-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-07-17
KAŻDY Z NAS CHCE BYĆ BOGIEM SWOJEGO ŻYCIA, BĄDŹ JUŻ SIĘ NIM STAŁ…
To jest wręcz nieprawdopodobne, iż autorowi udało się stworzyć tak genialna historię, by później przelać ja na papier. A historia zawarta na kartkach tej książki sprawia, że zagłębiając się w jej lekturze w ogóle nie odniesiemy wrażenia, że którakolwiek zamieszczona tam treść mogłaby wydawać się nienaturalna, surrealistyczna. Również samo wykonanie jest niczego sobie. Jest znakomite. Styl autora jest prosty i przyjemny w odbiorze, więc dzięki temu, czytając „BYŁEM BOGIEM” możemy bez obaw zatracić się w lekturze, niż na wielu innych elementach.
To było coś niesamowitego jak bardzo zaintrygowała mnie postawa głównego bohatera. Który był w pełni świadom, że nie pozostało mu już nie wiele czasu, choć na początku miał spory problem by zrozumieć w jakiej jest sytuacji, w której się znalazł obecnie, jednak pomimo wielkiego szoku, a później oswajania się z zaistniałą sytuacją, gdzieś w głębi siebie odnalazł w sobie odwagę i siłę, która nakazała mu żyć tu i teraz oraz cieszyć się pełnią życia. Po prostu chwytać dzień i go celebrować pełną piersią, bo w normalnej sytuacji przenigdy by sobie na to nie pozwolił. W innym przypadku, gdyby nie dowiedział się, że pozostało mu nie wiele czasu, to funkcjonował by z dnia na dzień nie bacząc na konsekwencje swych czynów.
Samotny mężczyzna, koło czterdziestki, w jednej chwili dowiaduje się o czymś dla niego nie do pojęcia, ta wiadomość wywróciła jego dotychczasowe życie do góry nogami. Mianowicie wykryto u niego, że ma groźnego raka trzustki i pozostało mu kilka tygodni, no góra kilka miesięcy życia i to w bezustannej niepewności, czyżby o to nastał w końcu ten dzień, iż to właśnie choroba upomniała się o niego i teraz przyszedł czas by opuścić świat żywych. Kiedy to na samym początku cholernie trudno mu było nie tyle co pogodzić się zaistniałą sytuacją, ale ją zaakceptować, w jednej chwili bardzo emocjonującej wspomniał także, o tym jak to nowotwór brutalnie odebrał mu najważniejszą osobę w jego życiu: jego matkę. I prawdopodobnie właśnie ta chwila sprawiła, a dodajmy do tego jeszcze kilka innych zdarzeń, to cała jego codzienna rutyna legła w gruzach i już nie wróci do stanu z przed wysłuchaniem od lekarzy diagnozy. Totalna zmiana o 180 stopni.
Ta niezwykła książka ma w sobie coś magnetycznego, iż nawet gdybyśmy chcieli za wszelką cenę ją odłożyć, to i tak nie będzie to możliwe. Ona jest nieprzewidywalna i to za samą sprawą głównego bohatera, bo to właśnie jego ruchów za żadne skarby nie możemy przewidzieć. On od chwili, gdy dowiedział się o chorobie wszystko robi spontanicznie i naprawdę żyje chwilą. W jednej chwili widzimy (oczami wyobraźni), że parkuje samochód, a w kolejnej chwili decyduje się na to, że będzie łamał prawo. W kolejnym momencie " widzimy" jak wypłaca pieniądze z konta bankowego i decyduje się sprzedać mieszkanie. ( SZALEŃSTWO CHCIAŁO BY SIĘ RZEC). Kolejną jego spontaniczną decyzją jest to, że postanawia wynająć płatnego zabójcę, który na jego zlecenie zabije osobę, do której nasz bohater miał od wielu lat ogromny żal, za śmierć matki, bo ta osoba przyczyniła się właśnie do niej. Czyż to wszystko nie brzmi zbyt szaleńczo?
Zaskoczę WAS, ale mimo to iż fabuła jest genialna w każdym calu, ani przez moment nie odniosłam wrażenia, iż autor mógłby „ przesadzić” z rewelacjami w swojej powieści, a tym samym bohater tej historii staje się odrobinę mniej rzeczywisty. Był on zwykłym człowiekiem, który prowadził zwykłe szare życie. Jednak nie złamał się tuż po tym, jak dowiedział się, że ma śmiertelny nowotwór, po prostu odnalazł całkiem inny sposób jak poradzić sobie z zaistniałą sytuacją, a to jakie były tego skutki to już schodzi na dalszy plan fabuły.
Nie przypuszczałam, że ta powieść mnie zaskoczy. No po prostu zwali z nóg. Sądziłam, że na początku potraktuję ją jak każdą inną książkę, ale już sam jej opis był na tyle intrygujący iż już wiedziałam, że ona nie będzie taką sobie książką i przymrużę oczko na jej treść. A ja na jej kartkach odnalazłam coś naprawdę niesamowitego, dającego do myślenia nad własnym życiem. To jest Armagedon emocji. Zaraz po jej zakończeniu, z całych sił próbujesz o niej nie rozmyślać, lecz to jest silniejsze od ciebie. Po prostu nie możesz o niej zapomnieć. To jest naprawdę mocna książka o której nie łatwo zapomnieć, bo bardzo by się chciało do niej wrócić i to nie raz.
Mam wielką nadzieję, że chociaż w małym stopniu rozbudziłam waszą wyobraźnię, jak i zaintrygowałam WAS do sięgnięcia po tę powieść, to się ogromnie cieszę. Mogę WAM zagwarantować, że nie pożałujecie w ogóle, że po nią sięgnęliście. To jest jedna z lepszych książek roku 2018, jaką dane mi było przeczytać. Zachęcam do lektury!!!!!!!!!!!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu: Novae Res.
KAŻDY Z NAS CHCE BYĆ BOGIEM SWOJEGO ŻYCIA, BĄDŹ JUŻ SIĘ NIM STAŁ…
To jest wręcz nieprawdopodobne, iż autorowi udało się stworzyć tak genialna historię, by później przelać ja na papier. A historia zawarta na kartkach tej książki sprawia, że zagłębiając się w jej lekturze w ogóle nie odniesiemy wrażenia, że którakolwiek zamieszczona tam treść mogłaby wydawać się...
„Płonący Lód. Nieczyste zagranie” – Monika Rępalska i Patrycja Kuczyńska
PRZECIWIEŃSTWA SIĘ PRZYCIĄGAJĄ, A MIŁOŚĆ I NIENAWIŚĆ JAK NAJBARDZIEJ!!!
Powieść „ Płonący Lód. Nieczyste zagranie”, jest debiutem dwóch autorek Patrycji Kuczyńskiej i Moniki Rępalskiej. Znalazłam ją całkiem przypadkiem w zapowiedziach Wydawnictwa Novae Res ponad rok temu. Moją uwagę przykuła okładka, opis i bardzo pozytywne opinie w Internecie. Ta niezwykła historia okazała się wulkanem emocji, odmiennych charakterów, gorących namiętności i przede wszystkim w której pierwsza miłość rodzi się z pierwszej nienawiści.
Główna bohaterka Lexi Archibald przybywa do Londynu wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką, gdzie obie będą studiować na prestiżowej uczelni. Lexi jest śliczną młodą dziewczyną, inteligentną, sprytną, zabawną i odważną, lecz już pierwszego dnia wdaje się w konflikt z boskim ciachem Knoxem – „PANEM I WŁADCĄ” uniwersyteckiego kampusu, któremu nikt nie podskoczy, bo Wielki Knox ma każdego sobie podporządkuje. Od tegoż dnia, kiedy tylko ta dwójka wpadnie na siebie to niestety musi dojść do ostrej jak brzytwa kłótni między nimi. Jednak są one pełne magnetycznego przyciągania między nimi. Boski Knox jest kapitanem uniwersyteckiej drużyny hokeja. Jest niczym Bóg, wszyscy czują przednim respekt i wolą mu nie wchodzić w drogę, a dziewczęta pragną znaleźć się z nim sam na sam, albo by był ich księciem z bajki już na zawsze. Jeśli chodzi o uroczą Lexi to ona za żadne skarby nie chce mu się podporządkować. Każde z obojga nie ma zamiaru odpuścić, czy odejść z podkulonym ogonem by okazać słabość, bądź wyższość drugiego. Tak naprawdę już przy pierwszym spotkaniu z Lexi, Knox zauważa, że dziewczyna jest zupełnie inna od wszystkich dziewcząt w kampusie. I ta myśl nie daje mu spokoju. Jest jeszcze coś, on nie chce sam przyznać się przed sobą, że ta dziewczyna rozpaliła w jego sercu uczucie, przed którym on sam ucieka, bo boi się stałej i stabilnej relacji. Chłopak by jakoś uporać się z tym nieznanym dla niego uczuciem postanawia zniechęcić do swojej osoby Lexi, by ta już nigdy nie wchodziła mu w drogę. Właśnie w ten sposób ma cichą nadzieję, że to się rozwiąże. Niestety na nic się zdały jego próby zniechęcenia do siebie Lexi. Tak o to trafiła kosa na kamień. Lexi nie jest tchórzliwą myszką, ona staje do walki jak prawdziwa lwica. Między kłótniami Knox’a z Lexi, ta dokonuje bardzo dziwnego odkrycia. Mianowicie Knox i jego paczka kumpli, grają w jakąś dziwną grę , polegającą na zaliczaniu dziewcząt z kampusu. ( No cóż , przecież jesteśmy na uniwerku, takie akcje to chleb powszedni :) ),z czasem w którą ona i jej przyjaciółka zostają nieświadomie wciągnięte. Lexi chce w ten sposób dowiedzieć się jak najwięcej o boskim Knoxie i postanawia nawiązać współpracę z największym wrogiem Knoxa. Po prostu chce utrzeć nosa „PANU I WŁADCY”, jednak okaże się,że umowę jaką zawarła z niebezpiecznym typem będzie ją sporo kosztować. Natomiast przekona się, że od nienawiści do miłości jest zaledwie cienka granica.
Postacie są bardzo barwne, mają silne charaktery. Mają swoje wady i zalety, dlatego są prawdziwi. Boski Knox jest pewny siebie, władczy, arogancki kapitan drużyny hokejowej. Który pod maską egoizmu skrywa swoje wypełnione dobrem serce, które właśnie bije dla Lexi. Tylko dla niej, dla żadnej innej. A nasza bohaterka Lexi jest totalnie po za schematem, który dobrze znamy. Wcale nie jest jakąś sierotką Marysią, która z utęsknieniem czeka na swego księcia z bajki. Ona jest wulkanem energii. Nie dość, że inteligentna, to silna, waleczna i strasznie zadziorna. Tych dwóch bardzo silnych charakterów, które przez całą książkę ścierają się ze sobą na każdym kroku. Prowadzą strasznie zaciętą walkę, w której tak naprawdę przegrana może okazać się nie taką złą, bo okaże się najlepszą wygraną dla obojga.
Wydarzenia przedstawione w książce poznajemy z obu perspektyw naszych bohaterów, co jest bardzo ciekawym pomysłem, który lubię w książkach. Dzięki takiemu rozwiązaniu sporo dowiadujemy się, co każde z nich myślało, czuło i miało swoje spojrzenie na daną sytuację w każdym momencie. Za to należy się ocena CELUJĄCA dla autorek.
Bardzo podoba mi się ich styl. Jest świetny, lekki, zabawny i przyjemny. Już nie mogę się doczekać kontynuacji losów bohaterów.
Powieść „ Płonący Lód. Nieczyste zagranie” to przyjemna i lekka historia na miły wieczór. Jest dla każdego. Czyta się ją szybko. Świetny debiut autorek. GORĄCO POLECAM!!!!
„Płonący Lód. Nieczyste zagranie” – Monika Rępalska i Patrycja Kuczyńska
PRZECIWIEŃSTWA SIĘ PRZYCIĄGAJĄ, A MIŁOŚĆ I NIENAWIŚĆ JAK NAJBARDZIEJ!!!
Powieść „ Płonący Lód. Nieczyste zagranie”, jest debiutem dwóch autorek Patrycji Kuczyńskiej i Moniki Rępalskiej. Znalazłam ją całkiem przypadkiem w zapowiedziach Wydawnictwa Novae Res ponad rok temu. Moją uwagę przykuła okładka,...
Gdy tylko skończyłam III tom, musiałam jak najszybciej sięgnąć po przedostatni tom tej serii ( czyżby autorka miała w planach V tom i chyba ostatni.)- O to by było super!
Muszę przyznać,że IV tom cyklu MIŁOŚĆ W RYTMIE ROCKA bije swoje poprzedniczki na głowę. A to wszystko za sprawą tego,że możemy zobaczyć tę cudowną historię z perspektywy Seda,który został dopuszczony do głosu. A to całkiem zmienia charakter powieści,która wydaje się bardziej dojrzalsza, poważniejsza, a przede wszystkim przekonywująca i znacznie pogłębiona psychologicznie. Czytelnik może wręcz poczuć emocje jakie targają Sedem. To bardzo złożony i bogaty obraz. Sed bije się w pierś za poczucie niemocy w odzyskaniu ukochanej, są też wyrzuty sumienia, rozpacz, smutek i niewyobrażalna tęsknota za nią. Za ukochaną żoną Rebeką,która jest miłością jego życia. Czy Sedowi uda się odzyskać utraconą miłość?- To nie jest pierwsze pytanie jakie zrodziło się w mojej głowie- Pojawiły się też takie jak: Co wydarzy się dalej? Jak rozwinie się dalej akcja? I najważniejsze Czy to faktycznie koniec wielkiej miłości?- I tak non stop,aż do ostatniej kartki powieści. Muszę przyznać,że ta część jest moją ulubioną z całej serii autorstwa Kasi Haner. W tym tomie Kasia zdecydowała się na bardziej przyziemne emocje, zero skrajności, tempo akcji zwalnia, a wszystko zmierza prawdopodobnie w dobrym kierunku. A bohaterów stworzyła tak realnych,ale żaden z nich nie jest wyidealizowany. Każdy z nich ma jakieś słabostki,wady i popełnia błędy.- Czasem ten sam i to kilka razy. Właśnie dzięki temu jest nam łatwiej z nimi utożsamić. Jest nam łatwiej też ich polubić bądź znienawidzić(ZNOWU!).
Osobiście wielką sympatią obdarzyłam Sedricka. Lecz wcześniej stracił wiele w oczach Reb jak i moich. A tu proszę udało mu się zrehabilitować i pokazać się z jak najlepszej strony. Okazał się dużo bardziej odpowiedzialny, opiekuńczy i zdeterminowany by odzyskać rodzinę. Nie mogę też nie wspomnieć o Rebece,która również przeszła pozytywną przemianę. Nabrała nieco dystansu do siebie i do swojej przeszłości, jak i rozsądku, ogłady. Lecz w swojej nowej odsłonie jej mocny charakter nie stracił nic a nic.
W fabule znalazła się odpowiednia ilość miejsca,które poświęcono również drugoplanowym postaciom. One są też ważne, bo wnoszą mnóstwo ożywionego kolorytu i bardzo skutecznie napędzają akcję.
Muszę przyznać,że nie sposób docenić bardzo ciekawie skonstruowanego wątku uczuciowego. Nasz Sedrick naprawdę stara się z całych sił, by jego ukochana Rebeka na nowo mu zaufała. Niestety nie jest to takie proste, bo dystans między nimi z każdym dniem coraz bardziej rósł.A mur jaki powstał również między zakochanymi stawał się wyższy i grubszy,którego trudno było skruszyć. A tym murem był żal,złość, upokorzenie,kłamstwo,samotność,zdrada fizyczna i psychiczna. Pojawiły się też biliardy wątpliwości i tyle samo pytań i nadziei na lepsze jutro. Uprzedzę Was,że próżno będzie tu szukać słodkich uniesień,banalnych zagrywek i bardzo podstępnych taktyk manipulacyjnych. Natomiast znajdziecie tutaj realne zmartwienia,relacje między bohaterami,które nie zawsze są tymi, jakimi byśmy chcieli by były, znajdziemy też niezłą grę pozorów,w której tak naprawdę nie jest takie jakie powinno być. To pokazuje nam,że życie wcale nie jest bajką usłaną różami. Warto czasem przejść
przez prawdziwe piekło, aby później znaleźć swoje niebo na ziemi. Generalnie nie ma się do czego przyczepić. Kasia ma znakomity warsztat pisarski. Każda jej powieść jest prawdziwa, prosta i szczera. Z wielką przyjemnością mogę Wam polecić tę powieść.
P.S. Teraz pozostało czekać na finałową część cyklu. :)
Gdy tylko skończyłam III tom, musiałam jak najszybciej sięgnąć po przedostatni tom tej serii ( czyżby autorka miała w planach V tom i chyba ostatni.)- O to by było super!
Muszę przyznać,że IV tom cyklu MIŁOŚĆ W RYTMIE ROCKA bije swoje poprzedniczki na głowę. A to wszystko za sprawą tego,że możemy zobaczyć tę cudowną historię z perspektywy Seda,który został dopuszczony do...
Za sprawą Sagi Zmierzch, czy cyklu o Pamiętnikach Wampirów, bądź jeszcze kilku innych pozycjach o nieśmiertelnych istotach, takich jak cykl "Dom Nocy", bądź również "Czystej Krwi". Stało się tak,że świat wampirów nie wyszedł z mody. Nawet się nie znudzi.Nigdy.Gdyż wracamy do niego za sprawą polskiej autorki Anny M. Setly. Jest to jej debiut. Muszę przyznać, że bardzo udany debiut. Zapraszam was do świata,który Pani Ania stworzyła w całkiem nowej odsłonie. A wyszło jej to genialnie. Wszyscy wiemy jak wyglądają wampiry.Piękne i młode pozostają na wieki. Dla nich czas zatrzymał się w dniu przemiany. Jednak ich wielkim problemem jest to,iż muszą ukrywać swoje istnienie przed ludźmi ,bo są dla nich zagrożeniem. Jest jeszcze jedna kwestia.Jak to jest w takich powieściach, pojawiają się wilkołaki. Odwieczni wrogowie zimnych ludzi. W książce pojawia się też inne gatunki i jestem bardzo ciekawa, czy autorka pozostanie z tymi odwiecznymi przeciwnikami. Chodź nie ukrywam, że bardzo bym chciała poznać inne nadprzyrodzone istoty, na które być może zdecyduje się Pani Ania. Jeżeli się jednak nie zdecyduje na taki krok- to i tak jestem bardzo zadowolona z otrzymanego efektu w powieści.Pewnie powiecie, dlaczego chcę zobaczyć inne nadprzyrodzone istoty u Pani Ani, ponieważ są częścią świata nadprzyrodzonych. Owszem jest to ryzykowny krok. Zapewniam was, że zapowiada się to bardzo intrygująco dla innych gatunków pojawiających się w tej książce, które mam nadzieję, że pojawią się w innych tomach, a będzie to bardzo pozytywne.
W dzień swoich szesnastych urodzin zwykła nastolatka o imieniu Mabel, która jest piękna i młoda, a jej cechą charakterystyczną są czerwone włosy. Nastolatka z niecierpliwością wyczekiwała na ten wyjątkowy dla niej dzień, gdzie wkroczy w nowy etap życia. Jest jednak jedno "ale".Mianowicie, dziewczyna nie spodziewa się,iż ów dzień, na pozór normalny dzień, może kolosalnie zmienić się o 180 st. Zapytacie się pewnie DLACZEGO? Cóż dziewczyna dowiaduje się od swoich rodziców, których bardzo kocha, że nie jest zwykłym śmiertelnikiem. Okazuje się, że młoda dziewczyna jest wampirem, ale nie byle jakim wampirem. W jej żyłach płynie krew najpotężniejszych, najstarszych wampirów, albowiem nastolatka jest spadkobierczynią rodu wampirów. Jest wnuczką ojca wszystkich wampirów na świecie, Demetra Lockarda. Nasza bohaterka musi jednak rozpocząć nowe życie i to jak najszybciej. Prawda jest taka, że to "nowe życie, dla niej samej jest nie zrozumiałe i pełne tajemnic oraz wrogów, którzy tylko czyhają jak podwinie się jej noga do wypełnienia roli, jaką jest strzyżenie tego kim naprawdę jest i swojego przeznaczenia. Ostatecznie dziewczyna trafia do szkoły, gdzie będzie pogłębiać swoją wiedzę na temat swojego pochodzenia.Jak i nabywać nowe umiejętności by stać się prawdziwym wampirem. Ponieważ to na jej barkach spoczywa teraz cały los wampirczego rodu. Jak to mówią władza to okrutna rzecz, która momentami ociera się o szaleństwo.Pojawia się też wątek miłosny i to w postaci zakazanego owocu.
Książka jest dla wszystkich, a mnie porwała od pierwszej strony.
Nic więcej wam nie zdradzę, tylko zachęcę was do sięgnięcia po tą magiczną książkę. Polecam
Za sprawą Sagi Zmierzch, czy cyklu o Pamiętnikach Wampirów, bądź jeszcze kilku innych pozycjach o nieśmiertelnych istotach, takich jak cykl "Dom Nocy", bądź również "Czystej Krwi". Stało się tak,że świat wampirów nie wyszedł z mody. Nawet się nie znudzi.Nigdy.Gdyż wracamy do niego za sprawą polskiej autorki Anny M. Setly. Jest to jej debiut. Muszę przyznać, że bardzo udany...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
MIASTO SINGLI - SAM SEKS NIE DA CI SZCZĘŚCIA...NAPEWNO NIE NA DŁUŻSZĄ METĘ!!!
Niesamowity erotyk napisany przez mężczyznę! - Tak! Tak! - dobrze czytacie! Erotyk napisany przez mężczyznę!
Znakomicie skonstruowana fabuła książki, doskonale stworzone kreacje bohaterów. No mistrzostwo. Świetna książka, w której jest aż nadmiar seksu. Nie jest on ani wulgarny, ani odpychający. On jest jak ćma , która leci do światła.a to wszystko łączy się w perfekcyjną całość. Książkę pochłonie was bez reszty i zabierze w świat wyuzdanych fantazji seksualnych. Warto po nią sięgnąć. Jednak nie jest to książka zapadająca w pamięć. „KOCHAM CIĘ NA ZABÓJ” jest napisana prostym, przyjemnym i zrozumiałym przez czytelnika językiem.
A na kartkach tej książki poznajemy Jarra, który trafia do Miasta Singli, gdzie króluje seks i namiętność. Tutaj wszystkie chwyty są dozwolone. W tym mieście nie obowiązują żadne zasady. W niedługim czasie po przybyciu do Miasta Singli, Jarr poznaje Kari. Dziewczynę o pięknych rudych włosach i niezwykłej urodzie, która urzekła naszego głównego bohatera. Ci dwoje poznali się w dość nietypowych okolicznościach, gdyż przez czysty przypadek Jarr ją drasnął w sklepie. Po tym incydencie nasi bohaterowie zachowują się jak po strzale Kupidyna.Jak zakochane nastolatki. Chemia jaka wybucha między ta dwójka jest tak silna, a dzika namiętność tylko umacnia te chemię. A te dwa czynniki powodują, że seks jest czysta przyjemnością. Romans Kari i Jarra rozkwita w zawrotnym tempie. - A każdy facet na miejscu Jarra bardzo by pozazdrościł mu, takiej kobiety jak Kari. Dla Jarra, Kari była najpiękniejszą kobietą na świecie. Boginią emanującą seksapilem,tajemniczością oraz pewnością siebie i tym, że wiedziała czego chce od życia. Była nieziemską Femme fatale. Przecież kobieta taka jaka Kari mogłaby mieć każdego faceta w mieście Singli, jednak wybrała Jarra. - Czy dziki romans jaki łączy naszych głównych bohaterów przerodzi się w coś więcej? Czy tych dwoje ma szansę życ długo i szczęśliwie? A może ktoś będzie przeciwny temu romansowi?
Nie będę ukrywać, że znajdzie się jednak ktoś, komu ta znajomość naszych bohaterów nie spodoba się. Ten tajemniczy ktoś za wszelka cenę będzie chciał rozdzielić kochanków. Nasi kochankowie są obserwowani. A to nie wróży nic dobrego, tylko kłopoty. - A to nie wszystko, gdyż w niewyjaśnionych okolicznościach zaczynają ginąć niewinne kobiety i to właśnie w towarzystwie naszego Jarra. I to on jest głównym podejrzanym.- Kto zagraża naszym bohaterom?Kto wrabia Jarra? Kto za tym wszystkim stoi? Jak zakończy się ta historia?
Akcja książki wartka, szybka niczym bolid F1. A samo zakończenie zaskakuje. Seks ma potężną władzę, która potrafi przerodzić się w szaleństwo. Może też zniszczyć, wpędzić w chorobę. „KOCHAM CIĘ NA ZABÓJ”- doskonale oddaje klimat fabuły powieści. - Jeśli jesteście ciekawi to sięgnijcie po książkę „Kocham cię na zabój”! Przyjemna, fantazjująca lektura na wieczór!
ZACHĘCAM DO LEKTURY!!!
MIASTO SINGLI - SAM SEKS NIE DA CI SZCZĘŚCIA...NAPEWNO NIE NA DŁUŻSZĄ METĘ!!!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiesamowity erotyk napisany przez mężczyznę! - Tak! Tak! - dobrze czytacie! Erotyk napisany przez mężczyznę!
Znakomicie skonstruowana fabuła książki, doskonale stworzone kreacje bohaterów. No mistrzostwo. Świetna książka, w której jest aż nadmiar seksu. Nie jest on ani wulgarny, ani odpychający....