Cytaty
– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie. – Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis? – „Na pohybel skurwysynom!...
Rozwiń- Zło to zło, Stregoborze - rzekł poważnie wiedźmin wstając. - Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte. Nie jestem świątobliwym pustelnikiem, nie samo dobro czyniłem w życiu. Ale jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale.
Ludzie (...) lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni (...) Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć.
Życie ponad śmiercią. Siła ponad słabością. Podróż ponad celem.
Jeśli ma się przyjaciół, a mimo to wszystko się traci, jest oczywiste, że przyjaciele ponoszą winę. Za to, co uczynili, względnie za to, czego nie uczynili. Za to, że nie wiedzieli, co należy uczynić.
Tylko głupiec nie wie co to strach
W towarzystwie przyjaciela nie istnieje coś takiego jak niezręczna cisza.
Pamiętaj chłopcze, że człowiek rozumny zawsze woli stać na uboczu, gdyż świat znacznie lepiej widać, kiedy samemu jest się skrytym w mroku.
Nienawiść potrafi łączyć ludzi szybciej i bardziej skutecznie niż miłość i pobożność.
Opowiem wam najpiękniejszą historię, jaką znam. Pewien człowiek dostał psa, którego bardzo kochał. Pies chodził z nim wszędzie, choć człowiek nie zdołał go nauczyć niczego pożytecznego. Pies nie aportował, nie wystawiał ptactwa, nie ścigał się z innymi, nie bronił ani nie stróżował. Tylko spoglądał na niego tajemniczo. "To nie jest pies, tylko wilk" - stwierdziła żona tego czło...
RozwińDo diabła z przyjaźnią, która w winie nie zdążyła się nawet popluskać.
Lepiej umrzeć dla uczuć, niż żyć w świecie bez nich.
Pokonali niespełna trzecią część drogi. Rosez czuł, że jego kompani powoli zaczynają się niecierpliwić. Nagle Amaet, wymijając zręcznie kałuże, spytał: – A znacie dykteryjkę o kaczce i o Sztukmistrzu z Blinubl? – Jakże dykteryjka o kaczce i jakimś kuglarzu może być godna zapamiętania? Rosez, daleko jeszcze? niecierpliwił się Nekam. – Jeszcze kawałek. – No znacie, czy nie znacie...
RozwińArmio sowiecka, ty na straży pokoju stoisz jak przed laty. A pokój to słoneczny, tylko w oknach kraty. Osamotnieni we wrześniu żołnierze niczyi. Dziś twą dłoń pomocną czujemy na szyi!