Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Tak długo zwlekałam z napisaniem tej recenzji, że już prawie zdążyłam zapomnieć o czym opowiadała ta książka, za to doskonale pamietam jakie emocje we mnie wywołała, jak czułam się podczas lektury i ile razy delikatnie podniosły mi się kąciki ust w reakcji na zabawne anegdotki i cięty humor. Czytając zdecydowanie bawiłam się dobrze. Na początku miałam pewne obawy, bo „Stara miłość nie rdzewieje” to tom 2 serii cztery wesela, a ja oczywiście nie czytałam pierwszego. Natomiast szybko porzuciłam obawy, bo okazało się, że książki nie są od siebie zależne, a nawiązania do poprzedniej części nie wymagają znajomosci pierwszego tomu. Jeśli chodzi o wydarzenia opisane w książce- są bardzo niedorzeczne i trzeba traktować je z dużym dystansem, ale umówmy się, że komedie romantyczne cechuje właśnie ta niedorzeczność, która na swój sposób jest urocza. „Stara miłość nie rdzewieje” świetnie sprawdzi się jako niewymagająca lektura na plażę czy do poczytania w hamaku w upalny dzień, kiedy nie marzymy o niczym innym niż sorbet truskawkowy i mocny podmuch wiatru. To przyjemna historyjka, zabawna, napisana prostym językiem, przez co czyta się szybko i przyjemnie. Polecam bardzo na gorsze czytelnicze chwile, kiedy trudno sięgnąć po coś bardziej wymagającego.

Tak długo zwlekałam z napisaniem tej recenzji, że już prawie zdążyłam zapomnieć o czym opowiadała ta książka, za to doskonale pamietam jakie emocje we mnie wywołała, jak czułam się podczas lektury i ile razy delikatnie podniosły mi się kąciki ust w reakcji na zabawne anegdotki i cięty humor. Czytając zdecydowanie bawiłam się dobrze. Na początku miałam pewne obawy, bo „Stara...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kobiety mają w sobie duże pokłady siły, są zdolne przetrwać naprawdę wiele. I książka „Dziewczyna, kobieta, inna” jest właśnie o tej sile. O mnogości pojęć, które niesie za sobą kobiecość. O feminizmie, rasizmie, dyskryminacji płciowej. O środowiskach LGBT. Początkowo książka w ogóle mnie do siebie nie przekonała- miałam wrażenie, że pisana jest bez ładu i składu, trudno było mi się utożsamić z bohaterkami, a forma opowiadań- która nie jest typowym pisaniem od akapitu do akapitu i od wielkiej litery do kropki- sprawiała mi wiele trudności. Jednak po kilkudziesięciu stronach przekonałam się, że jest to bardzo wartościowa pozycja, a ten niepowtarzalny styl pisania dodaje jej tylko uroku. Myślę, że każda kobieta doświadczyła w swoim życiu choć jednej przykrej sytuacji tylko dlatego, że jest kobietą. Może był to szef, który cię nie doceniał, uważając, że kobiety nie są tak inteligentne jak mężczyźni? A może zupełnie przypadkowy mężczyzna w tramwaju, który oblepiał cię wzrokiem, traktując przedmiotowo? Cieszę się, że żyjemy w czasach względnego równouprawnienia i choć część problemów związanych z segregacją płciową nas nie dotyka. Walczymy dzielnie o swoje prawa- podobnie jak robiły to bohaterki książki. I mimo różnic między nami. Mimo tego, że każda z nas jest inna- nasze historie w pewien sposób się splatają. Bardzo się cieszę, że postanowiono wydać tę pozycję w Polsce- mimo, że kobiety przedstawione w książce są czarnoskórymi mieszkankami Wielkiej Brytanii, z którymi, jak można się domyślić- wiele nas rozróżnia. Piękne jest to, kiedy udaje się znaleźć podobieństwa i nie zważając na orientację seksualną, kolor skóry, czy miejsce zamieszkania, poczuć więź i dumę z bycia kobietą.

Kobiety mają w sobie duże pokłady siły, są zdolne przetrwać naprawdę wiele. I książka „Dziewczyna, kobieta, inna” jest właśnie o tej sile. O mnogości pojęć, które niesie za sobą kobiecość. O feminizmie, rasizmie, dyskryminacji płciowej. O środowiskach LGBT. Początkowo książka w ogóle mnie do siebie nie przekonała- miałam wrażenie, że pisana jest bez ładu i składu, trudno...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezbyt często trafiam na książki, które porywają mnie od pierwszych słów, w przypadku „Kobiety w białym kimonie” natomiast po przeczytaniu już pierwszego rozdziału czułam się jakby ktoś otulał moje emocje. Słowa, które zostały użyte w książce można określić jako miękkie jak puchowa pierzyna, chroniąca przed złem całego świata. Oprócz bardzo przyjemnego stylu pisania, powieść jest po prostu szalenie ciekawa. Czyta się ją trochę jak baśń, co wcale nie oznacza, że znajdziemy w niej smoki i wiodące szczęśliwe życie księżniczki. Wbrew przeciwnie- książka opisuje historię miłości, która zakwitła pomiędzy amerykańskim młodzieńcem, a Japonką. Miłości, której przeciwna była rodzina dziewczyny, a także jakby się zdawało- cała społeczność. To piękne uczucie, które ich połączyło- mimo że obustronne- doprowadziło ich do ogromnego cierpienia i stygmatyzacji. Im więcej stron książki było za mną- tym bardziej nie chciałam jej kończyć. Odczuwałam ogromny strach o losy bohaterów. Poczułam się jakby byli dla mnie kimś bliskim. Jednocześnie czekałam na odwrócenie losów i szczęśliwe zakończenie...
„Kobieta w Białym kimonie” to wzruszająca historia, pełna nieoczekiwanych wydarzeń. I mimo, że już jakiś czas temu skończyłam ją czytać, emocje we mnie są nadal żywe, a każde wydarzenie z książki pamiętam z ogromną dokładnością. Cieszę się, że na nią trafiłam. Jutro pakuję w torbę i wiozę do mojej mamy. Mam nadzieję, że zakocha się w tej historii równie mocno jak ja.

