Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

+ Tamango

+ Tamango

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To była bardzo przyjemna lektura!
Fabuła opowiada o losach Andie - dziewczyna zmienia uczelnię, by być bliżej swojego chłopaka, Connora, ale także dlatego, że Blue Ridge State zawsze było jej marzeniem. Kiedy wydaje się, że w końcu wszystko idzie zgodnie z jej planem, okazuje się, że Connor... zrobił to samo, żeby być z nią.
Teraz Andie musi odnaleźć się w zupełnie nowym środowisku, w którym na każdym kroku stara się podążać śladem swojej mamy, która również uczyła się w Blue Ridge State, a kilka lat temu zmarła.

Andie stała się dla mnie ważna - kibicowałam jej do samego końca w każdej sferze jej życia. Może dlatego, że jest po prostu dobrą osobą. Widać, że zależy jej na innych ludziach, czasami może aż za bardzo. Lubi pomagać innym, chociaż czasem jest to raczej kompulsywna potrzeba, a nie czysta intencja. Ale jestem w stanie zobaczyć skąd bierze się każda jej decyzja, zrozumieć ją i zaakceptować.
Poznałam też innych bohaterów: Shay, która jest współlokatorką Andie, kocha książki i nie wie co robić dalej ze swoim życiem; Milo, który czuwa nad pierwszoroczniakami w tym akademiku, a pod maską obojętności skrywa troskę o innych; Valerie, która nie tylko daje korki z matmy, ale też zajmuje się pisaniem romasów.
W zasadzie polubiłam wszystkie te postaci, z każdą pod pewnymi względami łatwo było mi się utożsamić albo po prostu sympatyzować i zrozumieć. Podobał mi się także ich rozwój, poznawanie siebie, swoich granic i priorytetów, a także rozwój ich wspólnych relacji.

Dla mnie chyba właśnie to jest największą zaletą tej książki - jest to opowieść o relacjach. Różnych. Z różnymi ludźmi. O tym, jak ważne jest rozumienie siebie i komunikacja z innymi w tym samym języku. Jak ważna jest wyrozumiałość i umiejętność wybaczania.

I chociaż uważam, że książka ma pewne dłużyzny i Andie przeklinająca w swój niekonwencjonalny sposób... no cóż, nie koniecznie do mnie trafia, to jednak poleciłabym ją każdemu przez wzgląd na lekcje, które niesie i ciepło które pozostawia.

To była bardzo przyjemna lektura!
Fabuła opowiada o losach Andie - dziewczyna zmienia uczelnię, by być bliżej swojego chłopaka, Connora, ale także dlatego, że Blue Ridge State zawsze było jej marzeniem. Kiedy wydaje się, że w końcu wszystko idzie zgodnie z jej planem, okazuje się, że Connor... zrobił to samo, żeby być z nią.
Teraz Andie musi odnaleźć się w zupełnie nowym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książkę czytało się szybko i przyjemnie, ale jednak niczym się ona za bardzo nie wyróżnia. Postaci są jednowymiarowe, fabuła niezbyt skomplikowana... Sięgnę po następny tom, bo mam nadzieję, że akcja nabierze tempa i może bohaterów też poznamy lepiej. Niemniej jak na młodzieżówkę nie jest źle.

Książkę czytało się szybko i przyjemnie, ale jednak niczym się ona za bardzo nie wyróżnia. Postaci są jednowymiarowe, fabuła niezbyt skomplikowana... Sięgnę po następny tom, bo mam nadzieję, że akcja nabierze tempa i może bohaterów też poznamy lepiej. Niemniej jak na młodzieżówkę nie jest źle.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ta część jest całkiem niezła - fajnie zarysowani bohaterowie (a szczególnie siostry Bridgerton, co sprawia, że czytelnika kusi zajrzenie do kolejnego tomu), historia miłosna, mimo że prosta to jednak ma swój urok, no i oczywiście rozwiązanie tajemnicy Lady Whistledown. Jednak książka się strasznie dłuży - końcówkę czytałam już pobieżnie, a to dlatego że tak naprawdę nie ma tutaj jakiejś wielkiej dramy, a problemy bohaterów są rozwiązywane za każdym razem w taki sam sposób (w sumie tak jak w poprzednich częściach i na zasadzie tego samego schematu). Spokojnie można by książkę skrócić, bez uszczerbku dla fabuly. Miałam sobie dać spokój po tej części, ale tak jak wspomniałam, polubiłam siostry Bridgerton dzięki tej części, więc pewnie jeszcze sięgnę po kilka tomów, aczkolwiek nawet w ramach guilty pleasure ta powtarzalność i schematyczność po prostu męczy.

