem i humorem próbował sobie radzić ze wszystkim. Knox jest dla mnie dziwną postacią. Nie do końca go rozumiałam, tego jego dziwnego przywiązania do braci. Z początku mnie to nawet irytowało, ale wtedy zobaczyłam moment, w którym Hannah go przytula, a on po prostu zamiera. Dlaczego? Oto jest pytanie, na które chce znać odpowiedź. Skoro już przy dziwnych relacjach i przywiązaniach. Te dziwne zasady między nimi, podejście do kobiet - jedno wielkie wtf. W książce jest taki jeden moment z braćmi, którego nie lubię i nie rozumiem. Było to niezręczne i niesmaczne. Jestem wdzięczna, że trwało to tylko chwilę.
Muszę porównać tę pozycję do serii Men of Honor. Tak samo jak w tamtej serii, tak samo w tej trylogii: Mamy trzech nieustraszonych facetów, którzy nie mieli w życiu łatwo. Ale wszystko to przez co przeszli sprawiło, że teraz są znacznie silniejszy. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że Justice przy jakiejkolwiek książce z MOH czy też AOH wypada raczej blado. Nie mogłam wczuć się w jego relację z Ryanne. Dopiero pod koniec książki zaczynałam się do nich przekonywać. Tak naprawdę całość ratuje najbardziej przyjemna i najbardziej wiarygodna relacja, relacja między Hannah a Justicem. Ich więź, to jak poznawali siebie nawzajem, każdy wspólnie spędzony czas - to wszystko było urocze. Podobał mi się także pomysł na fabułę. Trochę kryminału, trochę humoru i trochę romansu. Ale nadal nie mogę się przekonać. Zobaczymy jak to będzie z pozostałymi dwiema książkami. Najbardziej polubiłam Braxa, więc liczę na to, że jego historia mnie wciągnie.
“Jesteśmy rodziną i nic tego nie zmieni.”
Jeżeli nigdy nie mieliście styczności z twórczością K.C Lynn to odradzam wam zaczynanie tej przygody od tej książki. Może ona niektórych z was zniechęcić. A K.C pisze naprawdę fajne i ciekawe książki, po prostu tutaj coś nie pykło.
Recenzja z bloga: https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/05/bracia-creed-justice-kc-lynn.html
Bracia Creed to tak naprawdę trójka przyjaciół. Justice, Braxten i Knox. Pierwszy rozdział wprowadza nas w życie tych chłopaków i dowiadujemy się, jak powstała ich więź. Czternastoletni Justice zostaje obudzony przez Knoxa, który oznajmia mu, że Brax zniknął. Od razu domyślają...
Hayden jest inwestorem nieruchomości i wraz ze swoim przyjacielem, Hudsonem, jest właścicielem kilku budynków mieszkaniowych w Los Angeles. Hayden jest nazywany jako 'męska dziwka', ale on wcale nie ma z tym problemu.. Kiedy zauważa nową i seksowną sąsiadkę, Emery, od razu myśli o tym, jakby to było gdyby ją posiadał. Wtedy do akcji wkracza Hudson, który wybija mu ten pomysł z głowy i prosi go, żeby tym razem się zachowywał. Zrezygnowany Oliver, obiecuje utrzymać swojego kolegę w spodniach, ale i tak idzie przywitać nową lokatorkę. Dziewczyna została już ostrzeżona na temat Haydena, dlatego wprost mówi mu, że nie ma na co liczyć. Chłopak w takim razie proponuje jej przyjaźń. Czy facet, który nigdy nie miał kobiety jako przyjaciółkę, da radę długo to ciągnąć?
Sięgnęłam po Screwed, bo potrzebowałam akurat czegoś lekkiego, czegoś co będzie się szybko czytać. Wiedziałam po co sięgam, więc nie miałam wobec tej książki dużych oczekiwań, ale nie sądziłam, że to będzie tak okropne. Jednym słowem książka była NUDNA i przewidywalna. Gdyby chociaż istniał jeden moment, który zaskoczyłby czytelnika.. ale nie, nie było takiego. Co zabawne autorka uznaje tę książkę za romantyczną 'komedię', a przez całą książkę zaśmiałam się może tylko jeden raz.