Niezbyt często trafiam na książki, które porywają mnie od pierwszych słów, w przypadku „Kobiety w białym kimonie” natomiast po przeczytaniu już pierwszego rozdziału czułam się jakby ktoś otulał moje emocje. Słowa, które zostały użyte w książce można określić jako miękkie jak puchowa pierzyna, chroniąca przed złem całego świata. Oprócz bardzo przyjemnego stylu pisania,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy zobaczyłam, że niedługo ma swoją premierę książka o losach kobiet w Meksyku- od razu zapragnęłam ją przeczytać. Ucieszyłam się, że ktoś głośno powie to, czego mogliśmy się do tej pory domyślać- że Ci mityczni macho, wcale nie są mężczyznami, których można pozazdrościć. Miałam nadzieję przeczytać wspomnienia kobiet, którym udało się uwolnić z piekła, które zafundowali im mężowie oraz Państwo, w którym króluje polityka „nic się nie dzieje”. Historie zamieszczone w książce faktycznie szokowały, ale według mnie wiele do życzenia pozostawia sposób ich opowiedzenia. Był bardzo bezosobowy, poparty na cytatach, statystykach. Dla mnie większą rolę grały tu emocje i autorka- pokazując je- mogła wiele zyskać. Mimo wszystko uważam, że pozycja jest warta poznania- nigdy za mało wiedzy o kulturze i zwyczajach panujących na świecie, który nas otacza.

Kiedy zobaczyłam, że niedługo ma swoją premierę książka o losach kobiet w Meksyku- od razu zapragnęłam ją przeczytać. Ucieszyłam się, że ktoś głośno powie to, czego mogliśmy się do tej pory domyślać- że Ci mityczni macho, wcale nie są mężczyznami, których można pozazdrościć. Miałam nadzieję przeczytać wspomnienia kobiet, którym udało się uwolnić z piekła, które zafundowali...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Któregoś razu, kiedy leżałam uziemiona z powodu kontuzji kręgosłupa, mama przyniosła mi książkę kupioną po atrakcyjnej cenie. Ja, ponieważ nie mogłam się ruszać szukałam zajęcia i łapałam do ręki każdą książkę. Ta okazała się fenomenem. Pogmatwane losy bohaterki sprawiły, że musiałam wytężyć mózg, by poszukać rozwiązań. Moje rozwiązania jednak i tak okazały się jedną wielką kichą, gdy na koniec poznałam prawdę :)

Któregoś razu, kiedy leżałam uziemiona z powodu kontuzji kręgosłupa, mama przyniosła mi książkę kupioną po atrakcyjnej cenie. Ja, ponieważ nie mogłam się ruszać szukałam zajęcia i łapałam do ręki każdą książkę. Ta okazała się fenomenem. Pogmatwane losy bohaterki sprawiły, że musiałam wytężyć mózg, by poszukać rozwiązań. Moje rozwiązania jednak i tak okazały się jedną wielką...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja pani od polskiego zawsze powtarza, żeby nie mówić, że książka była 'wciągająca'. Ale ja złamię zakaz. "Omega" wciągnęła mnie do swojego świata. Oczarowała jego bogatym wnętrzem i wydarzeniami. Wyszłam zupełnie odmieniona :)

Moja pani od polskiego zawsze powtarza, żeby nie mówić, że książka była 'wciągająca'. Ale ja złamię zakaz. "Omega" wciągnęła mnie do swojego świata. Oczarowała jego bogatym wnętrzem i wydarzeniami. Wyszłam zupełnie odmieniona :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Magiczna. Ale nie jak Harry Potter. Mały Książę nie używa różdżki, nie chodzi do szkoły magii i nie wie kto to mugol.Niezwykłość tej książki polega na jej uniwersalności. Dzieci zrozumieją ją dosłownie, nastolatki utożsamią się z bohaterem, a dorośli zauważą swoje błędy.

Magiczna. Ale nie jak Harry Potter. Mały Książę nie używa różdżki, nie chodzi do szkoły magii i nie wie kto to mugol.Niezwykłość tej książki polega na jej uniwersalności. Dzieci zrozumieją ją dosłownie, nastolatki utożsamią się z bohaterem, a dorośli zauważą swoje błędy.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to