rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Przeczytałam tę książkę już parę dni temu i do tej pory próbuję zrozumieć jej fenomen. Przejrzałam parę 10/10 recenzji, podyskutowałam sobie z nimi w głowie i dalej pozostaję przy opinii, która towarzyszyła mi już od połowy lektury, czyli: stanowczo za długa opowieść obiecująca wielki punkt kulminacyjny bez wielkiego punktu kulminacyjnego.
Od razu zaznaczę, że nie chodzi mi o opisy lekcji językowych czy ogólnie rozmyślań o języku, ponieważ sama jestem językowym świrkiem, ale też dzięki temu książka zyskała mocny wydźwięk w stylu dark academia. Bardziej mam tu na myśli sam tok rozwijania się powieści, który jest pełen zbędnych sytuacji, przesadnego rozwijania niepotrzebnych akcji, niewnoszących wiele do historii i po prostu nudnych.
Inna rzecz, która jest dla mnie aż nieprawdopodobna to to, że pomimo ponad 700 stron spędzonych z głównym bohaterem i jego przyjaciółmi nie czułam do nich żadnej sympatii ani też antypatii, byli mi jedynie obojętni. Sama rozumiem jak ciężko jest wykreować ciekawą postać, taką która wywołuje całą gamę emocji w czytelniku, jednak mając na to aż tyle miejsca, pamiętając też, że tych bohaterów była garstka, to naprawdę jestem zdziwiona, że się to nie udało.
Mój ostatni krzyk rozpaczy to, oczywiście, zakończenie. Dłużyło się chyba bardziej niż cała książka. To, co według autorki miało być doniosłe, piękne i smutne zarazem było nużące i całkowicie niewzruszające. Przeciąganie tych scen to chyba najgorsza decyzja i kompletnie zrujnowała cały przekaz. Bo przekaz przecież jest i to całkiem dosadny, ale ”Babel” tego nie wyraża. Sami wiemy, że rasizm, kolonializm, dyskryminacja rasowa lub ze względu na płeć są okropne i powinno się je bezwarunkowo potępiać. Jednak tak samo jak poważne są to problemy, tak samo słabo autorka je przedstawiła.
Podsumowując, kolejna przereklamowana pozycja, po której niepotrzebnie spodziewałam się czegoś większego, która zostawi we mnie trwały ślad, a jedyne, co zostawiła, to poczucie zmarnowanego czasu.