Główni bohaterowie nie byli tacy źli. A raczej ujmę to w ten sposób: nie było powodu by ich nie lubić, a jednocześnie nie było powodu by się nad nimi zachwycać. Emery ukończyła szkołę prawniczą czyli inteligentna, piękna i ambitna kobieta. Natomiast Hayden mimo tej łatki playboya, wobec przyjaciół i najbliższych był miły i opiekuńczy. Po prostu obydwoje byli zwyczajni. Autorka raczej nie wysiliła się przy ich tworzeniu (jak i całej tej historii). Ciężko było nawiązać z nimi jakaś więź, a co za tym idzie - ciężko było wczuć się w ich relacje. Poza tym myślałam, że skoro sięgam po książkę, która jest romansem/erotykiem, to chociaż będę miała okazję przeczytać gorące momenty. Niespodzianka! Tutaj nawet sceny seksu były nudne.
http://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/03/screwed-kendall-ryan.html
Hayden jest inwestorem nieruchomości i wraz ze swoim przyjacielem, Hudsonem, jest właścicielem kilku budynków mieszkaniowych w Los Angeles. Hayden jest nazywany jako 'męska dziwka', ale on wcale nie ma z tym problemu.. Kiedy zauważa nową i seksowną sąsiadkę, Emery, od razu myśli o tym, jakby to było gdyby ją posiadał. Wtedy do akcji wkracza Hudson, który wybija mu ten...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Swayer jest przyjacielem Jaxona z marynarki wojennej i przeszedł dokładnie przez to samo piekło co on. Przed tym jak wstąpił do Navy, był naprawdę dobrym hokeistą i niezłym playboyem. W skrócie, nigdy wcześniej nie był związkowym typem, dopóki na jego drodze pojawia się Grace. Grace jest przyjaciółką Julii. W wieku 17 lat przeżyła ogromną tragedię, a później wcale nie było lepiej. Dopiero od niemal dwóch lat może żyć spokojnie.. a przynajmniej do pewnego momentu, bo do jej życia znowu wkroczą potwory z przeszłości, a ona będzie musiała się z nimi zmierzyć, tylko tym razem przy swoim boku ma kogoś, kto o nią zadba i zapewni jej bezpieczeństwo.
Nie ukrywajmy jest to romans/erotyka, więc nie spodziewajmy się nie wiadomo jak wybitnej lektury. Książka się skupia na wzajemnych uczuciach głównych bohaterów i na tym, jak próbują do siebie dotrzeć. Chociaż autorka poruszyła takie aspekty jak zaufanie czy radzenie sobie ze stratą bliskich. Rodzina i pokazanie, że nie tylko ludzie spokrewnieni mogą nią być również było ważnym wątkiem. Swayer to jedna z tych postaci, przy której nie da się nudzić. Potrafi być naprawdę uroczy i tak jak Jax jest bardzo lojalny wobec bliskich. Chociaż w książce są dwa momenty, za które skopałabym mu tyłek, to nadal wolę go bardziej od Jaxsona. Grace jak dla mnie jest zbyt cukierkowata. Zbyt słodka i niewinna.. no a przynajmniej do czasu. Mimo wszystko ją lubiłam. Ona i Swayer tworzyli świetny duet. Zwłaszcza przy pieczeniu ciast - kiedy ona starała się je zrobić, a on tylko podkradał składniki i je zjadał.
Może i kocham całą serię, ale niestety "Sweet Temptation" nie jest moim ulubionym tomem. Głównie dlatego, że było zbyt mało nawiązań do tego co spotkało Swayera w Iraku, wszystko skupiało się na tragedii Grace. A przecież on także przeszedł przez mnóstwo okropieństw, więc dlaczego autorka tego nie wykorzystała? Przyznaje, że jednak wątek odnoszący się do przeszłości Grace wszystko ratuje. Akcja w tej części zdecydowanie jest dużo ciekawsza i bardziej rozbudowana niż to było w pierwszej. Nie dzieje się ona w jednej chwili, tylko buduje się stopniowo.. coś na zasadzie - myślisz, że to koniec i nic się już nie wydarzy, a tu proszę. Niespodzianka. Nie zabrakło świetnych momentów między dwójką naszych bohaterów, które sprawiają, że na twarzy czytelnika pojawia się wielki uśmiech. A ta końcówka? Aghr! Historia Cade'a nadchodzi..
“Chciałbym cię znaleźć wcześniej, ponieważ nigdy bym nie pozwolił nikomu cię skrzywdzić.”
