-
Artykuły
„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz1 -
Artykuły
Nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń? 100-letnia pisarka właśnie wydała dwie książkiAnna Sierant2 -
Artykuły
„Chłopcy z ulicy Pawła”. Spacer po Budapeszcie śladami bohaterów kultowej książki z dzieciństwaDaniel Warmuz5 -
Artykuły
Najlepszy kryminał roku wybrany. Nagroda Wielkiego Kalibru 2024 dla debiutantkiKonrad Wrzesiński7
Biblioteczka
2016-12-04
Bardzo pożyteczna lektura, na jej podstawie stworzyłam sobie całkiem pokaźny rachunek sumienia. Warto przeczytać, rozszerza horyzonty.
Bardzo pożyteczna lektura, na jej podstawie stworzyłam sobie całkiem pokaźny rachunek sumienia. Warto przeczytać, rozszerza horyzonty.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-15
Często samo zakończenie książki ma niesłychanie duży wpływ na jej ocenę ogólną. Tak było i tym razem, lekturę, którą aż do jednego z ostatnich rozdziałów czytało mi się w porządku i uznawałam ją za po prostu dobrą, nagle ze strony na stronę ogromnie straciła w moich oczach. Jestem bardzo rozczarowana "pomysłem" na zakończenie tej książki. Co tu dużo piać, faktycznie czasami czułam się nieco klaustrofobicznie w tych kanałach, ale te emocje i przeżycia były nieporównywalnie słabsze, od tych które pojawiły się przy lekturze oryginalnego metra 2033. Samego Wrocławia, ze względu na który zdecydowałam się na tę książkę też jakoś tak mało... Generalnie odsyłam do pierwowzoru i oryginału metra 2033.
Często samo zakończenie książki ma niesłychanie duży wpływ na jej ocenę ogólną. Tak było i tym razem, lekturę, którą aż do jednego z ostatnich rozdziałów czytało mi się w porządku i uznawałam ją za po prostu dobrą, nagle ze strony na stronę ogromnie straciła w moich oczach. Jestem bardzo rozczarowana "pomysłem" na zakończenie tej książki. Co tu dużo piać, faktycznie czasami...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-09-30
Trzecia część perypetii Dulskich dopełniła mój niedosyt, który pozostawał po przeczytaniu zbyt krótkich dwóch poprzednich sztuk. Aż nad to! Autorka zupełnie nie szczędzi tragicznej groteski kreując postać pani domu- Dulskiej. Przy końcu lektury staje się już ona nie do zniesienia, jej zimne wyrachowanie budzi okropny wstręt. Tym razem historia mnie nie zaskoczyła, w końcu przez większą część opowiadania, jak sam tytuł wskazuje, po prostu umiera Felicyan Dulski. Im dłużej trwała jego agonia, tym bardziej chciałam już ją zakończyć. Nieco już się zmęczyłam tą głupotą Dulskiej, więc już nawet trochę się cieszę, że to było nasze ostatnie spotkanie. Mimo to rodzinę Dulskich będę wspominała z ironicznym uśmiechem na twarzy. Polecam, szczególnie drugą część.
Trzecia część perypetii Dulskich dopełniła mój niedosyt, który pozostawał po przeczytaniu zbyt krótkich dwóch poprzednich sztuk. Aż nad to! Autorka zupełnie nie szczędzi tragicznej groteski kreując postać pani domu- Dulskiej. Przy końcu lektury staje się już ona nie do zniesienia, jej zimne wyrachowanie budzi okropny wstręt. Tym razem historia mnie nie zaskoczyła, w końcu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-09-28
Kolejna część perypetii rodziny Dulskich gwarantuje dobrze spędzoną godzinkę czasu (nawet niecałą). Ta sztuka jest jeszcze bardziej przesycona tragikomicznym humorem, tym samym jeszcze bardziej mi się spodobała. Nowy wątek jest równie ciekawy i tyleż samo szybko się kończy. Na szczęście przede mną jeszcze trzecia część. Co ciekawe, zauważyłam, iż łatwo się jednam z bohaterami, którzy sprzeciwiają się pani Dulskiej, nawet, gdy zachowanie ich samych pozostawia wiele do życzenia. Stąd wniosek, że chyba najgorsze co być może to po prostu obłuda.