Przeczytałam tę książkę już parę dni temu i do tej pory próbuję zrozumieć jej fenomen. Przejrzałam parę 10/10 recenzji, podyskutowałam sobie z nimi w głowie i dalej pozostaję przy opinii, która towarzyszyła mi już od połowy lektury, czyli: stanowczo za długa opowieść obiecująca wielki punkt kulminacyjny bez wielkiego punktu kulminacyjnego.
Od razu zaznaczę, że nie chodzi mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę przyznać, że solidnie mi ta książka zalazła za skórę i chciałabym uprzedzić w tej opinii wszystkich, którym przejdzie przez myśl po nią sięgnąć, żeby zastanowili się nad tym jeszcze raz.
Blurb obiecuje nam zapoznanie się z tajnikami rosyjskiej czarnej magii, pogańskimi tradycjami i sylwetkami czarnoksiężników. Oprócz tego będziemy mieli szansę dowiedzieć się, jak faktycznie wyglądają rytuały, ceremonie i rzucanie zaklęć. Brzmiało to naprawdę bardzo ciekawie, sama interesuję się również rosyjską kulturą, dlatego ta książka już od początku mnie kupiła, zachęcając do tego ładną oprawą graficzną. Jednak zamiast interesujących ciekawostek z zakazanego świata czarnych magów dostałam ciężkie w odbiorze wypociny autorki (która swoją drogą jest kapłanką haitańskiego wudu/voodoo, mającego z rosyjską kulturą raczej niewiele wspólnego).
Najgorsze cechy tej książki to nieustanne powtórzenia. Nie spotkałam się z czymś takim nigdy wcześniej i chodzi tu o dokładne przepisanie tej samej informacji z jednego rozdziału do drugiego oraz nieudolne parafrazowanie jednego akapitu do drugiego. Lanie wody to prawdopodobnie jedyna umiejętność, jaką autorka opanowała do perfekcji. Wplata do tego jakieś swoje filozoficzne przemyślenia bez żadnych wartości, brzmiące według mnie jak jedno wielkie masło maślane. Na treść tej pozycji składa się też wypisywanie oczywistości, tj. brak misjonarzy pogan czy satanistów lub banały o tym, że trzeba wierzyć w siebie, aby magia zadziałała. Język też pozostawia wiele do życzenia. Słowo mainstreamowy powtarzane raz za razem dawało mi po twarzy, chociaż to można akurat zarzucić tłumaczowi i redakcji, bo są polskie ekwiwalenty, które można było zastosować naprzemiennie. Do tego przymiotnik "rosyjska" w tytule jest niesłychanie naciągnięty, gdyż nie zauważyłam żadnych powiązań z obszarem, który reprezentuje. Zostawiając najlepsze na koniec, warto wspomnieć, że autorka nie podaje praktycznie żadnych źródeł odnośnie swoich rewelacji, poza jednym, którym jest nic innego jak Wikipedia. Nie muszę zaznaczać, że chodzi o TĘ Wikipedię, którą każdy może edytować? Pisarka sama najlepiej podsumowuje tym swój twór, pokazując, że lepiej by się sprawdził w roli mało wiarygodnego bloga w Internecie.

Muszę przyznać, że solidnie mi ta książka zalazła za skórę i chciałabym uprzedzić w tej opinii wszystkich, którym przejdzie przez myśl po nią sięgnąć, żeby zastanowili się nad tym jeszcze raz.
Blurb obiecuje nam zapoznanie się z tajnikami rosyjskiej czarnej magii, pogańskimi tradycjami i sylwetkami czarnoksiężników. Oprócz tego będziemy mieli szansę dowiedzieć się, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Nie odchodźcie teraz, nie stawiajcie na mnie krzyżyka. Przepraszam, chyba nie powinnam tak mówić. Bo przecież właśnie sama to robię. Stawiam na sobie krzyżyk"
Hannah popełnia samobójstwo. Nikt nie jest do końca przekonany, dlaczego. Ale ona to wyjaśniła. Ściślej rzecz biorąc, wyjaśniła to dla osób, które w jakimś stopniu przyczyniły się do jej decyzji. Nagrała kasety, w których opowiedziała o swoich 13 powodach, dla których zrobiła to, co zrobiła. Wszystkie one mają się dostać do tych osób, które są na jej 'liście'.
No dobra. Pomysł z kasetami był całkiem dobry. Ale te powody? Eee, nie przekonują mnie.
Wypożyczyłam tę książkę, tylko dla tematu - samobójstwa. Dlaczego? Może po prostu chciałam zrozumieć. Zrozumieć, dlaczego oni to sobie zrobili. A 13 powodów było dosyć obiecujące.
Ale troszeczkę się rozczarowałam.
Szczerze? Dużo z tych powodów doświadczyłam, w mniejszym czy większym, stopniu na własnej skórze. Ale nie chciałam od razu odbierać sobie przez to życia.
Tak więc niestety... dalej nie mogę zrozumieć, dlaczego Hannah nie chciała trochę poczekać. Może sprawy same jakoś by się ułożyły? Tak niewiele brakowało jej do matury... mogła ją zdać i się wyprowadzić, spróbować żyć gdzieś indziej. Ale cóż... różni są ludzie.
Daję jednak wielki plus za końcówkę. Była bardzo pomysłowa i podobała mi się.
Co do reszty; jak dla mnie jest to książka na jeden spokojny wieczór z herbatką lub gorącą czekoladą.

