rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

"Biały kruk" stanowi pozycję, po którą polecam sięgnąć jedynie osobom, dla których sama fabuła nie gra najważniejszej roli.
Historia, którą Stasiuk opisuje w swojej książce była dla mnie bardzo ciekawa, mimo że przez opisy przemyśleń i spostrzeżeń narratora samą akcję można nazwać wręcz fragmentaryczną. Główni bohaterowie - piątka mężczyzn, kumpli z dzieciństwa, którzy wybrali się na swoisty biwak w ciemny, zaśnieżony, zimowy las w środku niczego - sprawiają, że ta powieść jest męska do granic możliwości. I właśnie ten aspekt jest ogromnym atutem "Białego kruka".
Proza Stasiuka porwała mnie od pierwszych przeczytanych zdań. Niesamowicie wnikliwe opisy spostrzeżeń głównego bohatera nie znudziły mnie ani trochę. Muszę nawet przyznać, że były głównym powodem, dla którego nie potrafiłam wyzbyć się tej książki z głowy jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony. Stasiuk oferuje czytelnikowi metafizyczną podróż przez sens życia i znaczenie (pozornej i subiektywnej) rzeczywistości. Co ciekawe, powieść została napisana językiem kolokwialnym, momentami nawet brutalnym i wulgarnym. Ale to czyni ją jeszcze bardziej intrygującą.
Osobiście szczerze polecam "Białego kruka" i na pewno jeszcze do niego wrócę.

"Biały kruk" stanowi pozycję, po którą polecam sięgnąć jedynie osobom, dla których sama fabuła nie gra najważniejszej roli.
Historia, którą Stasiuk opisuje w swojej książce była dla mnie bardzo ciekawa, mimo że przez opisy przemyśleń i spostrzeżeń narratora samą akcję można nazwać wręcz fragmentaryczną. Główni bohaterowie - piątka mężczyzn, kumpli z dzieciństwa, którzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ludzie ludziom zgotowali ten los."
Jest to pierwsze zdanie, które czytelnik spotyka otwierając książkę Zofii Nałkowskiej. I to właśnie zdanie zdaje się odbijać w praktycznie każdym fragmencie tego dzieła.
Zofia Nałkowska w sposób niesamowity, a zarazem zwięzły i pełen faktów, w tej zajmującej niecałe 70 stron książce ujmuje tragiczne losy milionów ludzi w 2 Wojnie Światowej.
Moim zdaniem jest to ewenement i arcydzieło literatury wojennej, a co za tym idzie - lektura obowiązkowa dla każdego.

"Ludzie ludziom zgotowali ten los."
Jest to pierwsze zdanie, które czytelnik spotyka otwierając książkę Zofii Nałkowskiej. I to właśnie zdanie zdaje się odbijać w praktycznie każdym fragmencie tego dzieła.
Zofia Nałkowska w sposób niesamowity, a zarazem zwięzły i pełen faktów, w tej zajmującej niecałe 70 stron książce ujmuje tragiczne losy milionów ludzi w 2 Wojnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dramat Krasińskiego "Nie-boska komedia" jest napisany wyjątkowo czytelnie i, można by rzec, wręcz nowocześnie. Brakuje tam typowych dla dramatów rymów, przypomina to nawet momentami utwór epicki.
Jeżeli chodzi o treść, moim zdaniem dramat ten jest niesamowicie ciekawy i wciągający. Czytając książki, szczególnie tak ważne klasyki jak właśnie "Nie-boska komedia", nie oceniam ich przez pryzmat poglądów podmiotu lirycznego/bohatera czy nawet samego autora, lecz raczej tego jak zostały one przedstawione i napisane. A owe, nie tak typowe zresztą, poglądy w "Nie-boskiej komedii" odgrywają, powiedziałabym, jedną z głównych ról. Krasiński zdecydowanie, eksponując je tak wyraźnie, wykazuje się tu sporą odwagą. Dodaje to jednak tej książce swego rodzaju wyjątkowy klimat i na pewno czyni ją bardziej oryginalną (patrząc na to, że powstała w epoce pełnej tak podobnych do siebie dzieł).
Cała historia jest oczywiście, jak to w romantyźmie często bywało, pełna motywów wręcz typowych dla tej epoki. Oczywiście dostajemy tu motywy wyzwoleńczej walki, okupacji, walki dobra ze złem i wiele, wiele innych. Nawet znany nam wszystkim cierpiący niesamowicie bohater werterowski znajduje tu swoje miejsce. Jednak jest to wszystko podane nam w trochę innej, ale za to jakże intrygującej formie.
Zdecydowanie "Nie-boska komedia" jest książką konieczną do przeczytania w przypadku zapoznawania się z dziełami romantycznymi. Na pewno nie spodoba się każdemu, szczególnie biorąc pod uwagę mocno kontrowersyjne poglądy przewijające się przez nią. Jednak uważam, że trzeba się o tym samemu przekonać, mierząc się z nią pewnego dnia.

