tusiamk

Profil użytkownika: tusiamk

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
155
Przeczytanych
książek
391
Książek
w biblioteczce
16
Opinii
70
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Na początku pragnę zaznaczyć, że kocham fantastykę i młodzieżówki. A szczególnie, i pochłaniam je w ogromnych ilościach, fantastyczne książki młodzieżowe. Rzadko zdarza się książka z tego gatunku, która działała mi na nerwy i którą miałam ochotę wyrzucić przez okno. Po tak wielu pochlebnych opiniach dotyczących tej książki, jestem po prostu okropnie zawiedziona. Liczyłam na coś ciekawego, choć nie spodziewałam się niczego co wciśnie mnie z emocji w fotel.
W jednej z recenzji, którą miałam przyjemność słuchać usłyszałam, że "Serce z cierni" jest to książka, która dla doświadczonych czytelników tego gatunku może wydawać się czymś co już się czytało. I tak jest. W takich przypadkach żałuję, że bardzo wcześnie zaczęłam czytać, bo teraz - mając zaledwie 15 lat, takie książki jak ta nie są dla mnie...wystarczające i satysfakcjonujące? Nie jestem pewna czy te słowa na pewno wyrażają to czego przez dzieła tego typu nie czuję. Gdy czytałam tę książkę cały czas miałam dziwne uczucie, że ja znam tę historię, że już coś takiego czytałam. Wśród tak wielu dobrych młodzieżówek, "Serce z cierni" prezentuje się najzwyczajniej w świecie słabo.
Bardzo ciężko mi się ją czytało. To, że początek był dla mnie trudny było zrozumiałe - najczęściej tak właśnie mam z większością książek. Potem w miarę okay środek, jakaś akcja, a potem najgorsza część historii. Nie chcę opisywać o co dokładnie mi chodzi, ale nie mogłam znieść sposobu myślenia WSZYSTKICH kobiet. Jako feministka naprawdę cenię wszystkie formy ukazania w książkach tego, że kobiety i mężczyżni są sobie równi, nikt nie jest od nikogo lepszy, każdy powinien mieć prawo do takiego samego traktowania i możliwości. A w tej powięści...ukazywała mi się ta niezdrowa, krzywdząca forma "feminizmu". Coś czym gardzę tak ogromnie, że MATKO! aż robiło mi się niedobrze, gdy to czytałam.
Przez pewien czas liczyłam na dobry (nie najlepszy, ale okay) wątek romantyczny. Choć główna bohaterka działała mi niemiłosiernie na nerwy (bardziej niż Mare w "Czerwonej Królowej") to sądziłam, że może zbliżenie się do Quinna, który był coż okay? okaże się czymś co może poprawiłoby moj zdanie na jej temat. ALE NIE. Po naprawdę w porządku wątku ich wspólnej podróży już nie mogłam ich znieść. Obojga. Ogromnie. I ona i on byli tak samo irytujący. Pierwszy raz czuję AŻ TAK NEGATYWNE emocje. Jak już napisałam - główna bohaterka mnie denerwowałam. Mia po prostu była nie dość, że głupia, to niezwykle irytująca, niedojrzała i naiwna. Choć w sumie Mia jest bardzo młoda. Z jednej strony to naprawdę w porządku, że zachowuje się właśnie można by rzec "jak na swój wiek", ale czy naprawdę nie dało się zrobić młodej bohaterki, która będzie się wykazywała chociażby o trochę większą zaradnością i inteligencją? Pierwszy raz piszę negatywną opinię i aż dziwnie czuję się pisząc coś przeciwnego do tych pozytywnych recenzji. To ile razy przeczytałam, że Mia Rose jest inteligenta i błyskotliwa jest wręcz nie do opisania. A ja piszę: Mia Rose nie ma tych cech. Owszem, czasami zabłyśnie swoją wiedzą, ale jako czytelnik czułam się jak idiotka, gdy raz za razem musiłam obcować z jej personą. Quinn na przykład był dla mnie na początku trochę szablonowym, ale wykazującym inne cechy charakteru od tych wielu książąt z jakimi już miałam styczność. Ogólnie raczej lubię męskie postacie i to jak jestem rozczarowana jego kreacją jest dla mnie czymś tragicznym. Był po prostu mdłą postacią, z której dałoby wycisnąć się o wiele, wiele, wiele więcej (na co liczę w drugim tomie). Nie umiem ubrać w słowa tego jak ta książka mnie zawiodła.
Gdy po przeczytaniu "Klątwy tygrysa" oceniłam ją na 5 gwiazdek sądziłam, że to najsłabsza ocena jaką mogę dać jakiejkolwiek książce z mojego ukochanego gatunku. Chyba aż muszę ocenić ją na więcej, bo książka pani Bree Barton całkowicie zmieniła moje zdanie na temat "złych młodzieżówek". Irytująca główna bohaterka, irytujący sposób myślenia wielu, wielu postaci, irytujący wątek chociażby relacji Mia x Quinn (który jak wspomniałam: zapowiadał się dobrze). To i wiele innych rzeczy składa się na to, że oceniam tę książkę tylko na dwie gwiazdki. Pomimo tego wszystkiego chcę przeczytać następną część, bo chyba podświadomie liczę na to, że może jednak polubię tę historię. Mam nadzieję, że tak się stanie, lecz w tym momencie sądzę jedynie, że jest to powieść bardzo słaba.

