rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Interesująca i przyjemna lektura na wieczorny odpoczynek. Zbiór tematycznie posegregowanych ciekawostek - od opisu poszczególnych leśnych gatunków zwierząt, roślin i grzybów, po informacje o obozach survivalowych, znajdowaniu pożywienia i orientacji w lesie, wyrębie drzew, łowiectwie itd. Temat został potraktowany kompleksowo w mnogości aspektów i funkcji lasu, ale z drugiej strony dość pobieżnie jeśli chodzi o precyzję i szczegółowość.

Dużą przeszkodą w uzyskiwaniu informacji z lektury był styl narracji, który wydał mi się zbyt ozdobny (sztuczny?) i potoczny, nawet jak na pozycję popularnonaukową. Nie jestem niestety w stanie stwierdzić, na ile jest to cecha charakterystyczna dla stylu autora, a na ile jest to wpływ tłumaczenia.

Styl ten wpływał na utrudnione wydobycie informacji z lektury. Niejednokrotnie zdarzały się fragmenty, z których nawet po kilkukrotnej analizie nie udało mi się odgadnąć której z informacji dotyczy konkluzja - jako przykład mogę podać opis poszczególnych faz rozwoju chrabąszcza majowego, a następnie dygresję na temat zjadania chrabąszczy jeszcze w XX wieku. Nie dowiedziałam się z tego fragmentu, której z faz to dotyczyło. I choć na ogół lektura była bardzo przyjemna, to jednak przez styl narracji i, nazwijmy to, niespójność logiczną momentami odczuwałam irytację.

Duże pochwały należą się wydawcy - bardzo przyjemna w dotyku oprawa, piękna ornamentyka i dobór kolorów, śliczne w swej prostocie drobne ilustracje. Książka po prostu bardzo cieszy oko i jest miłą odskocznią od naukowych i zawodowych dokumentów.

Interesująca i przyjemna lektura na wieczorny odpoczynek. Zbiór tematycznie posegregowanych ciekawostek - od opisu poszczególnych leśnych gatunków zwierząt, roślin i grzybów, po informacje o obozach survivalowych, znajdowaniu pożywienia i orientacji w lesie, wyrębie drzew, łowiectwie itd. Temat został potraktowany kompleksowo w mnogości aspektów i funkcji lasu, ale z...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Sztuka szczęścia Howard C. Cutler, Świątobliwość Dalajlama Jego
Ocena 7,6
Sztuka szczęścia Howard C. Cutler, Ś...

Na półkach:

Po ciekawym początku miałam nadzieję, że w książce zostanie położony większy nacisk na wiedzę i analizę filozoficzną oraz psychiatryczną. W zamian tego odniosłam wrażenie, że z każdą kolejną stroną "Sztuka szczęścia" w rzeczywistości staje się dość prostym poradnikiem: akcja, reakcja. Nie można jej odmówić wartości, relacja z wykładów i rozmów z Dalailamą jest interesująca, jednakże nie inspirująca.

Po ciekawym początku miałam nadzieję, że w książce zostanie położony większy nacisk na wiedzę i analizę filozoficzną oraz psychiatryczną. W zamian tego odniosłam wrażenie, że z każdą kolejną stroną "Sztuka szczęścia" w rzeczywistości staje się dość prostym poradnikiem: akcja, reakcja. Nie można jej odmówić wartości, relacja z wykładów i rozmów z Dalailamą jest interesująca,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobry debiut Irvinga Stone'a, jednakże raczej nie był autor u szczytu swoich możliwości (nie uchroniłam się przed porównywaniem 'Pasji życia' do rewelacyjnej 'Udręki i ekstazy' o Michale Aniele).

Fabuła książki skupia się raczej na okresie przedmalarskim oraz na żmudnej drodze van Gogha do opanowania sztuki malarskiej i odnalezienia swojego własnego stylu. W związku z tym dziwiła mnie trochę dysproporcja w sytuacji, gdy najbardziej interesujący mnie okres życia Vincenta (pobyt w Paryżu i artystyczny rozkwit) zajął tylko niecałe 90 stron. W dodatku odniosłam wrażenie, że nastąpiło kilka zbyt daleko idących uproszczeń samej biografii.

