rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Fenomenalna książka, równie dobra jak "Król", chociaż ta jest momentami dużo cięższa do strawienia, straszne historie.

Fenomenalna książka, równie dobra jak "Król", chociaż ta jest momentami dużo cięższa do strawienia, straszne historie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę mało książki w książce, gdyby usunąć obrazki byłaby na prawdę cieniutka. Miło się czyta, ale czuć lekki niedosyt.

Trochę mało książki w książce, gdyby usunąć obrazki byłaby na prawdę cieniutka. Miło się czyta, ale czuć lekki niedosyt.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem 2/3 książki z wielkim trudem i odpuściłem. Moim zdaniem bardzo słaba książka.

Przeczytałem 2/3 książki z wielkim trudem i odpuściłem. Moim zdaniem bardzo słaba książka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie czytałem tak dobrej książki 🙂

Dawno nie czytałem tak dobrej książki 🙂

Pokaż mimo to


Na półkach:

To moja pierwsza książka Terrego Pratchetta, ale z całą pewnością nie ostatnia.

To moja pierwsza książka Terrego Pratchetta, ale z całą pewnością nie ostatnia.

Pokaż mimo to

Okładka książki Masa o kobietach polskiej mafii Artur Górski, Jarosław Sokołowski
Ocena 5,7
Masa o kobieta... Artur Górski, Jaros...

Na półkach:

Bandyci nie powinni mieć prawa pisać książek.

Bandyci nie powinni mieć prawa pisać książek.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Za dużo polityki, ale ogólnie ciekawa.

Za dużo polityki, ale ogólnie ciekawa.

Pokaż mimo to

Okładka książki Big Beat Marcin Jacobson, Marek Karewicz
Ocena 8,0
Big Beat Marcin Jacobson, Ma...

Na półkach: ,

Ładnie streszczone lata big beat'u i polskiego rocka. Dużo ładnych zdjęć i ciekawych historii. Choć czuć niedosyt.

Ładnie streszczone lata big beat'u i polskiego rocka. Dużo ładnych zdjęć i ciekawych historii. Choć czuć niedosyt.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wszystkie, ale większość opowiadań z tej książki bardzo dobra. Na pewno sięgnę po więcej jego dzieł.

Nie wszystkie, ale większość opowiadań z tej książki bardzo dobra. Na pewno sięgnę po więcej jego dzieł.

Pokaż mimo to

Okładka książki Idę tam gdzie idę. Autobiografia Rafał Księżyk, Kazik Staszewski
Ocena 7,1
Idę tam gdzie ... Rafał Księżyk, Kazi...

Na półkach: ,

Można było się spodziewać, że książka będzie dobra. Niestety nie była.
Zaczynając od tego, że autobiografią bym jej nie nazwał, to po prostu wywiad w dodatku dość słaby ze strony zadawanych pytań. Przykładowo jedno pytanie o politykę, kolejne na temat muzyki, jeszcze kolejne na temat życia rodzinnego i znów powrót do polityki. Denerwująca sprawa. A najbardziej denerwująca sprawa to błędy językowe, na przykład zamiast 'być' jest 'byś' i inne literówki lub poprzekręcane wyrazy. Nie mogę tego zrozumieć dlaczego książka wydawana jest z takimi błędami.
Dowiedziałem się za to wielu ciekawych rzeczy z życia Kazika a także z historii Polski, z czego ta dość wysoka ocena.

Można było się spodziewać, że książka będzie dobra. Niestety nie była.
Zaczynając od tego, że autobiografią bym jej nie nazwał, to po prostu wywiad w dodatku dość słaby ze strony zadawanych pytań. Przykładowo jedno pytanie o politykę, kolejne na temat muzyki, jeszcze kolejne na temat życia rodzinnego i znów powrót do polityki. Denerwująca sprawa. A najbardziej denerwująca...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Absurdy PRL-u Piotr Lipiński, Michał Matys
Ocena 6,5
Absurdy PRL-u Piotr Lipiński, Mic...

Na półkach:

Sądząc po tytule książki i okładce spodziewałem się dużo historii własnie absurdalnych (brak papieru toaletowego czy kilkudniowe kolejki) i wypowiedzi zwykłych, szarych ludzi. Na początku było tego trochę aczkolwiek w pewnym momencie przeniosło się na politykę i życie ludzi wyżej postawionych. Tak, wiem, nie można opisać PRL-u bez polityki aczkolwiek momentami nudziło.
Na plus zasługuje nawiązanie do ludzi o którym może mało kto słyszał jak na przykład Jacek Karpiński a na pewno każdy poznać powinien. Brakowało natomiast ludzi, którzy byli ikonami w tych czasach, mam na myśli Jana Pawła II lub Lecha Wałęsę, którego w tej książce za wiele nie ma.
Były historie absurdalne, ale momentami bywało nudno. Co nie zmienia faktu, że książka warta przeczytania, zarówno przez młode pokolenie które smaku PRL-u nie poznało jak i tych którzy czują ten smak do dziś. Niestety Ci, którzy zagłębiają się w temat raczej niczego nowego nie znajdą.

Sądząc po tytule książki i okładce spodziewałem się dużo historii własnie absurdalnych (brak papieru toaletowego czy kilkudniowe kolejki) i wypowiedzi zwykłych, szarych ludzi. Na początku było tego trochę aczkolwiek w pewnym momencie przeniosło się na politykę i życie ludzi wyżej postawionych. Tak, wiem, nie można opisać PRL-u bez polityki aczkolwiek momentami nudziło.
Na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co tu dużo pisać, żywa legenda i klasyka. Każdy powinien poznać losy Wiedźmina :)
Minusem jest trochę niejasno przedstawiona polityka świata.

Co tu dużo pisać, żywa legenda i klasyka. Każdy powinien poznać losy Wiedźmina :)
Minusem jest trochę niejasno przedstawiona polityka świata.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Liczyłem na to, że książka zabierze mnie w podróż po Ameryce, zabrała mnie w podróż ku rozczarowaniu..
Mam tak wiele uwag, że nie wiem od której zacząć. Może od samego tytułu książki - gdyby ktoś powiedział mi, że Pan Wojciech zmienił środek transportu, uwierzyłbym w to, ale to tylko taka drobna uszczypliwość (która moim zdaniem ma przyciągnąć uwagę, nie oceniam).
Kolejna sprawa - "Ameryka za 8 dolarów". Chodzi o sam tytuł który jest kompletnym nieporozumieniem. Sześć osób (przez większość czasu) pomnożyć przez 8 dolarów wychodzi 48 dolarów(!) dziennie. Co jest sporą sumą, kompletnie pozwalającą na dogodne jedzenie. Wiadomo - im więcej kupisz, tym zapłacisz mniej, co wychodzi na plus przy takiej liczbie osób. Oczywiście cena paliwa i noclegów (które zawsze były darmowe) nie są wliczone w te 8 dolarów. Kolejna sprawa jest taka, że wiele nocy bohaterowie spędzili śpiąc u kogoś i jedząc na jego koszt. Wtedy nie wydali ani dolara a więc średnia 8 dolarów dziennie już się zmienia. Gdyby podali, jaką sumę mają łącznie na podróż i co jakiś czas dawali informację ile im zostało byłoby bardziej realistycznie. No ale 'Ameryka za 8 dolarów' przyciąga bardziej niż 'X tysięcy dolarów na trzy miesiące' czy choćby '48 dolarów dziennie'. Zwykły chwyt, od których się niestety roi w tej książce.
Na początku książki jest napisane: "Przypuszczam, że wielcy podróżnicy, którzy prowadzą programy w telewizji, nie doświadczają takich problemów. (chodzi o pieniądze). Mają opłacone wszystko, łącznie z hotelem, masażem i drinkiem z palemką." A ja przypuszczam, że w ich przypadku było podobnie.
Styl pisania tej książki nie różni się bardzo od pisania bloga, czułem się jakbym czytał bloga wydrukowanego na kartkę za którego muszę zapłacić. Nie wiem co piszą na blogu, nie czytałem. Wyrażam zdanie tylko na temat książki, bloga ani YouTube nie widziałem.
Dużym minusem jak dla mnie jest to, że jedyną osobą która wypowiada się na temat wyprawy i różnych historii jest sam autor. Wygląda na to, że cała sława ma spłynąć tylko na niego, ale to tylko kolejna uszczypliwość.
Na kilka miejsc które odwiedzili czekałem z niecierpliwością, niestety się rozczarowałem. Informacji było zazwyczaj mało, przedstawione w jakiś niezbyt przyciągający sposób. Takie wszystko i nic, co wyszło bardzo niekorzystnie.
Kolejna sprawa to zdjęcia - byłoby lepiej gdyby nie było ich wcale. Nie widać na nich kompletnie nic, nadal nie wiem jak ci ludzie wyglądają. Małe zdjęcia w słabej jakości i zły papier do zdjęć. Poza tym bardzo wkurzające było jak opisywali jakiś moment podróży, na przykład kiedy bizony przechadzały się w grupach obok busa, chciałem zobaczyć coś lepszego niż osamotniony bizon czy zdjęcie gdzieś z oddali.
Irytowało też to, że sporo czasu czytałem o tym, jak zepsuł się bus i ciężko było go naprawić. Rozumiem, że bus to coś bez czego nie było tej wyprawy i książki, ale chyba trochę przesadził z opisem każdej pojedynczej naprawy, nawet takiej która trwała moment.
Znów wrócę do pieniędzy. Autor bardzo chętnie przypomina o tym, jak mało pieniędzy mają i jak muszą jeść niedobre jedzenie z puszek. A zaraz pod tym zdjęcie busa, obklejonego reklamami sponsorów tak, że brakuje na nim pomału miejsca. Jakoś mi to śmierdzi. Lubi też powtarzać jak ludzie uwielbiają bloga, jak go śledzą i podziwiają całą ich robotę. Nie wątpię w to (choć nie wiem), ale wydając pieniądze chciałbym dowiedzieć się coś o Ameryce a nie o tym, jak dobrze prosperuje blog i cała otoczka.
Moim zdaniem wyprawa bardzo komercyjna, pieniądze były od sponsorów i można było za nie dobrze żyć, ale niskobudżetowa wyprawa sprzeda się lepiej. Co z resztą można zobaczyć po tytule książki, na który sam się nadziałem. Nie mam nic przeciwko temu, mogli wydać nawet milion na tą wyprawę ale nie chce być oszukiwany czytając książkę.
Mnie nie przekonała.
Ps. Mój faworyt to i tak Dolina śmierci i opis gorąca jaki tam panował. Cytat: "Piasek parzył niemiłosiernie nawet przez sandały czy adidasy". A zaraz pod tym zdjęcie całej grupy siedzącej na piasku w cienkich spodenkach plażowych.

Liczyłem na to, że książka zabierze mnie w podróż po Ameryce, zabrała mnie w podróż ku rozczarowaniu..
Mam tak wiele uwag, że nie wiem od której zacząć. Może od samego tytułu książki - gdyby ktoś powiedział mi, że Pan Wojciech zmienił środek transportu, uwierzyłbym w to, ale to tylko taka drobna uszczypliwość (która moim zdaniem ma przyciągnąć uwagę, nie oceniam).
Kolejna...

więcej Pokaż mimo to