Kolejna część perypetii rodziny Dulskich gwarantuje dobrze spędzoną godzinkę czasu (nawet niecałą). Ta sztuka jest jeszcze bardziej przesycona tragikomicznym humorem, tym samym jeszcze bardziej mi się spodobała. Nowy wątek jest równie ciekawy i tyleż samo szybko się kończy. Na szczęście przede mną jeszcze trzecia część. Co ciekawe, zauważyłam, iż łatwo się jednam z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-24
Już na wstępie muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś lepszego. O ile pierwszą część o Ani czytałam już wcześniej kilka razy, o tyle kolejne znam tylko z filmów. Powieść czyta się bardzo dobrze, gdyż jest napisana prostym, ale jednocześnie malowniczym językiem, dzięki czemu wszystkie opisywane miejsca bardzo dokładnie jawią nam się w wyobraźni. Jednak oprócz wspaniałego, lekkiego pióra i samej bohaterki, którą od razu polubiłam do lektury kolejnych części chyba nic więcej nie zachęca. Ania nie ma już tylu śmiesznych wpadek, co wcześniej, więc lekturze towarzyszy już tylko po prostu miłe odczucie, żadnych głośnych śmiechów, czy gorzkich łez, a szkoda. Konkludując tę lekturę po prostu czyta się przyjemnie i lekko. Jednak przez wzgląd na moją wielką sympatię do Ani, wkrótce pojadę z nią na Uniwersytet. Może tam fabuła nieco się rozwinie...
Już na wstępie muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś lepszego. O ile pierwszą część o Ani czytałam już wcześniej kilka razy, o tyle kolejne znam tylko z filmów. Powieść czyta się bardzo dobrze, gdyż jest napisana prostym, ale jednocześnie malowniczym językiem, dzięki czemu wszystkie opisywane miejsca bardzo dokładnie jawią nam się w wyobraźni. Jednak oprócz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-08-12
I tak po przeczytaniu bardzo dobrej piątej części Wymarzony Dom Ani, znów następuje regres... Pisarka bardziej skupia się już na dzieciach Ani i ich przygodach, które niestety ani mnie nie bawiły, ani nie szokowały. Tak jakby pisarce zabrakło już pomysłu, a przecież wciąż przede mną jeszcze dwie części. Jestem bardzo ciekawa jak obroni się Dolina Tęczy, zabieram się więc od razu do czytania.
I tak po przeczytaniu bardzo dobrej piątej części Wymarzony Dom Ani, znów następuje regres... Pisarka bardziej skupia się już na dzieciach Ani i ich przygodach, które niestety ani mnie nie bawiły, ani nie szokowały. Tak jakby pisarce zabrakło już pomysłu, a przecież wciąż przede mną jeszcze dwie części. Jestem bardzo ciekawa jak obroni się Dolina Tęczy, zabieram się więc od...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-08-21
Ufff... Właśnie skończyłam czytać ostatnią- ósmą część serii o Ani z Zielonego Wzgórza, nareszcie! Ta część nieco mi się dłużyła, tym bardziej, że ani nie zaprzyjaźniłam się jakoś szczególnie z Rillą, ani nie miałam za bardzo sposobności spotkać się z moją ulubioną Anią. A jak już wcześniej pisałam, to, co tej serii nadaje taki urok i sentyment, to właśnie postać Ani, więc chyba nie ma co się dziwić, skoro jej tu zabrakło. Mimo wszystko cieszę się, że udało mi się dobrnąć do końca serii, to była wspaniała sentymentalna podróż, pora się spakować i złapać ostatni pociąg z Glen. Nie będę jednak ronić łez, bowiem czuję się zupełnie "nasycona" (wręcz przesycona) Anią z Zielonego Wzgórza. Żegnaj Aniu, choć czuję, że jeszcze się spotkamy!
