-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2014-09-30
2014-10-04
2014-10-02
2014-10-01
2014-09-29
2014-09-22
2014-09-21
2013-11-29
2013-12-13
Phillippa Gregory bardzo szybko znalazła się w czołówce moich ulubionych autorów. "Kochanice króla" pokochałam od pierwszej strony i czytałam z zapartym tchem i wypiekami na twarzy. Wprawdzie książki historyczne nie należą do najchętniej przeze mnie czytanych, ale monarchia, a zwłaszcza monarchia brytyjska niezwykle mnie pasjonuje, a Phillippa Gregory specjalizuje się w tej właśnie dziedzinie. To musiała być miłość od pierwszego wejrzenia. I rzeczywiście była. Nie zamierzam odpuścić żadnej książki tej, pochodzącej z Kenii, autorki.
Wydarzenia "Białej królowej" sięgają nieco dalej w przeszłość niż te z "Kochanic króla". Przenosimy się do drugiej połowy XV wieku. W Anglii trwa wojna domowa, okrzyknięta mianem Wojny Dwóch Róż, przez wzgląd na kwiaty znajdujące się w herbach walczących ze sobą stron: Yorków (biała róża) i Lancasterów (czerwona róża). Główną bohaterką i narryratorką powieści jest Elżbieta Woodville, wdowa po mężczyźnie, który zginął w imię Lancasterów. Teraz przychodzi jej prosić głowę rodu Yorków, Edwarda IV, o pomoc finansową dla siebie i swoich synów. Ich znajomość zmienia się w piękną i długotrwałą miłość.
Potajemny ślub króla z ubogą wdową wywołuje niemałe zamieszanie na dworze królewskim i nieco osłabia pozycję młodego króla na tronie Anglii. Dzieje się tak, gdyż "twórcy królów", hrabiemu Warwickowi, najważniejszemu królewskiemu doradcy, nie podoba się fakt, że Edward wybrał sobie za żonę małoznaczącą niewiastę, w dodatku zrobił to bez uzgodnienia z nim. Hrabia Warwick przechodzi do wrogiego obozu, a konkretnie do obozu Jerzego księcia Clarence, młodszego brata Edwarda IV, który zaczyna sobie rościć prawa do władzy w Anglii, powątpiewając, by król był synem swego ojca, tymsamym podważając jego prawa do tronu. Dla Elżbiety nie jest to łatwy okres. Niepocieszający jest dla niej nawet fakt, że poddani ją lubią. Giną kolejni jej krewni, pani matka oskarżona została o czarostwo, a mąż zaślepiony jest miłością do swoich braci. Obawia się, że w obliczu nieustannych wojen jej dzieci, a zwłaszcza syn Edward, książę Walii i następca tronu, nie będą miały bezpiecznej przyszłości.
"Biała królowa", tak samo jak i wcześniej czytana przeze mnie powieść Phillippy Gregory, jest lekturą niesamowicie ciekawą i porywającą. Spokojnie przeczytać może ją każdy, bo jest bardzo dobrze napisana językiem współczesnym z odrobiną nuty, pozwalającej nam wierzyć, że naprawdę znaleźliśmy się na średniowiecznym, angielskim dworze. W przypadku tej powieści autorka nieco mniej trzymała się faktów, a nieco bardziej kierowała się fantazją, do czego zresztą się przyznała. Ale nie umniejsza to świetności książki. Wręcz przeciwnie, jest to bardzo intrygujące przedstawienie tej historii.
Serdecznie polecam!
Phillippa Gregory bardzo szybko znalazła się w czołówce moich ulubionych autorów. "Kochanice króla" pokochałam od pierwszej strony i czytałam z zapartym tchem i wypiekami na twarzy. Wprawdzie książki historyczne nie należą do najchętniej przeze mnie czytanych, ale monarchia, a zwłaszcza monarchia brytyjska niezwykle mnie pasjonuje, a Phillippa Gregory specjalizuje się w tej...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-01-18
Henryk VIII - jedyna osoba, dla której przyniosłabym się w tak odległe czasy jak wiek szesnasty, pozostawiając w domu wszystkie dobra, jakimi współcześnie mogę się cieszyć. Jednak nie dlatego, by paść mu w ramiona i zostać kolejną nieszczęsną królową Anglii, lecz by porządnie skopać mu tyłek. Mimo mojej wielkiej miłości do monarchii angielskiej Henryk VIII nie cieszy się moją sympatią. Nie przeszkadzało mi to jednak w przeczytaniu "Dwóch Królowych" Philippy Gregory, które w dodatku bardzo mi się podobały. Autorka potrafi opisać coś co działo się prawie 500 lat temu tak, że można nawet nie zauważyć, że już dawno nie siedzi się w fotelu, tylko tańczy na królewskim balu. Niesamowite! Niesamowite!
