-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2023-10
2023-11
2023-07
2023-01
2022-04-30
Z żalem oddam pożyczony egzemplarz, bo jest tak piękny, że miałam nadzieję na udekorowanie nim mojej półki.
Na wstępie zaznaczam, że nie jestem fanką twórczości autorki. Po "Łańcuch ze złota" sięgnęłam tylko ze względu na ogromny sukces serii, który chciałam zrozumieć. Pierwszą część przygód nocnych łowców otrzymałam od znajomej, która wręczyła mi ją niczym objawienie literackie i tylko dlatego przemęczyłam powieść (pobieżnie kartkując).
Mniej więcej rozumiem świat powieści, przejrzałam serial. Myślałam, że po latach, z doświadczeniem pisarskim, seria się poprawi, ale moim zdaniem jest to dalej ten sam styl i schemat.
Postaci jest strasznie dużo i czasem miałam wrażenie, że ta ilość przytłaczała samą autorkę. Były tak dwuwymiarowe, że po 300 stronach nie byłam w stanie kibicować żadnej z nich. Każdą jestem w stanie opisać jednym zdaniem.
Wszyscy są piękni, uroczy, mają takie a nie inne oczy (złote, koniecznie złote. Zielono-złote, złote jak tygrys o zachodzie słońca, złote jak liście jesienią, etc. ,etc.). Rozumiem, że oczy Jamesa są złote, nie muszę czytać o tym co każdą stronę.
Na jednej kartce naliczyłam 5 (!) określeń związanych z oczami. Czy autorka nie zna innych sposobów określania mimiki/emocji na twarzy?
Bardzo często główną "cechą charakteru" postaci jest sam fakt, że jest w kimś zakochana.
Fabuła to tło do dram uczuciowych. Trójkąty, nieporozumienia itd. Może i to by się jeszcze dobrze czytało gdyby bohaterowie mieli w sobie jakąkolwiek treść.
Dotarłam do 500 strony. To dość dużo jak na szansę. Nie lubię nie kończyć książek, ale swój czas też trzeba szanować. Resztę przekartkowałam i nie żałuję.
Powieść mogę polecić chyba tylko fanom Cassandry Clare. Ja tutaj kończę przygodę z nocnymi łowcami.
Z żalem oddam pożyczony egzemplarz, bo jest tak piękny, że miałam nadzieję na udekorowanie nim mojej półki.
Na wstępie zaznaczam, że nie jestem fanką twórczości autorki. Po "Łańcuch ze złota" sięgnęłam tylko ze względu na ogromny sukces serii, który chciałam zrozumieć. Pierwszą część przygód nocnych łowców otrzymałam od znajomej, która wręczyła mi ją niczym objawienie...
2021-09-29
2022-11-05
Jak dobrze, że nie skusiłam się na nowe wydanie i postanowiłam wypożyczyć.
Pamiętam, że "Cud miód malina" autorki bardzo mi się podobały, ale Nikita...
Nudna, mdła, opisowa, ciągnąca się jak guma zdzierana z gorącego asfaltu.
Akcji nie było, a jak już miało się nadzieję, że gdzieś to zmierza, to wrzucane były opisy osób, które pojawiają się na parę linijek tekstu. Pełne wyjaśnienie okoliczności pani Jakiejśtam, która pewnego razu przyniosła bohaterce talerz zupy. Jednocześnie żadna postać nie jest mocniej zarysowana. Dużo wewnętrznej paplaniny o niczym, w kółko i w kółko na ten sam temat.
Na początku chciałam dotrwać do końca, przewijając opisy, bo miałam nadzieję, że w następnych tomach będzie lepiej, ale potem doszłam do wniosku, że w sumie to szkoda czasu.
Jak dobrze, że nie skusiłam się na nowe wydanie i postanowiłam wypożyczyć.
Pamiętam, że "Cud miód malina" autorki bardzo mi się podobały, ale Nikita...
Nudna, mdła, opisowa, ciągnąca się jak guma zdzierana z gorącego asfaltu.
Akcji nie było, a jak już miało się nadzieję, że gdzieś to zmierza, to wrzucane były opisy osób, które pojawiają się na parę linijek tekstu....
60% DNF
Klimat: 10/10
Nie jestem w stanie ocenić go pod kątem wiarygodności historycznej czy kulturowej, ale umiejscowienie powieści fantasy na bliskim wchodzie...Kocham. Dobrnęłam do 60% właśnie dzięki temu jak niepowtarzalne i magiczne jest umiejscowienie akcji....
Styl: 2/10
... Aż szkoda, że opisane w tak drewniany sposób. Powieść musi się czymś bronić i jeżeli ma bronić się tylko i wyłącznie klimatem - niech chociaż będzie to ciekawie opisane. Jestem w stanie skończyć trylogię tylko i wyłącznie dla zbudowanego świata, ale kiedy serwowane mam opisy rodem z podręcznika, to nie dam rady. Zwłaszcza, że tych opisów jest tak dużo i każdy sprawia, że mam ochotę raczej sięgnąć po gazetę niż czytać dalej.
Bohaterowie: 2/10
Są jak kartki papieru, które starają się ich opisać - płascy. Nahri to ta denerwująca bohaterka YA, która jedyne co potrafi to wkurzanie czytelnika. Nie mogłam jej znieść. Tak na prawdę nie mogłam tam znieść nikogo. Jedna wielka bezsmakowa papka. Ciężko skończyć powieść, w której nie ma ani jednego bohatera, któremu się kibicuje. Na podróż Dary i Nahri mam ochotę spuścić zasłonę zapomnienia.
Fabuła: 5/10
Z tego co wiem, trylogia opiera się na dworskich intrygach. No i tu jest główny powód, dla którego żegnam się z serią. Nie ma bohaterów, którzy dla mnie tę intrygę pociągną. Nie dbam o nich. Więc jak mam dbać o jakąkolwiek intrygę, w którą się wplączą.
Brak ciekawych postaci i dobrze opisanych relacji między nimi jest dla mnie największym minusem.
Powieść może spodobać się czytelnikom, którzy lubią YA i może chcą coś bardziej rozbudowanego, ale wciąż znajomego.
60% DNF
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKlimat: 10/10
Nie jestem w stanie ocenić go pod kątem wiarygodności historycznej czy kulturowej, ale umiejscowienie powieści fantasy na bliskim wchodzie...Kocham. Dobrnęłam do 60% właśnie dzięki temu jak niepowtarzalne i magiczne jest umiejscowienie akcji....
Styl: 2/10
... Aż szkoda, że opisane w tak drewniany sposób. Powieść musi się czymś bronić i jeżeli ma...