rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

Konkretne przedstawienie cech św. Pawła. Piękne obrazy dopełniają zawarte treści. Daje człowiekowi do myślenia, zachęca do zastanowienia się nad sobą oraz nad tym, czego można nauczyć się od Apostoła. Oczywiście po zmianie jego postępowania. Słabości są po to, aby nad nimi pracować. Skomplikowana, lecz ważna droga.
Mały format to kolejny plus tej książki.
Moim zdaniem jest do czego wracać, w spokojnym zaciszu, aby móc zainspirować się do zmian.
Bóg patrzy na serce i może je przemienić.
Współpraca z łaską Bożą niełatwa, ale piękna.
Zachęcam do zapoznania się z treścią tej książki.
Treść zostaje w pamięci.

Konkretne przedstawienie cech św. Pawła. Piękne obrazy dopełniają zawarte treści. Daje człowiekowi do myślenia, zachęca do zastanowienia się nad sobą oraz nad tym, czego można nauczyć się od Apostoła. Oczywiście po zmianie jego postępowania. Słabości są po to, aby nad nimi pracować. Skomplikowana, lecz ważna droga.
Mały format to kolejny plus tej książki.
Moim zdaniem jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Album w twardej oprawie, lecz mały w formacie. Za to zdecydowanie plus. Co do treści: za pomocą zdjęć, obrazów, wytworów sztuki ludowej dodając trochę tekstu dla wprowadzenia w temat autorka przedstawia elementy folkloru w Polsce. O niektórych rzeczach wiedziałam z zajęć na uczelni, o kolejne poszerzyłam wiedzę. Żałuję, że jeszcze trochę niedoczytane i nie obejrzane do końca, ale cóż. Trzeba było oddać do biblioteki. Taką książkę to bezapelacyjnie, z przyjemnością wypożyczę i obejrzę jeszcze raz. Pomyśleć, że do tej pory nie przepadałam za albumami. Dla pooglądania, a kiedyś może odwiedzenia, choć części miejsc, o których jest wspomniane. Warto było być zachęconym do takiej przygody z folklorem. Kiedyś jak już wspomniałam, chcę móc kolejny raz pożyczyć taką książkę. Nadal prawdziwe jest twierdzenie: "Cudze chwalicie, swego nie znacie". Będąc na zajęciach o kulturze, a potem w ramach uzupełnienia/przypomnienia, a także dla poszerzenia wiedzy cieszę się, że jednak mogłam mieć do czynienia z tą książką. Album, którego treść jest godna zobaczenia, choć niektóre elementy folkloru zadziwiają, inne trochę szokują, ale to też część kultury. Mogę się z czymś nie zgadzać, ale ciekawie zrobić sobie porównanie-na miarę swoich możliwości-jak to jest w regionie, z którego pochodzę. Znalazłam impuls, aby kiedyś chcieć bardziej poznać najbliższą okolicę oraz Polskę-bogactwo tego kawałka rzeczywistości. Nie chcę częściej wyjeżdżać za granicę, ale jeśli będę mogła to w polskie miejsca na mapie.

Album w twardej oprawie, lecz mały w formacie. Za to zdecydowanie plus. Co do treści: za pomocą zdjęć, obrazów, wytworów sztuki ludowej dodając trochę tekstu dla wprowadzenia w temat autorka przedstawia elementy folkloru w Polsce. O niektórych rzeczach wiedziałam z zajęć na uczelni, o kolejne poszerzyłam wiedzę. Żałuję, że jeszcze trochę niedoczytane i nie obejrzane do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka czytana w trudnym wieku, za czasów szkolnych. Było to małe rozmiarem oraz ilością stron, ale wielkie przedstawianymi treściami wydanie (nie chodzi o to które komentuję*). Jedna z lektur szkolnych, którą chciało się czytać, mimo takiej treści: o wojnie, o przyjaźni, o walce, o odwadze. To co opisał autor dotyczy części trudnej, ale ważnej historii kraju, jakim jest Polska.
Na pewno będę chciała wrócić do przypomnienia sobie tej treści na nowo po iluś tam latach.
Przeczytać? Zdecydowanie. Jednak nie jako przymus, lecz lekcja historii, która wydarzyła się naprawdę.
Mam nadzieję, że będą powstawały kolejne takie książki. Wydarzenia, ton reporterski, nieraz zawstydzenie czy łzy przy lekturze.
Podobnie jak w życiu, tak i w tej historii różne odcienie: strach, walka, przyjaźń (i nie tylko).
Nieraz przychodziło przy lekturze do głowy wiele pytań-istotnych, takich na które nie ma łatwych odpowiedzi. Aktualnie przypominam sobie o tych: "Czy odważyłabym się na taką decyzję walki w imię patriotyzmu (ze wszystkimi konsekwencjami) gdybym żyła w tamtych czasach wojny?", "Co jest, a co powinno być dla mnie w życiu ważne-i dlaczego?", "Przyjaźń, mimo przeciwności. Jak z tym jest na co dzień?", "Co to jest odwaga i jak tą cechę rozwijać w życiu?".

