-
Artykuły„Shrek 5”, nowy „Egzorcysta”, powrót Avengersów, a także ekranizacje Kinga, Dahla i Hernana DiazaKonrad Wrzesiński4
-
Artykuły„Wyluzuj, kobieto“ Katarzyny Grocholi: zadaj autorce pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać23
-
Artykuły„Herbaciany sztorm”: herbatka z wampiramiSonia Miniewicz1
-
ArtykułyWakacyjne „Książki. Magazyn do Czytania”. Co w nowym numerze?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2024-01-07
2023-12-08
Bardzo lubię reportaże kryminalne, które wnikają w umysły przestępców, a szczególności morderców. Umysł bestii, która zabija, jest ciężki do zrozumienia. Ich pobudki, sposób myślenia, satysfakcja z udanych łowów. Ich życie w między zabiciem kolejnych osób. Ten gatunek nigdy mi się nie znudzi, tak wiele można się dowiedzieć, bo temat ten jest jak rzeka.
Autor tej książki jest przeze mnie szczególnie ceniony, bo zajmuje się tymi szczególnie ciężkimi przypadkami i z wieloma z nich rozmawiał osobiście, temu bardziej mógł wniknąć w ich umysły i ma większą wiedzę od środka problemu.
W tej książce zajął się kanibalami. Nie zdawałam sobie sprawy, że może być ich tak wiele i jakie rzeczy te bestie robią ze swoimi ofiarami. Dla zachęty powiek, że jest opisany ktoś z Polski.
Ta książka jest czymś więcej niż tylko mrożącymi krew w żyłach historiami. To zbiór dogłębnych portretów psychologicznych najbardziej zdeprawowanych jednostek w historii ludzkości – 14 kanibalistycznych zabójców.
Jeśli interesuje cię podobna tematyka to zachęcam do tej książki, bo zrobi na tobie duże wrażenie, a podczas czytania nie raz włos ci się zjeży i nie będziesz mógł uwierzyć, w dokonanie takich czynów.
Bardzo lubię reportaże kryminalne, które wnikają w umysły przestępców, a szczególności morderców. Umysł bestii, która zabija, jest ciężki do zrozumienia. Ich pobudki, sposób myślenia, satysfakcja z udanych łowów. Ich życie w między zabiciem kolejnych osób. Ten gatunek nigdy mi się nie znudzi, tak wiele można się dowiedzieć, bo temat ten jest jak rzeka.
Autor tej książki...
2023-10-01
Wreszcie po dwóch latach doczekaliśmy się jedenastego tomu mrocznej serii z nadinspektorem Tom Douglas. Autorka jak zawsze wciągnęła w wir zdarzeń, mieszając tajemniczość czasu teraźniejszego z pomieszaniem wydarzeń z dawnych lat głównych bohaterów. Bardzo lubię, cofać się w czasie i bliżej poznawać zarodek problemu, który przez lata się piętrzy i w którymś momencie wybucha niczym wulkan.
Małżeństwo Mallory i Nathana ma się świetnie, piękny dom, praca itp. Niestety, pewna wiadomość psuje wszystko. Wszystko zaczyna obracać się przeciwko Nathanowi, a Mallory nie wie komu ufać. On wszystkiemu zaprzecza i jest w tym bardzo dobry. Jednak oskarżenie jest szokujące i wszystko wskazuje na jego winę. Czy ich związek to stek bzdur, czy może ktoś chce, żeby tak właśnie było?
Wrócimy pamięcią do lat, kiedy byli nastolatkami. Mallory wie, jakim młodzieńcem był wtedy jej przyszły mąż. Ważnym punktem w tej książce są ich znajomi z dawnych lat, z którymi byli tak bardzo zgraną paczką. Niestety jedno zdarzenie i wściekła kłótnia tych młodych ludzi zrujnowała wszystko, co ich razem łączyło.
Mija piętnaście lat i stało się coś, że muszą ponownie ze sobą nawiązać kontakt. Co musiało się stać, żeby do tego doszło?
