Od początku do końca

Okładka książki Od początku do końca Olga Morawska, Piotr Morawski
Okładka książki Od początku do końca
Olga MorawskaPiotr Morawski Wydawnictwo: G+J literatura podróżnicza
312 str. 5 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
G+J
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
312
Czas czytania
5 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7596-091-4
Tagi:
reportaż wspomnienia podróże góry
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
502 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
957
142

Na półkach: , ,

Olga Morawska nie od razu wiedziała, jak bardzo góry pochłoną jej męża. Piotr złapał bakcyla i z człowieka, który lubi pochodzić po górach, stał się człowiekiem gór, himalaistą. Każda kolejna wyprawa potęgowała tę miłość, a przygniatała nieco domową codzienność.

"Od początku do końca" to książka o trudnej miłości, rozrywanej tygodniami nieobecności drugiego człowieka. To historia samotności i zwyczajnego wkurzania się o to, że go nie ma, a powinien być. To dziennik Olgi, która tęskni i czeka na męża i dziennik Piotra, który też tęskni, ale, bardziej niż na powrót do domu, czeka na dobry wiatr, przyjazną temperaturę, mniejsze opady. W pewnym momencie góry stają się ważniejsze i to jest dla Olgi wyjątkowo trudne, bo jak pisze: kochali się, nie mieli do siebie siły po to, by kochać się jeszcze bardziej.

Książka Olgi i Piotra Morawskich, wydana po śmierci himalaisty, ukazuje mądrego, ciekawego, skromnego człowieka, który żył krótko, ale z pasją. Niestety, oddał jej życie.
Piotr Morawski zginął w 2009 roku podczas wejścia na Dhaulagiri. Zdobył sześć ośmiotysięczników. Miał 32 lata.

Olga Morawska nie od razu wiedziała, jak bardzo góry pochłoną jej męża. Piotr złapał bakcyla i z człowieka, który lubi pochodzić po górach, stał się człowiekiem gór, himalaistą. Każda kolejna wyprawa potęgowała tę miłość, a przygniatała nieco domową codzienność.

"Od początku do końca" to książka o trudnej miłości, rozrywanej tygodniami nieobecności drugiego człowieka. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
215

Na półkach: , ,

Jest to przejmująca życiowa opowieść o ogromnej pasji i niesamowitej miłości. Polecam tym, którzy zaczynają wgłębiać się w książki o himalaistach.

Jest to przejmująca życiowa opowieść o ogromnej pasji i niesamowitej miłości. Polecam tym, którzy zaczynają wgłębiać się w książki o himalaistach.

Pokaż mimo to

avatar
188
173

Na półkach: , ,

Nie jest to bestseler. Ani szczególnie wciągająca książka. To pozycja w dużej mierze "techniczna". Momentami monotonna.To postrzeganie łagodzą nieco fragmenty Olgi...
Za jej ogromną zaletę uważam to, że skłoniła mnie do wygoglowania kilku nazw, nazwisk, do przeglądania zdjęć...
Horyzonty nieco poszerzone, znowu odrobina zazdrości (ja też tak chcę ),ale książkę kończę bez żalu.
4/10

Nie jest to bestseler. Ani szczególnie wciągająca książka. To pozycja w dużej mierze "techniczna". Momentami monotonna.To postrzeganie łagodzą nieco fragmenty Olgi...
Za jej ogromną zaletę uważam to, że skłoniła mnie do wygoglowania kilku nazw, nazwisk, do przeglądania zdjęć...
Horyzonty nieco poszerzone, znowu odrobina zazdrości (ja też tak chcę ),ale książkę kończę bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
580
10

Na półkach:

Kiedy zobaczyłam okładkę tej książki, na której jest zdjęcie Piotra Morawskiego, świetnego himalaisty, przypomniałam sobie wywiad jaki obejrzałam w telewizji z Piotrem przed jego wyjazdem na wyprawę w góry. Z jakim entuzjazmem opowiadał o przygotowaniach do wyprawy, jaki był podekscytowany tym projektem i życzenia prowadzącego wywiad „tylu zejść ile wejść”.
Po pewnym czasie dotarła do Polski tragiczna wiadomość. Piotr nie żyje. Był to dla mnie szok. Młody człowiek, który miał tyle pasji w sobie, żonę, dzieci, plany na przyszłość tak nagle odszedł. Zadawałam sobie pytania: po co mu to było? Co takiego pcha ludzi w tak niebezpieczne rejony Ziemi.
Dzięki tej książce zrozumiałam choć nie do końca, miłość jaką darzy się góry. Co znaczy być w rozterce: zostać z rodziną, czy jechać na kolejną wyprawę? Jak pogodzić tak niebezpieczne hobby z domową codziennością?
Autorami książkę są oboje Olga i Piotr (może to się wydawać trochę dziwne, bo została napisana po jego śmierci ). Olga w swojej części, napisanej po śmierci męża, wspomina między innymi jak się poznali, jakie mieli plany, co przeżywała kiedy on wyjeżdżał, jakie uczucia towarzyszyły jej gdy mąż odnosił sukcesy, a ona z dziećmi musiała zmagać się z codziennością w domu. Z kolei część książki, której autorem jest Piotr to zapiski z podróży (zwłaszcza z pierwszej szczególnie mnie wzruszyły). Opisywał w nich co dzieje się w obozach, jaki przebieg mają przygotowania do ataków szczytowych, jaka jest pogoda, co robi żeby zabić czas w oczekiwania na jej poprawę. Obie te części przeplatają się ze sobą tworząc obraz życia codziennego i niecodziennego niezwykłych ludzi jakimi są himalaiści i ich rodziny.
Książka mądra, wzruszająca i tak bardzo prawdziwa, że każdy powinien ją przeczytać.

Kiedy zobaczyłam okładkę tej książki, na której jest zdjęcie Piotra Morawskiego, świetnego himalaisty, przypomniałam sobie wywiad jaki obejrzałam w telewizji z Piotrem przed jego wyjazdem na wyprawę w góry. Z jakim entuzjazmem opowiadał o przygotowaniach do wyprawy, jaki był podekscytowany tym projektem i życzenia prowadzącego wywiad „tylu zejść ile wejść”.
Po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
281
246

Na półkach: ,

Kiedy żyjemy tak jak chcemy, oddajemy się swojej pasji to dopiero wtedy możemy nasze życie nazwać szczęśliwym. Piotr Morawski wielkim himalaistą był, bez wątpienia. Kochał góry, adrenalinę. Olga kochała Piotra... pomimo jego ciągłej nieobecności, jej ciągłego strachu i próba zmierzenia się samodzielnie z codziennością wspierała jego pasję.
Piękna książka pisana z dwóch perspektyw, Piotra i jego dzienników oraz z perspektywy jego żony Olgi. Ciekawe opisy i przede wszystkim cudowne zdjęcia...
To wielka strata dla polskiego himalaizmu, że Piotr już nie zdobędzie żadnego szczytu, jednak ta książka jest wspaniałym "dziedzictwem" wielkiego człowieka.

Kiedy żyjemy tak jak chcemy, oddajemy się swojej pasji to dopiero wtedy możemy nasze życie nazwać szczęśliwym. Piotr Morawski wielkim himalaistą był, bez wątpienia. Kochał góry, adrenalinę. Olga kochała Piotra... pomimo jego ciągłej nieobecności, jej ciągłego strachu i próba zmierzenia się samodzielnie z codziennością wspierała jego pasję.
Piękna książka pisana z dwóch...

