Opinie użytkownika
Nie przepadam za westernami, ale ten kowbojski klimat w wydaniu "Moriartego" jest znakomity i naprawdę się wciągnęłam.
Ten tom jest jednym z lepszych a to głównie zasługa wspaniałego duo Sherlocka i Moriartego! Wspaniale było zobaczyć ich w akcji a jeszcze lepiej było obserwować, jak bardzo bliska jest ich relacja.
Nie brakowało w tym tomie poruszających momentów, nie tylko...
W tym tomie dostajemy wgląd w przeszłość Billy'ego, która okazuje się bardzo interesująca i bolesna. Cieszę się, że mogliśmy się dowiedzieć więcej o sojuszniku Sherlocka i Liama i że możemy także zobaczyć, jak sprawuje się w nowej misji przydzielonej detektywowi.
William też się nie nudzi. Ciekawi mnie, co siedzi w jego głowie.
Dawno nie czytałam tak przyjemnego romansu. Żadnych niepotrzebnych dramatów czy sztucznego nakręcania fabuły. Bez tego naprawdę można stworzyć dobrą książkę i Sarah Adams to udowadnia.
Uwielbiam motyw fake datingu i autorka bardzo dobrze go zrealizowała. A to głównie dlatego, że znakomicie przedstawiła relację Bree i Nathana. Ich przyjaźń, która z obu stron jest czymś...
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam "Spadochrony", czułam, że to będzie dobra książka. Jednak nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobra.
Już od pierwszych stron bardzo wciągnęłam się w lekturę. Dziwiłam się, że tak szybko przechodzę od rozdziału do rozdziału (choć nie powinnam, bo są one dość krótkie a to sprawia, że tak dynamicznie się czyta).
Byłam przede wszystkim...
Ten tom pokazuje, co trzeba zrobić, żeby tysiące ludzi na całym świecie kogoś znienawidziły.
Wiedziałam, że to się stanie, ale i tak nie dowierzam.
Ten Gege Akutami... brak mi słów.
Och, długo czekaliśmy na tę chwilę. Nareszcie powraca najsilniejszy współczesny szaman - Gojo Satoru. Brakowało mi tej postaci. A pojawia się w wielkim stylu.
Ten tom dał zaledwie chwilę wytchnienia i znów rzucił czytelnika na wodę intensywnej akcji. Oj, dzieje się. Legendarne starcie dwóch najsilniejszych postaci tego uniwersum rozpoczyna się.
Świat nie jest sprawiedliwy. Banalne stwierdzenie, jednak idealnie pasuje do "Zabić drozda".
Odkrywamy okrucieństwo rzeczywistości wraz z małą dziewczynką, której postrzeżenia zdecydowanie zbyt często wykraczały poza jej wiek. Momentami mi to nie pasowało, jednak nie miało to aż tak dużego wpływu na odbiór tej lektury, bo mimo niedociągnięć, był to ciekawy wybór autorki na...
Nie jestem w stanie ocenić tej książki. Od początku widać, że autorka włożyła ogrom pracy w tę pozycję. Postawiła słowo i język na piedestale, podkreślając jego znaczenie. "Babel, czyli o konieczności przemocy" z całą pewnością może być poddawane dyskusji na kierunkach filologicznych.
Jednak nie jestem stuprocentowo przekonana, że to wszystko sprawdza się w formie...
Jak tu człowiek może normalnie funkcjonować, kiedy takie rzeczy dzieją się w "Episode Nagi"? Dochodzi do wyczekiwanego meczu dawnych towarzyszy i naprawdę świetnie się to czyta. Adrenalina buzuje i emocji nie brakuje. Jest też wiele paneli, które po prostu wyglądają bardzo imponująco.
A co tu się dzieje z tymi bohaterami... Autorzy nie mają litości nad biednym Reo.
Jak ja uwielbiam "Alice in Borderland". Aż mam ochotę znowu włączyć sobie serial i sądzę, że będę tak miała po przeczytaniu każdego tomu. Ta seria po prostu jest tak dobra.