Znika młoda kobieta, a w mieście zostaje uprowadzone dziecko, nadinspektor Tom Douglas musi spróbować rozwikłać zagadkę z przeszłości i odkryć, kto jest architektem ich nieszczęścia. Teraz, piętnaście lat później, wszyscy ponownie nawiązują ze sobą kontakt – tylko po to, by każdy dał się wciągnąć w sieć wzajemnej nieufności...
Autorka mimo tak długiej przerwy trzyma fason i wciąga czytelnika w zawiłość tajemnic, racząc nas udanym zakończeniem.
Wreszcie po dwóch latach doczekaliśmy się jedenastego tomu mrocznej serii z nadinspektorem Tom Douglas. Autorka jak zawsze wciągnęła w wir zdarzeń, mieszając tajemniczość czasu teraźniejszego z pomieszaniem wydarzeń z dawnych lat głównych bohaterów. Bardzo lubię, cofać się w czasie i bliżej poznawać zarodek problemu, który przez lata się piętrzy i w którymś momencie wybucha...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Dom Straussów" zbiera, nie za wysokie noty, co mnie zaskoczyło, bo książka ta, przypadła mi do gustu. Nie jest to hit autora, ale jak zawsze wymyślił super historię, która odbiega od przyjętych stereotypów. Już za jego oryginalność podnoszę punktację.
Kategoria tej książki to thriller/kryminał, a ja jeszcze bym dopisała, że jest to książka dla młodzieży. Może wtedy ktoś świadomy tego, zacząłby czytać z innym nastawieniem i inaczej by tę książkę oceniał.
Bednarek przenosi nas na mazury do Mikołajek, gdzie młodzi ludzie spędzają wakacje. Piątka przyjaciół oblewa prace magisterskie i wpadają na super pomysł, żeby odciąć się od świata. Chowają do sejfu telefony i postanawiają cieszyć się swoim towarzystwem oraz pięknymi widokami mazurskich jezior.
Niestety, jak to wśród młodzieży bywa, przy alkoholu dochodzi do spięć i robią się podziały i każda z par spędza czas osobno. W którymś momencie spostrzegają, że jednej pary brakuje i to wiele godzin. Filip, który jest mieszkańcem, zna okolice jak własną kieszeń, proponuję, że pomoże poszukać zaginionych.
On coś wie, ale oni nie są tego świadomi. Filip wciągnie ich w grę rodzinną, a oni będą musieli walczyć, aby tę grę wygrać i ujść z niej z życiem! Czy im się to uda?
Walka o życie nie będzie łatwa i będzie potrzeba wielu poświęceń i sprytu. Dom, do którego filip prowadzi tych młodych ludzi, ma wiele sekretów, które nie mogą wyjść na jaw. Domownicy zrobią wszystko, aby ich tajemnica została w tych murach, a oni są im do czegoś potrzebni. Do czego? Nie zdradzę wam ;-)
Bardzo ciekawa historyjka, taka, przy której miło spędziłam popołudnie. Zakończenie bardzo dobre, a cała tajemnica dodaje pikanterii. Jak dla mnie świetna.
"Dom Straussów" zbiera, nie za wysokie noty, co mnie zaskoczyło, bo książka ta, przypadła mi do gustu. Nie jest to hit autora, ale jak zawsze wymyślił super historię, która odbiega od przyjętych stereotypów. Już za jego oryginalność podnoszę punktację.
Kategoria tej książki to thriller/kryminał, a ja jeszcze bym dopisała, że jest to książka dla młodzieży. Może wtedy ktoś...
Opis tej książki wręcz mnie zafascynował i byłam pewna, że to będzie strzał w dziesiątkę. Po pierwszym rozdziale byłam pewna swojego wyboru i zarezerwowałam sobie wieczór, pewna przyjemnej lektury.