Dramat Krasińskiego "Nie-boska komedia" jest napisany wyjątkowo czytelnie i, można by rzec, wręcz nowocześnie. Brakuje tam typowych dla dramatów rymów, przypomina to nawet momentami utwór epicki.
Jeżeli chodzi o treść, moim zdaniem dramat ten jest niesamowicie ciekawy i wciągający. Czytając książki, szczególnie tak ważne klasyki jak właśnie "Nie-boska komedia", nie oceniam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie jest to może książka zawierająca niesamowitą ilość informacji na temat życia w Japonii, lecz mimo wszystko czyta się ją z zaciekawieniem i można się dowiedzieć nieco nowych rzeczy.
Formą ta książka przypomina bardziej coś w rodzaju pamiętnika, w którym autorka opowiada o swoich spostrzeżeniach i swojej codziennej drodze do przystosowania się do nowych warunków i kultury, w której przyszło jej żyć.
Książka jest sympatyczna i przyjemna, dobrze się przy niej bawiłam i polecam ją każdemu fanowi kultury Japońskiej.

Nie jest to może książka zawierająca niesamowitą ilość informacji na temat życia w Japonii, lecz mimo wszystko czyta się ją z zaciekawieniem i można się dowiedzieć nieco nowych rzeczy.
Formą ta książka przypomina bardziej coś w rodzaju pamiętnika, w którym autorka opowiada o swoich spostrzeżeniach i swojej codziennej drodze do przystosowania się do nowych warunków i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę jak ta jedni mogą łatwo pokochać, inni jeszcze łatwiej znienawidzić.

Jednym z głównych powodów ku temu jest język, którym to dzieło zostało napisane. Ilość zamkniętych w tej cienkiej książce wyliczeń, nagromadzeń, dziwnych powtórzeń, paradoksów lub ironii jest wyjątkowa (można by tu częściowo odwoływać się do stylistyki literatury barokowej, ale to już inny temat). Jest to zabieg zastosowany nie bez powodu - lektura wzbudza w nas poczucie niepokoju i chaosu, paradoksy zmuszają do zastanowienia się nad opisaną sytuacją.

Tak samo ciekawą sztuczką, jaką Gombrowicz zastosował przy pisaniu "Trans-Atlantyku" jest nazwanie głównego bohatera swoim imieniem i nazwiskiem, oraz postawienie go na początku w sytuacji, w której sam pisarz w pewnym etapie swojego życia się znalazł(łatwo przy czytaniu w roli głównego bohatera postawić Gombrowicza we własnej osobie). Daje to czytelnikowi poczucie autentyczności tych wydarzeń i i sprawia wrażenie historii realistycznej, którą książka ta zdecydowanie jednak nie jest.

Jak więc czytać "Trans-Atlantyk"?

Na pewno historia sama w sobie nie jest tutaj rzeczą najistotniejszą. Tej książki się nie czyta "po prostu" - interpretuje się ją i myśli nad tym, do czego dana sytuacja może się faktycznie odnosić. Gombrowicz w jednym ze swoich największych dzieł ukrył niesamowitą ilość niuansów, aluzji, własnych przemyśleń na temat świata, polityki oraz kultury zarówno konserwatywnej (Tomasz i Rodacy), jak i tej - nazwijmy to - permisywnej (Gonzalo), nie szczędząc krytyki ani jednym, ani drugim.
Gombrowicz nie stworzył książki antypatriotycznej (ani tym bardziej sam antypatriotą nie jest, wbrew opinii niektórych ludzi) - rzuca on jednak zupełnie inne spojrzenie na kwestię tego, co wiele Polaków postrzega jako tzw. "patriotyzm" i kwestię kurczowego trzymania się wiążącej nas wszystkich tradycji, nierzadko szkodząc tym samym rzeczom istotnym dla Polaków w chwili obecnej.

Osobiście uważam "Trans-Atlantyk" za arcydzieło. Myślę, że jest równie istotne dla Polaków jak przykładowy "Pan Tadeusz" i każdy powinien się z nim w swoim życiu zmierzyć.

Książkę jak ta jedni mogą łatwo pokochać, inni jeszcze łatwiej znienawidzić.