Książka czytana w trudnym wieku, za czasów szkolnych. Było to małe rozmiarem oraz ilością stron, ale wielkie przedstawianymi treściami wydanie (nie chodzi o to które komentuję*). Jedna z lektur szkolnych, którą chciało się czytać, mimo takiej treści: o wojnie, o przyjaźni, o walce, o odwadze. To co opisał autor dotyczy części trudnej, ale ważnej historii kraju, jakim jest...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Od początku do końca Olga Morawska, Piotr Morawski
Ocena 7,1
Od początku do... Olga Morawska, Piot...

Na półkach: ,

Książka "Od początku do końca" autorstwa Olgi i Piotra Morawskich to jedna z przełomowych w moim życiu. Dlaczego? Jest to opowieść na dwa serca: o walce, nadziei, tęsknocie, ale też o miłości, o trudnych wyborach, pytaniach oraz konsekwencji w realizacji marzeń. Wiele myśli, emocji niełatwych, lecz ważnych. W głowie podczas lektury książki przyszedł czas na pytania najtrudniejsze. Oto niektóre z nich, które nieproszone zawitały wówczas na nowo w moich myślach (i na długo tam zostały: razem z całym wachlarzem wielu bardzo różnych emocji): "Jaka jest prawdziwa miłość?", "Co i dlaczego jest dla mnie w życiu ważne, albo jeśli nie jest to czy mimo przeciwności staram się, aby takie było?", "Kim jestem i jakie mam marzenia?", "Co mogę zrobić, aby dążyć do polepszenia moich relacji z ludźmi?"). Nie żałowałam ani sekundy, że ta książka znalazła się w moich rękach, w skomplikowanym momencie życia, jaki wówczas był (i nieraz jeszcze w różnych odsłonach wraca). Piotr Morawski: człowiek, który wiedział, jak realizować swoje marzenia, choć droga do nich była niebezpieczna. Człowiek gór w każdym calu. Oczami wyobraźni można przenieść się w daleki zakątek świata i przeżywać wyprawę całym sobą.

Dopełnieniem były fotografie, niebanalne, dające do myślenia: starannie wybrane. Mogliśmy poznać też perspektywę Pani Olgi, żony Pana Piotra. Moim zdaniem na swój sposób relacje o wyprawie (jaką dla każdego jest życie: niczym górski szlak) oraz poznanie całej gamy przeżyć było czymś trudnym, ale ważnym. Stwierdziłam, że gdyby było to możliwe, to chciałabym móc porozmawiać z takim człowiekiem, jakim był Pan Piotr Morawski.

Książka "Od początku do końca" autorstwa Olgi i Piotra Morawskich to jedna z przełomowych w moim życiu. Dlaczego? Jest to opowieść na dwa serca: o walce, nadziei, tęsknocie, ale też o miłości, o trudnych wyborach, pytaniach oraz konsekwencji w realizacji marzeń. Wiele myśli, emocji niełatwych, lecz ważnych. W głowie podczas lektury książki przyszedł czas na pytania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Cieszę się, że mogłam zastanowić się nad istotą wiary, także zatrzymując się, nad zagadnieniami poruszanymi w Encyklice "Lumen Fidei" ("O wierze"). Treść pisana przystępniejszym językiem niż inne dokumenty dotyczące wspólnoty Kościoła i wiary, które kiedyś zgłębiałam. Wiele cennych myśli wartych zatrzymania się i przemyślenia. Jest napisane m.in. o takich przykładach wiary jak Abraham, Maryja, o wspólnocie, jaką w Kościele jest rodzina, o relacji pomiędzy wiarą i rozumem, o poznawaniu Bogu oraz o tym, że wiara jest pocieszającą siłą w cierpieniu. Spektrum poruszanych tematów jest jeszcze szersze, ale polecam dla każdego przeczytanie tego dokumentu.

Cieszę się, że mogłam zastanowić się nad istotą wiary, także zatrzymując się, nad zagadnieniami poruszanymi w Encyklice "Lumen Fidei" ("O wierze"). Treść pisana przystępniejszym językiem niż inne dokumenty dotyczące wspólnoty Kościoła i wiary, które kiedyś zgłębiałam. Wiele cennych myśli wartych zatrzymania się i przemyślenia. Jest napisane m.in. o takich przykładach wiary...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Krótka biografia św. Eugeniusza de Mazenod'a. Książka niełatwa, ale cieszę się, że ją przeczytałam. Mogłam poznać czasy, w których żył ten człowiek, jego cechy, które pomogły mu żyć w trudnej rzeczywistości oraz zastanowić się czego ja w obecnych czasach, (choć dalekich od opisywanych w książce) mogę nauczyć się od tego człowieka.

Krótka biografia św. Eugeniusza de Mazenod'a. Książka niełatwa, ale cieszę się, że ją przeczytałam. Mogłam poznać czasy, w których żył ten człowiek, jego cechy, które pomogły mu żyć w trudnej rzeczywistości oraz zastanowić się czego ja w obecnych czasach, (choć dalekich od opisywanych w książce) mogę nauczyć się od tego człowieka.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Książka, do której wraca się w różnych chwilach. Tematy niełatwe, ale na pewno ważne, m.in. życie, radość, pomoc ludziom, tym którzy żyją obok nas-w rodzinie, na osiedlu-ale nie tylko im, miłość, o tym, że jest coś innego niż pieniądze w drodze do codziennego szczęścia, mimo iż nie brakuje w życiu przeciwności: to życie dniem dzisiejszym.