No i niestety tuż po pierwszym rozdziale mój zapał słabł i malał z każdą kartką. Jak już dałam radę przeczytać, to się z Wami podzielę moimi wrażeniami. Niestety styl Koreański gdzie panuje inna kultura i mentalność, w ogóle nie przypadła mi do gustu. Choć w dalszym ciągu jestem zdania, że opis jest super i z tego mogła powstać super książka, ale tej autorce się to nie udało. Męczyłam się z nią i przez cały tydzień, próbowałam ją skończyć, a w międzyczasie czytam inne.
Teraz Wam opiszę opis, który mnie tak zafascynował. Opis mówi czego mam się spodziewać, a sama książka jest w zasadzie o niczym, w kółko to samo. Bohaterowie dziwni, bezosobowi.
Główny bohater Sowana przechodzi dramatyczne chwile. Jego ojciec trafia do więzienia za zamordowanie małego dziecka, a on zostaje sam bez opieki. Tuła się po rodzinie, ale nie za długo u nich przebywa, bo otoczenie potępia czyn jego ojca i każą mu się wynosić. Ciężko mu szkołę skończyć i nie ma przyjaciół ani bliskiej mu osoby, by móc, choć się wyżalić. Jest tylko tobołkiem, który co jakiś czas zmienia miejsce zamieszkania.
Siedem lat po tych strasznych wydarzeniach, zabójstwie dziecka wyłowionego w jeziorze w jego ręce trafia paczka, która zaczyna rozszyfrowywać co tam na prawdę się stało. Czy jego ojciec był tym mordercą, czy jest nim, ktoś całkiem inny i od tylu lat cieszy się wolnością? My wraz z nim doszukujemy się całej prawdy i koniec pokaże co się stało naprawdę.
No... to tyle. Może to mi, nie przypadł do gustu klimat Korei Północnej, styl i zachowanie tamtych ludzi. Obserwując komentarze i recenzje, to są bardzo różnorodne. Temu myślę, że warto to sprawdzić na własnej skórze i nie sugerować się opinią jednej recenzentki. Ja nie chcę Wam mydlić oczu, bo to nie w moim stylu i napisałam tylko to co o niej myślę.
Opis tej książki wręcz mnie zafascynował i byłam pewna, że to będzie strzał w dziesiątkę. Po pierwszym rozdziale byłam pewna swojego wyboru i zarezerwowałam sobie wieczór, pewna przyjemnej lektury.
No i niestety tuż po pierwszym rozdziale mój zapał słabł i malał z każdą kartką. Jak już dałam radę przeczytać, to się z Wami podzielę moimi wrażeniami. Niestety styl Koreański...
2021-11-08
„Kochana córeczka” to książka grająca na uczuciach każdego rodzica lub osoby, która ma wyrobiony instynkt macierzyński. To książka pełna dramatu, który dotyka nic niewinną kochającą się rodzinę.
Jeśli myślisz, że gorzej być nie może, sięgnij po tę książkę, a zaczniesz doceniać swoje życie i dostrzeżesz wiele piękna i zaczniesz cenić to, co masz. Książka ta wybije Ci z głowy narzekanie, zobaczysz, że naprawdę inni mają znacznie gorzej.
Opisana jest historia cudownego małżeństwa, którzy wychowują dziesięcioletnią córkę. Ta młoda osoba jest pełna pasji, energii i radości, którą zaraża całe swoje otoczenie. Dla rodziców jest całym ich światem.
Niestety ich sielanka kończy się kiedy Ava zauważa, że jej córka coraz częściej się potyka, lub wchodzi w np. w drzwi, lub nie dostrzega przedmiotu, który leży naprzeciwko jej.
Instynkt matki okazuje się słuszny i lekarz daje straszną diagnozę, która zniszczy życie matki, a przede wszystkim tej młodej dorastającej dziewczynki, która miała tyle planów i marzeń. Ta choroba to straszny werdykt, ale o nim dowiecie się na kartach tej książki. Opis jak ta rodzina sobie z tym radzi, ile czasu, poświęcenia i wspólnego zorganizowania potrzeba, aby móc w miarę normalnie funkcjonować. Czytając o tym, wzbudziło to mój szacunek i pokorę.
