rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mam mieszane uczucia w stosunku do tej książki. Moim zdaniem temat seriali ma ogromny potencjał, który nie został w tej publikacji w pełni wykorzystany. Celowo ujęłam to w ten sposób, nie chcę powiedzieć, że został zupełnie zmarnowany, bo byłoby to zbyt mocne określenie. Czytając książkę miałam nieodparte wrażenie, że czytam pracę dyplomową, w której ktoś bardzo chce napisać jak najwięcej stron. Miałam wrażenie, że niektóre zdania były powtarzane kilkukrotnie, tak by objętość książki była większa. Nie ukrywam, że liczyłam na ciekawe fakty, mało znane "smaczki"i plotki zza kulis i owszem, po części je dostałam, ale czułam jednak rozczarowanie faktem, że te informacje, były raczej ogólnodostępne i można je było po prostu wyszukać w internecie, niekoniecznie kupować książkę. Miałam nadzieję, na ciekawe wywiady, czy wiadomości z pierwszej ręki (aktor, reżyser, scenarzysta) i tego niestety mi zabrakło. Chyba tylko w jednym przypadku była wzmianka o rozmowie z osobą bezpośrednio zaangażowaną w produkcję serialu. Ogólnie książka porusza ciekawe tematy, pokazuje świat seriali, ale dla osób, które śledzą wszystkie doniesienia na temat seriali oraz samych platform streamingowych pewnie nie będzie tutaj zbyt wielu odkrywczych informacji.

Mam mieszane uczucia w stosunku do tej książki. Moim zdaniem temat seriali ma ogromny potencjał, który nie został w tej publikacji w pełni wykorzystany. Celowo ujęłam to w ten sposób, nie chcę powiedzieć, że został zupełnie zmarnowany, bo byłoby to zbyt mocne określenie. Czytając książkę miałam nieodparte wrażenie, że czytam pracę dyplomową, w której ktoś bardzo chce...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zarządzanie Milenialsami Chip Espinoza, Mick Ukleja
Ocena 7,6
Zarządzanie Mi... Chip Espinoza, Mick...

Na półkach:

Na poczatku myślę, że warto wspomnieć, że nie jestem ekspertem w dziedzinie zarządzania oraz milenialsów na rynku pracy. Jest to zagadnienie, które wydaje mi się bardzo interesujace jednak nie mam ekspertyzy w tym temacie.
Wypowiadam się więc z perpsektywy laika, który ma ochotę zgłębić trochę wiedzy z tego zakresu :)
Sama publikacja napisana jest bardzo prostym, przystępnym (wręcz chwilowo: kolokwialnym) językiem. Świetnie się przyswaja jej treść, wręcz połyka kolejne rozdziały. Chcoiaż czasami muszę przyznać, że przez lekkość języka ciężko było mi się skupić na bardzo ważnych treściach, które były zawarte w rozdziale (ale może to tylko moja przypadłość :P ). Musiałam przez to wracać do poszczególnych akapitów i czytać je po raz kolejny, ponieważ zdawałam sobie sprawę, że tylko przeleciałam je wzrokiem jakbym czytała zwykła beletrystykę.
Duży plus za podanie przykładów z życia do każdego z omawianych zagadnień. Dzięki temu widzimy, że badania prowadzone były na "żywym organiźmie", nie jest to tylko naukowy wywód, oderwany od rzeczywistości.
Dla osób zarządzających na pewno znajdzie się tam wiele cennych wskazówek, które zaowocują lepszym kontaktem z pracownikiem-milenialsem.
Myślę, że zadziała to też w drugą stronę :)
To co zwróciło moją szczególną uwagę było porównanie punktu widzenia milenialsów oraz ich przełożonych odnośnie do pracy, obowiązków i awansów. Książka ta ukazuje jak często te same komunikaty są rozumiane w zupełnie inny sposób. Moim zdaniem, po tej lekturze osobom z różnych pokoleń łatwiej będzie znaleźć wspólny język w pracy :)

Na poczatku myślę, że warto wspomnieć, że nie jestem ekspertem w dziedzinie zarządzania oraz milenialsów na rynku pracy. Jest to zagadnienie, które wydaje mi się bardzo interesujace jednak nie mam ekspertyzy w tym temacie.
Wypowiadam się więc z perpsektywy laika, który ma ochotę zgłębić trochę wiedzy z tego zakresu :)
Sama publikacja napisana jest bardzo prostym,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kim jesteśmy?
Dokąd zmierzamy?