Plusem książki "Przepisy na życie-czyli jak nie być malkontentem" jest nie tylko wielość poruszanych tematów, do których można wracać w różnych chwilach naszej codzienności: tych przepełnionych radością, ale także tych, w których szukamy nadziei na trudne dni, miesiące czy lata.

Utwory, które znalazły się w tym zbiorze poruszają, ponieważ motywują do refleksji, do zatrzymania się pośród biegu życia. Niektóre wywołują radość, nadzieję, przypominają o tym: człowieku jesteś kimś o pięknym sercu. Nauczyłam się wiele pośród przemyśleń nad tymi tekstami. Praktyka wykorzystania zdobytej wiedzy w codzienności nie była i nie będzie lekka, łatwa, tak od razu. Moim zdaniem, mimo to warto podjąć prawdziwy wysiłek (choć wymaga on naszego zaangażowania, cierpliwości, chęci zmiany, inspirowania ludzi, których spotykamy na życiowej ścieżce). "Cena" prawdziwego, bo trwałego szczęścia, mimo wielu chwil, które, mimo wszystko różnią się od siebie? Po lekturze tej książki wiem na nowo, że to, co prawdziwe jest zarazem wymagające, lecz ubogaca całego człowieka: jego rozum i serce.
Na pewno nie jest to książka do przeczytania tylko jeden raz. Wraca się do niej, aby na nowo zaczerpnąć inspiracji do zmian siebie: choćby po trochę, etapami, co jakiś czas. Dla mnie takie powroty do tej małej w objętości książce w twardej oprawie, lecz bogatej w istotne treści, nigdy nie są czasem zmarnowanym. Przeciwnie: takie zatrzymania w biegu ubogacają mnie, inspirują, wywołują iskierkę nadziei, ale nieraz też twórcze łzy: bo wiem, że jestem człowiekiem, słabym, lecz chcącym dążyć do czasochłonnych, ale potrzebnych zmian: u siebie, w mojej codzienności, pośród ludzi, gdzie żyję lub tych, których spotykam nawet tylko na chwilę.

Zdecydowanie polecam. Nie da się wszystkiego opisać: warto to przeżyć, sięgając po tą książkę; za taką możliwość jestem wdzięczna osobie, która mi ją kiedyś podarowała w ramach upominku na urodziny.

Książka, do której wraca się w różnych chwilach. Tematy niełatwe, ale na pewno ważne, m.in. życie, radość, pomoc ludziom, tym którzy żyją obok nas-w rodzinie, na osiedlu-ale nie tylko im, miłość, o tym, że jest coś innego niż pieniądze w drodze do codziennego szczęścia, mimo iż nie brakuje w życiu przeciwności: to życie dniem dzisiejszym.

Plusem książki "Przepisy na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudne, ale ważne teksty.
Przestrzeń do przemyśleń na takie tematy jak: Wiara, Życie, Słowo Boże, Człowiek, Zaufanie, Nadzieja.

"Tryptyk rzymski" rozważany długo, fragmentami, lecz podjęta refleksja pozwoliła inaczej spojrzeć na wspomniane już przeze mnie na początku elementy ludzkiego funkcjonowania.
Myślę, iż potrzebne mi było silne uświadomienie, że fundamentem dla mnie powinien być (nieraz mimo wielu przeciwności) jednak Bóg.

Cieszę się z podjęcia próby owocnych, choć skomplikowanych przemyśleń (twórczych dla własnego życia) opartych na tym utworze.

Moim zdaniem dobrze byłoby omawiać (chociaż we fragmentach) taki utwór podczas szkolnej edukacji.

Trudne, ale ważne teksty.
Przestrzeń do przemyśleń na takie tematy jak: Wiara, Życie, Słowo Boże, Człowiek, Zaufanie, Nadzieja.

"Tryptyk rzymski" rozważany długo, fragmentami, lecz podjęta refleksja pozwoliła inaczej spojrzeć na wspomniane już przeze mnie na początku elementy ludzkiego funkcjonowania.
Myślę, iż potrzebne mi było silne uświadomienie, że fundamentem dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mała książka, ale wielka treść. Przykład Karola de Foucauld, który przeżył ważną przemianę w swoim życiu dodaje nadzieję, iż mimo ludzkich błędów Bóg widzi dalej, poza ludzki horyzont.
O czym jest ta bogata w niełatwe, ale ważne treści książka?
O spotkaniu Boga, o życiowej drodze, w której siły dodaje spotkanie z Jego prawdziwą Miłością: w czasie Eucharystii oraz Adoracji Najświętszego Sakramentu.

Perspektywa przypomnienia czym jest Eucharystia oraz połączenie tego poprzez ukazanie Jej pojmowania przez bł. Karola de Foucalda to wędrówka do przemyśleń w swoim życiu niełatwa. Jednakże, nie żałuję, że podjęłam taką decyzję.

