Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Niby finał cyklu, ale mam naprawdę wielką nadzieję, że jednak nie finał. Jest jeszcze co pociągnąć dalej. Właściwie to uważam, że nie tylko można, ale nawet trzeba napisać co najmniej jeden tom. Tej historii nie można pozostawić z takim zakończeniem. To nie fair.
Och, wiem, autor zapowiada książki z tego samego uniwersum. To nie to samo. Najpierw należy domknąć serię.
Szanowny autorze, bardzo proszę o tom 5.

Niby finał cyklu, ale mam naprawdę wielką nadzieję, że jednak nie finał. Jest jeszcze co pociągnąć dalej. Właściwie to uważam, że nie tylko można, ale nawet trzeba napisać co najmniej jeden tom. Tej historii nie można pozostawić z takim zakończeniem. To nie fair.
Och, wiem, autor zapowiada książki z tego samego uniwersum. To nie to samo. Najpierw należy domknąć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka ma jedną, fatalną wadę - trzeba czekać na kolejny tom. To okrutne tak kazać czekać.

Książka ma jedną, fatalną wadę - trzeba czekać na kolejny tom. To okrutne tak kazać czekać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Można streścić jednym zdaniem: "Drogie Panie, szanujcie siebie oraz dajcie swoim facetom trochę luzu."

Można streścić jednym zdaniem: "Drogie Panie, szanujcie siebie oraz dajcie swoim facetom trochę luzu."

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Długo się z czytaniem "Sezonu burz" wstrzymywałem. Pożegnałem się albowiem z Geraltem lata temu. Wypiłem butelkę wina, oprawiłem książki w skórę, postawiłem na przygotowanym specjalnie dla nich ołtarzyku i zapaliłem kadzidełka. I nagle dowiaduję się, że miejsca na ołtarzyku będzie mało. Nie można tak, Panie Sapkowski, obwieścić definitywny koniec a potem jak gdyby nigdy nic wrócić mówiąc "żartowałem". Nie można. To by było niewybaczalne, gdyby nie chodziło o Wiedźmina. Ale chodziło o Wiedźmina, więc wybaczam. I choć będę się jeszcze przez jakiś czas boczył to jednego nie mogę Panu odmówić - z formy Pan nie wyszedł. Geralt też nie.

Długo się z czytaniem "Sezonu burz" wstrzymywałem. Pożegnałem się albowiem z Geraltem lata temu. Wypiłem butelkę wina, oprawiłem książki w skórę, postawiłem na przygotowanym specjalnie dla nich ołtarzyku i zapaliłem kadzidełka. I nagle dowiaduję się, że miejsca na ołtarzyku będzie mało. Nie można tak, Panie Sapkowski, obwieścić definitywny koniec a potem jak gdyby nigdy nic...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka nie jest o bohaterach jej wywiadów. Ta książka jest o Orianie Fallaci. O kobiecie, która nie wahała się patrzeć prosto w twarz i zadawać niezręcznych pytań tyranom, obalonym tyranom, władcom i szarym eminencjom. Fascynujące jest czytać o tych wszystkich ludziach. Właściwie, ponieważ to wywiady, można czuć się jakby się ich słuchało. Niesamowita pycha władców i tyranów bez cienia wątpliwości przekonanych o słuszności wybranej przez nich drogi, o dziejowej misji jaką pełnią. A z drugiej strony pokora i... brak mi odpowiedniego słowa... człowieczość, tak człowieczość powinna pasować... człowieczość tych, którzy o wolność walczyli narażając własne życie.
Największą i jedyną wadą tej książki jest fakt, że większość osób rozmawiających z Orianą Fallaci to dziś nazwiska nieznane przeciętnemu czterdziestolatkowi, nie mówiąc o młodszych. Kto dziś pamięta kim byli Golda Meir, Henry Kissinger, Willy Brandt? Dziś to tylko pieśń przeszłości i pokaz tego czym naprawdę jest dziennikarstwo ale wtedy, pod koniec lat 70-ych, te wywiady spowodowały niejedno małe trzęsienie ziemi.
Książka jest gruba. Ciężko się ją ze sobą nosi i ciężko się ją czyta w tramwaju. Ale jest tego warta.

Ta książka nie jest o bohaterach jej wywiadów. Ta książka jest o Orianie Fallaci. O kobiecie, która nie wahała się patrzeć prosto w twarz i zadawać niezręcznych pytań tyranom, obalonym tyranom, władcom i szarym eminencjom. Fascynujące jest czytać o tych wszystkich ludziach. Właściwie, ponieważ to wywiady, można czuć się jakby się ich słuchało. Niesamowita pycha władców i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Absolutnie niestrawne dla kogoś kto nie jest fascynatem biologii mózgu. Niechlubny wyjątek w świetnej serii "Na ścieżkach nauki". Być może doskonała pozycja dla studentów medycyny. Być może, albowiem wyjątkowo nie dałem rady dotrzeć do końca.

Absolutnie niestrawne dla kogoś kto nie jest fascynatem biologii mózgu. Niechlubny wyjątek w świetnej serii "Na ścieżkach nauki". Być może doskonała pozycja dla studentów medycyny. Być może, albowiem wyjątkowo nie dałem rady dotrzeć do końca.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pierwsza połowa świetna. Masakruje przekonanie czytelnika o racjonalności podejmowanych przez niego wyborów. Natomiast pod koniec robi się nudnawa.

Pierwsza połowa świetna. Masakruje przekonanie czytelnika o racjonalności podejmowanych przez niego wyborów. Natomiast pod koniec robi się nudnawa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Szkoda, że osoba, na którą nie mogę patrzeć i której poglądy stanowią zaprzeczenie moich ma zupełnie niezrozumiały dla mnie dar opowiadania ciekawych historii. Na szczęście możliwe jest czytanie bez patrzenia w te złośliwe oczka. Wolałbym żeby pański talent miał ktoś bardziej przeze mnie ceniony. Obiecuję, że jeżeli kiedykolwiek będę miał na to jakiś wpływ natychmiast go Panu odbiorę i dam komuś innemu."
To nie moja opinia, ale podpisuję się pod nią obiema rękami.

"Szkoda, że osoba, na którą nie mogę patrzeć i której poglądy stanowią zaprzeczenie moich ma zupełnie niezrozumiały dla mnie dar opowiadania ciekawych historii. Na szczęście możliwe jest czytanie bez patrzenia w te złośliwe oczka. Wolałbym żeby pański talent miał ktoś bardziej przeze mnie ceniony. Obiecuję, że jeżeli kiedykolwiek będę miał na to jakiś wpływ natychmiast go...

więcej Pokaż mimo to