-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-01-05
2024-02-27
2024-01-13
2023-12-14
2024-01-01
2023-12-30
2023-12-16
2023-10-25
2023-08-31
2023-05-18
"Kiedy miał półtora roku, po raz pierwszy zobaczył siebie w lustrze i wytarł sobie resztkę kaszki z czubka nosa."
Petr Stančík napisał mistyfikację. Mistyfikacją jest to, że jego książka jest kryminałem, mistyfikacją są występujące w niej miejsca (istnieją realnie, lecz wyglądają inaczej) oraz postaci. "Wszystkie postacie występujące w tej książce wymyśliłem. W rzeczywistości są o wiele gorsze" - mruga do czytelnika przewrotnie z motta przed Prologiem, w którym przedstawia wybitnie uzdolnionego człowieka obdarzonego Aspergerem - tylko po to, by go natychmiast uśmiercić.
"Wraz z ostatnim wydechem uszła z niego również dusza. Przypominała kwiat lotosu płynący pod prąd ku wodom prapoczątku, wróciła do nieba, w którym znalazła wreszcie wieczny spokój, albowiem doskonałość nie wytwarza żadnych bodźców."
Myślałem, że w tym Prologu autor pisze o sobie, bo też po maturze przez 4 lata imał się prac fizycznych, no i ze zdjęcia wygląda, że mogli się nad nim znęcać w szkole, ale chodzi o stróża nosorożarni. Szczygieł, który napisał krótkie Posłowie, zdradza, iż fejkiem są także (często interesujące) motta przed kolejnymi rozdziałami: realne książki nie zawierają takich zdań, a niektóre z podawanych tytułów nie istnieją. (...)
Całość pod adresem: https://nakanapie.pl/recenzje/po-francusku-umiem-co-najwyzej-zamowic-dziewczyne-w-bezrozec
"Kiedy miał półtora roku, po raz pierwszy zobaczył siebie w lustrze i wytarł sobie resztkę kaszki z czubka nosa."
Petr Stančík napisał mistyfikację. Mistyfikacją jest to, że jego książka jest kryminałem, mistyfikacją są występujące w niej miejsca (istnieją realnie, lecz wyglądają inaczej) oraz postaci. "Wszystkie postacie występujące w tej książce wymyśliłem. W...
2021-09-30
2021-09-09
2020-02-22
"Czegoś szukałem."
Życie potrafi być bardziej zaskakujące niż najbardziej rzutka wyobraźnia. Dlatego Formánek, dziennikarz z zawodu i swego czasu alkoholik z bólu świata i z poszukiwania sensu życia, nie sili się, by wymyślać psychologiczne głębie i ubarwiać je - nie ma takiej potrzeby. Gdy po pijaku, na śmietniku pod miasteczkiem, gdzie ma daczę, poznaje Bernarda Maresa, postanawia opisać jego nieprawdopodobną historię życia. Obaj przyrzekają sobie "mówić prawdę". Mimo to autor jakby sprawdzał wielokrotnie Bernarda, wożąc go po miejscach, w które go rzucał los, jakby chciał skonfrontować opowieść z miejscami, w których się odgrywała, a może też by poprzez drobiazgowe pytania samemu poczuć tę historię w sobie. Brzmi ona niewiarygodnie - trochę jak opowieść Salomona Perela - Żyda, który został esesmanem. Jednak dzięki usilnym zabiegom Formánka historia Maresa broni się lepiej, jest bardziej uniwersalna, lepiej opowiedziana. (...)
Całość recenzji pod adresem: https://nakanapie.pl/recenzje/szukanie-w-smieciach-lecz-nie-w-kwiatach-mowic-prawde
"Czegoś szukałem."
Życie potrafi być bardziej zaskakujące niż najbardziej rzutka wyobraźnia. Dlatego Formánek, dziennikarz z zawodu i swego czasu alkoholik z bólu świata i z poszukiwania sensu życia, nie sili się, by wymyślać psychologiczne głębie i ubarwiać je - nie ma takiej potrzeby. Gdy po pijaku, na śmietniku pod miasteczkiem, gdzie ma daczę, poznaje Bernarda Maresa,...
2021-02-27
2020-12-13
"Maksymalna deceleracja, minus trzy i pół g, potem tylko dwa i siedemdziesiąt pięć setnych, cześć energii moduł obronny przeniósł do tarczy."
Jeśli ktoś słabo wyobraźnią ogarnia już to pierwsze zdanie, to może sobie oszczędzić rozczarowania i zrezygnować z lektury od razu. Ponieważ jest to bez wątpienia powieść nie tylko dla czytelników lubiących walki z użyciem broni wielkokalibrowej i jądrowej, ale też dla takich, którzy nie mają odrazy do zaawansowanej techniki i fizyki, zwłaszcza w kwestiach SI. Bo wyobraźnia musi mieć jakąś pożywkę, jakiekolwiek odniesienie. (...)
Całość czyta się bardzo dobrze, głównie dzięki dobrej prozodii opowiadania i humorowi, w którym mieszczą się takie sformułowania, jak "mentalne wzruszenie ramionami".
Całość recenzji na stronie: https://nakanapie.pl/recenzje/roboty-musza-sobie-pomagac-wojna-absolutna
"Maksymalna deceleracja, minus trzy i pół g, potem tylko dwa i siedemdziesiąt pięć setnych, cześć energii moduł obronny przeniósł do tarczy."
Jeśli ktoś słabo wyobraźnią ogarnia już to pierwsze zdanie, to może sobie oszczędzić rozczarowania i zrezygnować z lektury od razu. Ponieważ jest to bez wątpienia powieść nie tylko dla czytelników lubiących walki z użyciem broni...
2020-09-26
"Veškeré skutečností v této knize jsou neskutečné.
Ty "skutečné" jsou o to neskutečnější.
Pouze citáty z bible jsou autentické."
"Veškeré skutečností v této knize jsou neskutečné.
Ty "skutečné" jsou o to neskutečnější.
Pouze citáty z bible jsou autentické."
(...) Bajeczki były pisane dla dzieci, ale naprawdę mogą je docenić dorośli, zwłaszcza ci, którzy jeszcze pamiętają czasy, o których one opowiadają. A były to czasy, kiedy piździuchy nadawały ton prawie całemu życiu społecznemu... Dobranoc Państwu!
Cała recenzja na stronie: https://nakanapie.pl/recenzje/bajki-o-pizdziuchach-skrzeciuchy
(...) Bajeczki były pisane dla dzieci, ale naprawdę mogą je docenić dorośli, zwłaszcza ci, którzy jeszcze pamiętają czasy, o których one opowiadają. A były to czasy, kiedy piździuchy nadawały ton prawie całemu życiu społecznemu... Dobranoc Państwu!
Pokaż mimo toCała recenzja na stronie: https://nakanapie.pl/recenzje/bajki-o-pizdziuchach-skrzeciuchy