Niestety ta genetyczna choroba to nie wszystko. Chcąc spełnić marzenie córki, rodzice mają wielki plan. Niestety przy jego realizacji dochodzi do straszliwego wypadki i życie tej rodziny znów pogrąża się w wielkim chaosie, z którego ciężko się otrząsnąć i stanąć na nogi. Ale przecież trzeba, bo życie toczy się dalej…Ava musi dokonać wyboru, pomiędzy dwoma osobami, które kocha najbardziej na świecie.
Książka porywająca uczy miłości, zaradności i bezinteresowności. Uczy cech, które zanikają, bo jako ogół jesteśmy coraz bardziej bezuczuciowi i chłodno patrzymy na otaczające nas dokoła nieszczęście. Dopiero jak sięga to nas, jesteśmy to w stanie zrozumieć i współczuć oraz wystawić rękę, by pomóc.
Cudowna opowieść, do końca trzymałam kciuki, wierząc, że uda im się stanąć na nogi i odzyskają, choć po części to, co utracili. Zachęcam do zapoznania się z losami tej wspaniałej rodziny.
„Kochana córeczka” to książka grająca na uczuciach każdego rodzica lub osoby, która ma wyrobiony instynkt macierzyński. To książka pełna dramatu, który dotyka nic niewinną kochającą się rodzinę.
Jeśli myślisz, że gorzej być nie może, sięgnij po tę książkę, a zaczniesz doceniać swoje życie i dostrzeżesz wiele piękna i zaczniesz cenić to, co masz. Książka ta wybije Ci z...
„Miasto Pomroka”, to jest moja pierwsza książka tego autora, ale na pewno nie ostatnia. Bardzo spodobał mi się sposób pisania i wprowadzania w każdą akcję. Czytałam tę książkę z dużym zaangażowaniem, a zainteresowanie moje, nie słabło do samego końca. Bardzo polubiłam głównych bohaterów, a dla mnie jest to niezmiernie ważne.
Kira Mazur, po życiowej tragedii, w której straciła męża, próbuje się ogarnąć i odnaleźć w nowej sytuacji. Wychodzi jej to różnie, temu jest bardzo interesująca, a opisana jest ze smakiem. Młoda, śliczna i bardzo odważna, przebojowa, stawia na swoim, lecz równocześnie zagubiona w tym, czego chce od życia. Pracowała jako żołnierz, ale z konsekwencji swojego czynu, przeszła na emeryturę i przeniosła się do Wydziału Kryminalnego, gdzie jako asystent dostała sprawę zaginięcia nastolatek.
Sprawę prowadzi Fabian Krakowiak, który Kire ma wprowadzić w śledztwo i pracę w policji. Między nimi od początku jest wybuchowo. Jak z trzymaniem odbezpieczonej bomby w ręku. Jest wszystko, każdy rodzaj emocji od ignorancji do ratowania życia. Jest pożądanie, a jednocześnie wstręt. Dużo koleżeństwa, a zarazem wzajemna obcość, która odpycha ich od siebie. Razem przyciągają się jak magnes, a jak się zbliżą do siebie, to się nawzajem odpychają. Super zgrany duet.
Sprawa, którą się zajmują jest bardzo delikatna i ogromnie trudna. Chodzi o życie młodych dziewczyn, tu każda godzina jest bardzo ważna. Każdy z nich zbiera ślady, tropy, które zbliżają ich coraz bliżej. Niestety mylne, potrafią bardzo zgubić, a cenę może ponieść niewinna osoba. Cały czas z zapartym tchem szukałam porywacza, a autor daje nam poznać go trochę pod kontem psychologicznym.
Sprawę porwania jest zamieszane całe miasteczko „Pomroka”, zachowując duży dystans, zacofanie. Nie niosą chęci pomocy, a wręcz kipi z nich złość, zawiść a wręcz nienawiść. Tam czas stanął w miejscu, społeczność jest bardzo zacofana i nieufna. Tam rządzi pijaństwo, bezrobocie, rozróby, przemoc fizyczna i seksualna jest na porządku dziennym.