,,Nie odchodźcie teraz, nie stawiajcie na mnie krzyżyka. Przepraszam, chyba nie powinnam tak mówić. Bo przecież właśnie sama to robię. Stawiam na sobie krzyżyk"
Hannah popełnia samobójstwo. Nikt nie jest do końca przekonany, dlaczego. Ale ona to wyjaśniła. Ściślej rzecz biorąc, wyjaśniła to dla osób, które w jakimś stopniu przyczyniły się do jej decyzji. Nagrała kasety, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cudowna książka.
Nieduża ilość stron sprawia mylne wrażenie, że będzie to krótka i nic nieznacząca historyjka. Rzeczywistość jest jednak całkiem inna...
Jest to opowieść z wyobraźnią, którą można zinterpretować na różne sposoby. Jednak słowa: ,,Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" zawsze będą miały tylko jedno znaczenie.
Mały Książę to książka, którą przeczytałam najwięcej razy. I zawsze zachwycałam się nią tak samo <3

Cudowna książka.
Nieduża ilość stron sprawia mylne wrażenie, że będzie to krótka i nic nieznacząca historyjka. Rzeczywistość jest jednak całkiem inna...
Jest to opowieść z wyobraźnią, którą można zinterpretować na różne sposoby. Jednak słowa: ,,Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" zawsze będą miały tylko jedno znaczenie.
Mały Książę to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Najcudowniejsza Sad Story jaką w życiu czytałam.
Gwiazd Naszych Wina jest doskonałą mieszaniną humoru i smutku. Były też głębokie i prawdziwe sentencje, który zmieniają nasz pogląd na życie.
Książka może i jest o chorobie, przeciwnościach losu itd. Jednak pomimo wszystko - to najbardziej oryginalna książka o chorobie i przeciwnościach losu jaką w życiu czytałam.
Kocham ją najmocniej i polecam zwłaszcza tym, którzy lubią ,,troszkę" popłakać.

Najcudowniejsza Sad Story jaką w życiu czytałam.
Gwiazd Naszych Wina jest doskonałą mieszaniną humoru i smutku. Były też głębokie i prawdziwe sentencje, który zmieniają nasz pogląd na życie.
Książka może i jest o chorobie, przeciwnościach losu itd. Jednak pomimo wszystko - to najbardziej oryginalna książka o chorobie i przeciwnościach losu jaką w życiu czytałam.
Kocham...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

PRZECUDOWNA KSIĄŻKA PRZECUDOWNA OKŁADKA JEDNYM SŁOWEM: P R Z E C U D O W N A!!!!
Nigdy jeszcze nie czytałam tak pięknej książki, w której moje emocje tak wrzały! Ta powieść to istne arcydzieło. Kiedy czytałam końcówkę, nie mogłam przestać płakać. Musiałam odłożyć ją na bok, bo nie dałam rady nic przeczytać przez załzawione oczy. To było i piękne, i straszne. Piękne, bo ,,Intruz" wzbudził we mnie tak skrajne emocje. Straszne, bo w życiu tak nie płakałam przy czytaniu. Niech nikogo nie przestraszy ilość stron - kiedy skończycie czytać (a skończycie szybko, bo odejście choćby na chwilę od tej lektury to zbrodnia) to będziecie się wkurzali, że książka tak szybko dobiegła końca ;')

PRZECUDOWNA KSIĄŻKA PRZECUDOWNA OKŁADKA JEDNYM SŁOWEM: P R Z E C U D O W N A!!!!
Nigdy jeszcze nie czytałam tak pięknej książki, w której moje emocje tak wrzały! Ta powieść to istne arcydzieło. Kiedy czytałam końcówkę, nie mogłam przestać płakać. Musiałam odłożyć ją na bok, bo nie dałam rady nic przeczytać przez załzawione oczy. To było i piękne, i straszne. Piękne, bo...

więcej Pokaż mimo to