Ta część jest całkiem niezła - fajnie zarysowani bohaterowie (a szczególnie siostry Bridgerton, co sprawia, że czytelnika kusi zajrzenie do kolejnego tomu), historia miłosna, mimo że prosta to jednak ma swój urok, no i oczywiście rozwiązanie tajemnicy Lady Whistledown. Jednak książka się strasznie dłuży - końcówkę czytałam już pobieżnie, a to dlatego że tak naprawdę nie ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Książka jest świetna, podobał mi się język, jakim posługuje się autorka, wydarzenia były ciekawe, a postaci urzekające, dające się lubić, "żywe" i zmieniające się, dojrzewające. Cieszyło mnie również, że narrator dawał nam dostęp nie tylko do myśli Margaret, ale również Johna, co pomagało nam lepiej zrozumieć uczucia i postępowanie postaci. Jedynym większym minusem jest dla mnie zakończenie, które wydaje mi się zbyt szybkie, urwane i pozostawiające spory niedosyt.

Książka jest świetna, podobał mi się język, jakim posługuje się autorka, wydarzenia były ciekawe, a postaci urzekające, dające się lubić, "żywe" i zmieniające się, dojrzewające. Cieszyło mnie również, że narrator dawał nam dostęp nie tylko do myśli Margaret, ale również Johna, co pomagało nam lepiej zrozumieć uczucia i postępowanie postaci. Jedynym większym minusem jest dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szczerze, to po prostu nie wiem jak tę książkę ocenić. Oczywiście funkcjonowała w moim umyśle świadomość, że takie dzieło istnieje, że jest to książka monumentalna, a także, że budzi ona zachwyty czytelników itd. Sama do tej pory miałam styczność tylko ze "Zbrodnią i karą" - minęło co prawda kilka lat od czasu kiedy się nią zachwycałam, jednak w miarę dobrze ten zachwyt pamiętam. Jeśli zaś chodzi o "Braci Karamazow" to prawdopodobnie nie byłam gotowa na to, żeby tę książkę przeczytać - jednak równocześnie zastanawiam się czy inny czas cokolwiek by zmienił w moim odbiorze. Może gdybym zrobiła lepszy research na jej temat i lepiej się przygotowała do jej zawartości, nie byłabym tą lekturą tak zmęczona. Tymczasem pierwsza połowa książki to w zasadzie wywód religijny. A połowa tej książki to niemało - przy okazji czytając tę połowę miałam wrażenie, że czytam w kółko to samo, tylko padające z innych "ust". W momencie kiedy doszłam do "żywotu" i nauk ojca Zosimy byłam bardzo blisko, żeby tę książkę odłożyć i nigdy do niej nie wrócić, miałam jednak ciągle nadzieję, że skoro tyle stron jeszcze przede mną to pewnie warto się przemęczyć i później będzie już lepiej. No i trochę lepiej faktycznie jest - czyta się to szybciej, z większym zaciekawieniem, można naprawdę docenić psychologię postaci, jest zagadka i skomplikowane relacje; ale całość pozostawia po sobie niedosyt. Być może moja opinia wynika z tego, że właśnie podeszłam do tej książki oczekując ciekawej fabuły, a tak naprawdę dostałam coś zupełnie innego.

Szczerze, to po prostu nie wiem jak tę książkę ocenić. Oczywiście funkcjonowała w moim umyśle świadomość, że takie dzieło istnieje, że jest to książka monumentalna, a także, że budzi ona zachwyty czytelników itd. Sama do tej pory miałam styczność tylko ze "Zbrodnią i karą" - minęło co prawda kilka lat od czasu kiedy się nią zachwycałam, jednak w miarę dobrze ten zachwyt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest to na pewno książka, którą czyta się szybko i sprawnie, skłamałabym też twierdząc, że nie jest to w pewnym sensie lektura przyjemna. Jednak mimo to, straszny niesmak pozostawiła we mnie postawa głównej bohaterki i czuję, że wracając wspomnieniami do tego tomu już zawsze będzie mi on towarzyszył.

Jest to na pewno książka, którą czyta się szybko i sprawnie, skłamałabym też twierdząc, że nie jest to w pewnym sensie lektura przyjemna. Jednak mimo to, straszny niesmak pozostawiła we mnie postawa głównej bohaterki i czuję, że wracając wspomnieniami do tego tomu już zawsze będzie mi on towarzyszył.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytane: Lwia Grzywa.

Przeczytane: Lwia Grzywa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytane: Pusty Dom, Tańczące Sylwetki.

Przeczytane: Pusty Dom, Tańczące Sylwetki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytane: Grecki tłumacz, Traktat morski, Ostatnia zagadka.

