Opinie użytkownika
Książka jest rewelacyjna. Miałem obawy podchodząc do nieznanego mi zupełnie autora w moim ulubionym gatunku, jednak bardzo miło się rozczarowałem. Wszystko w tej książce wydaje się zaplanowane, celowe i na swoim miejscu - akcja, bohaterowie, intryga. Blisko tej książce moim zdaniem do Ziemiomorza jednak z pewnością nie jest jego imitacją choć mam wrażenie, że w jakiś sposób...
więcej Pokaż mimo to
Minipowieść warta polecenia osobom, które z Dukajem dopiero zaczynają przygodę. Pozwala "wejść" w styl pisarski autora a przy okazji (jak zwykle u Dukaja) daje do pomyślenia, tym razem na tematy związane z duszą, człowieczeństwem, umysłem i obecną kulturą.
Przy okazji książka dobra dla osób, które w życiu nie czytały ebooka. Ładnie zbudowane przypisy, ciekawe...
Jestem świeżo po lekturze. Książka ogółem dobra, choć przez kilka pierwszych rozdziałów nie za bardzo wciągała, przypominała bardziej instrukcję z dokładnymi danymi jak zrobić coś z niczego na Marsie, choć był to zapewne efekt celowy, który miał urealnić bohatera. Ten z kolei, o dziwo tryskał ciągłym humorem, co trochę mu tego realizmu odejmuje. Będąc samemu przez półtorej...
więcej Pokaż mimo to
Hadfield stał się od niedawna moim ulubionym astronautą. Ma świetne poczucie humoru, które wykorzystuje przy opisywaniu różnych sytuacji ze swojego życia i ścieżki zawodowej od 9 roku życia, kiedy postanowił być astronautą aż po lądowanie Sojuzem w ostatniej misji w swojej karierze. Przy okazji dorzuca swoje refleksje na temat tych sytuacji i czego go one nauczyły.
Nie...
Steve Jobs był dupkiem.
Ciężko było mi wytrzymać momentami przy tej książce. Tym, co mnie odrzucało nie była warstwa językowa, czy nudna treść. Odrzucała mnie... osoba Jobsa. A to oznacza, że biografia została napisana solidnie i rzeczowo, a przy tym bez ubarwień, skoro można już w trakcie jej czytania nabrać sympatii lub antypatii do głównego bohatera.
Jeśli chcesz...
Nie mam za dużego doświadczenia z biografiami i akurat tą czytało mi się z biegiem czasu jakby trochę ciężej i wolniej, mimo iż jest napisana w sposób jasny i przejrzysty a przy tym skrupulatny (masa przypisów).
Dzięki tej książce poznałem Einsteina z szerszej perspektywy i była to miła znajomość. Nie orientuję się w innych biografiach na temat Einsteina ale myślę, że...
Idzie ten Geralt i dojść nie może.
Wszyscy gdzieś idą. Do Ciri. A Ciri jak na złość wszystkim umyka.
"Wieża Jaskółki" przyśpiesza akcję, która zwolniła tempo w poprzedniej części a wątki powoli zaczynają się domykać, co z resztą wychodzi na dobre historii.
Więcej.
Więcej krwi, walki, wojny, trupów, akcji.
No i więcej Geralta oraz jego wesołej (czasem też ponurej), zabójczej i doborowej kompanii. Po tomie poświęconym w zasadzie samej Ciri dostajemy tom poświęcony w praktyce wyłącznie Geraltowi. I moim zdaniem to dobrze, bo Ciri mnie trochę męczy w swoim krwawym nastoletnim i naiwnym buncie, choć na pewno ma to jakiś swój finał...
Książka bardzo dobra, jak z resztą cała seria. Śmiało można rzec, że ta część jest praktycznie w całości poświęcona Ciri, Geralta tutaj jak na lekarstwo. W momencie, gdy się pojawia czuć jednak głęboką zmianę jaka w nim zaszła i mam nadzieję uświadczyć jej efektów w następnej części, po którą sięgnę jeszcze dzisiaj.
