-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać1 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant4
Biblioteczka
2013-08-16
"Jeżeli szukacie mądrej lektury, która z jednej strony napełni wasze oczy pięknem, a z drugiej zostawi po sobie ślad w mózgu, to Noe jest dla was. Nie musicie wierzyć, żeby zrozumieć. To nie jest warunek, który będą sprawdzać przy kasie w księgarni. Tym bardziej, jeżeli pożeracie dystopie jakby od tego zależało wasze życie. Za to tym, którzy nie szukają w danym momencie inteligentnej lektury, Noe dostarczy rozrywki czysto wizualnej – a zrozumienie przyjdzie później, w najmniej oczekiwanym momencie."
Pełna opinia zbiorcza całej tetralogii: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/04/144-tetralogia-noe-aronofsky-handel.html
"Jeżeli szukacie mądrej lektury, która z jednej strony napełni wasze oczy pięknem, a z drugiej zostawi po sobie ślad w mózgu, to Noe jest dla was. Nie musicie wierzyć, żeby zrozumieć. To nie jest warunek, który będą sprawdzać przy kasie w księgarni. Tym bardziej, jeżeli pożeracie dystopie jakby od tego zależało wasze życie. Za to tym, którzy nie szukają w danym momencie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Choć w rankingu najbardziej wartościowych powieści raczej się nie znajdzie, uważam że to genialne odświeżenie i odwrócenie uwagi od postapokaliptycznych wizji z krwią i trupami. Znaczy, ja wiem, że to ogólnie jest ciekawsze, ale tak jak czasem trzeba wynurzyć głowę z basenu i zaczerpnąć powietrza, tak od czasu do czasu należy sięgnąć po zwykłą obyczajówkę. I dopiero wtedy zanurzyć się z powrotem.
Pełna recenzja: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/03/142-przedpremierowo-girl-online-zoe-sugg.html
Choć w rankingu najbardziej wartościowych powieści raczej się nie znajdzie, uważam że to genialne odświeżenie i odwrócenie uwagi od postapokaliptycznych wizji z krwią i trupami. Znaczy, ja wiem, że to ogólnie jest ciekawsze, ale tak jak czasem trzeba wynurzyć głowę z basenu i zaczerpnąć powietrza, tak od czasu do czasu należy sięgnąć po zwykłą obyczajówkę. I dopiero wtedy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Choć w rankingu najbardziej wartościowych powieści raczej się nie znajdzie, uważam że to genialne odświeżenie i odwrócenie uwagi od postapokaliptycznych wizji z krwią i trupami. Znaczy, ja wiem, że to ogólnie jest ciekawsze, ale tak jak czasem trzeba wynurzyć głowę z basenu i zaczerpnąć powietrza, tak od czasu do czasu należy sięgnąć po zwykłą obyczajówkę. I dopiero wtedy zanurzyć się z powrotem.
Pełna recenzja: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/03/142-przedpremierowo-girl-online-zoe-sugg.html
Choć w rankingu najbardziej wartościowych powieści raczej się nie znajdzie, uważam że to genialne odświeżenie i odwrócenie uwagi od postapokaliptycznych wizji z krwią i trupami. Znaczy, ja wiem, że to ogólnie jest ciekawsze, ale tak jak czasem trzeba wynurzyć głowę z basenu i zaczerpnąć powietrza, tak od czasu do czasu należy sięgnąć po zwykłą obyczajówkę. I dopiero wtedy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Po ostatecznym zamknięciu książki chwyciłam za pilniczek i zaczęłam ostrzyć sobie zęby na drugi tom, który za granicą już jest, o ile się nie mylę. Tym bardziej, że końcówka, zamiast kończyć, zaczyna kolejny rozdział. Jakby autorka specjalnie chciała wprowadzić czytelników w stan kompletnej niestabilności psychicznej. Mam ogromną nadzieję, że Wydawnictwo MIRA zdecyduje się na wydanie tej serii do końca, niemniej bardzo dziękuję za chociaż ten jeden tom! A wam pozostaje przekonać się samemu, czy to, co tu ponawypisywałam, to rzeczywiście prawda, czy tylko was wkręcam, bo niedługo prima aprilis.
Pełen tekst znajdziesz na blogu Ostatni rozdział!
http://ostatnirozdzial.blogspot.com
Po ostatecznym zamknięciu książki chwyciłam za pilniczek i zaczęłam ostrzyć sobie zęby na drugi tom, który za granicą już jest, o ile się nie mylę. Tym bardziej, że końcówka, zamiast kończyć, zaczyna kolejny rozdział. Jakby autorka specjalnie chciała wprowadzić czytelników w stan kompletnej niestabilności psychicznej. Mam ogromną nadzieję, że Wydawnictwo MIRA zdecyduje się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Autorka wystawia na pośmiewisko, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu (o ile takie w ogóle istnieje), niemal wszystkie typy Polaków, częściowo także sama się z nimi solidaryzuje i jest świadoma, że pewne cechy tkwią także w niej. Pokazuje jednak czytelnikowi w sposób nienachalny, że jednocześnie Polacy nie są narodem głupim. Wiemy niemal wszystko na każdy temat, coś tam przypominamy sobie z historii, jeżeli nie mamy wyjścia, wiemy że Słowacki wielkim poetą był i tym podobne. Więc nie jest z nami tak źle."