Ufff... Właśnie skończyłam czytać ostatnią- ósmą część serii o Ani z Zielonego Wzgórza, nareszcie! Ta część nieco mi się dłużyła, tym bardziej, że ani nie zaprzyjaźniłam się jakoś szczególnie z Rillą, ani nie miałam za bardzo sposobności spotkać się z moją ulubioną Anią. A jak już wcześniej pisałam, to, co tej serii nadaje taki urok i sentyment, to właśnie postać Ani, więc...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-12
Chwyciłam za tę książkę, zaraz po przeczytaniu pierwszej pozycji Suworowa z cyklu o Nastii Strzeleckiej. Lektura ta, jest napisana w takim samym stylu, co poprzednia część "Kontrola", jest utrzymana ta sama konwencja- krótkich scen, wielu przeplatających się wątków. To, co według mnie w tych książkach pociąga, to nie fabuła, nie bohaterowie, nie miejsce, ani czasy o których pisze autor, ale genialny styl Suworowa. Jest ironiczny, niekiedy wulgarny, by urealnić swe postacie. Zwykle nie przepadam za takimi zabiegami, tu jednak wszystko zostało idealnie wydozowane. Czasem uśmiechamy się lekko pod nosem, by zaraz wybuchnąć śmiechem, czasem czytamy rozdział za rozdziałem, bo nie możemy się od pewnych wątków oderwać. Z fabuły obu części cyklu bije wielka mądrość, przenikliwość i bystrość pisarza. Mam w sumie tylko dwie uwagi: pierwsza- główna bohaterka Nastia pojawia się (nie licząc prologu) chyba dopiero na setnej stronie, a po drugie, jestem nie usatysfakcjonowana zakończeniem, ale tak jest chyba zawsze, gdy są one otwarte...
Chwyciłam za tę książkę, zaraz po przeczytaniu pierwszej pozycji Suworowa z cyklu o Nastii Strzeleckiej. Lektura ta, jest napisana w takim samym stylu, co poprzednia część "Kontrola", jest utrzymana ta sama konwencja- krótkich scen, wielu przeplatających się wątków. To, co według mnie w tych książkach pociąga, to nie fabuła, nie bohaterowie, nie miejsce, ani czasy o których...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-08
Na tę książkę natrafiłam zupełnie przypadkiem, przeglądając przypadkowe okładki na przypadkowym regale. Nie często udaje się w ten sposób znaleźć naprawdę dobrą książkę, a jednak- stało się! Rozwijanie twórczego myślenia, kreatywności uczniów to najważniejsze zadanie, jakie stoi przed nauczycielami, rodzicami, a zdaje się jakby wszyscy o tym zapomnieli. Przecież to nie odtwarzanie wiedzy, chodzenie utartymi szlakami cechuje wybitnych i wiadomo o tym nie od dziś! Dlatego dla mnie każda pozycja, która zawiera ćwiczenia na rozwijanie twórczości jest bardzo wartościowa. I ta lektura taka właśnie jest, znalazłam w niej wiele pomysłów dla ludzi w tak naprawdę każdym wieku. A książkę dodatkowo wyróżnia to, iż niektóre z ćwiczeń można przeprowadzić na różnych przedmiotach nauki szkolnej, utrwalając dzięki nim już zdobyte wiadomości, jednocześnie wspomagając samodzielne myślenie. Wiele pomysłów sobie spisałam i już nie mogę się doczekać, by przedstawić je uczniom! Rodzice i nauczyciele, rozwijajmy w naszych dzieciach i nas samych myślenie, kreatywność i twórczość, bo to podstawa!
