Najnowsze artykuły
-
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać1 -
Artykuły
„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać4 -
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać4 -
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[5]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2017-08-07
2017-08-07
Średnia ocen:
8,0 / 10
703 ocen
Ocenił na:
10 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (14 plusów)
Czytelnicy: 2150
Opinie: 116
Zobacz opinię (14 plusów)
Przeczytał:
2012-07-27
2012-07-27
Średnia ocen:
7,2 / 10
55 ocen
Ocenił na:
10 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (3 plusy)
Czytelnicy: 257
Opinie: 11
Zobacz opinię (3 plusy)
"I będę trwał przy tobie w imię dobrego i złego aż po samą śmierć" - te nieco sparafrazowane słowa bezpośrednio odnoszą się do historii Josefa i Manuela.
Opowieść wstrząsająca i porażająca. Jeszcze chyba nigdy nie spotkałem się z tak ogromną dawką uczuć, emocji i oddania kochanej osobie.
"I będę trwał przy tobie w imię dobrego i złego aż po samą śmierć" - te nieco sparafrazowane słowa bezpośrednio odnoszą się do historii Josefa i Manuela.
Opowieść wstrząsająca i porażająca. Jeszcze chyba nigdy nie spotkałem się z tak ogromną dawką uczuć, emocji i oddania kochanej osobie.
Średnia ocen:
7,7 / 10
10 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 20
Opinie: 8
Średnia ocen:
7,1 / 10
18 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 53
Opinie: 0
Średnia ocen:
7,1 / 10
131 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 978
Opinie: 18
7.08.2017.
Pierwszy raz czytałem tę powieść prawie trzy lata temu i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Pomimo tego, że upłynęło tyle czasu, nie zmieniłem o niej zdania - ta opowieść jest naprawdę fantastyczna. Dzięki drugiemu czytaniu utwierdziłem się w prawdziwości własnego systemu filozoficzno-egzystencjalnego i czuję, że jestem na dobrej drodze.
28.09.2014.
"Położyłem dłoń na jego karku, przyciągnąłem go do siebie i pocałowałem (...) Śmialiśmy się, gadaliśmy i patrzyliśmy w gwiazdy.
- Chciałbym, żeby zaczęło padać - powiedział.
- Nie potrzebuję deszczu - odparłem. - Potrzebuję ciebie.
Pisał palcem swoje imię na moich plecach. A ja pisałem swoje imię na jego."
Zacznę chyba od tego, że w opowieści tej nie znajdzie się serii złotych cytatów, gdyż sama w całości jest jednym wielkim złotym cytatem. I to pod każdym względem! Z dialogów bohaterów powinno się brać przykład - nauczmy się z tej książki, jak rozmawiać z matką, z ojcem, z dorastającym synem, z najlepszym przyjacielem, z kimś, kto może wydawać się nam obojętny i z kimś, kto jest dla nas niezastąpiony. Nauczmy się jeszcze tolerancji, akceptacji, zrozumienia, zaufania wobec wszystkich - przecież to my sami kształtujemy świat i jego wszelkie walory i niedostatki, a nie on nas! To my, ludzie, odpowiadamy nie tylko za siebie, ale także po części za innych, idąc z nimi ramię w ramię lub stojąc w opozycji do nich.
Osobiście uważam, że pisarz, który potrafi w taki sposób uformować i przelać na papier swoje myśli i poglądy, jak to zrobił Benjamin Alire Saenz w "Innych zasadach lata" (tłumaczenie musi się przecież na czymś opierać), jest osobą wrażliwą i piękną wewnętrznie. Jest genialnym obserwatorem świata i potrafi wyciągać wnioski, później je analizować i przedstawiać innym.
Rzadko zdarza się, bym postawił książce najwyższą notę (ta jest trzecia na LC), ale dla tej powieści chyba zabrakło mi skali. Ktoś może zastanowić się - nad czym ten zachwyt? Książka jak książka! Już odpowiadam. Urzekły mnie dialogi i sposób, w jaki zostały przedstawione nierzadko proste sprawy - rozmowy rodziców z dziećmi o narkotykach, używkach, seksie, winie i karze za wyrządzone zło, i te rozmowy pomiędzy nimi są niesamowicie rzeczowe, trafne i podszyte żartem. Są jeszcze rozmowy dzieci z rodzicami (bo to nie to samo, gdy zachodzi sytuacja odwrotna) o potrzebach zrozumienia ich i wymogu pewnej dozy zaufania (Mamo! Tato! Przecież mam już 15 lat!). Są i rozmowy rówieśników, kolegów, przyjaciół, najlepszych przyjaciół. Z rozmów Ariego i Dantego promieniuje wręcz obopólna fascynacja, uzupełniają się w każdym calu, pomimo tego że różnią się zupełnie, ale za to ich wypowiedzi nacechowane są specyficznymi oczekiwaniami - szanuj mnie za moją inność, a ja uszanuję ciebie. Zresztą, chłopcy nie muszą nic mówić, by się porozumieć!
"Jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za własne uczucia, ale też za uczucia, które wzbudzamy u innych". Cytat ten może odnosić się nie tylko do głównych bohaterów, ale i do pozostałych postaci - rodziców Dantego, rodziców Arystotelesa i ich wzajemnych relacji z synami. A wszystko zaczęło się tak niewinnie - po prostu spotkali się na miejskim basenie i jeden zaproponował drugiemu, że go nauczy pływać. Ta jedna chwila zadecydowała o wszystkim, ta jedna chwila wywołała "lawinę" wspólnych rozmów, uśmiechów, łez, tęsknoty i obopólnego uwielbienia. Dante, pisząc listy z Chicago, za każdym razem przypomina Ariemu, że ogromnie za nim tęskni. Ari zachowuje się bardziej powściągliwie wobec Dantego, co w pewien sposób razi go, ale wg ustalonych zasad szanuje przyjaciela. Po prostu cierpliwie czeka na niego.
Analizę można by było ciągnąć jeszcze długo, ale czy warto jakimś tam omówieniem zastąpić lekturę książki? Oczywiście, że nie! Zatem do dzieła i czytajcie o historii przyjaźni Dantego i Arystotelesa, bo za każdym razem, gdy ktoś zaczyna czytelniczy dialog, ich miłość odżywa na nowo.
7.08.2017.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwszy raz czytałem tę powieść prawie trzy lata temu i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Pomimo tego, że upłynęło tyle czasu, nie zmieniłem o niej zdania - ta opowieść jest naprawdę fantastyczna. Dzięki drugiemu czytaniu utwierdziłem się w prawdziwości własnego systemu filozoficzno-egzystencjalnego i czuję, że jestem na dobrej drodze.
28.09.2014.
"Położyłem...