"Sweet Temptation" - słodka pokusa. Nie bez powodu autorka nadała taki tytuł tej książce. Jest to bardzo słodki romans, a jednocześnie przezabawny i seksowny. Trzymajcie kciuki, żeby plany z wydaniem tej serii poszły w dobrym kierunku, a wtedy wszyscy w Polsce będą mogli się cieszyć tą świetną lekturą.
https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/03/sweet-temptation-kc-lynn.html
Swayer jest przyjacielem Jaxona z marynarki wojennej i przeszedł dokładnie przez to samo piekło co on. Przed tym jak wstąpił do Navy, był naprawdę dobrym hokeistą i niezłym playboyem. W skrócie, nigdy wcześniej nie był związkowym typem, dopóki na jego drodze pojawia się Grace. Grace jest przyjaciółką Julii. W wieku 17 lat przeżyła ogromną tragedię, a później wcale nie było...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
http://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/04/bracia-slater-damien-la-casey.html
Damien jest bratem bliźniakiem Nico albo jak wolicie - Dominica. Mieliście okazję poznać go w pozostałych tomach. Nie miał w życiu łatwo. Stracił już zbyt wiele i dotychczas żył z ogromnym poczuciem winy. Wyjechał żeby wszystko poukładać, ale wrócił i jest gotowy, żeby zacząć wszystko od nowa. Będzie chciał zawalczyć o kobietę, którą sześć lat temu zostawił, ale o której ani na moment nie mógł zapomnieć. Alannah jest najlepszą przyjaciółką Bronagh. Dziewczyny znają się z czasów szkolnych. Tam Lana poznała miłość swojego życia, Damiena i właśnie sześć lat temu oddała mu nie tylko swoje serce. Co się stanie, kiedy do jej życia kolejny raz wkroczy blond bliźniak i będzie chciał czegoś więcej niż przyjaźni? Czy da mu drugą szansę?
Damiena polubiłam już we wcześniejszych częściach. Z resztą ciężko było go nie lubić, może i potrafił być tak władczy jak jego bracia, ale był przy tym niesamowicie uroczy. Mimo wszystko zawsze żywiłam do niego urazę, za to jak potraktował Lane. Ale od tamtego wydarzenia minęło sporo czasu, każdy z nich wydoroślał, zmienił się. Chociaż Alannah nadal jest najbardziej spokojna ze wszystkich dziewczyn, słodka i delikatna. Jest dokładnie tym czego Damien potrzebuje. Jest stabilizacją w jego życiu.
"Damien" wywołuje w czytelniku sporo emocji. Pierwsze rozdziały szokują, wtedy zadawałam sobie pytania "Co? Jak? Kiedy? Co się dzieje?", później nie mogłam przestać się śmiać. Alec i jego kubek? To był komiczny moment! A na samym końcu rozdziały, które dosłownie złamały mi serce. Tak jak pisałam powyżej, wszyscy wydorośleli i możecie zobaczyć sporą różnicę w bohaterach. Tutaj chce swojego uznanie dać Bronagh i Nico. Byli świetni w tej części, ich humor nadal był równie genialny, ale bardziej subtelny. No i Kane, który mnie pozytywnie zaskoczył. Pokazał się trochę z innej strony na nowo zdobywając moje serce. Alec.. to po prostu Alec. Jego ciężko jest nie kochać.
W tej części pojawiają się również bracia Collins i jak jeszcze tego nie wiecie, to najnowsza seria Casey zostanie poświęcona właśnie im - tadam! Muszę przyznać, że od razu ich wszystkich bardzo polubiłam, książki im poświęcone mogą być na zupełnie nowym poziomie. Historia Gavina już w tej części mocno zaskoczyła, a do jego książki jeszcze daleko. Nie ukrywam, że zabrakło mi grupowych scen z dziewczynami. Uwielbiam relację Alannah i Damiena, która była niewyobrażalnie urocza, ale o dziwo jak dla mnie było za mało momentów z nimi samymi. Tutaj wszystko się skupiało na rodzinie, przyjaźni czy też ponownym zaufaniu. Przejdźmy do najbardziej bolesnej części - ostatnie strony. Na jaw wychodzi nowa informacja. Istotna informacja dotycząca Aleca, która roztrzaskała moje serudcho na milion kawałków. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Jak książka "Brothers", która będzie opisana z punktu widzenia braci, wyjawi równie szokujące informacje, to chyba nie jestem gotowana na ten emocjonalny rollercoaster. Miałam ochotę przytulić Aleca i wszystkich braci. Oni naprawdę zasługują na wszystko co najlepsze - nawet jeżeli są tylko fikcyjnymi postaciami. Całość była naprawdę dobra. Ostatecznie jednak stwierdzam, że ta część nie jest moją ulubioną. Zabrakło mi czegoś.