Na tę książkę natrafiłam zupełnie przypadkiem, przeglądając przypadkowe okładki na przypadkowym regale. Nie często udaje się w ten sposób znaleźć naprawdę dobrą książkę, a jednak- stało się! Rozwijanie twórczego myślenia, kreatywności uczniów to najważniejsze zadanie, jakie stoi przed nauczycielami, rodzicami, a zdaje się jakby wszyscy o tym zapomnieli. Przecież to nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-20
Ta pozycja jest absolutnym niezbędnikiem dla wszystkich nauczycieli nauczania początkowego! Żałuję, że nie ma tak skonstruowanych książek o edukacjach polonistycznej i przyrodniczej. Pozycja ta w sposób bardzo przejrzysty przedstawia kolejne treści edukacji matematycznej znajdujące się w podstawie programowej takie jak np. liczenie, rachowanie, orientacja w przestrzeni, rytmy, umiejętność mierzenia, pieniądze... Najpierw opisując psychologiczne podstawy kształtowania się danej umiejętności, a dopiero później przechodząc do praktycznych etapów, jak po kolei wprowadzać wiadomości z danego zakresu. Każdy rozdział zwieńczając poradami na temat tego, jak korzystać z Naszego Elementarza. Bez takiej wiedzy metodycznej nauczyciel nie jest w stanie optymalnie poprowadzić kształcenia matematycznego. Książka ukazuje wiele sprzeczności w zaplanowanym przez ministerstwo nauczaniu i podręcznikach. Nie da się, czegokolwiek dobrze zrozumieć, gdy nie możesz tym swobodnie manipulować, ot co, to jest podstawa i reguła nr 1! Jedyne, co mi przeszkadzało, to dość obszerne odsyłacze, które znajdowały się na prawie każdej stronie. Niekiedy bardzo fajnie dopełniały tekst, jednak, ciągłe przerywanie czytania głównej treści przeszkadza. Bardzo Polecam wszystkim nauczycielom!
Ta pozycja jest absolutnym niezbędnikiem dla wszystkich nauczycieli nauczania początkowego! Żałuję, że nie ma tak skonstruowanych książek o edukacjach polonistycznej i przyrodniczej. Pozycja ta w sposób bardzo przejrzysty przedstawia kolejne treści edukacji matematycznej znajdujące się w podstawie programowej takie jak np. liczenie, rachowanie, orientacja w przestrzeni,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-08
Książka ta jest przeznaczona dla studentów pedagogiki ze specjalizacją wczesnoszkolną i przedszkolną. Autorka pisze o sposobach poznawania dzieci, programie edukacyjnym, tworzeniu środowiska edukacyjnego, współpracy z rodzicami i innymi nauczycielami... Swoje wypowiedzi opiera na urywkach z dzienników praktyk swoich studentów, komentując je. Lektura pisana jest z perspektywy australijskiej edukacji. Zafascynowało mnie to, że praktyki studenckie, które wg. mnie są najważniejszą częścią całych studiów są tam traktowane naprawdę poważnie. Studenci regularnie spotykają się ze swoim opiekunem dydaktycznym i rozmawiają, dzielą się swoimi spostrzeżeniami i wspólnie szukają rozwiązań trudnych sytuacji. Tak powinno być na każdej uczelni, jeżeli chce się podchodzić poważnie do studentów, a praktykanci- do przyszłego zawodu. Bowiem "identyfikacja przyczyny powodzenia, albo jego braku jest kluczowym elementem w uczeniu się, jak nauczać...!" Książkę polecam o tyle, o ile sam/a właśnie odbywasz praktyki i chcesz dowiedzieć się, jakie spostrzeżenia, poglądy, przygody, czy problemy mieli inni studenci...
Książka ta jest przeznaczona dla studentów pedagogiki ze specjalizacją wczesnoszkolną i przedszkolną. Autorka pisze o sposobach poznawania dzieci, programie edukacyjnym, tworzeniu środowiska edukacyjnego, współpracy z rodzicami i innymi nauczycielami... Swoje wypowiedzi opiera na urywkach z dzienników praktyk swoich studentów, komentując je. Lektura pisana jest z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-07
W książce przeczytamy o zasadach stosowanych na kursach przyspieszonego uczenia się oraz o naprawdę wielu przykładach szkół i firm głównie australijskich i amerykańskich, które je stosują, wiele z nich wprawiło mnie w zdumienie, jednak ilość tych przykładów w całej książce powodowała przesyt i zdarzało mnie się tak płytko czytać, by tylko przez nie jak najszybciej przebrnąć, do kolejnego rozdziału. Według autorów książki istnieje przeogromna zależność między komputeryzacją i połączeniem z internetem, a edukacją. Zgadzam się z tym oczywiście- w dobie takiego rozwoju technologii szkoła nie może jej ignorować, jednak autorzy za bardzo ją idealizują, nie dostrzegając żadnych zagrożeń mogących zeń płynąć. (Co po części może usprawiedliwiać fakt, iż książka ta została wydana 2003 roku, kiedy to nowe technologie dopiero powoli stawały się ogólnodostępne, a fascynacja nimi sięgała zenitu). Jednak przechodząc do meritum, dzięki tej pozycji dowiedziałam się nieco więcej o funkcjonowaniu mózgu i jego falach, o zastosowaniu muzyki barokowej do wywołania fazy gotowości i jednoczesnego odprężenia mózgu, w której najlepiej się uczymy, o ćwiczeniach, rozwijających konkretne obszary w mózgu oraz poszerzyłam swą wiedzę o noworodkach i ich rozwoju umysłowym.
