Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jedna z tych książek, które powinien przeczytać każdy człowiek chcący mieć jakiekolwiek pojęcie o otaczającym go świecie.

Jedna z tych książek, które powinien przeczytać każdy człowiek chcący mieć jakiekolwiek pojęcie o otaczającym go świecie.

Trzyma w napięciu od początku do końca. Nie tak dobra jak "Bastion" ale przecież nic nie jest tak dobre jak "Bastion".

Trzyma w napięciu od początku do końca. Nie tak dobra jak "Bastion" ale przecież nic nie jest tak dobre jak "Bastion".

Doskonała książka. To tak jakby rozmawiać z dziadkiem Pratchetta piszącym skecze dla Monty Pythona. Polecam!

Doskonała książka. To tak jakby rozmawiać z dziadkiem Pratchetta piszącym skecze dla Monty Pythona. Polecam!

Bardzo mądra, niesamowicie ważna książka.

Bardzo mądra, niesamowicie ważna książka.

Doskonale, przystępnie napisana, idealnie wyważona, świetna zarówno dla wierzących jak i niewierzących, dla entuzjastów i sceptyków.

Doskonale, przystępnie napisana, idealnie wyważona, świetna zarówno dla wierzących jak i niewierzących, dla entuzjastów i sceptyków.

Pratchett jak to Pratchett. Mistrz.

Pratchett jak to Pratchett. Mistrz.

Dopiero po przeczytaniu "Powołania Trójki" wiem, dlaczego pierwsza część była jaka była. King to pieprzony geniusz.

Dopiero po przeczytaniu "Powołania Trójki" wiem, dlaczego pierwsza część była jaka była. King to pieprzony geniusz.

Dopiero po przeczytaniu "Powołania Trójki" wiem, dlaczego pierwsza część była jaka była. King to pieprzony geniusz.

Dopiero po przeczytaniu "Powołania Trójki" wiem, dlaczego pierwsza część była jaka była. King to pieprzony geniusz.

Film nie jest nawet w 1/50 dobry tak jak książka. A książka miażdży. Jest absolutnie genialna.

Film nie jest nawet w 1/50 dobry tak jak książka. A książka miażdży. Jest absolutnie genialna.

Przeczytałem ją bezpośrednio po "Lśnieniu" i trzeba przyznać, że widać różnicę lat i warsztatu. "Lśnienie" było jak parodniowy chleb, "Doktor Sen" jak chrupiąca i cieplutka bułeczka prosto z piekarni.

Przeczytałem ją bezpośrednio po "Lśnieniu" i trzeba przyznać, że widać różnicę lat i warsztatu. "Lśnienie" było jak parodniowy chleb, "Doktor Sen" jak chrupiąca i cieplutka bułeczka prosto z piekarni.

Stary dobry Wiedźmin.

Stary dobry Wiedźmin.

Zetknięcie Vetinariego z Nobbsem i Colonem - genialne.

Zetknięcie Vetinariego z Nobbsem i Colonem - genialne.