Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Seria "Rywalki"! Czyli opowieść o cudownie bezmózgiej Ami i jej rozterkach sercowych. Seria od początku do końca zerżnięta z "Igrzysk Śmierci" tyle, że przeniesiona do pałacu. Zakochani w sobie, żyjący w biedzie, przyjaciele z dzieciństwa, których związek się rozlatuje, kiedy dziewczyna zostaje wysłana do pałacu (na igrzyska), gdzie poznaje innego, bardziej spokojnego chłopaka, w którym się zakochuje i pod koniec za niego wychodzi. A i oczywiście wcześniej nawiązuje kontakt z rebeliantami i chce upadku systemu. Brzmi podobnie? Jedyną rzeczą odróżniającą "Rywalki" od "Igrzysk" jest to, że w trylogii Suzanne świat nie kręci sie wokół wyboru, z którym z dwóch oszałamiających chłopaków przespać się najpierw. Seria przedłużana tylko po to, by czytelnik odniósł wrażenie, że America bardzo poważnie zastanawia się nad wyborem (jakby zastanawiała sie kiedykolwiek nad czymkolwiek), który od początku był oczywisty. Podsumowując, seria to nic innego jak nieudany plagiat.

Seria "Rywalki"! Czyli opowieść o cudownie bezmózgiej Ami i jej rozterkach sercowych. Seria od początku do końca zerżnięta z "Igrzysk Śmierci" tyle, że przeniesiona do pałacu. Zakochani w sobie, żyjący w biedzie, przyjaciele z dzieciństwa, których związek się rozlatuje, kiedy dziewczyna zostaje wysłana do pałacu (na igrzyska), gdzie poznaje innego, bardziej spokojnego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza część trylogii "Blask" zwróciła moją uwagę przepiękną okładką. Przeczytałam opis i postanowiłam ją wypożyczyć. Bardzo spodobała mi się opowieść o Bethany i jej rodzeństwie i to jak autorka szczegółowo wyobraziła sobie niebo, piekło itd, jak opisała odczucia aniołów po zejściu na ziemię. Historia mnie wciągnęła i na początku miło mi się ją czytało, jednak ciągle zalatywało mi "Zmierzchem". Jak dla mnie ta książka jest za słodka, za dużo tam tej miłości i pod koniec już byłam zmęczona ciągłymi opisami pt. "Jak bardzo kocham Xaviera". Biorąc to pod uwagę, nie jestem pewna, czy wypożyczę kolejną część.

Pierwsza część trylogii "Blask" zwróciła moją uwagę przepiękną okładką. Przeczytałam opis i postanowiłam ją wypożyczyć. Bardzo spodobała mi się opowieść o Bethany i jej rodzeństwie i to jak autorka szczegółowo wyobraziła sobie niebo, piekło itd, jak opisała odczucia aniołów po zejściu na ziemię. Historia mnie wciągnęła i na początku miło mi się ją czytało, jednak ciągle...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Atramentowe Serce" to bardzo ciekawa książka. Najbardziej w tym wszystkim spodobał mi się pomysł, który jest bardzo ciekawy i warto przeczytać książkę choćby dla tego, żeby poznać jej treść i zaznajomić się ze światem, w którym występują Czarodziejskie Języki i postaci wywołane przez nich z kart książek.
Tym co mi się nie spodobało jest z pewnością główna bohaterka, a także kreacja niektórych osób. Meggie jest bardzo mdła i nie ma w niej niczego, co pozwoliłoby czytelnikowi lepiej ją zapamiętać. Najbardziej irytowało mnie to, że dziewczynka ma niby 12 lat, ale zachowuje się jak ośmiolatka. Jakie dziecko mające 12 lat czyta "Piotrusia Pana"? Ja sama mam niewiele więcej i od lat czytam horrory Stephena Kinga czy kryminały Agaty Christie. Między innymi właśnie za to obniżam swoją ocenę.
Książkę czytało mi się łatwo i przyjemnie, mimo, że pierwszych 10 rozdziałów niespecjalnie mnie wciągnęło. Mimo to zamierzam przeczytać dalsze części. Może autorka się poprawi.

