-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2019
2017-01-10
Najlepsza część opowieści o Długiej Ziemi. Napisana sprawniej niż pierwsza część, bije n głowę dwie kolejne, bo wraca właśnie do korzeni i wykorzystuje w pełni możliwości, jakie zasygnalizowała już częśc pierwsza.
Czytelnik jest świadkiem przemian społecznych, funcjonujących w najlepsze nowych form istnienia społecznego.
Nowy gatunek w krótkiej i okrutnej kkonfrontacji musi ustosunkować się do podstawowych zasad etyki. To chyba najbardziej poruszająca scena.
Najlepsza część opowieści o Długiej Ziemi. Napisana sprawniej niż pierwsza część, bije n głowę dwie kolejne, bo wraca właśnie do korzeni i wykorzystuje w pełni możliwości, jakie zasygnalizowała już częśc pierwsza.
Czytelnik jest świadkiem przemian społecznych, funcjonujących w najlepsze nowych form istnienia społecznego.
Nowy gatunek w krótkiej i okrutnej kkonfrontacji...
2016-11-05
Szybka akcja, a właściwie trzy szybkie akcje: w 1939-45, w 1946-48 i w dwa tysiące którymś. Policjanci i zagadka, której wyjaśnienie jest niemożliwe.
Ziemiańskiego po prostu lubię. Bardzo! Bardzo bardzo.
Druga jego książka z Breslauem w tytule - "Ucieczka z festung Breslau" jest jeszcze lepsza. Może dlatego że motywacje tamtych bohaterów rozumiem lepiej niż tych? (owszem, jako córka policjantki z dochodzeniówki, wątpię w ten pociąg do rozwiązywania zagadek...)
Szybka akcja, a właściwie trzy szybkie akcje: w 1939-45, w 1946-48 i w dwa tysiące którymś. Policjanci i zagadka, której wyjaśnienie jest niemożliwe.
Ziemiańskiego po prostu lubię. Bardzo! Bardzo bardzo.
Druga jego książka z Breslauem w tytule - "Ucieczka z festung Breslau" jest jeszcze lepsza. Może dlatego że motywacje tamtych bohaterów rozumiem lepiej niż tych?...
Najlepszy utwór: Lilia Weneda. Ale znać warto wszystkie :)
Najlepszy utwór: Lilia Weneda. Ale znać warto wszystkie :)
Pokaż mimo to
Antologia - więc styl zróżnicowany, ale - bardzo wysoki poziom. Tytułowe opowiadanie na 9 gwiazdek, ale inne, przeczytane pierwszy raz właśnie w tym zbiorze - oceniam na "poza skalą".
"Wstań i idź" Kołodziejczaka to właściewie minipowieść I jest napisana wspaniale. Cytaty, urywki z gazet I encyklopedii dodają realizmu sytuacji etyczno-politycznej, w jakiej musi znaleźć się bohater. Sam bohater zaś jest dobry do szpiku kości, a przy tym - odbrązowiony I otoczony nienawiścią Innych, równie dobrych etycznie.
Wszystko to powoduje, że jest to minipowieść, którą trzeba przeczytać. Bo to ważne. Aha - nie wspominałam, że rzecz jest o aborcji I eutanazji, ale nawet nie będąc prawicowcem, można ją docenić. I warto.
Antologia - więc styl zróżnicowany, ale - bardzo wysoki poziom. Tytułowe opowiadanie na 9 gwiazdek, ale inne, przeczytane pierwszy raz właśnie w tym zbiorze - oceniam na "poza skalą".
"Wstań i idź" Kołodziejczaka to właściewie minipowieść I jest napisana wspaniale. Cytaty, urywki z gazet I encyklopedii dodają realizmu sytuacji etyczno-politycznej, w jakiej musi znaleźć się...
2004
Pratchett, Gaiman, harleye, lata 80te i Apokalipsa. Kiedy przeczytałam te książkę po raz pierwszy nie mogłam w to uwierzyć - za zmieszanie wszystkich elementów, które lubię, ba - które uwielbiam - może być aż tak dobre.
Może ta książka ma jakieś wady. Może da się wyczuć, który autor co napisał, może... Ale czy to przeszkadza?
Bynajmniej.
UWAGA - jeśli kogoś męczy zabawa słowem Pratchetta, albo uśmiech na twarzach negatywnych bohaterów Gaimana - niech sobie oszczędzi czasu i nie siege po tę pozycję. Dla wszystkkich pozostałych - duże tak!
(polecam przed czytaniem przygotować sobie składankę hitów z lat 80tych, kupno motocykla jest opcjonalne)
BTW pozyczylam te książkę koleżance w 2007 roku i - straciłam obie. Widocznie tak pokochała tę książkę, że już nie mogła się z nią rozstać....
Pratchett, Gaiman, harleye, lata 80te i Apokalipsa. Kiedy przeczytałam te książkę po raz pierwszy nie mogłam w to uwierzyć - za zmieszanie wszystkich elementów, które lubię, ba - które uwielbiam - może być aż tak dobre.
Może ta książka ma jakieś wady. Może da się wyczuć, który autor co napisał, może... Ale czy to przeszkadza?
Bynajmniej.
UWAGA - jeśli kogoś męczy zabawa...
Jak to z tomem opowiadań - trudno oceniać, bo poziom różny, różne podejście do tematu. Ale właśnie to może warto tu docenić?
Cała książka jest pięknym przykładem przekładu intersemiotycznego - z obrazu w słowo. I jak to z przekładem bywa - jeden jest wierniejszy, inny dowolny.
Wydanie jest piękne i nawet nie przeszkadza tak bardzo to pozorne niedopasowanie ilustracji, które czasem wchodzą na sąsiadującą stronę, czasem nie. Ta nierówność współgra z nierównością treści.
Jak to z tomem opowiadań - trudno oceniać, bo poziom różny, różne podejście do tematu. Ale właśnie to może warto tu docenić?
więcej Pokaż mimo toCała książka jest pięknym przykładem przekładu intersemiotycznego - z obrazu w słowo. I jak to z przekładem bywa - jeden jest wierniejszy, inny dowolny.
Wydanie jest piękne i nawet nie przeszkadza tak bardzo to pozorne niedopasowanie ilustracji,...