-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2023-12-24
2023-03-22
Jestem zachwycona! Pomysłem, stylem, formą, językiem! Dukaj jest genialny, potrafi mega skomplikować każde zdanie faszerując je informatyczną terminologią, niesłychaną liczbą skomplikowanych sformułowań (dla mnie), ale jednocześnie, paradoksalnie te jego zdania są tak napisane, że płynie się intuicyjnie przez tekst z niesamowitą lekkością.
Totalnie porwały mnie odniesienia do kultury, zarówno w tekście jak i w ilustracjach - do literatury, muzyki, malarstwa... Dukaj zawarł tyle symboli i przenośni, że rozpracowywanie tego na różnych poziomach było wprost fascynujące. Za każdym razem gdy odnalazłam coś znajomego/ciekawego, np. klimat GITS, Mickiewicz, gry słowne jak Choking, gdy Ziemia krztusi się Cho (a to tylko czubek skojarzeń), to aż mi dech zapierało jak to fajnie zrobione.
I to zakończenie... Tak bardzo dołujące, te wszystkie pytania o ludzką tożsamość... Piękne.
A wszystko zaczęło się u mnie od pewnej wyjątkowej koszulki, otrzymanej w prezencie. 🥰
Jestem zachwycona! Pomysłem, stylem, formą, językiem! Dukaj jest genialny, potrafi mega skomplikować każde zdanie faszerując je informatyczną terminologią, niesłychaną liczbą skomplikowanych sformułowań (dla mnie), ale jednocześnie, paradoksalnie te jego zdania są tak napisane, że płynie się intuicyjnie przez tekst z niesamowitą lekkością.
Totalnie porwały mnie...
2020-07-23
Dukaj dla mnie to mega wyzwanie. Za mną “Czarne oceany” i “Inne pieśni”. “Katedra” to właściwie małe piwo przy tamtych dwóch kobyłach. Do połknięcia w dwie godzinki ale jakby nam było mało to można też zrobić sobie na przykład podwójne czytanie, albo nawet potrójne. Fajne to było. I zdumiewające.
Dukaj dla mnie to mega wyzwanie. Za mną “Czarne oceany” i “Inne pieśni”. “Katedra” to właściwie małe piwo przy tamtych dwóch kobyłach. Do połknięcia w dwie godzinki ale jakby nam było mało to można też zrobić sobie na przykład podwójne czytanie, albo nawet potrójne. Fajne to było. I zdumiewające.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-16
Ma jakieś ciekawe przyciąganie w sobie proza Dukaja, że pomimo chwilowych męczarni, czasami nawet nie chwilowych - ma się jednak ochotę poznawać ten niesamowity świat stworzony przez Autora. Trochę jestem zła na Pana Dukaja, że tak twardo rzuca czytelnika na głęboką wodę - od pierwszych stron nie wiemy czy dobrze czytamy, czy dobrze zrozumieliśmy albo bardziej - czy dobrze zgadliśmy o co chodziło Autorowi. Dukaj to wyzwanie. Doszło nawet do tego, że w momencie, gdy skończyłam czytać, to od razu wróciłam do pierwszych stron i zaczęłam czytać drugi raz… - ciekawe to.
Ma jakieś ciekawe przyciąganie w sobie proza Dukaja, że pomimo chwilowych męczarni, czasami nawet nie chwilowych - ma się jednak ochotę poznawać ten niesamowity świat stworzony przez Autora. Trochę jestem zła na Pana Dukaja, że tak twardo rzuca czytelnika na głęboką wodę - od pierwszych stron nie wiemy czy dobrze czytamy, czy dobrze zrozumieliśmy albo bardziej - czy dobrze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-17
Książka wyzwanie. Bardzo trudna, wymagająca mega skupienia. Najciekawsze dla mnie to wątki z fizyki kwantowej - temat niezmiennie fascynujący. System Kubuś Puchatek okazał się zaskakująco fajny - zapamiętam to chyba do końca życia. Ogromny minus to płaskość postaci, to były po prostu manekiny, których celem było przekazanie wizji (faktem jest, że rewelacyjnej), ale brakowało mi ekspresyjności. Najsłabiej potraktowany Czarny - cały czas miałam nadzieję, że wróci jakoś w wirtualnej przestrzeni.
“Czarne oceany” charakteryzuje też totalny brak fabuły i szczątkowa akcja, która służyła raczej jako tło do rozważań i wykładów - choć to mi akurat najmniej przeszkadzało, raczej nie szukam akcji - dla mnie kilkaset stron może się dziać w jednym pokoju, między dwojgiem bohaterów, i też jest super.
Ale ogólnie ogromny podziw dla autora - książka ukazała się w 2001 roku, kiedy ja w technikum o ile dobrze pamiętam to jeszcze hulałam w dosie a tu takie wizje - niesamowite.
Książka wyzwanie. Bardzo trudna, wymagająca mega skupienia. Najciekawsze dla mnie to wątki z fizyki kwantowej - temat niezmiennie fascynujący. System Kubuś Puchatek okazał się zaskakująco fajny - zapamiętam to chyba do końca życia. Ogromny minus to płaskość postaci, to były po prostu manekiny, których celem było przekazanie wizji (faktem jest, że rewelacyjnej), ale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Bardzo lubię Dukaja eseistę – skłania bowiem do zastanowienia się, do głębokiego wejścia w to co dzieje się wokół nas. Być może nie nam samym, użytkownikom LC, zajawionym czytelnikom, bo jednak wierzę, że ludzie głęboko wrośnięci w kulturę pisma, nie tak łatwo dają się "przeżywaniu żyć celebrytów" i innych głupotek na internetach, jednak należy dostrzegać to co się dzieje. My za to, nałogowi czytacze, doświadczamy męki rozumu uwarunkowanego przez pismo ;) I choć czasami Dukaj podaje piękne zdania tak właściwie nie wiadomo o czym, i w dodatku w sposób tak zawoalowany i pretensjonalnie wydumany to jednak... no nie mogłam się oderwać, świetnie mi się to czytało. Bo jednak dostałam też całą masę ciekawostek, całą masę ciekawych myśli. Na koniec zostanie ze mną myśl Conrada:
"Żyjemy tak samo jak śnimy – samotnie". Efekt uboczny – mocniejsze zainteresowanie się Conradem.
Bardzo lubię Dukaja eseistę – skłania bowiem do zastanowienia się, do głębokiego wejścia w to co dzieje się wokół nas. Być może nie nam samym, użytkownikom LC, zajawionym czytelnikom, bo jednak wierzę, że ludzie głęboko wrośnięci w kulturę pisma, nie tak łatwo dają się "przeżywaniu żyć celebrytów" i innych głupotek na internetach, jednak należy dostrzegać to co się dzieje....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to