"Damien" to świetna, seksowna i momentami łamiąca serce historia.Książka cię rozbawi i zszokuje. A jeżeli wcześniejsze części wam się podobały, to ta was nie zawiedzie. Nie mogę uwierzyć, że jest to już praktycznie koniec tej rodzinnej serii. Będę z niecierpliwością czekać na inne pozycje spod pióra tej autorki.
http://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/04/bracia-slater-damien-la-casey.html
Damien jest bratem bliźniakiem Nico albo jak wolicie - Dominica. Mieliście okazję poznać go w pozostałych tomach. Nie miał w życiu łatwo. Stracił już zbyt wiele i dotychczas żył z ogromnym poczuciem winy. Wyjechał żeby wszystko poukładać, ale wrócił i jest gotowy, żeby zacząć wszystko od nowa....
Zacznę od tego, że rozdziały w tej książce pisane są z perspektywy dwóch naszych głównych bohaterów, Graysona Connorsa i Charlotte Taylor, co jest tutaj bardzo na plus. Historia opisywana w książce jest podzielona: na to co się dzieje obecnie i na to co się wydarzyło siedem lat wcześniej.
PRZED SIEDMIOMA LATY
Charlotte i Grayson uczęszczają do collegu w Pittsburghu, nigdy wcześniej nie mieli okazji się poznać, do czasu kiedy dziewczyna zostaje jego korepetytorką. Charlotte jest typową grzeczną i wzorową uczennicą, nigdzie się nie wychyla, a takich chłopaków jak Grayson omija szerokim łukiem. Grayson to popularny sportowiec, pewny siebie, zarozumiały i jak sam twierdzi jest "Bożym darem dla kobiet". Co każdy wtorek ta dwójka uczniów, spotyka się żeby się razem pouczyć. To wszystko zaczyna prowadzić do bliższych relacji. Na początku są przyjaciółmi, ale w końcu mury opadają i zakochują się w sobie. Tworzą szczęśliwą parę i wydawać by się mogło, że to będzie trwać.. cóż do zakończenia semestru. Właśnie wtedy Charlotte bez żadnych wyjaśnień postanawia zostawić Graysona i wyjechać.
OBECNIE
Grasyon został graczem Zawodowej Ligii Futbolu amerykańskiego (NFL) i właśnie udało mu się zdobyć tytuł MVP (przyznawany najlepszym zawodnikom). Natomiast Charrlote zamiast zostać prawniczką, wybrała sztukę i obecnie jest właścicielką kilku galerii sztuki. Minęło siedem lat, a ta dwójka nadal ze sobą nie rozmawiała, a co najważniejsze.. żadne z nich nie zapomniało o sobie nawzajem, nadal względem siebie żywią te same uczucia. Teraz kiedy dostali zaproszenia na zjazd klasowy, wiedzą że nie mogą nadal się ignorować. Chociaż to Charlotte nadal stara się unikać Graysona, to Connors jest pewien, że tym razem nie odpuści, on mus poznać odpowiedzi na wszystkie pytanie, które go nurtują. A przede wszystkim musi się dowiedzieć co kierowało jego ukochaną, że postanowiła go zostawić siedem lat temu i nie dała o sobie żadnego znaku życia, chociaż mieszkała tak blisko.
Uwielbiam romanse opowiadające historię w dwóch perspektywach czasowych, bo wtedy wiem, że to może być dość emocjonalne, prawdziwe i piękne. Czy tak było w tym przypadku? Niestety nie. Kolejny raz się zawiodłam na twórczości Whitney G. W tej historii nie było nic zaskakującego czy porywającego. Ja bardzo lubię sposób pisania tej autorki, bo jest prosty, zawsze szybko się czyta i przyznaję,że jej pomysły na historie, które opisuje w książkach są świetne, tylko sposób przedstawienia jest po prostu słaby. Całość zawsze wydaje mi się być okrojona, nie ma fajnie rozwiniętych wątków.
Nie wiem, może to tylko ja tak krytycznie podchodzę do książek Whitney i widzę tyle minusów, ale takie są po prostu moje odczucia. Gdyby te książki były bardziej hmm.. 'żywe', miały jakieś dobre zwroty akcji i nie były tak przewidywalne, to by czytało się je z większą przyjemnością. Myślałam, że w "On a Tuesday" zaskoczy mnie chociaż moment, w którym dowiemy się dlaczego Charlotte odeszła, ale to też nie wywarło we mnie żadnych emocji. Nie było tego 'wow'.