Po lekturze, rozmyślaniach ożyło w sercu pragnienie, iż chcę tego doświadczyć prawdziwie i na nowo.
Moim zdaniem jest to zasadnicze uzupełnienie dla codzienności, w której jakby z innym wzrokiem staram się działać praktycznie, dzięki potędze Bożej Łaski-także poprzez spotkanie z Jezusem w Eucharystii oraz na Adoracji Najświętszego Sakramentu.

Czegoś takiego potrzebowałam.
Jestem pewna, iż będę wracała co pewien czas do podjęcia refleksji w tej małej objętością (tylko 39 stron), ale bogatą duchową treścią książki.

Dobrze, że mogłam na coś takiego trafić i czytać w momencie, który był trudny, a ożywił mnie do chęci powrotu na drogę z Jezusem. Dzięki kolejnemu spotkaniu Jego w mojej codzienności życie może nie jest łatwiejsze, ale zdecydowanie piękniejsze, ponieważ On ukazuje mi taką perspektywę, o której ja sama nigdy bym nie pomyślała.
Bóg patrzy na serce i chce naszego Prawdziwego Szczęścia, choć droga, którą On proponuje jest niczym górski szlak. Jednak Potęga Jego prawdziwej Miłości wygrywa.
Przykładem tego jest życie np. bł. Karola de Foucauld (słowo o nim jest ważnym wstępem do zapoznania się z duchowością, którą żył po nawróceniu).
Myślę, iż każda część tej książki bardzo dobrze się komponuje w całości. Wszystkie są ważne, mimo, iż wymagające

Mała książka, ale wielka treść. Przykład Karola de Foucauld, który przeżył ważną przemianę w swoim życiu dodaje nadzieję, iż mimo ludzkich błędów Bóg widzi dalej, poza ludzki horyzont.
O czym jest ta bogata w niełatwe, ale ważne treści książka?
O spotkaniu Boga, o życiowej drodze, w której siły dodaje spotkanie z Jego prawdziwą Miłością: w czasie Eucharystii oraz Adoracji...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Chcę być szczęśliwa Beata Mądra, Marcin Mądry
Ocena 6,2
Chcę być szczę... Beata Mądra, Marcin...

Na półkach: , , , ,

Książka mała w swoim rozmiarze, ale bardzo bogata w treści. Czyta się szybko. Wiele powodów do przemyśleń nad tym, jaka jest prawdziwa kobieta. Treści przedstawione są w sposób rzetelny, choć temat niełatwy, ale piękny. Książka, do której warto wracać. Piękna, wartościowa, inspirująca. Z serca polecam. Wiem, że będę chciała wrócić do tej lektury :).

Książka mała w swoim rozmiarze, ale bardzo bogata w treści. Czyta się szybko. Wiele powodów do przemyśleń nad tym, jaka jest prawdziwa kobieta. Treści przedstawione są w sposób rzetelny, choć temat niełatwy, ale piękny. Książka, do której warto wracać. Piękna, wartościowa, inspirująca. Z serca polecam. Wiem, że będę chciała wrócić do tej lektury :).

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo mała, ale przepiękna książeczka. Zdecydowanie porusza serce. Daje powody do myślenia, ale i do radości. Tak, w prawdziwej przyjaźni zasady są ważne. Jakie? Przeczytaj tą książeczkę, przemyśl i odpowiedzialnie zastosuj ku wzrostowi relacji przyjaźni. Chcieć być przyjacielem, to również troszczyć się o wzajemny rozwój dla wzajemnego dobra osób darzonych przyjaźnią, ale również innych ludzi spotykanych na ścieżkach życia. Odnajduj dobro, dziel się nim, doceniaj małe radości, doświadczaj piękna życia, mimo, iż nie brakuje czasu próby i zagubienia.
Wskazówki zawarte w tej małej, ale bardzo pożytecznej książeczce jaką jest "Dekalog przyjaźni" potrafią być pomocne w codziennym życiu, w relacjach międzyludzkich, nie tylko wobec przyjaciół.
Niebanalnym dodatkiem do sentencji są proste, ale zabawne, jednakże piękne w swojej głębi przekazu obrazki.

Dlaczego zachęcam do tej książeczki?:
- liczba gwiazdek (możliwych do oceny) nie wyrazi w żaden sposób jakości zawartości tej pozycji-bezcenna po prostu
- po lekturze umocnienie w przekonaniu, że prawdziwy przyjaciel to Skarb (warto nim być dla innych ludzi, a nie tylko chcieć takiego kogoś-na dobre i złe chwile mieć w życiu)
- przydatne wskazówki do rozwoju przyjaźni oraz relacji międzyludzkich
- inspiracja na codzienność
- mały, ale piękny dodatek do prezentu dla kogoś
- obrazki doskonale komponujące się z dobranymi przez autorkę wskazówkami
- radość osoby, która otrzyma ten drobiazg wraz z prezentem jest bardzo możliwa (i uwaga: nieraz zaraźliwa-pozytywnie oczywiście)
- chwila zatrzymania, refleksji nad własnymi relacjami z przyjaciółmi (szczególnie z nimi), ale też z innymi ludźmi