W książce przeczytamy o zasadach stosowanych na kursach przyspieszonego uczenia się oraz o naprawdę wielu przykładach szkół i firm głównie australijskich i amerykańskich, które je stosują, wiele z nich wprawiło mnie w zdumienie, jednak ilość tych przykładów w całej książce powodowała przesyt i zdarzało mnie się tak płytko czytać, by tylko przez nie jak najszybciej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-30
Szczerze mówiąc jestem zawiedziona. Autorzy idąc za myślą Davida M. Noera podzielili uczniów na typy: intelektualny, emocjonalny, działający i współpracujący. Dokładnie opisali każdy z nich, podali ich zalety oraz wady, na które uczniowie są narażeni oraz udzielili rad dla nauczycieli dot. metodyki pracy z poszczególnymi typami. Może wszystko by było w porządku, gdyby nie bardzo szczegółowe charakterystyki każdego z typów. Autorzy sami przyznali, że większość z nas posiada cechy co najmniej dwóch typów, a mimo to były one omawiane w izolacji. Przez nadmiar rad, jak zachowywać się przy poszczególnych uczniach, odniosłam wrażenie, jakby były one możliwe do zastosowania albo przy tylko jednym uczniu, albo przy klasie, która składa się z tylko jednego typu. Mnie jednak w ogóle nie podoba się taki podział, gdyż dotyczy zbyt szerokiego spectrum- zachowania, osobowości, cech charakteru, zainteresowań, metod pracy, motywowania itd. Dużo bardziej preferuję diagnozowanie uczniów w oparciu o dominacje półkulowe i profile inteligencji....
Szczerze mówiąc jestem zawiedziona. Autorzy idąc za myślą Davida M. Noera podzielili uczniów na typy: intelektualny, emocjonalny, działający i współpracujący. Dokładnie opisali każdy z nich, podali ich zalety oraz wady, na które uczniowie są narażeni oraz udzielili rad dla nauczycieli dot. metodyki pracy z poszczególnymi typami. Może wszystko by było w porządku, gdyby nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-27
Książka porusza bardzo ważny temat dla wszystkich rodziców i nauczycieli. Jeśli zlekceważymy problemy naszych uczniów natury niskiego poczucia własnej wartości, nie możemy mówić o jakiejkolwiek edukacji! Dziecko, które jest niedowartościowane, które myśli o sobie źle, które uważa się za nielubiane- nigdy nie osiągnie sukcesu, na jaki byłoby go stać, gdyby rodzice i nauczyciele odpowiednio je wsparli. Książka (jak najbardziej lubię)łączy teorię z praktyką. Najpierw możemy ogólnie i krótko zapoznać się z terminem: poczucie własnej wartości w świetle literatury psychopedagogicznej. A następnie, po krótkim rozdziale o metodyce pracy z grupą, dotrzemy do 17 scenariuszy poruszających takie tematy, jak asertywność; nasze zalety; poczucie własnej wartości; uczucia i emocje itd. Z wielu propozycji na zabawy i ćwiczenia skorzystałam. Książkę czyta się szybko, gdyż jest prosto i przejrzycie napisana, no i to w końcu tylko 3 rozdziały. Warto!
