-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-08-09
2022-02-22
2022-02-04
2022-02-01
Stwierdzenie kwestii oczywistych, po Jednominutowym Menedżerze spodziewałam się czegoś więcej :/
Stwierdzenie kwestii oczywistych, po Jednominutowym Menedżerze spodziewałam się czegoś więcej :/
Pokaż mimo to2022-01-03
Test EQ FPL opracowany przez autorów to kawał dobrej roboty.
Test EQ FPL opracowany przez autorów to kawał dobrej roboty.
Pokaż mimo to2022-01-16
Świetna zabawa i szybka nauka :) Choć nie zawsze się z Panami zgadzam, to jednak książka przyniosła mi solidną dawkę oświecenia.
Świetna zabawa i szybka nauka :) Choć nie zawsze się z Panami zgadzam, to jednak książka przyniosła mi solidną dawkę oświecenia.
Pokaż mimo to2022-01-09
Jak to bywa w przypadku antologii ciężko wystawić zbiorczą ocenę wszystkim opowiadaniom. Niektóre są świetne, inne przypadły mi do gustu trochę mniej.
Na szczególną uwagę zasłużyło dla mnie opowiadanie Martyny Raduchowskiej - chyba w nim najbardziej poczułam serce ❤️
Jak to bywa w przypadku antologii ciężko wystawić zbiorczą ocenę wszystkim opowiadaniom. Niektóre są świetne, inne przypadły mi do gustu trochę mniej.
Na szczególną uwagę zasłużyło dla mnie opowiadanie Martyny Raduchowskiej - chyba w nim najbardziej poczułam serce ❤️
W wyścigu na najgłupszą książkę świata niewiele jest takich, które ją wyprzedzają. 2 daję za masochistyczną przyjemność załamywania rąk i wyrywania sobie włosów z głowy nad coraz to głupszymi rozwiązaniami fabularnymi, markowością ciuchów ewidentnie istotną dla rozwoju postaci oraz, przede wszystkim, przekładem.
Zazwyczaj kompletnie nie interesuje mnie spod czyjego pióra wychodzi tłumaczenie czegokolwiek. Tym razem musiałam sprawdzić. Pani Kopczewska zrobiła tak epicko złą robotę, że powinno postawić się ją jako wzór - jak nie przekładać książek. Poprzekręcane kultowe cytaty popkulturowe od których krew zastyga, dosłownie przetłumaczone idiomy zmieniające kompletnie sens zdania, wszechobecne powtórzenia i jakieś dziwne słowotwórstwo. Przebrnięcie przez tę książkę w polskim przekładzie było moim Everestem.
W wyścigu na najgłupszą książkę świata niewiele jest takich, które ją wyprzedzają. 2 daję za masochistyczną przyjemność załamywania rąk i wyrywania sobie włosów z głowy nad coraz to głupszymi rozwiązaniami fabularnymi, markowością ciuchów ewidentnie istotną dla rozwoju postaci oraz, przede wszystkim, przekładem.
więcej Pokaż mimo toZazwyczaj kompletnie nie interesuje mnie spod czyjego pióra...