Bardzo mała, ale przepiękna książeczka. Zdecydowanie porusza serce. Daje powody do myślenia, ale i do radości. Tak, w prawdziwej przyjaźni zasady są ważne. Jakie? Przeczytaj tą książeczkę, przemyśl i odpowiedzialnie zastosuj ku wzrostowi relacji przyjaźni. Chcieć być przyjacielem, to również troszczyć się o wzajemny rozwój dla wzajemnego dobra osób darzonych przyjaźnią, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka młodzieżowa porównywana do "Buszującego w zbożu". Porównanie to uznają tylko pod względem, że ci ludzie mają dużo pytań, różnych pomysłów-co prawda, nie zawsze dobrych-chcą być zauważeni, docenieni. Jeśli o to chodziło, to dlaczego nie? Pod każdym innym aspektem porównanie jest krzywdzące dla "Szukając Alaski".
Skrytykuję autora za wyzwiska, jakimi posłużył się w tym swoim autorskim debiucie-nie wiem czy w ten sposób chciał dodać emocji, czy jego cel był inny. Mnie osobiście naprawdę te wyzwiska drażniły (nie będę przytaczała jakie to). Odebrały one charakteru książce, moim skromnym zdaniem, niepotrzebny zabieg z nimi.
Trudno do tej pozycji było mi się zabrać, może skreśliłam ją za szybko. Po czasie wróciłam, czytałam w różnych chwilach. Tym razem już bez pośpiechu, presji. Znalazłam w niej momenty do zastanowienia, zatrzymania, nieraz do łez (ze smutku, innym razem z radości).
O czym ta książka? Ludzie młodzi, przyjaciele. Poznają się w szkole z internatem. Chcą wolności, życia bez zasad. Zdarza im się zapomnieć, iż każda decyzja ma swoje konsekwencje (zły-negatywne, dobry-pozytywne). Szczególnie zapominają w tym pierwszym przypadku-o złych.
Pierwsze zakochania, wiele pytań, poszukiwanie odpowiedzi. Coś dużo więcej niż tylko obowiązki i czas w szkole. Poszukiwanie sensu, tego, kim jestem? Bardzo wyraziste postacie, celowe działanie autora, tak myślę. Chęć pokazania w ten sposób-każdy człowiek jest na swój sposób inny (pozytywnie, nie tylko ujemnie). My, ludzie obok nas: mamy zalety i wady. Nikt nie jest idealny. Nie znaczy to, że należy bezrefleksyjnie akceptować błędne zachowania innych, pozwalać na to.
Obraz przyjaźni, życiowych i szkolnych wyzwań, różnych postaw wobec tragicznej straty przyjaciółki-głównej bohaterki-Alaski. W tym wszystkim pojawia się zagadnienie bycia odpowiedzialnym za decyzje nie tylko swoje, ale także innych ludzi, obok nas. Brak odpowiedzialności-to bardzo bolesne konsekwencje (coś dużo trudniejszego niż poczucie winy).
Kilka zdań w całej książce poruszyło mnie w sposób szczególny (mimo, że okoliczności ich wypowiedzenia nie zachwyciły mnie). Pierwsze z tych zdań to: "Najlepszy dzień mojego życia miał miejsce dzisiaj".
Moje zastanowienie od razu: Myślę, że warto każdego dnia szczerze zastanowić się co było w nim dobrego i podziękować za to. Jak dziękować? Tak prawdziwie, z serca, bez zakładania masek. Być zawsze sobą. Pamiętając o tym, że powinniśmy być dobrym przykładem dla innych ludzi (nie tylko dla tych, których znamy osobiście).
Inne zdanie z książki: "Jak ty-właśnie ty-zamierzasz wydostać się z tego labiryntu cierpienia?"
Kilka słów na ten temat: O problemach trudno się zwierzać. Jednak, gdy zamykamy się, zostajemy z nimi sami to będzie jeszcze ciężej. Przygniecie nas to. Nie chodzi, by z każdym, o wszystkim rozmawiać, ale z zaufanymi ludźmi, gdy czujemy, że sami nie damy rady, aby nie doszło do tragedii. Ktoś się zastanawia: "Dlaczego o tym piszesz?" Lepiej zapobiegać, niż sprawiać, aby było za późno. Tutaj też wkomponowuje się problem konsekwencji za podejmowane (te codzienne, jak i te poważne) wybory życiowe.
Wydaje się, że to książka jakich wiele (fabuła), ale ta ma jednak w sobie to coś (co to już wspominałam, na plus; szkoda, że musiałam i o tym elemencie na minus-wyzwiska itp.-cóż minus nie dawał mi spokoju w czasie lektury i po niej. Dlatego tak).

Książka młodzieżowa porównywana do "Buszującego w zbożu". Porównanie to uznają tylko pod względem, że ci ludzie mają dużo pytań, różnych pomysłów-co prawda, nie zawsze dobrych-chcą być zauważeni, docenieni. Jeśli o to chodziło, to dlaczego nie? Pod każdym innym aspektem porównanie jest krzywdzące dla "Szukając Alaski".
Skrytykuję autora za wyzwiska, jakimi posłużył się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Na początku przyznam, że ciężko spisać mi wrażenia po tej lekturze; są jak najbardziej pozytywne.