Mimo to wciąż będę miło wspominać tę lekturę. Żarliwe opisy tworzenia poszczególnych dzieł, interesujący opis życia wewnętznego van Gogha, a do tego ciekawe przedstawienie osób, które miały wpływ na życie i twórczość artysty na pewno pozostaną we mnie na długo.

Bardzo dobry debiut Irvinga Stone'a, jednakże raczej nie był autor u szczytu swoich możliwości (nie uchroniłam się przed porównywaniem 'Pasji życia' do rewelacyjnej 'Udręki i ekstazy' o Michale Aniele).

Fabuła książki skupia się raczej na okresie przedmalarskim oraz na żmudnej drodze van Gogha do opanowania sztuki malarskiej i odnalezienia swojego własnego stylu. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam wyjątkowe trudności z ocenieniem 'Ganbare!' - jako reportaż jest wstrząsająca, bardzo przygnębiająca i rzetelna, jako dzieło literakie jest przemyślana, wyszukana, staranna. Traktując z kolei tę książkę jako połączenie jednego z drugim, przez sposób narracji wydała mi się wręcz przeegzaltowana, sztuczna, męcząca. Odnoszę być może niesprawiedliwe wrażenie, że w obliczu przedstawianych zagrożeń, problemów i osobistych tragedii mniej znaczyłoby więcej i dawałoby poczucie jeszcze głębszej pokory i szacunku.

Mam wyjątkowe trudności z ocenieniem 'Ganbare!' - jako reportaż jest wstrząsająca, bardzo przygnębiająca i rzetelna, jako dzieło literakie jest przemyślana, wyszukana, staranna. Traktując z kolei tę książkę jako połączenie jednego z drugim, przez sposób narracji wydała mi się wręcz przeegzaltowana, sztuczna, męcząca. Odnoszę być może niesprawiedliwe wrażenie, że w obliczu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bez wahania poleciłabym tę książkę każdemu (niezależnie od wieku i specjalizacji), kto lubi choć na chwilę przystanąć i przyjrzeć się drzewu - jego kształtowi, liściom, korze - i wyobrazić sobie w jaki sposób krąży w nim życiowa siła. 'Sekretne życie drzew' uświadomiła mi m.in. jakie są sposoby komunikacji między drzewami, jak mogą się one wspierać lub też zwalczać, bo w istocie każdy okaz może mieć swój 'charakter'. Objaśniając zjawiska z drzewnego świata autor balansuje na granicy naukowości i potoczności - momentami czuć, że mocno się chwieje, ale nie jestem przekonana czy można to traktować jako wadę narracji. Jej zaletą jest natomiast pełen troski i czułości stosunek Wohllebena wobec podopiecznych - nie wiem tylko czy jestem w tym przypadku obiektywna, skoro od lat darzę szczególną sympatią postać tolkienowskiego Drzewca :)
Smuci jedynie, że człowiek już tak oddalił się od natury, że trzeba ją tłumaczyć poprzez porównanie do funkcjonowania Internetu...

Bez wahania poleciłabym tę książkę każdemu (niezależnie od wieku i specjalizacji), kto lubi choć na chwilę przystanąć i przyjrzeć się drzewu - jego kształtowi, liściom, korze - i wyobrazić sobie w jaki sposób krąży w nim życiowa siła. 'Sekretne życie drzew' uświadomiła mi m.in. jakie są sposoby komunikacji między drzewami, jak mogą się one wspierać lub też zwalczać, bo w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aż zazdroszczę autorom niektórych przekładów rewelacyjnej zabawy, innym zaś translatorskiego kunsztu! Przy okazji, poza doskonałą rozrywką dla każdego tolkienisty lub poligloty, książka jest też doskonałym materiałem do refleksji jak daleko w swej sztuce tłumacz może się posunąć. Raziły mnie jedynie sporadycznie pojawiające się literówki i błędy, choć autor zbioru przed tym zarzutem zabezpieczył się już we wstępie.