Drugi tom pokazuje, że Haro Aso naprawdę się nie patyczkuje. Żadna z postaci nie może być bezpieczna w świecie, gdzie o śmierć jest bardzo łatwo. Wiele zależy tu też od mentalności postaci. Jestem pod...
Gege Akutami, proszę, zlituj się nad Megumim.
Nawet absolutnie urocze wspomnienie z dzieciństwa nie może utrzymać pozytywnej energii, kiedy akcja rozwija się tak a nie inaczej.
To istne szaleństwo.
O rany, co tu się wyprawia. Nie mogłam oderwać się od czytania
Dramatyczna potyczka Choso i Tsukumo z Kenjaku, która całkowicie wyniszcza czytelnika. Rozczuliłam się przez interakcje pierwszej dwójki. "Jujutsu Kaisen" potrzebowało tego typu konwersacji. A potem oczywiście Gege Akutami wszystko zniszczył (aczkolwiek jestem pod wrażeniem).
Kocham książkę "Fangirl" Rainbow Rowell, dlatego byłam ogromnie podekscytowana, kiedy zobaczyłam, że będzie komiksowa wersja tej książki. Po latach wreszcie udało mi się zdobyć swój egzemplarz w przyzwoitej cenie i powiem tak: potrzebuję całości i to już!
Choć nie udało się w całości przelać ducha oryginału (brakuje mi podkreślenia lęków Cath i jej przewrażliwienia), to...
Dobrze, że wreszcie pojawiła się część starych bohaterów, bo dzięki nim jestem znacznie bardziej zaangażowana w fabułę niż kiedy skupia się ona na zupełnie nowych postaciach. Jednak i tak moim zdaniem ten tom trochę jest słabszy od pozostałych. Choć Maki nieźle sobie radzi.
Pokaż mimo to
Nie ma to jak dobre (czyli złe, bo można sporo pokrytykować) reality show. I to jeszcze w postaci książki! Czyli znów trafiłam na książkę, po której od razu widać napis "świetna rozrywka".
Po okładce już można się domyślić, co to będzie ta historia. Ale ta przewidywalność w ogóle nie przeszkadza. Zwłaszcza, jeśli jest ona wzbogacona w kilka smaczków.
Podobały mi się w...
Oh, Panda...
Dostajemy tyle akcji z nowymi postaciami, które posiadają interesujące przeklęte techniki mnie i tak najbardziej poruszył stary bohater.
Po bardzo dobrej serii "Wojna makowa" zupełnie nie spodziewałam się takiego klimatu, jakim może pochwalić się "Yellowface". Rebecca F. Kuang całkowicie mnie zaskoczyła i pokazała, że jest wszechstronną pisarką.
Byłam pod ogromnym wrażeniem tego, w jaki sposób przedstawiła branżę wydawniczą, która bywa brutalna, nie tylko od strony wydawców, ale też od czytelników. Również...
Przed nami kolejny obóz treningowy, czyli wielki powrót bohaterów z innych szkół. Kuroo i Bokuto razem w akcji od razu poprawiają humor. A nawet poza obozem można spotkać dawnych przeciwników, którzy znacznie wpływają na obecny stan zawodników.
Karasuno sporo się uczy i stale się rozwija metodą prób i błędów. Wcale nie jest łatwo, ale dobrze się czyta o tych ciągłych...
Imponujące zakończenie starcia Fushiguro i Reggiego. Naprawdę bardzo podobał mi się ten pojedynek, jeden z lepszych w "Jujutsu Kaisen".
Ale jednak nie ma czasu na odpoczynek od wrażeń, bo przechodzimy do kolejnego bohatera, czyli Yuty. Ten też się nie patyczkuje i daje z siebie wszystko. To nie jest ten sam chłopak, którego znamy z prequela.
Itadori oraz Fushiguro się rozdzielają i sami muszą się zmierzyć ze swoimi przeciwnikami. Wszystkie pojedynki zawarte w tym tomie są intrygujące. Przeciwnik Itadoriego ma interesującą technikę a jego zawód daje ciekawy obraz na samą postać. Ale jednak to wątek Fushiguro całkowicie mnie pochłonął. Co się stało z tym chłopakiem? Jestem pod wrażeniem.
Pokaż mimo to