Przed naszymi bohaterami czeka ciężka praca, ale oni są bardzo zawzięci, napędzani swoimi prywatnymi tajemnicami, które również poznamy. Czy uda im się odnaleźć dziewczyny? Czy uda się kogoś odnaleźć żywego? Czy ich prywatne życie pozwoli im funkcjonować zawodowo?
Książka jest mega, czyta się bardzo dobrze, jest przemyślana i dopięta na ostatni guzik. Oczywiście muszę również pochwalić samo wydanie, bo jest cudowne. Okładka usztywniana, a sposób, w jaki kartki są wszyte w okładkę, nie sposób niechcący zniszczyć czy rozkleić. Sam środek książki, równie pięknie wykonany i cieszył moje oczka. Wielkie brawa dla wydawnictwa.
„Miasto Pomroka”, to jest moja pierwsza książka tego autora, ale na pewno nie ostatnia. Bardzo spodobał mi się sposób pisania i wprowadzania w każdą akcję. Czytałam tę książkę z dużym zaangażowaniem, a zainteresowanie moje, nie słabło do samego końca. Bardzo polubiłam głównych bohaterów, a dla mnie jest to niezmiernie ważne.
Kira Mazur, po życiowej tragedii, w której...
Mam wielką przyjemność zaproponować Wam książkę mojej jednej z ulubionych autorek thrilleru medycznego. Książka "Obłęd" to czwarta część, przy której nie sposób się nudzić, bo bohaterowie ciągle zaskakują i wciągają w rytm swoich tajemnych działań na granicy dobra ze złem.
Głównymi bohaterami jest młoda para, ludzi przebojowych, odważnych, ambitnych, dążących do celu. Ludzi mających plan, którzy zrobią wszystko by go spełnić.
Michał to śledczy, więc powinien stać po dobrej stronie prawa i chronić niewinnych, a powstrzymywać tych złych.
Marta to pani doktor... Mówi samo za siebie po jakiej stronie stoi. Warto jednak wczytać się w szczegóły tej historii, by zrozumieć zamysły tych dwojga ludzi.
Dwa różne zawody, a misja wspólna. Jaka?...
W stolicy wybucha epidemia koro – tajemniczych stanów lękowych mężczyzn. Nie wiadomo, skąd się wzięła i dlaczego komuś zależy na podsycaniu paniki. Powiem wam, że z tego pomysłu trochę się uśmiałam, ale w pozytywnym słowa tego znaczeniu. Nie zdradzę wam, czego dotyczy ta epidemia, bo to wisienka na torcie.
W Obłędzie intryga goni intrygę, a spektakularne zabójstwa nie przestają zaskakiwać. Poznamy złych ludzi w pozornie różnych historiach, które wbrew pozorom łączą się w całość. Gwałciciel młodych kobiet, syn wpływowej prawniczki, skutecznie ucieka przed wymiarem sprawiedliwości, podobnie jak notoryczny oszust naciągający emerytów. Czy przestępcy poniosą zasłużoną karę? Jak bumerang wraca sprawa zbrodni sprzed lat. Czy zemsta będzie możliwa?
Autorka łączy ze sobą różne gatunki, tworzy tym, spójną i pełną emocji całość. Pisze językiem bardzo przystępnym, szybko mi się jej książki czyta. Mało opisów, a za to szybka akcja, pełna zagadek do rozwiązania. Uwielbiam jej książki i zawsze ich wypatruje. Polecam poznać jej pióro, bo jest tego warte.
Mam wielką przyjemność zaproponować Wam książkę mojej jednej z ulubionych autorek thrilleru medycznego. Książka "Obłęd" to czwarta część, przy której nie sposób się nudzić, bo bohaterowie ciągle zaskakują i wciągają w rytm swoich tajemnych działań na granicy dobra ze złem.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGłównymi bohaterami jest młoda para, ludzi przebojowych, odważnych, ambitnych, dążących do celu....