-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać354
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik16
Biblioteczka
2022-07-21
2016-10-24
2015-08-15
2016-07-26
2016-03-19
Książce brakuje tempa, charakterystycznych postaci i przede wszystkim ciekawego tematu.Opowieść o wydobyciu wraku Tytanica jest eklektyczna.Wiele elementów historii jest dla autora jedynie pretekstem do "wrzucenia" popularno-naukowych treści.Szkoda,tylko że dla samej fabuły kompletnie nic z tego nie wynika.Chyba najgorsza publikacja Clarka jaką do tej pory czytałem.
Książce brakuje tempa, charakterystycznych postaci i przede wszystkim ciekawego tematu.Opowieść o wydobyciu wraku Tytanica jest eklektyczna.Wiele elementów historii jest dla autora jedynie pretekstem do "wrzucenia" popularno-naukowych treści.Szkoda,tylko że dla samej fabuły kompletnie nic z tego nie wynika.Chyba najgorsza publikacja Clarka jaką do tej pory czytałem.
Pokaż mimo to2015-06-09
2015-05-26
2012-07-03
2015-01-25
W zasadzie Futu.re to sukces nie tyle literacki, co PR-owy. Kupując rok temu powieść byłem święcie przekonany, że mam do czynienia z wielkim powrotem Glukhovsky'ego. Pozytywne recenzje i ładnie ilustrowane wydanie, okraszone hasłem w stylu :"Metro 2033 napisał chłopiec, a Futu.re mężczyzna. " były zręcznym chwytem marketingowym. Niestety, dobra promocja to jedyna mocna strona książki. Podstawowym problemem jest mało oryginalny świat przedstawiony. Autor dość niezdarnie klei Orwella z elementami kina sci-fi (pojawia sie nawet bezpośrednie odniesienie do serii Obcy)i problematyką terroryzmu. Poza tym standardowe dla gatunku strasznie przeludnieniem i walką klas. Pomysł osadzenia akcji wewnątrz gigantycznych drapaczy chmur również nie jest w fantastyce nowy. W 1975 r. James Graham Ballard wydał powieść pt. "High-Rise" opowiadającą o ludziach żyjących w betonowym monolicie. Ukazała się nawet kinowa adaptacja z Tomem Hiddlestonem w roli głównej. Mimo wszystko Glukhovsky przykuwa uwagę dynamicznym stylem prowadzenia narracji. Całość jest szalenie nierówna, interesujące fragmenty przeplatają się z kanonadą dłużyzn i banałów. Było to tak uciążliwe, że zarzuciłem czytanie książki na kilka miesięcy,a rzadko mi się to zdarza. Pisarz niby próbuje przekazać głębsze treści, ale jego odwołania do Boga i religii balansują na granicy kiczu. Motywacje bohaterów są płytkie i naciągane, podobnie jak cała "intryga", w którą zostaje uwikłany nasz protagonista. Autor płynnie przechodzi od epatowania przemocą i nihilizmem do taniego moralizatorstwa. Efekt takiego mariażu nie mógł być pozytywny - stanowczo odradzam lekturę! 3/10
W zasadzie Futu.re to sukces nie tyle literacki, co PR-owy. Kupując rok temu powieść byłem święcie przekonany, że mam do czynienia z wielkim powrotem Glukhovsky'ego. Pozytywne recenzje i ładnie ilustrowane wydanie, okraszone hasłem w stylu :"Metro 2033 napisał chłopiec, a Futu.re mężczyzna. " były zręcznym chwytem marketingowym. Niestety, dobra promocja to jedyna mocna...
więcej Pokaż mimo to