Jednym z głównych powodów ku temu jest język, którym to dzieło zostało napisane. Ilość zamkniętych w tej cienkiej książce wyliczeń, nagromadzeń, dziwnych powtórzeń, paradoksów lub ironii jest wyjątkowa (można by tu częściowo odwoływać się do stylistyki literatury barokowej, ale to już inny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Już od pierwszych rozdziałów można spokojnie stwierdzić, że "Prochy świętych" będą lekturą, którą czyta się bardzo przyjemnie i łatwo... i faktycznie tak jest. Ta książka jest napisana w taki sposób, że mimo nierzadko brutalnych czy tragicznych obrazów wojny, nie sprawiała mi żadnych trudności przy czytaniu.
Jednym z głównych powodów dla których warto ją przeczytać jest fakt, że od Sikorskiego dostajemy nie tylko bardzo szczegółowy obraz zniszczonego wojną Afganistanu,ale też dużo przydatnych informacji dotyczących historii tejże wojny. Czytelnik dostaje nawet opisy płaszczyzny politycznej, religijnej i kulturowej konfliktu. Lektura powinna więc być ciekawa zarówno dla osób, które nie znają okoliczności tych wydarzeń, ale też dla ludzi, którzy wiedzą, co miało miejsce po roku 1978.
Sikorski spędza niemalże całą swoją wyprawę w towarzystwie Afgańczyków, zarówno partyzantów, jak i zwykłych cywili. Umożliwia to poznanie ich kultury i zwyczajów dużo lepiej, a także spojrzenie na tych ludzi z zupełnie innej perspektywy, niż przedstawia się ich w mediach na codzień. Ta lektura jest pełna dokładnych opisów terenu - przyrody jako takiej, ale również zniszczeń, których w trakcie wojny było przecież niemało.
Osobiście, po skończeniu "Prochów świętych" nie czuję niedosytu, a raczej jeszcze większe zaciekawienie tematem Radzieckiej interwencji w Afganistanie. Moim zdaniem świadczy to o tym, że jest to dobry reportaż, a chyba tego oczekujemy sięgając po tą książkę.

Już od pierwszych rozdziałów można spokojnie stwierdzić, że "Prochy świętych" będą lekturą, którą czyta się bardzo przyjemnie i łatwo... i faktycznie tak jest. Ta książka jest napisana w taki sposób, że mimo nierzadko brutalnych czy tragicznych obrazów wojny, nie sprawiała mi żadnych trudności przy czytaniu.
Jednym z głównych powodów dla których warto ją przeczytać jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytanie "Makbeta" było dla mnie czystą przyjemnością. Świetnie ukazane intryga, tyrania i podłość jednego człowieka. Sposób, w jaki autor ukazuje głównego bohatera również nie pozostawia wiele do życzenia.
Shakespeare zdecydowanie wykazał się tu dużo lepszym stylem pisania, niż w przypadku dramatu "Romeo i Julia". "Makbet" jest mniej naiwny, wciąga już od pierwszych słów, bohaterowie są bardziej wyraziści, a przedstawiona historia jest dobra i dopięta na ostatni guzik. Zdecydowanie warta przeczytania, nie tylko jako lektura szkolna.

Czytanie "Makbeta" było dla mnie czystą przyjemnością. Świetnie ukazane intryga, tyrania i podłość jednego człowieka. Sposób, w jaki autor ukazuje głównego bohatera również nie pozostawia wiele do życzenia.
Shakespeare zdecydowanie wykazał się tu dużo lepszym stylem pisania, niż w przypadku dramatu "Romeo i Julia". "Makbet" jest mniej naiwny, wciąga już od pierwszych słów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Skończyłam czytać tę książkę dzisiaj i od długiej chwili wpatruję się w monitor, nie wiedząc jak mam skomentować to, czego właśnie doświadczyłam.
Książka jest wyjątkowa i mocna. Tematyka jest trudna, szczególnie z czasem, aczkolwiek tekst czyta się niesamowicie łatwo i przyjemnie.
Mnie podobało się bardzo (jeżeli przy takiej książce słowo ,,podobać'' jest w ogóle słowem odpowiednim). Jest to powieść, do której z pewnością jeszcze powrócę. Tematyka holokaustu jest tu niezwykle subtelnie i nietypowo przedstawiona. Wbrew opiniom, które zdarzyło mi się czytać, dla mnie zarówno początek, jak i środek książki były ciekawe. Historia głównego bohatera jest realistyczna, nie trudno jest się wczuć w jego uczucia. Lecz to właśnie historia Beatrycze i Wergiliego jest historią, która mnie zafascynowała. Napisana w sposób jakże ciekawy i jakże ujmujący, można ją sobie wręcz wyobrazić na scenie. Zakończenie natomiast jest wielkim zaskoczeniem, z pewnością najbardziej niespodziewaną częścią tej historii.
Polecam tę książkę bardzo, jeżeli lubi się historie skłaniające do przemyśleń.