Pokaż mimo to
Tej książce nie potrzebna opinia ani rekomendacja :) Kto czyta/czytał, ten wie, że książka jest dobrze wyważona, świat brutalny i bezwzględny, a intrygi są na porządku dziennym. Jedni polują na drugich.
Akcja dobrze rozłożona, wciągająca. Książkę w dwa dni połknąłem u już zacząłem następną :) W ten świat się wsiąka, czytając miałem ochotę wejść w książkę i uczyć się w...
Bardziej niż biografia Bezosa jest to ciekawie napisana (i spisana) historia Amazona od momentu, kiedy Jeff Bezos wpadł w ogóle na pomysł stworzenia tego sklepu i zrobił słynne biurko z drzwi aż do teraźniejszości i wypuszczenia niedawno na rynek stworzonego przez jego firmę smartfona.
Książka pokazuje po drodze wartości, jakie wyznaje i wprowadza w firmie Bezos oraz to,...
Dla mnie opowiadania zawarte w tym zbiorze okazały się lżejsze niż w "Królu bólu", od którego zacząłem swoją przygodę z Dukajem. Polecam ten zbiór osobom, które właśnie chcą zacząć czytać książki tego autora. A opowiadania ciekawe, z początku wydawać się może, że są w pewnym sensie "powolne", jednak rozkręcają się z każdą stroną.
Pokaż mimo toCzytając, miałem wrażenie, że jest trochę nierówno napisana. Fragmenty z Windle Poonsem bardziej mi przeszkadzały niż wciągały, choć zdarzyło się w nich kilka wyjątków. Innymi słowy - gdyby książka była o samym Śmierci, byłaby trochę lepsza.
Pokaż mimo to
Nergalem się nie interesowałem, a książki bym normalnie nie kupił (nie mój typ, dostałem za darmo w ramach akcji czytnikoliczenie).
Pomijając fakt, że mnie black metal nie interesuje zupełnie to na pozostałe poruszane sprawy mam całkiem podobne poglądy do niego. Książka pozwala spojrzeć na Darskiego trochę inaczej niż przez pryzmat gazet czy telewizji (których i tak nie...
Co sięgnę po Dukaja, to za każdym razem odkrywam zdziwiony jak bardzo jego książki trafiają do mnie osobiście, jakby pisane na mój temat, moje odczucia, moje słowa. A stworzone przez kogoś innego.
Pokaż mimo to
Czegoś mi w tej książce brakuje. Przekazu? Może za mało bogów w bogach? Przez całą książkę czekałem aż coś się wydarzy, a po ostatnim zdaniu mam poczucie, że się nie doczekałem. Nie porwała mnie jakoś specjalnie, choć nieźle się zapowiadała.
Książka ma klimat taki sam, jak główny bohater - parafrazując pewną wypowiedź z książki "nie jest martwa ale nie można powiedzieć, że...
Jak ja uwielbiam Sama Vimesa...
Książka bardziej stonowana humorystycznie (choć nie pozbawiona humoru w zupełności oczywiście) od poprzednich pozycji Pratchetta jakie czytałem.
Przez całą książkę próbowałem ją z ciekawości podporządkować pod jakiś konkretny gatunek - bezskutecznie.Istotę książki, świata i fabuły najlepiej oddaje zamieszczony tutaj w portalu opis.
Stworzony przez Dukaja świat jest bardzo spójny, postacie wyraźne a wraz z postępem w czytaniu widać wyraźnie ich przemiany, które dzieją się zgodnie z regułami stworzonego świata.
Z...
Całość wydaje się średnia. Humor jest i z początku zapowiadało się całkiem ciekawie, jednak Rincewind nie porywa. Gdyby zrobić z tego jakąś ekranizację to książka zmieściłaby się w jednym odcinku serialowym.
Pokaż mimo to