rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

W moim przypadku najpierw był film, potem książka i wcale tego nie żałuję. Powieść Capote jest świetna, nie o to chodzi. Po prostu w tej słodko-gorzkiej komedii o miłości, to właśnie dzięki filmowi, Holly/Lula Mae zawsze będzie mieć dla mnie twarz Audrey Hepburn. I to się liczy.

W moim przypadku najpierw był film, potem książka i wcale tego nie żałuję. Powieść Capote jest świetna, nie o to chodzi. Po prostu w tej słodko-gorzkiej komedii o miłości, to właśnie dzięki filmowi, Holly/Lula Mae zawsze będzie mieć dla mnie twarz Audrey Hepburn. I to się liczy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Krajewski to po pierwsze erudyta i wielki miłośnik swej małej ojczyzny, jaką jest Wrocław. Tylko ktoś taki jest w stanie odtworzyć już nieistniejący świat z godną podziwu pieczołowitością. Główny bohater, jak niemal wszystkie postaci przewijające się przez strony powieści opisane są z dużą wyobraźnią, spostrzegawczością i umiejętnie osadzone w realiach.
Sama intryga bardzo ciekawa, klasycznie kryminalna, ale biorąc pod uwagę świat w jakim jest umieszczona, nabiera ona niezwykłej, fizycznej wręcz mocy.
W naszej literaturze cykl o "przygodach" Eberharda Mocka jest zupełnie niezwykły i tak oryginalny, że bardzo szybko znalazł naśladowców. Jednak mistrz jest tylko jeden.
O akcji "Śmierci w mieście Breslau" nic nie napiszę, bo według mnie i tak trzeba przeczytać wszystkie tomy.

Krajewski to po pierwsze erudyta i wielki miłośnik swej małej ojczyzny, jaką jest Wrocław. Tylko ktoś taki jest w stanie odtworzyć już nieistniejący świat z godną podziwu pieczołowitością. Główny bohater, jak niemal wszystkie postaci przewijające się przez strony powieści opisane są z dużą wyobraźnią, spostrzegawczością i umiejętnie osadzone w realiach.
Sama intryga bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna okrutna powieści McCarthy'ego. Podążanie śladami głównego bohatera sprawia ból, wręcz fizyczny, który czuje się do samego końca. Ballard stara się znaleźć dla siebie miejsce w obojętnym świecie, tak, jak potrafi, tym, co mu zostało. I wreszcie świat zwróci na niego uwagę, posmakuje i wypluje, jako do niczego niezdatne boże stworzenie.

Kolejna okrutna powieści McCarthy'ego. Podążanie śladami głównego bohatera sprawia ból, wręcz fizyczny, który czuje się do samego końca. Ballard stara się znaleźć dla siebie miejsce w obojętnym świecie, tak, jak potrafi, tym, co mu zostało. I wreszcie świat zwróci na niego uwagę, posmakuje i wypluje, jako do niczego niezdatne boże stworzenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza moja powieść Greena, ale na pewno nie ostatnia. Cudo. Historia człowieka, który stara się przetrwać w świecie, który odchodzi do przeszłości, w którym każda próba zachowania równowagi wywołać musi szereg tyleż groźnych, co absurdalnych sytuacji. Ślady po tamtej Kubie, wciąż są w niej widoczne.

Pierwsza moja powieść Greena, ale na pewno nie ostatnia. Cudo. Historia człowieka, który stara się przetrwać w świecie, który odchodzi do przeszłości, w którym każda próba zachowania równowagi wywołać musi szereg tyleż groźnych, co absurdalnych sytuacji. Ślady po tamtej Kubie, wciąż są w niej widoczne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie czytałem tak dobrej powieści kryminalnej. Polecam wszystkim, którzy szukają w tym gatunku czegoś więcej, znacznie więcej, niż klasycznej intrygi polegającej na poszukiwaniu sprawcy morderstwa. Ja jeszcze długo po zakończeniu lektury nie mogłem przestać o niej myśleć. A właściwie wciąż o niej myślę. Świetna pozycja, niekoniecznie na letni odpoczynek. Czyżby objawił się nam nowy talent? Z niecierpliwością czekam na następne pozycje autora, bo po przeczytaniu jego debiutanckiego dzieła mam dużą ochotę na jeszcze.

Dawno nie czytałem tak dobrej powieści kryminalnej. Polecam wszystkim, którzy szukają w tym gatunku czegoś więcej, znacznie więcej, niż klasycznej intrygi polegającej na poszukiwaniu sprawcy morderstwa. Ja jeszcze długo po zakończeniu lektury nie mogłem przestać o niej myśleć. A właściwie wciąż o niej myślę. Świetna pozycja, niekoniecznie na letni odpoczynek. Czyżby objawił...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przejmująca wizja zmagań człowieka ze swym ostatecznym przeznaczeniem w świecie odbierającym wiarę w cokolwiek. Jednak w tej ponurej i przerażającej rzeczywistości, nawet w chwili, kiedy wydaje się, że nie ma niczego, co miałoby przed sobą przyszłość, pojawia się, choćby niewielka, choćby bardzo blada, ale jednak iskierka nadziei. I ta nadzieja jest jedynym pocieszeniem.

Przejmująca wizja zmagań człowieka ze swym ostatecznym przeznaczeniem w świecie odbierającym wiarę w cokolwiek. Jednak w tej ponurej i przerażającej rzeczywistości, nawet w chwili, kiedy wydaje się, że nie ma niczego, co miałoby przed sobą przyszłość, pojawia się, choćby niewielka, choćby bardzo blada, ale jednak iskierka nadziei. I ta nadzieja jest jedynym pocieszeniem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Podszedłem do tej książki od drugiej strony, czyli najpierw obejrzałem film, a potem zabrałem się za lekturę. Rzadko kiedy film dorównuje swemu literackiemu pierwowzorowi, albo chociażby się do niego zbliża, jednak w tym przypadku wyobraźnia Cronenberga podołała wyzwaniu. I nawet jeżeli podążając ścieżkami powieści, niemal zawsze miałem przed oczami wykreowane przez reżysera obrazy, to nie czułem z tego powodu żadnego dyskomfortu. Wręcz przeciwnie, łatwiej było mi ogarnąć ten pogrążony w fizycznym, mentalnym i pojęciowym chaosie świat powieści. Książka i film bardzo mi się podobały.

Podszedłem do tej książki od drugiej strony, czyli najpierw obejrzałem film, a potem zabrałem się za lekturę. Rzadko kiedy film dorównuje swemu literackiemu pierwowzorowi, albo chociażby się do niego zbliża, jednak w tym przypadku wyobraźnia Cronenberga podołała wyzwaniu. I nawet jeżeli podążając ścieżkami powieści, niemal zawsze miałem przed oczami wykreowane przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jest to najlepsza książka De Lillo, ale i tak przeczytałem ją z wielką przyjemnością. Mało jest takich pisarzy.

Nie jest to najlepsza książka De Lillo, ale i tak przeczytałem ją z wielką przyjemnością. Mało jest takich pisarzy.

Pokaż mimo to