-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2014-04-22
2017-02-26
Książka napisana lekko, z humorem. Na poprawę nastroju lub podtrzymanie dobrego ;)
Zabawne, choć chwilami mało prawdopodobne perypetie Zuzy i jej najbliższych. Przyjemne dialogi i ciekawe zakończenie.
Lektura na kilka godzin.
Jedyne co irytowało mnie w tej powieści, to nagminne używanie sformułowania "najlepsza z żon". Czy ja, jako żona, powinnam zacząć czuć się gorsza?
Książka napisana lekko, z humorem. Na poprawę nastroju lub podtrzymanie dobrego ;)
Zabawne, choć chwilami mało prawdopodobne perypetie Zuzy i jej najbliższych. Przyjemne dialogi i ciekawe zakończenie.
Lektura na kilka godzin.
Jedyne co irytowało mnie w tej powieści, to nagminne używanie sformułowania "najlepsza z żon". Czy ja, jako żona, powinnam zacząć czuć się...
2016-09-12
Książkę dostałam w prezencie z okazji Dnia Kobiet od narzeczonego, który wygrał ją dla mnie na facebookowej stronie autorki. Niestety byłam wtedy w trakcie czytanie książki, przez którą nie mogłam przebrnąć, więc ta musiała zaczekać.
Wczoraj zaczęłam, jednak po chwili stwierdziłam, że odkładam ją na dzień dzisiejszy. Po kilkunastu stronach wiedziałam już, że nie będę mogła się od niej oderwać. Wydawało mi się, że przeczytałam może 3 strony - patrzę a tu strona 22. Pomyślałam: "Niemożliwe" I wróciłam do początku sprawdzić, czy aby na pewno nie pominęłam kilku kartek.
Dziś zaczęłam ją od początku. Właśnie skończyłam i nadal wycieram oczy mokrą już chusteczką.
Od samego początku żałowałam, że książka nie jest co najmniej 3-krotnie dłuższa (a najlepiej gdyby objętościowo przypominała Encyklopedię A-Z) i po skończeniu żałuję jeszcze bardziej.
Historia świetna, jeszcze lepiej napisana, gratuluję autorce i podziwiam. Z resztą już zapowiedziałam, że następny prezent jaki dostanę od kogoś w domu ma zawierać którąś z pozostałych książek autorki, a najlepiej obie. :)
Jest to moja druga książka przeczytana "od deski do deski" za jednym posiedzeniem. Pierwszą był Mały Książę, ale tutaj to raczej nie było czego rozdzielać.
A tak swoją drogą to zastanawiam się, czy tylko ja odniosłam takie wrażenie, że przy tym piecyku to jednak "ktoś" majstrował?
Książkę dostałam w prezencie z okazji Dnia Kobiet od narzeczonego, który wygrał ją dla mnie na facebookowej stronie autorki. Niestety byłam wtedy w trakcie czytanie książki, przez którą nie mogłam przebrnąć, więc ta musiała zaczekać.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWczoraj zaczęłam, jednak po chwili stwierdziłam, że odkładam ją na dzień dzisiejszy. Po kilkunastu stronach wiedziałam już, że nie będę mogła...