Przeczytane: Grecki tłumacz, Traktat morski, Ostatnia zagadka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytane: Zabójstwo przy rue Morgue, Tajemnica Marii Roget, Skradziony list, Berenice, Czarny kot, Diabeł na wieży, Hop-frog, Król Dżumiec

Przeczytane: Zabójstwo przy rue Morgue, Tajemnica Marii Roget, Skradziony list, Berenice, Czarny kot, Diabeł na wieży, Hop-frog, Król Dżumiec

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fabuła powieści jest nawet niezła, sam pomysł był ciekawy. Jednak przez język jakim książka została napisana myślałam, że nie dotrwam do końca. Kilka ostatnich rozdziałów męczyłam z trudem i brałam się do nich niechętnie, tylko przez wzgląd na to, żeby wreszcie ją skończyć i zabrać się za coś innego.

Fabuła powieści jest nawet niezła, sam pomysł był ciekawy. Jednak przez język jakim książka została napisana myślałam, że nie dotrwam do końca. Kilka ostatnich rozdziałów męczyłam z trudem i brałam się do nich niechętnie, tylko przez wzgląd na to, żeby wreszcie ją skończyć i zabrać się za coś innego.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ciekawa, trzyma w napięciu i sprawia, że trudno się od niej oderwać chcąc wreszcie połączyć elementy układanki w sprawie śmierci Marka. Mniej podobał mi się wątek z doktorem Omarem, ale na szczęście aż tak się na nim pisarz nie skupił. Z drugiej strony powstało kilka niewyjaśnionych kwestii, co nie zmienia faktu, że powieść jest warta przeczytania.

Książka ciekawa, trzyma w napięciu i sprawia, że trudno się od niej oderwać chcąc wreszcie połączyć elementy układanki w sprawie śmierci Marka. Mniej podobał mi się wątek z doktorem Omarem, ale na szczęście aż tak się na nim pisarz nie skupił. Z drugiej strony powstało kilka niewyjaśnionych kwestii, co nie zmienia faktu, że powieść jest warta przeczytania.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wstrząsający obraz ludzkiego cierpienia, ale także ukazanie bezwzględności i okrucieństwa drzemiącego w człowieku.

Wstrząsający obraz ludzkiego cierpienia, ale także ukazanie bezwzględności i okrucieństwa drzemiącego w człowieku.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Ludzie ludziom zgotowali ten los."

"Ludzie ludziom zgotowali ten los."

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czytając sama nie wiedziałam w jakim świecie się znajduję.

Czytając sama nie wiedziałam w jakim świecie się znajduję.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wstrząsająca. Przede wszystkim samym pomysłem. Uderza w nas kilka zagadnień na które musimy zwrócić uwagę. Czym jest prawdziwa sztuka? Czy można odnaleźć piękno życia? Czy warto rezygnować z wolności dla potwierdzenia swojego istnienia? Czym właściwie jest to piękno o którym mowa? Na przystawkę zostaje nam zaserwowany obraz ludzi okrutnych i bezmyślnych, marionetek w rękach mediów. Wszystko to razem sprawia, że książka warta jest przeczytania i zastanowienia się czy świat naprawdę zmierza w takim kierunku i co można zrobić by temu zaradzić.

Książka wstrząsająca. Przede wszystkim samym pomysłem. Uderza w nas kilka zagadnień na które musimy zwrócić uwagę. Czym jest prawdziwa sztuka? Czy można odnaleźć piękno życia? Czy warto rezygnować z wolności dla potwierdzenia swojego istnienia? Czym właściwie jest to piękno o którym mowa? Na przystawkę zostaje nam zaserwowany obraz ludzi okrutnych i bezmyślnych, marionetek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

To dopiero książka dająca do myślenia! Od początku do końca wciąga i zaskakuje, nic nie jest czarno-białe.

To dopiero książka dająca do myślenia! Od początku do końca wciąga i zaskakuje, nic nie jest czarno-białe.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pomimo tego, że Sienkiewicza nie trawię, to jednak "Potop" coś w sobie miał. Większość uczniów, którym przychodzi mierzyć się z tą lekturą strasznie narzeka na jej grubość i sama przyznam, że w pewnych momentach sama odczuwałam drobne dłużyzny. Jednak losy Kmicica, początkowa jego naiwność i późniejsze dążenie do odzyskania dobrego imienia wciągnęły mnie tak, że nie umiałabym przerwać czytania w połowie.

Pomimo tego, że Sienkiewicza nie trawię, to jednak "Potop" coś w sobie miał. Większość uczniów, którym przychodzi mierzyć się z tą lekturą strasznie narzeka na jej grubość i sama przyznam, że w pewnych momentach sama odczuwałam drobne dłużyzny. Jednak losy Kmicica, początkowa jego naiwność i późniejsze dążenie do odzyskania dobrego imienia wciągnęły mnie tak, że nie...

więcej Pokaż mimo to