"Atramentowe Serce" to bardzo ciekawa książka. Najbardziej w tym wszystkim spodobał mi się pomysł, który jest bardzo ciekawy i warto przeczytać książkę choćby dla tego, żeby poznać jej treść i zaznajomić się ze światem, w którym występują Czarodziejskie Języki i postaci wywołane przez nich z kart książek.
Tym co mi się nie spodobało jest z pewnością główna bohaterka, a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ostatnia część znanych i uwielbianych "Igrzysk Śmierci" nie rozczarowała mnie. Powiem więcej. Spodobała mi się chyba nawet bardziej niż części poprzednie, które skupiają się głównie na udziale Katniss w igrzyskach i jej problemach sercowych. W "Kosogłosie" jest znacznie więcej wątków i parę niespodziewanych zwrotów akcji, czyli to co lubię najbardziej. Wiele osób uważa, że autorka mogłaby napisać kolejną część, i że ta kończy się nie jasno. Ja natomiast sądzę, że nie dało się lepiej skończyć tej trylogii. Myślę, że Epilog jest nie potrzebny, no ale skoro już jest, to trudno.

Ostatnia część znanych i uwielbianych "Igrzysk Śmierci" nie rozczarowała mnie. Powiem więcej. Spodobała mi się chyba nawet bardziej niż części poprzednie, które skupiają się głównie na udziale Katniss w igrzyskach i jej problemach sercowych. W "Kosogłosie" jest znacznie więcej wątków i parę niespodziewanych zwrotów akcji, czyli to co lubię najbardziej. Wiele osób uważa, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest wiele cykli z których pierwszy tom jest rewelacyjny, ale ma się wrażenie, jakby pozostałe były napisane na siłę. W przypadku "Trylogii Czarnego Maga" było zupełnie odwrotnie. Oczywiście, że pierwsze dwa tomy też mnie zachwyciły (gdyby tak nie było, nie sięgnęłabym po trzeci), jednak "Wielki Mistrz" całkowicie mnie pochłonął.
Jest tu masa wątków i niespodziewanych zwrotów akcji. Ja osobiście bardzo żałuję, że przed końcem książki znalazłam w internecie parę zdań o czymś co miało się dopiero zdarzyć, przez co pozbawiłam się niektórych emocji i zaskoczeń, które towarzyszyły mi podczas buszowania w necie.
Nie chcę pisać tu o fabule, czy zdradzać końca tym, co dopiero czytają, bądź mają zamiar przeczytać "Wielkiego Mistrza". Powiem tylko tyle, że końcówka niezmiernie mnie zasmuciła i oczywiście autorka mogła to zakończyć bardziej "hepiendowo", ale wtedy pozbawiłaby książkę tych emocji i popadłaby w rutynę, bo według mnie właśnie ten smutny koniec jest tym, co najbardziej zapada w pamięć.

Jest wiele cykli z których pierwszy tom jest rewelacyjny, ale ma się wrażenie, jakby pozostałe były napisane na siłę. W przypadku "Trylogii Czarnego Maga" było zupełnie odwrotnie. Oczywiście, że pierwsze dwa tomy też mnie zachwyciły (gdyby tak nie było, nie sięgnęłabym po trzeci), jednak "Wielki Mistrz" całkowicie mnie pochłonął.
Jest tu masa wątków i niespodziewanych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka "Carrie" była pierwszą książką Stephena Kinga, którą przeczytałam. Na początku ciężko mi było połapać się o co chodzi i przyznaję, że irytowały mnie napomknienia o jakiejś masakrze, a ja nie wiedziałam o co chodzi. Jednak wraz z rozwojem akcji książka zaczęła mnie coraz bardziej wciągać i w kumulacyjnym punkcie nie mogłam się od niej oderwać.
Bardzo ciekawe w tej książce było na pewno to, że narratorami są różne osoby i całość czyta się bardziej jak artykuł w gazecie, a jednocześnie czytelnik odczuwa wszystkie emocje Carrie.
Mimo wszystkich szkód jakie wyrządziła dziewczyna, uważam, że nie była ona tym potworem za jakiego się ją bierze. Miała własne uczucia i bolało ją, kiedy inni się z niej wyśmiewali. Moim zdaniem winni byli oczywiście prześladowcy, ale również matka.

Książka "Carrie" była pierwszą książką Stephena Kinga, którą przeczytałam. Na początku ciężko mi było połapać się o co chodzi i przyznaję, że irytowały mnie napomknienia o jakiejś masakrze, a ja nie wiedziałam o co chodzi. Jednak wraz z rozwojem akcji książka zaczęła mnie coraz bardziej wciągać i w kumulacyjnym punkcie nie mogłam się od niej oderwać.
Bardzo ciekawe w tej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to