Nie wiemy i zdecydowanie też nie znajdziemy odpowiedzi na te pytania w tej książce
.
Wiem jednak kim jest (był) Dan Brown – całkiem niezłym pisarzem i dokądkolwiek właśnie zmierza niech nie idzie tą drogą.

Ogromnie się rozczarowałam pozycją. Być może wynika to z tym jak wielkie nadzieje miałam wobec tej książki, mając w pamięci poprzednie tomy z Robertem Langdonem.
Niestety fabuła zupełnie mnie nie wciągnęła. Miałam poczucie, ze jeśli porzucę ją w środku czytania to zupełnie niczego nie stracę. Nie zatęsknię za postaciami, nie będzie mnie skręcać w środku, by poznać zakończenie.
Tego się jednak książkom nie robi więc się przemęczyłam i przeczytałam w całości.
Wiało nudą do tego stopnia, że aż wzmógł się przeciąg w pokoju. Sama fabuła wydała mi się niemiłosiernie rozwleczona. Odnoszę wrażenie, że aby w ciekawy sposób zamknąć tę historię spokojnie wystarczyłoby około 300 stron. Reszta to sztuczne produkowanie objętości i lokowanie produktu (opis jak świetny jest nowy model Tesli!).

Bardzo, bardzo mi smutno, że musiałam popełnić negatywną opinię w stosunku do książki Browna.
Mimo wszystko czekam na kolejne przygody profesora Langdona i mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej :)

Kim jesteśmy?
Dokąd zmierzamy?

Nie wiemy i zdecydowanie też nie znajdziemy odpowiedzi na te pytania w tej książce
.
Wiem jednak kim jest (był) Dan Brown – całkiem niezłym pisarzem i dokądkolwiek właśnie zmierza niech nie idzie tą drogą.

Ogromnie się rozczarowałam pozycją. Być może wynika to z tym jak wielkie nadzieje miałam wobec tej książki, mając w pamięci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy zdarzyło Ci się czytać książkę tak dobrą, że myślenie o niej przejmuje nad Tobą kontrolę? Książkę, która staje się Twoim przekleństwem i błogosławieństwem już od pierwszej strony? Dla mnie właśnie taką książką stały się Mroki.
Czuję się opętana tą książką. Odkąd dostałam ją w swoje ręce nie mogłam się z nią rozstać. Towarzyszyła mi wszędzie – w drodze do pracy, na uczelnię. Każda chwila, w której nie mogłam jej czytać była chwilą straconą. Teoretycznie jest na tyle krótka, że można połknąć ją za jednym razem, ale Mrokami trzeba się delektować, trzeba je trawić, nie można zaaplikować sobie zbyt dużej dawki, by nie oszaleć…
Uwaga: nie mieszać Borszewicza z alkoholem – grozi stanami melancholijnymi! :)

P.S. Podkreślam, że opinia dotyczy STAREJ wersji książki :)