Aż zazdroszczę autorom niektórych przekładów rewelacyjnej zabawy, innym zaś translatorskiego kunsztu! Przy okazji, poza doskonałą rozrywką dla każdego tolkienisty lub poligloty, książka jest też doskonałym materiałem do refleksji jak daleko w swej sztuce tłumacz może się posunąć. Raziły mnie jedynie sporadycznie pojawiające się literówki i błędy, choć autor zbioru przed tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie, to nie jest książka dla pasjonatów Japonii. Albo inaczej - nie wystarczy interesować się szeroko pojętą Japonią, ażeby pojąć myślową przestrzeń Barthes'a (świeżo po lekturze mam wrażenie, że bez wiedzy filologicznej nie sprostałabym wymaganiom autora i nie byłabym w stanie docenić jego wrażliwości... Choć tutaj aż się prosi o odniesienie do eseju "Śmierć autora"). Może to tłumaczy zadziwiająco niską średnią ocen. Albowiem Barthes pełnymi garściami czerpiąc z teorii językoznawczych i literaturoznawczych odnosi się do otaczającej go rzeczywistości, zestawia sens i pustkę, w bardzo subtelny sposób pokazuje przy tym nieporównywalność systemu myślenia Wschodu i Zachodu. Dla mnie była to porywająca podróż.

Nie, to nie jest książka dla pasjonatów Japonii. Albo inaczej - nie wystarczy interesować się szeroko pojętą Japonią, ażeby pojąć myślową przestrzeń Barthes'a (świeżo po lekturze mam wrażenie, że bez wiedzy filologicznej nie sprostałabym wymaganiom autora i nie byłabym w stanie docenić jego wrażliwości... Choć tutaj aż się prosi o odniesienie do eseju "Śmierć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moim zdaniem Orzechowski wykonał całkiem dobrą robotę - 'Belgijska melancholia' ma sporą wartość poznawczą, a tego właśnie od tej pozycji oczekiwałam. Autor proponuje syntetyczne przedstawienie dziejów państwa, popartą licznymi faktami analizę tendencji społecznych i medialnych, anegdotyczne i w pewnym stopniu subiektywne przedstawienie mniej znanych aspektów życia Belgów - w sam raz na rozpoczęcie przygody z Belgią. W dodatku żaden podręcznik ani przewodnik turystyczny nie zastąpi lekkiego pióra i dającej się w nim odczuć pasji reporterskiej. Można bowiem odnieść wrażenie, że Orzechowski Belgię kocha i rozumie, albo przynajmniej w umiejętny sposób potrafi pokazać absurdy i wyjątkowość tego państwa na europejskiej scenie politycznej.

Moim zdaniem Orzechowski wykonał całkiem dobrą robotę - 'Belgijska melancholia' ma sporą wartość poznawczą, a tego właśnie od tej pozycji oczekiwałam. Autor proponuje syntetyczne przedstawienie dziejów państwa, popartą licznymi faktami analizę tendencji społecznych i medialnych, anegdotyczne i w pewnym stopniu subiektywne przedstawienie mniej znanych aspektów życia Belgów -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Moim zdaniem na każdym obowiązkowym egzaminie maturalnym powinien być zestaw pytań sprawdzających znajomość i zrozumienie 'Listów'.

Zdaje się, że sięgnęłam po tę pozycję w dobrym momencie (gdy lada dzień zapadną decyzje w sprawie ataku na Syrię i tuż przed rocznicą upadku wież WTC). I będę po nią sięgać za każdym razem, gdy rodzić się będą kolejne konflikty - bo w refleksjach, w których dowodzi, że nic nie zdarza się przypadkiem, Terzani prosi nas tylko o jedno: o bycie Człowiekiem.

Moim zdaniem na każdym obowiązkowym egzaminie maturalnym powinien być zestaw pytań sprawdzających znajomość i zrozumienie 'Listów'.

Zdaje się, że sięgnęłam po tę pozycję w dobrym momencie (gdy lada dzień zapadną decyzje w sprawie ataku na Syrię i tuż przed rocznicą upadku wież WTC). I będę po nią sięgać za każdym razem, gdy rodzić się będą kolejne konflikty - bo w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść niewątpliwie dobrze spełnia swoją funkcję poznawczą, albo przynajmniej pomaga uporządkować nabytą już wiedzę. Wprawdzie z początku nie byłam do niej przekonana - zauważyłam kilka niekonsekwencji i sam zabieg fabularyzacji wydarzeń historycznych do mnie nie przemawiał - po lekturze jednak uznałam, że pomysł autorki, by pod pretekstem historii jej własnej rodziny przekazać esencję transformacji Japonii z przełomu XIX i XX wieku z punktu widzenia zwykłego obywatela, jest trafiony. Przede wszystkim nie jest to kolejny wytwór literackiej komercji, a osobista podróż autorki ku własnym korzeniom - czuć, że pisanie sprawiało jej przyjemność. A ponieważ "każdy człowiek nosi w sercu książkę", taką historię własnej rodziny mógłby napisać, dla samego siebie i rodziny, każdy z nas - po przeczytaniu tej powieści nabiera się nawet ku temu ochoty.

