Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czy wiesz, jaki jesteś fantastyczny? -mamrocze pod nosem . -Taki piękny...Taki apetyczny... Jak pizza na grubym cieście z dodatkową porcją sera. Czy ktoś ci już to mówił ? Zaciskam wargi , żeby nie wybuchnąć śmiechem , ale jest mi trudno się powstrzymać . Bardzo trudno .

Czy wiesz, jaki jesteś fantastyczny? -mamrocze pod nosem . -Taki piękny...Taki apetyczny... Jak pizza na grubym cieście z dodatkową porcją sera. Czy ktoś ci już to mówił ? Zaciskam wargi , żeby nie wybuchnąć śmiechem , ale jest mi trudno się powstrzymać . Bardzo trudno .

Zaśmiałam się. Odbijało mi. Tak, on rzeczywiście jest psychopatą, ale wszystko w porządku, bo przecież mnie kocha.

Zaśmiałam się. Odbijało mi. Tak, on rzeczywiście jest psychopatą, ale wszystko w porządku, bo przecież mnie kocha.

- Przez ostatnią godzinę myślałem tylko o tym , by oprzeć się o tę kanapę, związać ci ręce paskami fartucha i zerżnąć cie od tyłu. Zadrżałam. - Tak, poproszę.

- Przez ostatnią godzinę myślałem tylko o tym , by oprzeć się o tę kanapę, związać ci ręce paskami fartucha i zerżnąć cie od tyłu. Zadrżałam. - Tak, poproszę.

Potarłam dłonią nogę Leksa. Zamarł, czując pieszczotę. (...) Musnęłam palcami jego członka. Rozluźnił wszystkie mięśnie. -Stary, masz udar? - Głos Iana był podszyty zmartwieniem - Nigdy nie widziałem takiego wyrazu twarzy . - Trafiłem do piekła ? - zastanawiał się głośno Lex, po czym zaczął ocierać się o moje palce.

Potarłam dłonią nogę Leksa. Zamarł, czując pieszczotę. (...) Musnęłam palcami jego członka. Rozluźnił wszystkie mięśnie. -Stary, masz udar? - Głos Iana był podszyty zmartwieniem - Nigdy nie widziałem takiego wyrazu twarzy . - Trafiłem do piekła ? - zastanawiał się głośno Lex, po czym zaczął ocierać się o moje palce.

Źli chłopcy mieli w sobie coś takiego ,co my, grzeczne dziewczynki, odbierałyśmy jako magnes. Każda z nas chciałaby uratować złego i stać się jego całym światem , ukoić jego smutki ; każda z nas oczywiście marzyła również, by to przy niej stał się dobry. Ja nie stanowiłam wyjątku.

Źli chłopcy mieli w sobie coś takiego ,co my, grzeczne dziewczynki, odbierałyśmy jako magnes. Każda z nas chciałaby uratować złego i stać się jego całym światem , ukoić jego smutki ; każda z nas oczywiście marzyła również, by to przy niej stał się dobry. Ja nie stanowiłam wyjątku.

Przemoc przybiera różne formy. Ta fizyczna czasem jest dużo łatwiejsza do przeżycia niż psychiczna.

Przemoc przybiera różne formy. Ta fizyczna czasem jest dużo łatwiejsza do przeżycia niż psychiczna.

Jesteś moim brakiem kontroli, Sara. kiedy jestem z tobą, tracę grunt pod nogami. I to mnie przeraża. Bardziej niż sobie zdajesz sprawę.

Jesteś moim brakiem kontroli, Sara. kiedy jestem z tobą, tracę grunt pod nogami. I to mnie przeraża. Bardziej niż sobie zdajesz sprawę.

To bitwa na silną wolę. Kto się pierwszy poruszy, przegrywa. Albo wygrywa. Zależy jak na to spojrzeć. Niezależnie od tego cały czas czuję jednak więź między nami. Magnes, który przyciąga do siebie dwoje ludzi z przeciwnych końców miasta. Romeo i Julia dla ubogich.

To bitwa na silną wolę. Kto się pierwszy poruszy, przegrywa. Albo wygrywa. Zależy jak na to spojrzeć. Niezależnie od tego cały czas czuję jednak więź między nami. Magnes, który przyciąga do siebie dwoje ludzi z przeciwnych końców miasta. Romeo i Julia dla ubogich.

(...) Kocham cię i wiem, że muszę pozwolić ci odejść, nawet jeśli niczego nie pragnę w życiu bardziej jak życia u twojego boku. Moja miłość nie jest dla mnie ucieczką. Nie potrzebuję twojej bliskości, by czuć się wartościowa. A wszystko dlatego, że - przede wszystkim - kocham samą siebie. I właśnie dzięki temu umiem w pełni kochać ciebie. Bez oczekiwań.

(...) Kocham cię i wiem, że muszę pozwolić ci odejść, nawet jeśli niczego nie pragnę w życiu bardziej jak życia u twojego boku. Moja miłość nie jest dla mnie ucieczką. Nie potrzebuję twojej bliskości, by czuć się wartościowa. A wszystko dlatego, że - przede wszystkim - kocham samą siebie. I właśnie dzięki temu umiem w pełni kochać ciebie. Bez oczekiwań.