Czy zdarzyło Ci się czytać książkę tak dobrą, że myślenie o niej przejmuje nad Tobą kontrolę? Książkę, która staje się Twoim przekleństwem i błogosławieństwem już od pierwszej strony? Dla mnie właśnie taką książką stały się Mroki.
Czuję się opętana tą książką. Odkąd dostałam ją w swoje ręce nie mogłam się z nią rozstać. Towarzyszyła mi wszędzie – w drodze do pracy, na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przyznaję, że to pierwsza ksiażka Orwella, po którą sięgnęłam. Oczywiście, dużo o niej wcześniej słyszłam, dlatego w końcu postanowiłam się za nią zabrać i bardzo się z tego powodu cieszę. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Uważam jednak, że trzeba do niej w jakiś sposób mentalnie dorosnąć. Prawdopodobnie gdybym przeczytała ją w liceum, kiedy moje pojęcie o świecie było raczej znikome, a lektury traktowne jako zło konieczne, to podeszłabym do tej ksiązki zupełnie inaczej.
Obraz wszechobecnego terroru, panującego dookoła strachu (nawet przed własnymi myślami i członkami rodziny), totalitaryzmu i wręcz dehumanizacji społeczeństwa wywołał na mnie ogromne wrażenie.
Ksiązka pokazuje w jaki sposób długo powtarzane kłamstwo staje się prawdą, rzeczywistością. Mówi o tym jakiego spustoszenia można dokonać w człowieku, jak go zniszczyć, zmiażdżyć, znieważyć, wyprać z człowieczeństwa i sprowadzić do poziomu insekta, którego, gdy nas zbytnio drażni łatwo się pozbyć.
W książce przeraża opis inwigilacji zakrojonej na tak ogromną skalę, że partia jest w stanie kontrolować nawet myśli jej członków. Nie ma mowy o wolności słowa! Cenzura dotyczy nie tylko swobody wypowiedzi, ale nawet myśli przemykajacych przez umysł obywateli. Za każde odstępstwo od normy, od ślepego poddania się partii, grozi surowa kara.
Przyszłość, teraźniejszość i przeszłość nie istnieją. Jest tu i teraz. Jest Partia. Jest Wielki Brat. I to stanowi jedyną i niezmienną prawdę. Cała reszta jest płynna i zależy od Partii. Jej członkowie natomiast przyznają,że nie robią tego wszystkiego dla bogactwa, ale dla samej władzy jako takiej.
Oczywiście nie da się czytać tej książki bez próby umieszczenia siebie w takiej rzeczywistości. I wtedy czuje się tylko jedno - ogromną chęć uceiczki i nadzięję, że świat, ktory znamy nigdy nie będzie tak wyglądał.

Przyznaję, że to pierwsza ksiażka Orwella, po którą sięgnęłam. Oczywiście, dużo o niej wcześniej słyszłam, dlatego w końcu postanowiłam się za nią zabrać i bardzo się z tego powodu cieszę. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Uważam jednak, że trzeba do niej w jakiś sposób mentalnie dorosnąć. Prawdopodobnie gdybym przeczytała ją w liceum, kiedy moje pojęcie o świecie było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziwne... Jak na Kinga to słabiutko. Nie zachwyciła mnie, nie wciągnęła jak zwykle bywa w przypadku jego książek.

Dziwne... Jak na Kinga to słabiutko. Nie zachwyciła mnie, nie wciągnęła jak zwykle bywa w przypadku jego książek.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kilka opowiadań o różnych obliczach miłości. Zarys ludzkich losów oraz uczuć im towarzyszących... Jak już wiele osób wcześniej wspomniało- ja również czuję niedosyt ;) Chciałabym bardziej poznać bohaterów i ich przeżycia. Zostali oni bowiem opisani w tak doskonały sposób,że automatycznie chciałoby się z nimi utożsamiać, dzielić ich marzenia,plany a nawet rozczarowania. Zastanawiać się jak sami zachowalibyśmy się w ich skórze. Nie mogę dać jednak 5, ponieważ czegoś mi tutaj brakuje.

Kilka opowiadań o różnych obliczach miłości. Zarys ludzkich losów oraz uczuć im towarzyszących... Jak już wiele osób wcześniej wspomniało- ja również czuję niedosyt ;) Chciałabym bardziej poznać bohaterów i ich przeżycia. Zostali oni bowiem opisani w tak doskonały sposób,że automatycznie chciałoby się z nimi utożsamiać, dzielić ich marzenia,plany a nawet rozczarowania....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja pierwsza książka Mastertona. Dzięki niej postanowiłam się bardziej z tym Panem zaprzyjaźnić :) Bardzo dobra.

Moja pierwsza książka Mastertona. Dzięki niej postanowiłam się bardziej z tym Panem zaprzyjaźnić :) Bardzo dobra.

Pokaż mimo to