Powieść niewątpliwie dobrze spełnia swoją funkcję poznawczą, albo przynajmniej pomaga uporządkować nabytą już wiedzę. Wprawdzie z początku nie byłam do niej przekonana - zauważyłam kilka niekonsekwencji i sam zabieg fabularyzacji wydarzeń historycznych do mnie nie przemawiał - po lekturze jednak uznałam, że pomysł autorki, by pod pretekstem historii jej własnej rodziny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Odniosłam wrażenie, że po wytłuczeniu lub ukryciu tak dużej ilości bohaterów z początku 'Pieśni' panu Martinowi zabrakło pomysłu jak dalej poprowadzić intrygę i od 'Uczty dla Wron' rozpoczął swoją Grę o Czas do namysłu. Na co może sobie spokojnie pozwolić, bo przecież na pewno książka się sprzeda.

Nie oczekiwałam wiele, choć miałam nadzieję na choćby delikatny powrót do formy. Pomimo że 'Taniec ze smokami' czyta się dobrze i szybko dzięki (właściwie to bezrefleksyjnemu) stylowi i powtórzeniom czy to scen, czy też myśli bohaterów, niestety ledwo odczuwalny rytm 'Tańca' mnie nie porwał.

Mam nadzieję, że w drugim tomie ta sarabanda nabierze znacznie szybszego tempa :)

Odniosłam wrażenie, że po wytłuczeniu lub ukryciu tak dużej ilości bohaterów z początku 'Pieśni' panu Martinowi zabrakło pomysłu jak dalej poprowadzić intrygę i od 'Uczty dla Wron' rozpoczął swoją Grę o Czas do namysłu. Na co może sobie spokojnie pozwolić, bo przecież na pewno książka się sprzeda.

Nie oczekiwałam wiele, choć miałam nadzieję na choćby delikatny powrót do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdaje się, że już wszystko o tej książce jest powiedziane i nie trzeba więcej pisać, by zachęcić do jej lektury :)
Zachwycająca obrazowość opisów miast, zrozumienie sztuki Michała Anioła i empatia wobec artysty, a przede wszystkim imponujące, solidne i klarowne przedstawienie realiów historycznych - jestem pod ogromnym wrażeniem!

Zdaje się, że już wszystko o tej książce jest powiedziane i nie trzeba więcej pisać, by zachęcić do jej lektury :)
Zachwycająca obrazowość opisów miast, zrozumienie sztuki Michała Anioła i empatia wobec artysty, a przede wszystkim imponujące, solidne i klarowne przedstawienie realiów historycznych - jestem pod ogromnym wrażeniem!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Już dawno lektura żadnej książki nie sprawiła mi tak ogromnej przyjemności. Rozmowa Terzanich porusza wyobraźnię, motywuje do zastanowienia się nad życiem bez niepotrzebnej melancholii, wyjaśnia też problemy współczesnego świata, ale przede wszyskim... uspokaja. Metafizycznie uspokaja.
Celebrowałam niemalże każde zdanie, tej książki nie da się przeczytać w biegu. Tak jak ojciec z synem rozmawiali na łonie natury lub w gompie, tak czytelnik powinien znaleźć swój azyl, zanim zatopi się w ciepło i mądrość zachowane na stronach wywiadu.

Już dawno lektura żadnej książki nie sprawiła mi tak ogromnej przyjemności. Rozmowa Terzanich porusza wyobraźnię, motywuje do zastanowienia się nad życiem bez niepotrzebnej melancholii, wyjaśnia też problemy współczesnego świata, ale przede wszyskim... uspokaja. Metafizycznie uspokaja.
Celebrowałam niemalże każde zdanie, tej książki nie da się przeczytać w biegu. Tak jak...

więcej Pokaż mimo to