Zacznę od tego, że rozdziały w tej książce pisane są z perspektywy dwóch naszych głównych bohaterów, Graysona Connorsa i Charlotte Taylor, co jest tutaj bardzo na plus. Historia opisywana w książce jest podzielona: na to co się dzieje obecnie i na to co się wydarzyło siedem lat wcześniej.
PRZED SIEDMIOMA LATY
Charlotte i Grayson uczęszczają do collegu w Pittsburghu, nigdy...
https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/04/repeat-kylie-scott.html
Dwudziestopięcioletnia Clementine Johns w wyniku napadu rabunkowego traci nie tylko cenne przedmioty, ale również pamięć. Stara sobie wszystko przypomnieć i tak trafia do studia tatuażu, którego właścicielem jest Ed Larsen, jej były chłopak, który wcale nie jest zachwycony widokiem swojej byłej dziewczyny. Okazuje się, że trzy miesiące przed napadem Clementine postanowiła zakończyć ich związek i tym samym złamała Edowi serce. Czy uda jej się odzyskać pamięć i naprawić to co zepsuła? Czy jej relacja z Edem ma szansę na przetrwanie?
Clementine po napadzie stała się zupełnym przeciwieństwem tej osoby, którą była kiedyś. Przed całym tym zdarzeniem była skryta i nie często też mówiła o swoich uczuciach. Obecnie zaczęła posiadać wszystkie te cechy, których kiedyś jej brakowało. Stała się pewniejsza siebie i wprost mówiła o tym co czuje. Kiedy Ed zobaczył, że kobieta, która przed trzema miesiącami złamała mu serce, wchodzi do jego salonu jakby nigdy nic - jest wściekły. Mimo wszystko decyduje się jej wysłuchać i ostateczenie zgadza się jej pomóc w odzyskiwaniu pamięci. Dla żadnego z nich nie będzie to łatwe. Clementine nie pamięta niczego, a już na pewnie nie pamięta, dlaczego zakończyła ich związek. Musi wszystkiego się dowiedzieć, ale prawda może okazać się nieprzyjemna. A Ed jeżeli chce pomóc Clem, musi zapomnieć o urazie, co może nie być najprostsze.
Autorka Kylie Scott może być wam dobrze znana dzięki serii "Stage Dive" a już niedługo każdy z was będzie mógł przeczytać pierwszy tom jej kolejnej serii, "Dive Bar". Ja tymczasem postanowiłam zapoznać was z jej najnowszą książką, która jest jedno-tomówką. Krótka historia dwójki młodych ludzi, którzy dostali od losu kolejną szansę. Czy skorzystają z niej mądrze? Pochłonęłam tę pozycję. Spodobała mi się przede wszystkim dlatego, że była całkowicie inna od pozostałych książek z motywem 'drugiej szansy'. W końcu nie często się zdarza bohaterka, która traci pamięć i nie jest w stanie przypomnieć sobie niczego. Clementine nie wiedziała nawet co lubi a czego wręcz nienawidzi. Poznawała siebie od nowa - swoje serce i swoje ciało. Chociaż bardzo pragnęła przypomnieć sobie dawne życie, to jednocześnie starała się cieszyć tym co miała tu i teraz. Zwłaszcza, że zaistniała sytuacja pozwoliła się jej zbliżyć do przystojnego i czarującego Eda Larsena. Ich relacja była trudna i nie mogło się obejść bez komplikacji i dramatów, ale też cudownie było czytać o tym, jak po raz kolejny odkrywają przed sobą swoje serca. Żałuję, że ta książka nie była dłuższa. Autorka w pewnym momencie za bardzo przyśpieszyła akcję i przez to zmarnowała szansę na rozwinięcie kilku dobrych wątków. Nie zmienia to jednak tego, że książkę czyta się bardzo przyjemnie. Scott zaserwowała nam zniewalającą chemię między głównymi bohaterami i niewyjaśnione tajemnice, przez które są otaczani. "Repeat" będzie wspaniałą gratką dla fanów autorki.
https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/04/repeat-kylie-scott.html
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDwudziestopięcioletnia Clementine Johns w wyniku napadu rabunkowego traci nie tylko cenne przedmioty, ale również pamięć. Stara sobie wszystko przypomnieć i tak trafia do studia tatuażu, którego właścicielem jest Ed Larsen, jej były chłopak, który wcale nie jest zachwycony widokiem swojej byłej dziewczyny....