Książka porusza bardzo ważny temat dla wszystkich rodziców i nauczycieli. Jeśli zlekceważymy problemy naszych uczniów natury niskiego poczucia własnej wartości, nie możemy mówić o jakiejkolwiek edukacji! Dziecko, które jest niedowartościowane, które myśli o sobie źle, które uważa się za nielubiane- nigdy nie osiągnie sukcesu, na jaki byłoby go stać, gdyby rodzice i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-23
Książka jest skierowana do wszystkich początkujących nauczycieli klas I-III SP. Pozycja zawiera najbardziej podstawowe informacje, o których powinien wiedzieć każdy wychowawca, a które wręcz proszą się o dalsze zgłębianie w obszerniejszych, metodycznych lekturach. Słów kilka przeczytamy o dojrzałości dziecka wstępującego w progi szkoły oraz o metodyce nauczania z zakresu języka polskiego i matematyki (jednak jest to naprawdę tylko kilka stron). Następnie autorka chcąc pomóc wszystkim nauczycielom, którzy po raz pierwszy rozpoczynają swą pracę z nową klasą, podaje krótkie scenariusze na dziesięć pierwszych dni. Nie sądzę, by można je było wykorzystać w całości, ale na pewno posłużyły mi jako inspiracja oraz uporządkowały informacje, które na wstępie trzeba przekazać dzieciom. Pozycję kończą "luźno" wymienione pomysły na gry i zabawy dla dzieci, przechodzące okres przygotowawczy. Parę z nich zapisałam, kilka przekształciłam i tak oto moja baza pomysłów znowu urosła. Jeśli jesteś początkującym nauczycielem i po raz pierwszy przygotowujesz się do przyjęcia I klasy, to zapraszam do lektury, tym bardziej że jest krótka i szybko się ją czyta.
Książka jest skierowana do wszystkich początkujących nauczycieli klas I-III SP. Pozycja zawiera najbardziej podstawowe informacje, o których powinien wiedzieć każdy wychowawca, a które wręcz proszą się o dalsze zgłębianie w obszerniejszych, metodycznych lekturach. Słów kilka przeczytamy o dojrzałości dziecka wstępującego w progi szkoły oraz o metodyce nauczania z zakresu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-04-26
Od dawna szukałam całej serii "160 pomysłów na nauczanie zintegrowane w klasach I-III" autorstwa pani Jadwigi Stasicy. I w końcu udało mnie się ją wypożyczyć w bibliotece. Pozycje te są naprawdę cenne dla wszystkich nauczycieli klas I-III. Choć podstawa programowa wciąż się zmienia, to większość poruszanych zagadnień w książce wciąż jest aktualna. Część zabaw tak mnie się spodobała, że od razu przepisałam je sobie do bazy pomysłów. Pozycja ta jest tak skonstruowana, że właściwie można by ją czytać na chybił trafił i zawsze się coś znajdzie dla swojej klasy. Wiele zabaw trochę zmodyfikowałam, wiele mnie zainspirowało do wymyślenia zupełnie czegoś nowego. Dzięki takim pomysłom, nauka naprawdę staje się łatwa i przyjemna. Tak niewiele potrzeba!
Od dawna szukałam całej serii "160 pomysłów na nauczanie zintegrowane w klasach I-III" autorstwa pani Jadwigi Stasicy. I w końcu udało mnie się ją wypożyczyć w bibliotece. Pozycje te są naprawdę cenne dla wszystkich nauczycieli klas I-III. Choć podstawa programowa wciąż się zmienia, to większość poruszanych zagadnień w książce wciąż jest aktualna. Część zabaw tak mnie się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-05
Autorka w bardzo prosty sposób porusza najważniejsze zagadnienia a propos najbardziej optymalnego procesu nauczania. Wyjaśnia czym jest integracja (oznacza, że wszystkie części umysłu współpracują ze sobą), niezbędna do skutecznego uczenia się. W książce podane są nawet konkretne przykłady ćwiczeń ”antyswitchingowych”, które dziś nazwalibyśmy kinezjologią edukacyjną. Najbardziej podoba mnie się to, że pozycja ta zawiera wiele konkretnych pomysłów na zabawy i ćwiczenia dla przedszkolaków i uczniów klas I-III. Jedne okazały się dla mnie nowe i bardzo odkrywcze (takie jak np. spektakularna sztuczka matematyczna, w której odgadujesz liczbę pomyślaną przez drugą osobę), inne- inspirujące do tworzenia zupełnie czegoś nowego. Na końcu książki znajdziemy załączniki. W jednym z nich w sposób bardzo prosty autorka tłumaczy jak działają nasze półkule mózgowe oraz nasza pamięć. Niezwykłe jest to, że autorka pisze o konieczności integracji i właśnie w taki sposób podaje informacje- wiedza+ analogia (porównanie), a do tego jeszcze obrazki. Nie ma możliwości, by nie zrozumieć!
Autorka w bardzo prosty sposób porusza najważniejsze zagadnienia a propos najbardziej optymalnego procesu nauczania. Wyjaśnia czym jest integracja (oznacza, że wszystkie części umysłu współpracują ze sobą), niezbędna do skutecznego uczenia się. W książce podane są nawet konkretne przykłady ćwiczeń ”antyswitchingowych”, które dziś nazwalibyśmy kinezjologią edukacyjną....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-01
Książki z serii "160 pomysłów na nauczanie zintegrowane w klasach I-III" są dla mnie bardzo cenne. Oprócz tego, że stanowią dużą bazą konkretnych pomysłów na naukę przez zabawę, są też wielką inspiracją do tworzenia nowych. Książka nie jest tematycznie poukładana, więc jeśli chce się szybko znaleźć zabawę z konkretnej kategorii to trzeba ją całą przewertować. Dlatego moja rada: Przeczytaj sobie kolejno wszystkie pomysły i te, które ci się spodobają przepisz w odpowiednie miejsca do swojej własnej bazy tematycznej. Mieć taką swoją poukładaną tematycznie bazę to naprawdę skarb! Dzięki takim pomysłom, nauka naprawdę staje się łatwa i przyjemna. Tak niewiele potrzeba! Jedyne, co mnie się nie podobało to, to, iż w większości zabaw autorka sugeruje, by na koniec wyłaniać zwycięzce, najlepszą pracę, a przecież nie każde zadanie, tym bardziej w formie zabawy musi dzielić klasę na najlepszych i resztę. Bardzo polecam tę serię!!!
Książki z serii "160 pomysłów na nauczanie zintegrowane w klasach I-III" są dla mnie bardzo cenne. Oprócz tego, że stanowią dużą bazą konkretnych pomysłów na naukę przez zabawę, są też wielką inspiracją do tworzenia nowych. Książka nie jest tematycznie poukładana, więc jeśli chce się szybko znaleźć zabawę z konkretnej kategorii to trzeba ją całą przewertować. Dlatego moja...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Bardzo dobra książeczka, czyta się ją migiem. Co najważniejsze jest bardzo praktyczna, nawet krótko opisane okresy rozwojowe są ubogacone konkretnymi przykładami, a reszta to już sytuacje z życia wzięte. Okazuje się, że jako rodzice, wychowawcy popełniamy dwa fundamentalne błędy, po pierwsze boimy się tego co o nas powiedzą inni, gdy np. dziecko zaczyna wrzeszczeć w sklepie, bo pierwszy raz na żywo zobaczyło czarnoskórego :P A po drugie, niezwykle łatwo jest nam etykietować dzieci, czyli wciąż podsumowywać "złe" zachowania dziecka w stylu: jesteś niedobry, jesteś obrażalski, jesteś guzdrałą, jesteś egoistką... Jest to bardzo krzywdzące, należy pamiętać, że to nasze konkretne zachowanie może być egoistyczne, a nie my sami. Zdarzają się one czasem każdemu z nas i to normalne, jednak to nie znaczy, że jesteśmy np. kłamcami. Bardzo zdrowe i patrzenie na dzieci, rodziców i wychowanie, polecam :)
Bardzo dobra książeczka, czyta się ją migiem. Co najważniejsze jest bardzo praktyczna, nawet krótko opisane okresy rozwojowe są ubogacone konkretnymi przykładami, a reszta to już sytuacje z życia wzięte. Okazuje się, że jako rodzice, wychowawcy popełniamy dwa fundamentalne błędy, po pierwsze boimy się tego co o nas powiedzą inni, gdy np. dziecko zaczyna wrzeszczeć w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to