Książka w sposób dla mnie wartościowy przybliżyła kolejny kawałek historii o Powstaniu Warszawskim.
Tyle ludzi, niepewności, walki, trudnych chwil-dla osiągnięcia wspólnego celu.

Wielki podziw za odwagę dla tych ludzi.
Na pewno nie żałuję, że sięgnęłam po tą książkę-poznałam nieznane mi wcześniej w takim zakresie fakty.

Ci ludzie wiedzieli co to naprawdę znaczy Bóg, honor, Ojczyzna-to nie było dla nich sloganem. Wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę w ich obronie.

Nigdzie wcześniej nie widziałam rysunków odznak z tych czasów.

Brakowało mi konkretniejszego wstępu.
Szkoda, że czas już rozstać się z tą książką
Wiem, że na pewno do tej pozycji wrócę.
Tymczasem wędruje ona do grona wśród moich ulubionych pozycji.

Na początku przyznam, że ciężko spisać mi wrażenia po tej lekturze; są jak najbardziej pozytywne.

Książka w sposób dla mnie wartościowy przybliżyła kolejny kawałek historii o Powstaniu Warszawskim.
Tyle ludzi, niepewności, walki, trudnych chwil-dla osiągnięcia wspólnego celu.

Wielki podziw za odwagę dla tych ludzi.
Na pewno nie żałuję, że sięgnęłam po tą książkę-poznałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Dłuższy czas szukałam książki, która właśnie będzie dotyczyła różnych pomysłów zabaw, w jakie można zagrać z dzieckiem-np. gdy przychodził czas na opiekę nad milusińskimi jako wolontariuszka. Czekałam, czekałam i było warto wykazać się cierpliwością, aby trafić na taką książkę jak ta. Autorka zebrała wiele zabaw bardzo różnorodnych (jest więc w czym wybierać). Każda gra jest opisana bardzo dokładnie, określono liczbę uczestników do danej zabawy, to czy konieczne są w niej dodatkowe rekwizyty. Czytając opisy niektórych gier można sobie powspominać czasy własnego dzieciństwa, te całe dni spędzane beztrosko na dworze w towarzystwie kolegów i koleżanek, po to, aby wspólnie się bawić. Duża ilość spośród proponowanych gier zawiera dodatkowo różne warianty-modyfikacje-zasad; co niewątpliwie potrafi być urozmaiceniem godnym uwagi.

Podsumowując: - ponad 100 stron wartościowych zabaw, dokładny opis propozycji każdej gry wraz z różnymi jej wariantami (w wielu przypadkach wybranych do tej publikacji książkowej zabaw);
- książka, jaką warto mieć-bardzo praktyczna i pomocna przy planowaniu czasu wolnego dzieciom i podczas opieki nad nimi;
- skuteczny sposób na pokonanie dziecięcej nudy;
- jestem pewna, że to jest jedna z tych książek, do których chętnie będzie się chciało wracać: bez względu na to czy będzie, ku temu sposobność,czy zwyczajnie, po prostu: bez okazji, lecz chcąc dobrze spędzić czas.

Zdecydowanie polecam! (nie tylko rodzicom i pedagogom).

Dłuższy czas szukałam książki, która właśnie będzie dotyczyła różnych pomysłów zabaw, w jakie można zagrać z dzieckiem-np. gdy przychodził czas na opiekę nad milusińskimi jako wolontariuszka. Czekałam, czekałam i było warto wykazać się cierpliwością, aby trafić na taką książkę jak ta. Autorka zebrała wiele zabaw bardzo różnorodnych (jest więc w czym wybierać). Każda gra...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gdy nie ma powrotu Dave Dravecky, Janice Dravecky
Ocena 7,7
Gdy nie ma pow... Dave Dravecky, Jani...

Na półkach: , , ,

Bardzo cenna książka. Nie czyta się łatwo, ale warto. Daje do myślenia, pozwala przewartościować wiele spraw w życiu, przypomina, że pomimo trudnych doświadczeń nie należy się poddawać. Główny bohater to niezwykły człowiek, wielokrotnie dostrzegający dobre strony spotykających go zdarzeń. Historia inspirująca, dlatego mam zamiar kiedyś jeszcze do niej wrócić, by wypisać sobie te słowa, które w niej najbardziej poruszały moje serce.

Zrozumiałam, że nieraz nie trzeba wstydzić się łez, których nie brakowało przy lekturze tej książki. Łez, nie tylko smutku, ale i nadziei. Lektura warta uwagi, ciężko to wyrazić słowami, przy takiej prawdziwej, trudnej, lecz pięknej historii życia tego człowieka, jego rodziny, znajomych przyjaciół, ponieważ historia życia to nie tylko my, ale również ludzie, którzy są obok nas-na dobre i na złe. Po prostu.