więcej Pokaż mimo to

avatar
797
331

Na półkach: , , , ,

"Wspinam się nie tylko dla samej skały czy lodu i dla samego wspinania. Dla mnie to także podróże, poznawanie ludzi, życia w namiocie, walka ze śniegiem i wiatrem. Przepiękne widoki, gdy człowiek wisi w środku ściany, a pod nim znajduje się kilkaset metrów czy kilka kilometrów powietrza. Kiedy jestem w górach, nie istnieje świat zewnętrzny, zgiełk i pośpiech. Jest wyłącznie natura i życie razem z jej rytmem. Ktoś może powiedzieć, że to tylko mój wymysł, bo przed życiem się nie ucieknie. Zależy, kto co nazywa życiem. Ledwie wrócę do domu, już tęsknię do kolejnych przygód. Jak to kiedyś powiedział mój znajomy: na początku twoje życie toczy się normalnie, czasem przerywasz je wyprawami; potem twoje wyprawy toczą się normalnie i czasem przerywasz je życiem."

Nie wyschły jeszcze łzy i zastanawiam się jak spisać to co czuję. Zbliżyłam się do autorów tej niezwykłej książki. Dzięki Oldze, która po śmierci Piotra pod Dhaulagiri postanowiła zrealizować marzenie Piotra i wydać książkę o jego pasji, mogłam być milczącym świadkiem ich wspólnego życia. Jego z perspektywy dziennika, pisanego podczas wypraw wysokogórskich. Jej ze wstępów pisanych przed każdą z nich i niezwykle wzruszającego i oczyszczającego zakończenia.
O tym, jak rodził się ich związek, jak wyglądało ich wspólne życie, co tak naprawdę oznacza pasja zdobywania gór wysokich dla rodziny i samego wspinacza; o rozłące, powrotach, wierze, nadziei, strachu... Ale też o realizowaniu swoich marzeń, poświęceniu, wewnętrznym rozdarciu...

"Jest późny wieczór. Leżę w namiocie pogrążony w rozmyślaniach i nie mogę zasnąć. Wiatr co pewien czas wpada gwałtownie między namioty, szarpie, gniecie i cichnie gdzieś pomiędzy serakami. Ale to nie on nie pozwala mi zasnąć. Jutro schodzę, zabieram wszystkie swoje rzeczy i opuszczam to miejsce, które przez dwa miesiące było dla mnie domem. Opuszczam górę, na której filarze zostawiłem wiele sił, przekleństw i radości. Na tych lodowo- skalistych stokach zostawiam część siebie, swojej duszy i swojego serca. Wracam uboższy o taką właśnie cząstkę siebie. Wiem, że po powrocie będę jej szukał nadaremnie. Będę się budził w nocy, patrzył w spokojny, nieruchomy sufit i podświadomie nasłuchiwał wycia wiatru, jęku szarpanej nim góry. Przed oczami będę się starał wywołać jej obraz. Będę snuł plany powrotu do lodowej krainy, marzenia o walce, nadziei, porażce i smaku zwycięstwa. Smaku, którego nie było mi dane teraz zaznać. Jednocześnie się cieszę, że wrócę do kochanych osób, do świata, od którego sam uciekłem, a teraz za nim tęsknię. I tak już chyba pozostanie. Człowiek rozdarty pomiędzy dwa światy, szukający cząstek samego siebie porozrzucanych wśród śnieżnych grani i ulic wielkiego miasta, rozpaczliwie usiłujący je pozbierać."

Piotr Morawski dalej stwierdza:
"Człowiek wpadł w ten surowy, biały świat i będzie pragnął go do końca życia. Ale w tym surowym, białym świecie będzie pragnął rodziny i bliskich. Kompromis nie istnieje..."

Wiedziała to też jego żona; była świadoma tego, że właśnie miłość do gór, najbardziej określająca i kształtująca człowieka, którego kochała okradła ją z niego samego. Zdawała sobie sprawę z faktu, iż jej życie było przez to zdominowane, ograniczone i trudne. Jej mąż realizował zasadę : Ze wszystkich dróg wybieraj zawsze najtrudniejszą. A ona..
Została sama, by dopiero wtedy, przeżywając ból straty jakiej nawet nie umiem sobie wyobrazić, zrozumieć, że życie toczy się dalej, pomimo wszystko i że ona da sobie radę sama.

