-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-09-18
2024-02-02
Znałam jedynie animację, więc z ciekawością sięgnęłam po papierowy (a w zasadzie audiobookowy) pierwowzór. Trudno uwierzyć, że jest to książka z 1965 roku. Świetnie napisana, akcja ciekawi i nie dłuży się. Jest to literatura dla dzieci, lecz dorośli także odnajdą w niej wiele wartości. Szczególnie, jeśli odczyta się ją pod kątem ukazanej tyranii, która koresponduje z ówczesną sytuacją polityczną w Polsce Ludowej...
Czy znalazłam kolejny temat na pracę licencjacką? Być może xd.
Znałam jedynie animację, więc z ciekawością sięgnęłam po papierowy (a w zasadzie audiobookowy) pierwowzór. Trudno uwierzyć, że jest to książka z 1965 roku. Świetnie napisana, akcja ciekawi i nie dłuży się. Jest to literatura dla dzieci, lecz dorośli także odnajdą w niej wiele wartości. Szczególnie, jeśli odczyta się ją pod kątem ukazanej tyranii, która koresponduje z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Baśń dla dorosłych. Przypowieść w świecie fantasy. Ekologiczny manifest sprzeciwiający się konsumpcjonizmowi, ale także komunizmowi. Niesamowite, metaforyczne doznanie dla małych i dużych.
Książka może dać mylne wrażenie, iż jest skierowana do najmłodszych. Myślę jednak, że wiele szczegółów może uciec młodemu czytelnikowi. Nie jest to może typowe fantasy, gdyż bardziej przypomina otaczający nas świat niż baśniową krainę. Autor stworzył karykaturalny obraz naszej planety, przedstawiając ją jako Drzewo. Jego mieszkańcy nie różnią się zbytnio od ludzi, chyba że wzrostem. Tak jak większość dzisiejszego społeczeństwa dążą oni do władzy i bogactwa, zatracając tym samym więzi międzyludzkie. Kierują się stereotypami i klasowością. Budowy fabryk, przedsiębiorstw, eksploatowanie Drzewa na masową skalę, powoduje, że ich dom może być wkrótce zagrożony. Jednak nikt nie może i nie chce przeciwstawić się dyktaturze najbardziej wpływowego przedsiębiorcy. Sposób jego rządów przyprawiał mnie o ciarki - przypominały mi się lekcje historii o komunizmie. W krainie panuje strach. Każdy martwi się o siebie. Nikt nie pamięta takiego pojęcia jak "przyjaciel"…
W takich realiach toczy się opowieść Tobiego. Obserwujemy ucieczkę trzynastolatka, przeplataną wspomnieniami z jego dzieciństwa i chwil szczęścia, kiedy czuł się bezpieczny i kochany. Podczas tej podróży możemy przyglądać się jak tytułowy bohater dorasta. Przeżywa wszystkie możliwe tragedie, by odzyskać nadzieję i za moment znów ją stracić. Zmaga się z samotnością, odrzuceniem, a wręcz nienawiścią. Historia ma w sobie dozę brutalności, jaką zwykle serwuje nam życie. Autor nie patyczkuje się z uczuciami Tobiego ani czytelnika. Jednak sama książka niesie pozytywne przesłanie - że nawet przykre wydarzenia mogą wnieść cząstkę dobra, zmienić czyjeś życie na lepsze, pomóc komuś stać się lepszym człowiekiem.
Pomimo iż za każdym razem przewidywałam, co może się za chwilę zdarzyć, nie odbierało to mi radości (smutku) z czytania.
Wiele wrażliwych dusz z pewnością utożsami się z tytułowym bohaterem. Książka wzrusza, a tego małego chłopca aż prosi się, by przytulić do swojego serca i dać mu choć trochę ukojenia. Historia nie kończy się wraz z ostatnim zdaniem. Ona zostanie z czytelnikiem zdecydowanie na dłużej.
Jedynym moim dużym zarzutem jest brak ilustracji z mapą Drzewa, która bardzo by pomogła lepiej zobrazować sobie całą sytuację.
Baśń dla dorosłych. Przypowieść w świecie fantasy. Ekologiczny manifest sprzeciwiający się konsumpcjonizmowi, ale także komunizmowi. Niesamowite, metaforyczne doznanie dla małych i dużych.
więcej Pokaż mimo toKsiążka może dać mylne wrażenie, iż jest skierowana do najmłodszych. Myślę jednak, że wiele szczegółów może uciec młodemu czytelnikowi. Nie jest to może typowe fantasy, gdyż bardziej...