Bardzo cenna książka. Nie czyta się łatwo, ale warto. Daje do myślenia, pozwala przewartościować wiele spraw w życiu, przypomina, że pomimo trudnych doświadczeń nie należy się poddawać. Główny bohater to niezwykły człowiek, wielokrotnie dostrzegający dobre strony spotykających go zdarzeń. Historia inspirująca, dlatego mam zamiar kiedyś jeszcze do niej wrócić, by wypisać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Stwierdzam, że skala gwiazdkowa nie wyrazi wartości tej książki :D. Czyta się bardzo szybko, nie można się oderwać. Autor porusza w niej wiele ważnych i naprawdę dotyczących współczesnego człowieka tematów. Czasami myślimy sobie: 'To mnie nie dotyczy...'. Może chcesz czytelniku, żeby Ciebie to nie dotyczyło, jednak nieraz bywa inaczej. Nie jest to poradnik jak żyć lekko, łatwo i przyjemnie, lecz jak żyć pięknie i wartościowo. Trudna sztuka, dobrze o tym wiem. Jednak ta książka dała wiele impulsów do tego, aby zastanowić się nad swoim życiem-zrobić przystanek i przemyśleć sprawy na pewno nie łatwe. Zrozumiałam na nowo, że nie warto od nich uciekać, bo... inaczej prędzej czy później one nas zniszczą-taki czarny kudłaty z rogami-nazwijmy go po imieniu-szatan-będzie za wszelką cenę próbował nas przekonać, że dana decyzja, wybór jest dobra, lecz w rzeczywistości naprawdę jest inaczej. P.S. Książkę skończyłam czytać dziś, więc opinia świeża jak ciepłe bułeczki-jednak za jakiś czas o tej książce będę uważała tak samo. Podsumowując: Więcej takich książek-to trzeba przeczytać!

Stwierdzam, że skala gwiazdkowa nie wyrazi wartości tej książki :D. Czyta się bardzo szybko, nie można się oderwać. Autor porusza w niej wiele ważnych i naprawdę dotyczących współczesnego człowieka tematów. Czasami myślimy sobie: 'To mnie nie dotyczy...'. Może chcesz czytelniku, żeby Ciebie to nie dotyczyło, jednak nieraz bywa inaczej. Nie jest to poradnik jak żyć lekko,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Chciałabym przedstawić książkę przez, która ukazuje prawdziwe oblicze powstania warszawskiego-z perspektywy cywilnych mieszkańców Warszawy. Opisał je Miron Białoszewski w 'Pamiętniku z powstania warszawskiego'. To co się działo autor ukazał oczami zwykłego, cywilnego, mieszkańca Warszawy, uciekającego, chroniącego się przed bombami, przebiegającego przez piwnice, zdobywającego pożywienie-ujmując to w kilku słowach-po prostu walczącego o to, aby przetrwać.

Utwór ten ma cechy pamiętnika: -autor był świadkiem lub uczestnikiem opisywanych wydarzeń, -zawartość wielu faktów, lecz zapisanych z perspektywy własnych wspomnień, osobistych wrażeń i odczuć, -wydarzenia nie muszą być zapisane w sposób chronologiczny, istnieje możliwość wracania do tego co było wcześniej tzw. retrospekcja czasowa.

Zachowania ludności cywilnej były różne. Wszyscy odczuwali strach, niepewność jutra, byli zaniepokojeni. Większość osób ukrywała się w domach bądź w schronach . Uważali te miejsca za bezpieczne . Okazywało się jednak niestety inaczej w wyniku niebezpieczeństw, jakie czyhały na każdego. Znaleźli się jednak ludzie, którzy jako ochotnicy decydowali się na budowę barykad z beczek z piaskiem, stołów, szaf oraz z wielu innych przedmiotów czy nawet pojazdów, jakie się na nią nadawały.

Autor postać, główna jest zarazem narratorem utworu.
Nie tworzy portretu psychologicznego postaci, o jakich wspomina. Jest to działanie celowe, ponieważ mamy nakreślonego bohatera zbiorowego. Jest nim ludność cywilna Warszawy, a także rzeczy materialne, które ginęły tak jak ludzie.

Nie znajdziemy tutaj praktycznie opisu powstańców walczących z siłami niemieckimi, ale perypetie zwykłych ludzi chcących przeżyć. Autor to zwykły człowiek, niepostrzegający siebie jako bohatera, nie uważa się za buntowniczego wojownika, który ma wykonać niezwykłą misję. Białoszewski dokonał deheroizacji postaci oraz wydarzeń. Niczego nie ubarwiał, nie koloryzował.

Wyraźnie daje do zrozumienia, że ci ludzi bardzo często nie potrafią wczuć się w położenie innych osób. Liczy się dla nich tylko to czy oni sami zdołają przeżyć. Podczas nalotów wielu ludzi potrzebowało pomocy. Jednak nikt nie chciał się nimi zainteresować, wyciągając pomocną dłoń. Pewnego dnia pojawia się sanitariuszka prosząca o pomoc przy niesieniu rannego. Nikt nie odpowiada na jej prośbę. Pomimo tego, że słyszało ją wiele osób. Bardzo rzadko dochodziło do jakiejś wspólnej mobilizacji do działania. Przykładem takiej sytuacji jest moment, gdy Swen wraz z Mironem udali się po mąkę lub wspólne gaszenie palącego się domu.