Narryratorkami "Dwóch królowych" są trzy niezwykłe kobiety. Pierwsza z nich, Jane Boleyn, była bratową drugiej królowej Anglii - Anny, widziała koniec dotychczasowych żon Henryka VIII i można śmiało powiedzieć, że przyczyniła się co do niektórych. Druga, Anna Kliwijska, miała nieszczęście zostać czwartą żoną króla i szczęście uniknąć tragicznej śmierci z jego rozkazu. Trzecia, Katarzyna Howard, kolejna marionetka rodu Boleynów, mająca dostać się na królewski tron za wszelką cenę, popełniająca podobne błędy i stracona w podobny sposób co jej krewniaczka. Kobiety te przedstawiają jak zmienił się król ze złotego chłopca Anglii w nieufającego nikomu, okrutnego, mściwego władcę tyrana.
Moja ocena mówi sama za siebie. Philippa Gregory jest mistrzynią w swoim gatunku. Ma moją wieczną miłość. Tak mało czasu. Tak mało czasu na czytanie. Tak mało czasu na czytanie jej książek. "Kochanice króla" jednak podobały mi się nieco bardziej, ale to dlatego, że tym razem moja ulubiona Maria Boleyn była jedynie przelotnym wspomnieniem.
"Dwie królowe" polecam każdemu, niezależnie czy podziela ze mną zainteresowania, ponieważ jest to taka książka, która potrafi zaciekawić zawsze i wszędzie.
Henryk VIII - jedyna osoba, dla której przyniosłabym się w tak odległe czasy jak wiek szesnasty, pozostawiając w domu wszystkie dobra, jakimi współcześnie mogę się cieszyć. Jednak nie dlatego, by paść mu w ramiona i zostać kolejną nieszczęsną królową Anglii, lecz by porządnie skopać mu tyłek. Mimo mojej wielkiej miłości do monarchii angielskiej Henryk VIII nie cieszy się...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-03-04
Zabierając się za kolejną już książkę Philippy Gregory nie musiałam martwić się tym, że "Błazen królowej" mi się nie spodoba, gdyż jest to niemal niemożliwe. Moja miłość do monarchii angielskiej tylko czekała na moment, w którym w książkach pani Gregory umrze Henryk VIII, a na tronie Anglii zasiądzie jego syn Edward. Niesamowitą przyjemność daje mi czytanie o losach dynastii Tudorów i wprost nie mogłam doczekać się właśnie tego okresu historycznego opisanego w "Błaźnie królowej", gdyż zaczyna się znacznie więcej dziać zarówno na tronie Anglii jak i w angielskim kościele.
Hanna jest Żydówką, córką hiszpańskiego drukarza, obdarzoną wyjątkowym darem jasnowidzenia. Wraz z ojcem została zmuszona uciekać z ojczyzny, gdyż nie było to bezpieczne miejsce dla wyznawców tej wiary. Zatrzymują się w Londynie, gdzie otwierają własną księgarnię, cały czas mając nadzieję, że jest to miejsce, w którym mogą wieść spokojne życie. Pewnego dnia do księgarni witają możni panowie z zamku króla Edwarda. Jeden z nich, Robert Dudley, dostrzega w Hannie błazna dla umiłowanego władcy. Wraz z ojcem wykorzystuje nietypowe umiejętności dziewczyny do własnych celów i po śmierci Edwarda VI na tronie sadzają swoją krewną Jane Grey, znaną jako dziewięciodniowa królowa.
Ciągłe intrygi, kłamstwa, tajemnice, zdrady - tego nie zabrakło w książce Philippy Gregory pod tytułem "Błazen Królowej". Niezwykle ciekawie przedstawiony został tu konflikt przyrodnich sióstr: Marii i Elżbiety, w którym tle wciąż odbija się to co wydarzyło się przed laty, czyli to w jaki sposób matka Elżbiety - Anna Boleyn - pozbyła się z tronu Katarzyny Aragońskiej - matki Marii.
Gorąco polecam!
Zabierając się za kolejną już książkę Philippy Gregory nie musiałam martwić się tym, że "Błazen królowej" mi się nie spodoba, gdyż jest to niemal niemożliwe. Moja miłość do monarchii angielskiej tylko czekała na moment, w którym w książkach pani Gregory umrze Henryk VIII, a na tronie Anglii zasiądzie jego syn Edward. Niesamowitą przyjemność daje mi czytanie o losach...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-01-01
2010-01-01
2010-01-01
2010-01-01
2010-01-01
2010-01-01
2010-08-01
2013-07-19
"Baśnie barda Beedle'a", lektura obowiązkowa dla każdego pottermaniaka. Obojętnością nie przypomina żadnej z części właściwego cyklu, dlatego na półce może poczuć się trochę nie na miejscu. Składa się z pięciu opowiadań naszej wspaniałej Joanne Kathleen Rowling, stanowiących magiczną wersję znanych mugolskich bajek, napisanych przez średniowiecznego barda. Dokładnie zinterpretowana i omówiona przez Albusa Dumbledora, który na stronnicach pozostawił również wspomnienia z dzieciństwa i anegdotki dotyczące historii baśni.
