rozwiń zwiń
KingBruceLee

Profil użytkownika: KingBruceLee

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 dzień temu
41
Przeczytanych
książek
100
Książek
w biblioteczce
16
Opinii
35
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Bardzo szybko się czytało, ale niewiele z tej książki utkwiło mi w pamięci. Na samym początku, przy opisie walki miałem nadzieję, że w książce będzie masa opisów różnych aktywności jakimi interesowali się ludzie w okresie międzywojennym, filmów czy książek, szeroko pojętej kultury. Ale było tego niewiele. Było mocno czuć hermetyczność tego świata, jeśli bohaterzy mają gdzieś siedzieć, to ogranicza się to do paszteciarni lub Burdelu Ryfki, który wydawał się jakimś centrum działania gangu.

Pierwszy raz spotykam się z twistem fabularnym, w którym to co mówi o sobie narrator, w czasach kiedy spisuje historię Jakuba Szapiry, okazuje się kompletną nieprawdą. Z jednej strony to jest to jakiś element zaskoczenia czytelnika- pokazanie na samym początku do jakiego końca zmierza bohater, a potem kompletne zrujnowanie tego obrazu.

Ale z drugiej strony to nie trzyma się kupy, że przez parędziesiąt lat życia bohater stworzył sobie bańkę nowej tożsamości po czym zrzuca ją po tych latach ot tak. Bo spisał książkę i kobieta, która z nim żyła powiedziała mu po prostu że jest Szapirą i by skończył ten cyrk. To co go przez tyle lat powstrzymywało od zrozumienia tego? Czy to jakaś choroba polegająca na tym, że codziennie zapomina kim jest?

Bardzo szybko się czytało, ale niewiele z tej książki utkwiło mi w pamięci. Na samym początku, przy opisie walki miałem nadzieję, że w książce będzie masa opisów różnych aktywności jakimi interesowali się ludzie w okresie międzywojennym, filmów czy książek, szeroko pojętej kultury. Ale było tego niewiele. Było mocno czuć hermetyczność tego świata, jeśli bohaterzy mają...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka nie wywowała we mnie żadnych emocji. Irytowało mnie jak bardzo autor idzie na skróty, ponieważ mógłby stworzyć postać fikcyjnego nazisty który to miałby wpływ na młodego Pierotta, ale nie, wolał żeby sam Adolf Hitler z niewiadomego powodu rozmawiał tyle czasu z jakimś przypadkowym dzieciakiem, którego matka była francuzką. Gdyby postawić tezę, że Hitler widział w nim idealnego młodego nazistę, to wydaję mi się, że jednak zwróciłby bardzo mocno uwagę na kwestię nie w pełni niemieckiego pochodzenia chłopca.

Poza tym bardzo dziwne jest, że przez większość czasu Pierrot nie robi kompletnie nic w posiadłości. Jedyne co autor mówi, to że Pierrot chodził do szkoły, o której nie wiemy nic, gdyż służy ona jedynie do tego aby stworzyć pretekst na rozmowy z koleżanką ze szkoły Katariną (Ponieważ sam Pierrot nie opuszcza wzgórza praktycznie nigdy).

Zastanawiające jest też dlaczego Pierrot paraduje w mundurze równocześnie nie należąc do Hitlerjugend(Nie jestem ekspertem w sprawach drugiej wojny, ale na wikipedii jest napisane, że najmłodsi członkowie mieli już 10 lat, a o ile się nie mylę pod koniec wojny Pierrot ma 15 lata. Jaki był powód, że przez te 5 lat nie służył w HJ?).

Podsumowując nie widzę w tej książce żadnej wartości, czy to w budowie postaci, czy też uświadomieniu czytelnika jak działało wtłaczanie nazistowskiej ideologii małym dzieciom. Widać że autor chciał pokazać jak wygląda przeistaczanie zwykłego chłopca w nazistowskiego fanatyka, ale moim zdaniem mu to nie wyszło. Zbyt wiele dziur jest w tej całej historii.

Ta książka nie wywowała we mnie żadnych emocji. Irytowało mnie jak bardzo autor idzie na skróty, ponieważ mógłby stworzyć postać fikcyjnego nazisty który to miałby wpływ na młodego Pierotta, ale nie, wolał żeby sam Adolf Hitler z niewiadomego powodu rozmawiał tyle czasu z jakimś przypadkowym dzieciakiem, którego matka była francuzką. Gdyby postawić tezę, że Hitler widział w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydaję mi się, że niektórym osobom mitologia słowiańska kojarzy się tylko z życiem w puszczy, ponieważ oprócz posągu Światowida właściwie nie było w tej książce nic słowiańskiego a szkoda bo sam niewiele o niej wiem i chciałbym ją poznać.
O ile rozumiem skąpy opis świata przedstawionego w tej książce, gdyż nastawiona jest na rozważania filozoficzne, o tyle nie rozumiem dlaczego postacie są tak nieżywe. Postać szamana i starszego kapłana wydawała mi się jedną i tą samą osobą. W ogóle miałem wrażenie że świat bez głównego bohatera nie funkcjonuje wcale, jakkolwiek samodzielnie.
Poza tym sam koniec też był przewidywalny i typowy dla takich powieści. Rozczarowała mnie ta książka i mogę szczerze powiedzieć, że nie wywoływała u mnie żadnych emocji oprócz frustracji

Wydaję mi się, że niektórym osobom mitologia słowiańska kojarzy się tylko z życiem w puszczy, ponieważ oprócz posągu Światowida właściwie nie było w tej książce nic słowiańskiego a szkoda bo sam niewiele o niej wiem i chciałbym ją poznać.
O ile rozumiem skąpy opis świata przedstawionego w tej książce, gdyż nastawiona jest na rozważania filozoficzne, o tyle nie rozumiem...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika KingBruceLee

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Stanisław Lem Solaris Zobacz więcej
Bolesław Prus Faraon Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
41
książek
Średnio w roku
przeczytane
10
książek
Opinie były
pomocne
35
razy
W sumie
wystawione
34
oceny ze średnią 5,8

Spędzone
na czytaniu
253
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]