Czasy, o których jest mowa w tej książce były bardzo trudne. Istniało wiele przeróżnych zagrożeń. Główne z nich są wymienione w Litanii Warszawiaka. Tekst jej mówi m.in. o bombardowaniach, pożarach czy zasypaniu. Wskazuje na to dany cytat:

„ Od bomb i samolotów – wybaw nas, Panie,
Od czołgów i goliatów – wybaw nas, Panie,
Od pocisków ni granatów – wybaw nas, Panie,
Od miotaczy min – wybaw nas, Panie,
Od pożarów i spalenia żywcem – wybaw nas, Panie,
Od rozstrzelania – wybaw nas, Panie,
Od zasypania – wybaw nas, Panie… ”

(cytat pochodzi z 'Pamiętnika z powstania warszawskiego-strony nie podam, gdyż nie przypomnę sobie, gdzie książkę mam).

Obawy oraz strach ludności odnośnie przeżycia był według mnie słuszny, ponieważ jak już wspomniałam przed chwilą niebezpieczeństw utraty życia było wiele. Ta niepewność i dyskomfort trwały właściwie przez cały okres powstania.

Znacznie więcej ofiar powstania było wśród cywilów niż pośród powstańców, dlatego, że znaleźli się ochotnicy zdecydowani na to, aby pomóc powstańcom. Były bombardowane miasta, a w nich przecież znajdowało się dużo ludzi chowających się w jakichś budynkach np. domach czy kościołach. Gdy one były niszczone to równocześnie wielokrotnie dochodziło do tego, iż ginęli wszyscy znajdujący się w nich w danym momencie ludzie.

Chciałabym przedstawić książkę przez, która ukazuje prawdziwe oblicze powstania warszawskiego-z perspektywy cywilnych mieszkańców Warszawy. Opisał je Miron Białoszewski w 'Pamiętniku z powstania warszawskiego'. To co się działo autor ukazał oczami zwykłego, cywilnego, mieszkańca Warszawy, uciekającego, chroniącego się przed bombami, przebiegającego przez piwnice,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czytana długo-bo nie było czasu na tyle-jednak za każdym razem ciężko było się oderwać i kończyć te 'dawkowane porcje' poznawania tego Kapłana. Cieszę się, że mogłam bardziej poznać tą postać, niełatwą, ale piękną. Nieraz to, co przeczytałam dało do myślenia, co nie było przyjemne, ale pewnie potrzebne. To już On wie . Pomocne w rozmyślaniu są pewne 'Przypowieści' lub cytaty (umieszczone nie w tekście, ale osobno na szarym tle). Pouczające myśli Św.J.M.Vianney'a znajdują się też w tekście. Zawarte są wypowiedzi osób, które znały tego człowieka. Ilustracje czarno-białe-nie ma ich za dużo, ale dobrze, że są-pozwalają się przenieść trochę oczami w rzeczywistość Ars za czasów ks.Vianney'a.

Czytana długo-bo nie było czasu na tyle-jednak za każdym razem ciężko było się oderwać i kończyć te 'dawkowane porcje' poznawania tego Kapłana. Cieszę się, że mogłam bardziej poznać tą postać, niełatwą, ale piękną. Nieraz to, co przeczytałam dało do myślenia, co nie było przyjemne, ale pewnie potrzebne. To już On wie . Pomocne w rozmyślaniu są pewne 'Przypowieści' lub...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka porusza wiele bardzo ważnych treści dla współczesnego człowieka. Wielokrotnie skłania do zastanowienia się nad sobą, swoimi relacjami do bliźnich i Boga. Ciężko pozostać wobec zawartych w niej wskazówek o relacji z Bogiem, innymi ludźmi, otaczającym nas światem-człowiekiem obojętnym. Przygoda z tą książką wielokrotnie przeradzała się w prawdziwe spotkanie sam na sam z Bogiem, prowadziła do modlitwy. Zadziwiającym spostrzeżeniem był fakt, że znajdywałam tam odpowiedzi na pytania, które kiedyś rodziły się w moim sercu, lecz ja nie miałam odwagi się z nimi skonfrontować w praktyce życia. Lektura zdecydowanie godna polecenia. Wielokrotnie wracałam do rozważania jej poszczególnych fragmentów, pozwalało mi to odkryć w nich głębię działania Boga w moim życiu. Jestem pewna, że do takiej książki naprawdę warto będzie wracać, jest zbyt ważna, aby o niej tak po prostu zapomnieć.

Książka porusza wiele bardzo ważnych treści dla współczesnego człowieka. Wielokrotnie skłania do zastanowienia się nad sobą, swoimi relacjami do bliźnich i Boga. Ciężko pozostać wobec zawartych w niej wskazówek o relacji z Bogiem, innymi ludźmi, otaczającym nas światem-człowiekiem obojętnym. Przygoda z tą książką wielokrotnie przeradzała się w prawdziwe spotkanie sam na sam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niezwykłe opowiadania, które potrafią dać człowiekowi wiele powodów do refleksji nad sobą, nad życiem. Wraca się do nich wielokrotnie, można za każdym razem odkryć coś ważnego. Zdecydowanie polecam!. Pięknej lektury życząc.

Niezwykłe opowiadania, które potrafią dać człowiekowi wiele powodów do refleksji nad sobą, nad życiem. Wraca się do nich wielokrotnie, można za każdym razem odkryć coś ważnego. Zdecydowanie polecam!. Pięknej lektury życząc.

Pokaż mimo to