Każda z tych niesamowitych bajek zawiera przesłanie i pouczenie, dlatego jest idealna dla czytelników, którzy nie doszukali się w serii o Harrym Potterze ukrytych wartości i priorytetów, a uznali ją jedynie za ciekawą historyjkę dla dzieci i młodzieży.
Jedną z baśni jest "Opowieść o trzech braciach", która w "Insygniach Śmierci" pełniła rolę informacyjną, a w wersji, gdzie nie trzeba podążać za tokiem wydarzeń, czytelniej nasuwa się jej morał.
Moją ulubioną baśnią jest ta najbardziej odrażająca i przerażająca o "Włochatym sercu czarodzieja", opowiadająca o zamożnym czarodzieju, uważającym miłość za słabość człowieka. Mężczyzna postanowił więc nie kochać i wyjął sobie serce z piersi i trzymał w słoiku gdzieś głęboko w lochach swojej posiadłości.
Polecam ;)
"Baśnie barda Beedle'a", lektura obowiązkowa dla każdego pottermaniaka. Obojętnością nie przypomina żadnej z części właściwego cyklu, dlatego na półce może poczuć się trochę nie na miejscu. Składa się z pięciu opowiadań naszej wspaniałej Joanne Kathleen Rowling, stanowiących magiczną wersję znanych mugolskich bajek, napisanych przez średniowiecznego barda. Dokładnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka, na którą czekałam całe swoje życie. Tym jednym zdaniem mogłabym zakończyć swoją opinię na temat obszernej powieści Phillippy Gregory "Kochanice króla". Historią, jako obszerną dziedziną nauki, interesuję się średnio. Natomiast uwielbiam wszystko co jest związane z monarchami, ich losami, wzlotami, upadkami, ich osiągnięciami jak i słabostkami. Sama monarchia brytyjska to mój konik i przed lekturą nieobca mi była historia Henryka VIII nawet z drobnymi szczegółami. Lecz do tej pory poznawałam ją dzięki encyklopediom, dlatego forma powieści była dla mnie czymś nowym, ale bardzo ciekawym.
Phillippa Gregory przybliża nam postacie sióstr Boleyn, Anny i Marii, które należą do dosyć specyficznej rodziny Howardów, dążącej po trupach do wyznaczonego sobie celu. Gdy królewski dwór obiega informacja, że królowa Katarzyna Aragońska nigdy nie da Henrykowi dziedzica, Howardowie czują szansę zaistnienia w angielskiej historii. Obierają sobie Marię, młodszą z sióstr, która już zdążyła przypodobać się Henrykowi, na królewską faworytę. Ma ona urodzić mu syna, który później mógłby zasiąść na tronie Anglii. Jednak niełatwo jest kobiecie utrzymać przy sobie mężczyznę, który słynie z tego, że jego łoże nigdy nie stygnie.
Po krótkim okresie, w którym Maria Boleyn była najważniejszą kobietą w życiu Henryka VIII, to jej siostra, egoistyczna Anna, zaczyna grać pierwsze skrzypce w królewskim sercu. Nie kocha ona króla. Pożąda jedynie władzy, którą może jej dać. Omotała sobie Henryka do tego stopnia, że ten tańczy, jak ona mu zagra. Związek Henryka z Anną doprowadza do dobrze nam znanych, głośnych przewrotów religijnych, rozwodu z Katarzyną Aragońską oraz wprowadzenia anglikanizmu. Anglicy powoli przestają tolerować króla i ich nową królową. Kraj nadal nie ma następcy tronu i stoi w obliczu nadchodzących wojen.
Barwna powieść historyczna, która, dzięki swojej nadzwyczajności, doprowadziła mnie do ciężkiego stanu zdrowia, do niewyspania i niepokojących omamów. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, przemawia tylko i wyłącznie na korzyść książki. "Kochanice króla" są pełne miłości, namiętności, skrywanych intryg i tajemnic życia dworskiego.
Naprawdę polecam każdemu, absolutnie każdemu... Jest to najlepsza książka jaką przeczytałam w ostatnich latach.
Książka, na którą czekałam całe swoje życie. Tym jednym zdaniem mogłabym zakończyć swoją opinię na temat obszernej powieści Phillippy Gregory "Kochanice króla". Historią, jako obszerną dziedziną nauki, interesuję się średnio. Natomiast uwielbiam wszystko co jest związane z monarchami, ich losami, wzlotami, upadkami, ich osiągnięciami jak i słabostkami. Sama monarchia...
więcej Pokaż mimo to