Płakałam nad jego bezsensowną śmiercią, gdzie tak blisko było wybawienie, ale w głębi duszy wiem, że teraz prawdopodobnie jest szczęśliwy, tam w tej lodowej otchłani.

"Wspinam się nie tylko dla samej skały czy lodu i dla samego wspinania. Dla mnie to także podróże, poznawanie ludzi, życia w namiocie, walka ze śniegiem i wiatrem. Przepiękne widoki, gdy człowiek wisi w środku ściany, a pod nim znajduje się kilkaset metrów czy kilka kilometrów powietrza. Kiedy jestem w górach, nie istnieje świat zewnętrzny, zgiełk i pośpiech. Jest wyłącznie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
66

Na półkach:

Wzruszająca historia, która z jeden strony dogłębnie porusza, z drugiej napełnia jakimś takim nieokreślonym spokojem. Siła wydźwięku tej książki tkwi w prostocie jej opisów i wynikającej z tego szczerości. Dwutorowe prowadzenie relacji z życia państwa Morawskich ubogaca lekturę i pozwala zajrzeć dogłębnie w ich niesamowity związek. To nie książka o bohaterskich czynach znanego himalaisty, ani o jego wyczekującej dumnie żonie. To historia niesamowitej miłości, wielokrotnie poddawanej próbom, która fascynuje i inspiruje. Bardzo.

Przed czytaniem poleca się skręcić sobie kostkę, by następnie podczas lektury okładać ją lodem. Empatia względem przeżyć bohatera himalaisty wzrasta wielokrotnie.

Wzruszająca historia, która z jeden strony dogłębnie porusza, z drugiej napełnia jakimś takim nieokreślonym spokojem. Siła wydźwięku tej książki tkwi w prostocie jej opisów i wynikającej z tego szczerości. Dwutorowe prowadzenie relacji z życia państwa Morawskich ubogaca lekturę i pozwala zajrzeć dogłębnie w ich niesamowity związek. To nie książka o bohaterskich czynach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
14

Na półkach: , , ,

Wzruszająca historia himalaisty i jego żony. Polecam zwłaszcza tym, którzy nie rozumieją co ludzi pcha w najwyższe góry świata ryzykując własnym życiem. Poznajemy również życie żon, pozostających w cieniu wielkich gór. Ich codzienne zmagania z samotnym życiem i tęsknotą, a w końcu ze śmiercią męża.

Wzruszająca historia himalaisty i jego żony. Polecam zwłaszcza tym, którzy nie rozumieją co ludzi pcha w najwyższe góry świata ryzykując własnym życiem. Poznajemy również życie żon, pozostających w cieniu wielkich gór. Ich codzienne zmagania z samotnym życiem i tęsknotą, a w końcu ze śmiercią męża.

Pokaż mimo to

avatar
124
86

Na półkach: , ,

Opis związku małżeńskiego z alpinistą od kuchni. Opis wypraw i powrotów do rodziny. Zdalnej rodziny.

Opis związku małżeńskiego z alpinistą od kuchni. Opis wypraw i powrotów do rodziny. Zdalnej rodziny.

Pokaż mimo to

avatar
518
376

Na półkach:

+! Warto przeczytać!

+! Warto przeczytać!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    615
  • Chcę przeczytać
    349
  • Posiadam
    275
  • Góry
    41
  • Ulubione
    23
  • Podróżnicze
    21
  • Literatura górska
    13
  • 2013
    10
  • 2014
    8
  • Podróże
    8

Cytaty

Więcej
Piotr Morawski Od początku do końca Zobacz więcej
Piotr Morawski Od początku do końca Zobacz więcej
Olga Morawska Od początku do końca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także