Pełna recenzja: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/03/139-przedpremierowo-polaccy-gabriela.html
"Autorka wystawia na pośmiewisko, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu (o ile takie w ogóle istnieje), niemal wszystkie typy Polaków, częściowo także sama się z nimi solidaryzuje i jest świadoma, że pewne cechy tkwią także w niej. Pokazuje jednak czytelnikowi w sposób nienachalny, że jednocześnie Polacy nie są narodem głupim. Wiemy niemal wszystko na każdy temat, coś tam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Zapamiętajcie: książki pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nigdy nie należały i pewnie nie będą należeć do odprężających poczytajek. Nigdy nie będzie dało się czytać po rozdziale dziennie. Nigdy też nie będzie tak, że po skończeniu lektury po prostu przestaniecie o niej myśleć. Zuzanna nie wywarła na mnie aż takiego wpływu, ale historia Zofii utwierdziła mnie w przekonaniu, że era pani Łoniewskiej jeszcze nie minęła i na pewno zbyt szybko się to nie stanie.
Pełna opinia: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/02/136-przedpremierowo-szukaj-mnie-wsrod.html
Zapamiętajcie: książki pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nigdy nie należały i pewnie nie będą należeć do odprężających poczytajek. Nigdy nie będzie dało się czytać po rozdziale dziennie. Nigdy też nie będzie tak, że po skończeniu lektury po prostu przestaniecie o niej myśleć. Zuzanna nie wywarła na mnie aż takiego wpływu, ale historia Zofii utwierdziła mnie w przekonaniu,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMocna książka, której nie da się przeczytać bez choćby delikatnych dreszczy - opisy tego, co działo się w gettcie niezmiennie mnie szokują. Często się gubiłam, miałam wrażenie, że bohaterów jest przynajmniej trzech, ale mimo wszystko uważam, że to jedna z najbardziej wartych poznania lektur.
Mocna książka, której nie da się przeczytać bez choćby delikatnych dreszczy - opisy tego, co działo się w gettcie niezmiennie mnie szokują. Często się gubiłam, miałam wrażenie, że bohaterów jest przynajmniej trzech, ale mimo wszystko uważam, że to jedna z najbardziej wartych poznania lektur.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nie lubię zombie, prawdopodobnie nie jestem jedyną osobą, która za nimi nie przepada, ale nie są one, na szczęście, głównym wątkiem tej prawie pięćsetstronicowej powieści. Są jedynie tłem, które nadaje historii smaczku, powoduje, że wszystko można dokładnie zapamiętać, a czyta się ją z zapartym tchem, nie mogąc przewidzieć tego, co się wydarzy na następnej stronie.
Autorka bardzo zręcznie operuje określeniami z wielu dziedzin nauki, przede wszystkim ukazuje świat, jaki może otaczać nas w przyszłości. Jest konsekwentna w tworzeniu postaci – nie miesza ich ze sobą oraz każda z nich ma swój oddzielny charakter, który nie zmienia się przy byle okazji. Ponadto pokazuje z pełną stanowczością, jak bardzo ważna jest walka o prawdę w zakłamanym i skorumpowanym świecie, w którym żyjemy już teraz. Podkreśla jej wagę prawie na każdej stronie powieści, usiłując, by zapadła czytelnikowi w pamięć.
Najbardziej zaskoczyło mnie zakończenie. Przy przewidywaniu ostatnich scen książki na pewno nie brałam pod uwagę takiego rozwiązania sprawy i, szczerze mówiąc, wstrząsnęło mną dopiero, gdy zamknęłam książkę. Wcześniej wierzyłam, że wszystko może się jeszcze zmienić. Ale nie tylko koniec był zaskakujący. Pani Grant porobiła ostre zakręty fabuły w wielu miejscach powieści tak, by nijak nie dało się dojrzeć tego, co znajdowało się za takim zakrętem. A, według mnie, wartość książki ocenia się po tym, jak bardzo była zaskakująca.
Jedynym elementem, który nie zdobył mojego uznania było to, że przez pierwsze kilkadziesiąt stron w zasadzie nie wiedziałam, jaki był główny wątek powieści. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak późnym ujawnieniem, o co właściwie ma chodzić, więc, proszę, nie dziwcie się, że nie przypadło mi to do gustu.
Uważam, że Przegląd końca świata: FEED zasługuje na miejsce na półce obok trylogii Igrzysk Śmierci, a według mnie jest to honorowe miejsce, biorąc pod uwagę fakt, że jest to moja ulubiona trylogia. Polecam wszystkim, bez względu na płeć.
Nie lubię zombie, prawdopodobnie nie jestem jedyną osobą, która za nimi nie przepada, ale nie są one, na szczęście, głównym wątkiem tej prawie pięćsetstronicowej powieści. Są jedynie tłem, które nadaje historii smaczku, powoduje, że wszystko można dokładnie zapamiętać, a czyta się ją z zapartym tchem, nie mogąc przewidzieć tego, co się wydarzy na następnej stronie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutorka...