Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wyobrażam sobie, jak genialne to musi być uczucie pracować nad tak rewolucyjnym algorytmem z bandą geniuszy i obracać milionami, a także jaką euforię musieli czuć, jak zaczęło działać. Wspaniała historia. Jako amator-poszukiwacz niestandardowej formuły inwestowania (na razie z małą ilością sukcesów i dużą ilością porażek) tymbardziej jaram się faktem, że matematyczni geniusze pobili wyniki cwanych, starych wyjadadczy.

Zaj3biście byłoby być geniuszem matmy i programowania jak jeden z nich i siedzieć tam z nimi. Może oprócz smrodu szlugów :D

Wyobrażam sobie, jak genialne to musi być uczucie pracować nad tak rewolucyjnym algorytmem z bandą geniuszy i obracać milionami, a także jaką euforię musieli czuć, jak zaczęło działać. Wspaniała historia. Jako amator-poszukiwacz niestandardowej formuły inwestowania (na razie z małą ilością sukcesów i dużą ilością porażek) tymbardziej jaram się faktem, że matematyczni...

Coś pięknego. Chyba pobiłem życiowy rekord szybkości czytania przy tej książce :D

Coś pięknego. Chyba pobiłem życiowy rekord szybkości czytania przy tej książce :D

Ta książka to czysta przyjemność. I ucieczka daleeeeeeeko od szarej codzienności, w nowiutki świat. Lubię to ;)

Ta książka to czysta przyjemność. I ucieczka daleeeeeeeko od szarej codzienności, w nowiutki świat. Lubię to ;)

XD Niee, nieeeeee xD nie wierzę, że ktoś temu dał dobrą ocenę xD

Gdy autor zaczął nawijać, że informacje otrzymuje od boga i przekazuje nam to, co mu nieustannie szepcze do uszka duszek święty, śmiechłem, ale stwierdziłem, że nie będę pochopnie oceniał, bo nawet osoba, z którą się nie zgadzam w kwestii wiary, może mnie czegoś nauczyć.

Ale k*rwa mać, jak powiedział, że aniołowie wzmacniają owoce, niszczą GMO i niosą pomoc głodnym (pozdro dla dzieci z Afryki, tam nie dotarli chyba), cebula odświeża oddech tak naprawdę, ale nikt tego nie wie jeszcze (xD), a noszenie w kieszeni daktyla sprawi, że odnajdziemy pokarm w podróży (xD) wyłączyłem audiobook szybciej niż mój stary respirator dziadka, gdy ten już podpisał testament.

Komedia. Tragedia. Dramat. I kolejny dowód na to, jakimi idiotami są ludzie. Boooże.

XD Niee, nieeeeee xD nie wierzę, że ktoś temu dał dobrą ocenę xD

Gdy autor zaczął nawijać, że informacje otrzymuje od boga i przekazuje nam to, co mu nieustannie szepcze do uszka duszek święty, śmiechłem, ale stwierdziłem, że nie będę pochopnie oceniał, bo nawet osoba, z którą się nie zgadzam w kwestii wiary, może mnie czegoś nauczyć.

Ale k*rwa mać, jak powiedział, że...

Świetna! Wciąga, jest klimatyczna, ma coś w sobie. Cały King.

Świetna! Wciąga, jest klimatyczna, ma coś w sobie. Cały King.

Uuulalaa, jakie to było dobreee. Aż się nie spodziewałem, że tak wsiąknę w tą historię. To jest właśnie ten bóg pisania King, którego kocham. Uwielbiam zwłaszcza te realne, bez elementów nadprzyrodzonych historie, gdzie największą grozą są sami ludzie i bagno, w jakim niekiedy muszą żyć.

Uuulalaa, jakie to było dobreee. Aż się nie spodziewałem, że tak wsiąknę w tą historię. To jest właśnie ten bóg pisania King, którego kocham. Uwielbiam zwłaszcza te realne, bez elementów nadprzyrodzonych historie, gdzie największą grozą są sami ludzie i bagno, w jakim niekiedy muszą żyć.

Mimo, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem tradycyjnej diety keto, a opowiadam się po roślinnej stronie mocy, zaś autor krytykuje pewne wady diety wegańskiej, ta książka jest według mnie rewelacyjna, bo dostałem z niej mnóstwo nowych informacji (a wiedzę o dietetyce mam zaawansowaną) i dużo motywacji do zmian na lepsze. Z pewnością zmienię kilka ważnych aspektów w swojej diecie, które do tej pory trochę lekceważyłem.

Podejrzewam, że wielu weganom ta wiedza się nie spodoba, bo jesteśmy na naszej diecie z bardziej ideologicznych, niż samolubnych pobudek, a każda wiedza, która ową dietę krytykuje, utrudnia nam jej promocję i utrzymuje utarty stereotyp, że weganizm jest dietą niepełną (co jest nieprawdą, ale trzeba dietę roślinną bardzo mądrze prowadzić), natomiast ja raczej nie mam zamkniętego umysłu, więc daję 9 na 10 gwiazdek za rewelacyjną, gęsto upakowaną wiedzę i przystepną formę.

Mimo, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem tradycyjnej diety keto, a opowiadam się po roślinnej stronie mocy, zaś autor krytykuje pewne wady diety wegańskiej, ta książka jest według mnie rewelacyjna, bo dostałem z niej mnóstwo nowych informacji (a wiedzę o dietetyce mam zaawansowaną) i dużo motywacji do zmian na lepsze. Z pewnością zmienię kilka ważnych aspektów w swojej...

Na początku myślałem, że to będzie typowa opowieść o "wojence", ale w kosmosie. Miło się jednak zaskoczyłem. Bardzo ciekawa książka, a Skippy rozwala system :D

Na początku myślałem, że to będzie typowa opowieść o "wojence", ale w kosmosie. Miło się jednak zaskoczyłem. Bardzo ciekawa książka, a Skippy rozwala system :D

Piątkowski to kocur totalny, tylko żeby go zrozumieć, też trzeba mieć wybitny, nastawiony na gigan ku*wa tyczne cele umysł. Wiadomo, przeciętniaki mogą myśleć, że to historyjki opowiadane tak sobie, albo jakaś motywacyjna gadka, ale jak się w pełni rozumie autora, bo ma się dokładnie taką samą zajawkę na życie, wtedy jego książka staje się jakby natchnionym dziełem, które wydobywa z Ciebie bestię. Tylko nie każdy nią jest, większość ludzi to pllllzdy, a czytanie dzieł Dawida może w nich wzbudzić najwyżej zazdrość i niedowierzanie. Ja tam mierzę wysoko, zmienię świat na lepszy, a za 10 lat ktoś to przeczyta i powie- o jebaniec, już wtedy wiedział, że to zrobi ;)

Piątkowski to kocur totalny, tylko żeby go zrozumieć, też trzeba mieć wybitny, nastawiony na gigan ku*wa tyczne cele umysł. Wiadomo, przeciętniaki mogą myśleć, że to historyjki opowiadane tak sobie, albo jakaś motywacyjna gadka, ale jak się w pełni rozumie autora, bo ma się dokładnie taką samą zajawkę na życie, wtedy jego książka staje się jakby natchnionym dziełem, które...

Skończyłem czytanie po tym, jak autor lizał dupe Gorbaczowowi xD To historia sukcesu, do ktorego dochodzi się znajomościami. Eh, p00lskie realia

Skończyłem czytanie po tym, jak autor lizał dupe Gorbaczowowi xD To historia sukcesu, do ktorego dochodzi się znajomościami. Eh, p00lskie realia

U wiel biam tego gościa za napisanie tego! Odwiódł mnie od pomysłu bycia lekarzem, ale spoko, bo jako autor książek dużo większej liczbie ludzi pomogę :b

Zrozumiałem dzięki tej ksiązce, że system jest jeszxze bardziej skasztaniony, niż myslałem, a na lekarzach nie można polegać, bo mają narzucone ograniczenia przez ów system.

Zatem jeśli chcesz być zdowy- edukuj się o zdrowiu i wprowadzaj zgodne z tym, zdrowe nawyki. Koniec. Ot recepta (hehe, recepta) na długie życie. Wiedza. Tylko i aż. Uważam, że w ttm świecie jesteśmy maksymalnie zdani na siebie, więc wiedza o zdrowiu to podstawa.


Polecam moją wideorecenzję, jeśli lubicie cringowy humor, czarny humor i gówniany humor też.

https://youtu.be/MqZM6UtTlUo

U wiel biam tego gościa za napisanie tego! Odwiódł mnie od pomysłu bycia lekarzem, ale spoko, bo jako autor książek dużo większej liczbie ludzi pomogę :b

Zrozumiałem dzięki tej ksiązce, że system jest jeszxze bardziej skasztaniony, niż myslałem, a na lekarzach nie można polegać, bo mają narzucone ograniczenia przez ów system.

Zatem jeśli chcesz być zdowy- edukuj się o...

Koooozackie podejście do biznesu, nie miałem pojęcia, że to może w praktyce wypalić :D Chłop jest totalnym kozakiem jak dla mnie. Polecam swoją recenzję po*ebańcom xD

Koooozackie podejście do biznesu, nie miałem pojęcia, że to może w praktyce wypalić :D Chłop jest totalnym kozakiem jak dla mnie. Polecam swoją recenzję po*ebańcom xD

Z jednej strony to bardzo ciekawa historia człowieka o potężnej wyobraźni i uporze, którego masa trudności nie dała rady złamać.

Z drugiej- przykra opowieść o tym, że nawet tak wybitny umysł mógł zostać zmanipulowany przez propagandę prowojskową i sam w niej uczestniczyć.

Plus fakt, że Walt niby wykazywał się empatią i w swoich dziełach przedstawiał zwierzęta ofiary drapieżników jako bohaterów pozytywnych, a drapieżników jako czarne charaktery, ale za to sam nie potrafił dostrzec, że jest takim drapieżnikiem, polując na zwierzęta, zjadając mięso i przezntując to w sposób lekceważący w swoich dziełach.

Zatem wszystko fajnie i pięknie, ale jak zwykle nikt nie widzi cierpienia, które za tym stoi. Propaganda, w której uczestniczył to dla niego tylko ciekawe filmy, a dla młodych dzieciaków, które zginęły na wojnie i ich rodzin- prawdziwa tragedia. Świnia "tata" zaprezentowana jako kiełbasa w trzech świnkach to nie tylko je*any kawałek kiełbasy, a istota, która kiedyś żyła i cierpiała.

XXI wiek, a ludzkość nadal tego nie rozumie? Kim my k*rwa jesteśmy, że mamy czelność nazywać siebie dobrymi ludźmi?

Z jednej strony to bardzo ciekawa historia człowieka o potężnej wyobraźni i uporze, którego masa trudności nie dała rady złamać.

Z drugiej- przykra opowieść o tym, że nawet tak wybitny umysł mógł zostać zmanipulowany przez propagandę prowojskową i sam w niej uczestniczyć.

Plus fakt, że Walt niby wykazywał się empatią i w swoich dziełach przedstawiał zwierzęta ofiary...

Gdyby każdy przedsiębiorca miał taki mindset, świat byłby o nieeeeeeebo lepszym miejscem ;) Nie tylko ze względu na korzyści dla pracowików, ale przede wszystkim przez motywację, którą każdy by miał do działania.

Gdyby każdy przedsiębiorca miał taki mindset, świat byłby o nieeeeeeebo lepszym miejscem ;) Nie tylko ze względu na korzyści dla pracowików, ale przede wszystkim przez motywację, którą każdy by miał do działania.

Nic ciekawego, parę oczywistości, parę mądrości i setki pytań bez odpowiedzi. Lubię filozofię, ale nie lubię nadawania "prostocie" miliona skomplikowanych przymiotów, tym bardziej w książce, która ma niby cokolwiek uprościć. Tym bardziej udowadnia, ze ludzie jednak dążą do zrozumienia i komplikacji, aniżeli akceptacji i bierności wobec rzekomej prostoty.

Prosto to było, jak ludzie mieszkali w jaskiniach :D Teraz są komplikacje- dostosuj się lub giń. Autor wybiera to drugie, widać, że jest mega zagubiony, a jego filozofia ani trochę nie pomaga mu znaleźć prostoty. Może już jej nie ma w tym świecie, więc nie należy na siłę za nią gonić? Komplikacja też piękna- definiuje wszelki postęp i czyni nas ludźmi.

Nic ciekawego, parę oczywistości, parę mądrości i setki pytań bez odpowiedzi. Lubię filozofię, ale nie lubię nadawania "prostocie" miliona skomplikowanych przymiotów, tym bardziej w książce, która ma niby cokolwiek uprościć. Tym bardziej udowadnia, ze ludzie jednak dążą do zrozumienia i komplikacji, aniżeli akceptacji i bierności wobec rzekomej prostoty.

Prosto to było,...

Nie rozumiem ludzi xD Przyjemna, lekka, pełna cennych uwag, a styl pisania bardzo inspirujący i dający do myślenia. Pomimo 7 lat doświadczenia w pracy copywritera, dopiero po przeczytaniu tego zrozumiałem, jak wiele nowych metod mogę wypróbować.

Jak dla mnie must have, szczególnie dla początkujących, ale i zaawansowani mogą odnaleźć wiele nowych perspektyw, o których niby się myślało, ale np. ja nie wiedziałem, że mają aż takie znaczenie. Wiele uświadamia.

Nie rozumiem ludzi xD Przyjemna, lekka, pełna cennych uwag, a styl pisania bardzo inspirujący i dający do myślenia. Pomimo 7 lat doświadczenia w pracy copywritera, dopiero po przeczytaniu tego zrozumiałem, jak wiele nowych metod mogę wypróbować.

Jak dla mnie must have, szczególnie dla początkujących, ale i zaawansowani mogą odnaleźć wiele nowych perspektyw, o których niby...

Całkiem przydatna i inspirująca dla początkującego, ale raczej bez jakiegoś szału, a tego szukam w książkach. Duży mius za ciągłe pier*olenie o bogu i o tym, jaki to jest wspaniały. Plus gloryfikacja hameryki i "wspaniałego" przemysłu naftowego ;) Gdyby nie to, że z 3 cenne rozkminy mi się pojawiły podczas słuchania audiobooka, dałbym jej ocenę 4 gwiazdki.

Całkiem przydatna i inspirująca dla początkującego, ale raczej bez jakiegoś szału, a tego szukam w książkach. Duży mius za ciągłe pier*olenie o bogu i o tym, jaki to jest wspaniały. Plus gloryfikacja hameryki i "wspaniałego" przemysłu naftowego ;) Gdyby nie to, że z 3 cenne rozkminy mi się pojawiły podczas słuchania audiobooka, dałbym jej ocenę 4 gwiazdki.

Niewiele książek w swoim młodym życiu przeczytałem (wszystko przede mną), ale ta jest jedną z najlepszych.

Doskonały przykład ukazujący fakt, że nic nie jest czarno-białe, a dobro i zło to baaardzo względne pojęcia.

Uwielbiam coś takiego w książkach, że dają do myślenia, a jeszcze bardziej uwielbiam ukazanie złożonego zagadnienia z dwóch skrajnie różnych perspektyw.

Autorka tej książki musi być cholernie inteligentą kobietą.

Mocno polecam.

Niewiele książek w swoim młodym życiu przeczytałem (wszystko przede mną), ale ta jest jedną z najlepszych.

Doskonały przykład ukazujący fakt, że nic nie jest czarno-białe, a dobro i zło to baaardzo względne pojęcia.

Uwielbiam coś takiego w książkach, że dają do myślenia, a jeszcze bardziej uwielbiam ukazanie złożonego zagadnienia z dwóch skrajnie różnych perspektyw....

Świetna książka i jedna z najlepszych diet, jakie istnieją. Jeśli chcecie się wyleczyć, NISKA KALORYCZNOŚĆ to klucz. Sęk w tym, że nie każdy jest ją w stanie psychicznie wytrzymać. I to moim zdaniem jedyna wada tej diety. Dodałbym dwie porcje orzechów dziennie (dla zachowania podaży cynku I selenu i kwasów omega-9 i omega-3) a także sporo oliwy z oliwek dla podbicia kaloryczności , dla omega-9 i oczywiście oleokantalu, który jest jedną z najsilniejszych znanych ludzkości substancji przeciwzapalnych.

Świetna książka i jedna z najlepszych diet, jakie istnieją. Jeśli chcecie się wyleczyć, NISKA KALORYCZNOŚĆ to klucz. Sęk w tym, że nie każdy jest ją w stanie psychicznie wytrzymać. I to moim zdaniem jedyna wada tej diety. Dodałbym dwie porcje orzechów dziennie (dla zachowania podaży cynku I selenu i kwasów omega-9 i omega-3) a także sporo oliwy z oliwek dla podbicia...

Wiecie, co to jest autofagia? Nie wiecie . Wiecie, dlaczego organizm chorego źle reaguje na białko zwierzęce? Bo im więcej białka, tym mniejsza autofagia (I mniejsze szanse na pokonanie nowotworu). Gratuluję pisania kompletnych bzdur, które wielu osobom zaszkodzą. Polecać choremu na raka białko to tak jak polecać osobie z wrzodami chilli.

A zakazywanie warzyw kapustnych- też "mądry" krok. Szkoda tylko, że to one zawierają indolo-3-karbinol, czyli jedną z najlepszych przeciwrakowych substancji, która uruchamia mechanizm glukuronidacji.

I na sam koniec- nie wspomniano o ważnej roli omega-9 w diecie i o tym, że należy drastycznie ograniczyć kwasy tłuszczowe nasycone (które działają prozapalnie) ani o samej istocie stanu zapalnego jako fundamentu raka i o masie substancji, stan zapalny leczą. Np. antocyjany w owocach jagodowych, kurkumina, flawonoidy z kakao, beta-karoten z arbuza czy witamina E ze słonecznika. Jest tego masa. I zamiast skupić się na tym, co faktycznie leczy pacjenta i ułatwia organizmowi walkę z rakiem, skupiacie się na jedzeniu czegokolwiek, czego pacjent nie wyrzyga. Nie tak to powinno działać!!!

Domyślam się, że intencje były dobre, ale wykonanie bardzo, bardzo słabe.

Wiecie, co to jest autofagia? Nie wiecie . Wiecie, dlaczego organizm chorego źle reaguje na białko zwierzęce? Bo im więcej białka, tym mniejsza autofagia (I mniejsze szanse na pokonanie nowotworu). Gratuluję pisania kompletnych bzdur, które wielu osobom zaszkodzą. Polecać choremu na raka białko to tak jak polecać osobie z wrzodami chilli.

A zakazywanie warzyw kapustnych-...