Skończyłam czytać tę książkę dzisiaj i od długiej chwili wpatruję się w monitor, nie wiedząc jak mam skomentować to, czego właśnie doświadczyłam.
Książka jest wyjątkowa i mocna. Tematyka jest trudna, szczególnie z czasem, aczkolwiek tekst czyta się niesamowicie łatwo i przyjemnie.
Mnie podobało się bardzo (jeżeli przy takiej książce słowo ,,podobać'' jest w ogóle słowem...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Freddie Mercury i ja Jim Hutton, Tim Wapshott
Ocena 7,5
Freddie Mercur... Jim Hutton, Tim Wap...

Na półkach: , ,

Powiem szczerze, że w tej książce podobało mi się niemalże wszystko. Jim Hutton nie pisze w jakiś szczególnie wybitny sposób, lecz jego sposób pisania tworzy swego rodzaju klimat. Czytanie tej książki było naprawdę niesamowitym przeżyciem. Jest ona uczuciowa i, można by powiedzieć,że bardzo osobista.
Jedyną rzeczą, która przy czytaniu przeszkadza (a przynajmniej mi)jest nasuwające się w niektórych momentach pytanie, czy my chcielibyśmy, aby po naszej śmierci partner napisał o nas książkę...
Ale poza tym, na pewno ciekawie się ją czyta i polecam ją każdemu, kogo ciekawi postać Freddiego Mercury, ponieważ można się mu przyjrzeć od zupełnie innej,nie scenicznej, strony c:

Powiem szczerze, że w tej książce podobało mi się niemalże wszystko. Jim Hutton nie pisze w jakiś szczególnie wybitny sposób, lecz jego sposób pisania tworzy swego rodzaju klimat. Czytanie tej książki było naprawdę niesamowitym przeżyciem. Jest ona uczuciowa i, można by powiedzieć,że bardzo osobista.
Jedyną rzeczą, która przy czytaniu przeszkadza (a przynajmniej mi)jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wchłonięcie całej trylogii zajęło mi mniej niż dwa tygodnie. Książka napisana w bardzo przyjemny sposób i łatwo się ją czyta.

Pierwsza część zachwyciła mnie. Poznanie całego światu i systemu, który w nim panował było zdecydowanie jedną z najlepszych rzeczy w trakcie czytania tej części. Bohaterowie przedstawieni byli świetnie, mogliśmy także przeczytać wiele rozmyślań głównej bohaterki, a momentami nawet wręcz można było poczuć to, co ona. Akcji także nic nie można zarzucić, trzymała w napięciu i trudno było się oderwać od czytania. Chciało się czytać tylko dalej i dalej, ponieważ potem człowiek chodził i zastanawiał się, co mogło się potem w tej historii wydarzyć.

Przy drugiej części także mogliśmy dowiedzieć się wielu rzeczy, akcja także trzymała w napięciu, jednak zabrakło w niej czegoś, co zachwyciło mnie w pierwszej części tak bardzo.

Trzecia część natomiast nie urzekła mnie już tak bardzo. Ciężko nawet jest mi powiedzieć, dlaczego, ale czegoś mi w niej brakowało. Moim zdaniem nie trzymała się ona w tym samym klimacie, co poprzednie...

Jednak jest to tylko moja opinia, polecam przeczytać wszystkie części i przekonać się samemu :)

Wchłonięcie całej trylogii zajęło mi mniej niż dwa tygodnie. Książka napisana w bardzo przyjemny sposób i łatwo się ją czyta.

Pierwsza część zachwyciła mnie. Poznanie całego światu i systemu, który w nim panował było zdecydowanie jedną z najlepszych rzeczy w trakcie czytania tej części. Bohaterowie przedstawieni byli świetnie, mogliśmy także przeczytać wiele rozmyślań...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W ciekawy, a zarazem w pełen uczuć sposób, została w tej książce przedstawiona historia niesamowita, a zarazem mogąca się kiedyś wydarzyć. Mnie ta książka chwyciła za serce i pochłonęłam ją w przeciągu paru dni, spędzonych w większości na jej czytaniu. Naprawdę świetna.

W ciekawy, a zarazem w pełen uczuć sposób, została w tej książce przedstawiona historia niesamowita, a zarazem mogąca się kiedyś wydarzyć. Mnie ta książka chwyciła za serce i pochłonęłam ją w przeciągu paru dni, spędzonych w większości na jej czytaniu. Naprawdę świetna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka mnie zachwyciła. Przeczytałam ją jednym tchem w ciągu godziny. Niesamowita i wzruszająca historia, która zmusza nas w jakiś sposób do rozmyślań na tematy trudne i niejednego z nas często męczące. Zdecydowanie polecam ją każdemu!

Książka mnie zachwyciła. Przeczytałam ją jednym tchem w ciągu godziny. Niesamowita i wzruszająca historia, która zmusza nas w jakiś sposób do rozmyślań na tematy trudne i niejednego z nas często męczące. Zdecydowanie polecam ją każdemu!

Pokaż mimo to