Aktywność użytkownika Dociekliwy_Kotek
Uwierzycie, jak powiem, że tę książkę czyta się jak dobrą powieść? Albo że wysokość krtani czy pojemność puszki mózgowej może rozpalać ciekawość do białości? Dociekania, czy najpierw był duży mózg, czy mowa, to temat wciąż nierozstrzygnięty, więc tym większą przyjemność sprawia taki rzetel...
Rozwiń
Dawno mi się nie zdarzyło, żebym tak się zgadzała z innymi czytelnikami i czytelniczkami, którzy zamieścili tu swoje opinie.
Książka miejscami jest wymagająca (tak, jak też borykałam się z reakcjami redoks, a niektóre fragmenty tłumaczyła mi z polskiego na nasze sztuczna inteligencja), a...
Uważam, że to super, jeśli jakaś epoka doczeka się tak niestrudzonych piewców i kronikarzy w jednym, jak państwo Łozińscy, ale robi się słabo, jeśli opiewanie i odtwarzanie szczegółów staje się sposobem na życie - zwyczajnie trudno utrzymać jednakowo wysoki poziom wydawnictw, jeśli produku...
Rozwiń
Autorów uhonorowanych Nagrodą Akutagawy nietrudno jest znaleźć na księgarnianych półkach, podczas gdy ci z przyznaną Nagrodą Naokiego jakoś nie zdobywają w Polsce takiego rozgłosu.
"Oczy mojego kochanka" Amy Yamady to moja próba nadrobienia prywatnych braków w zakresie znajomośc...
To jest świetna książka dla tych z was, którzy lubią czytać, jak między ludźmi nawiązują się nić porozumienia lub sympatia.
Ja się wynudziłam jak mops, ale może dlatego, że zdecydowanie za często zgadywałam fabułę.
Oszczędny styl też nie bardzo do mnie przemówił - raczej trudno było mi ...
Dość rozczarowująca. Autorka omawia kolejne produkty spożywcze w sposób, który jako żywo przywodzi na myśl kopiowanie składów produktów lub informacji żywieniowych z Google.
Trudno tu o odkrywcze myśli: każdy średnio rozgarnięty człowiek wie, że żywność mało przetworzona jest zdrowsza niż...
Nostalgiczne, odrealnione, trochę cyberpunkowe i przepojone romantyczną wizją współczesnej samotności w wielkim mieście fotografie Liama Wonga to wizualna poezja opowiedziana światłem, linią i kolorem.
Nieodmiennie zachwyca mnie, jaką te zdjęcia dostały cudowną oprawę: w tej książce wszy...
Dla mnie rewelacja - krótka forma sprawdza się tu niesamowicie, a to, jak autor chwyta detale, wiele mówiące szczegóły, takie drobiazgi, które urastają do rangi symboli wielokulturowego malajskiego państwa, to jest czysta poezja.
Doskonałe do niespiesznej lektury i wyłapywania między wie...
Bardzo satysfakcjonująca książka - zaczyna klasycznie, od nakreślenia tła i kontekstu dla rozwoju energetyki jądrowej w ZSRR, następnie przechodzi do bezpośrednich przyczyn katastrofy i jej przebiegu.
Muszę przyznać, że z każdą kolejną książką o katastrofie w Czarnobylu mniejszą ciekawoś...