Na początku pragnę zaznaczyć, że kocham fantastykę i młodzieżówki. A szczególnie, i pochłaniam je w ogromnych ilościach, fantastyczne książki młodzieżowe. Rzadko zdarza się książka z tego gatunku, która działała mi na nerwy i którą miałam ochotę wyrzucić przez okno. Po tak wielu pochlebnych opiniach dotyczących tej książki, jestem po prostu okropnie zawiedziona. Liczyłam na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co mogę powiedzieć o "Zdrajcy Tronu"? Na pewno to, że jest lepszy od "Buntowniczki z Pustyni". Skończyłam tę książkę wczoraj, ale potrzebowałam czasu, kawy i zaczęcia nowej książki, aby zebrać wszystkie myśli, które nachodziły mnie w czasie czytania powieść pani Hamilton.
Przeczytałam ją w jeden dzień, wręcz pochłonęłam rezygnując ze zdrowych ośmiu godzin snu, a śpiąc zaledwie pięć. No cóż, niesamowicie się w nią wkręciłam, a powodem tego jest pewnie to, że miejsce akcji się zmieniło i poznajemy wreszcie Sułtana, którego uważam za naprawdę świetną postać. Harem, Shira...
Cały czas coś się dzieję i aż chce się przewracać każdą kolejną stronę. Romans nie jest wciśnięty na siłę, a w miarę delikatnie. Końcówka mnie zwaliła z nóg i dawno nie byłam taka zdziwiona, przerażona ale zarazem łaknąca ciągu dalszego.
Naprawdę nie umiem pisać recenzji, a obiecałam sobie, że będę pisała conajmniej jednemu tomowi serii.
W każdym razie: polecam z całego serca!

Co mogę powiedzieć o "Zdrajcy Tronu"? Na pewno to, że jest lepszy od "Buntowniczki z Pustyni". Skończyłam tę książkę wczoraj, ale potrzebowałam czasu, kawy i zaczęcia nowej książki, aby zebrać wszystkie myśli, które nachodziły mnie w czasie czytania powieść pani Hamilton.
Przeczytałam ją w jeden dzień, wręcz pochłonęłam rezygnując ze zdrowych ośmiu godzin snu, a śpiąc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Fałszywemu Pocałunkowi" mogę dać tylko i wyłącznie siedem gwiazdek, choć trochę się wahałam. Jednak po dłuższym zastanowieniu uznałam, że bardziej uważam ją za "bardzo dobrą" niż "rewelacyjną" lub "dobrą".
Akcja pierwszego tomu Kronik Ocalałych rozpoczyna się już od pierwszego rozdziału, gdzie główna bohaterka (Arabella/Lia) musi przejść rytuały przed wyjściem za mąż za księcia wrogiego Morrighan królestwa, Dalbreck. Księżniczka ucieka jednak przed ceremonią i razem z przyjaciółką zamieszkuje w nadmorskim miasteczku. Sielanka jednak powoli kończy się w momencie, gdy do baru, w którym dziewczęta pracują, przychodzi dwóch, przystojnych, młodych mężczyzn.
W tej książce z pewnością podobał się zabieg jaki użyła autorka - nie wiedzieliśmy kto jest zabójcą, a kto księciem. Również sama Lia nie była jakoś bardzo irytująca, a jej relacja z braćmi była naprawdę przyjemna, choć w pewnym momencie trochę łez mi pociekło po twarzy.
Pomimo naprawdę wielu rzeczy, które mi się podobało, coś sprawiało, że czułam w "Fałszywym Pocałunku" jakąś dziwną naiwność; zainteresowała mnie historia Lii, lecz sama nie wiem co mnie jakoś wręcz drażniło. Jednak przyjemnie mi się ją czytało i w przerwie od "Krzyżaków" pozytywnie zapełniała mi czas wolny.

"Fałszywemu Pocałunkowi" mogę dać tylko i wyłącznie siedem gwiazdek, choć trochę się wahałam. Jednak po dłuższym zastanowieniu uznałam, że bardziej uważam ją za "bardzo dobrą" niż "rewelacyjną" lub "dobrą".
Akcja pierwszego tomu Kronik Ocalałych rozpoczyna się już od pierwszego rozdziału, gdzie główna bohaterka (Arabella/Lia) musi przejść rytuały przed wyjściem za mąż za...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika tusiamk

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [11]

John Green
Ocena książek:
7,2 / 10
14 książek
0 cykli
3682 fanów
Marissa Meyer
Ocena książek:
7,1 / 10
26 książek
6 cykli
262 fanów
Laini Taylor
Ocena książek:
7,5 / 10
10 książek
2 cykle
292 fanów

Ulubione

Sarah J. Maas Szklany tron Zobacz więcej
Sarah J. Maas Szklany tron Zobacz więcej
Cassandra Clare Mechaniczny książę Zobacz więcej
Laini Taylor Córka dymu i kości Zobacz więcej
Cassandra Clare Mechaniczna księżniczka Zobacz więcej
Sarah J. Maas Szklany tron Zobacz więcej
Cassandra Clare Mechaniczny książę Zobacz więcej
Cassandra Clare Mechaniczna księżniczka Zobacz więcej
Cassandra Clare Mechaniczna księżniczka Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
155
książek
Średnio w roku
przeczytane
14
książek
Opinie były
pomocne
70
razy
W sumie
wystawione
149
ocen ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
1 172
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
19
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]